Kingala
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kingala
-
Czasami tak jest że piszemy, piszemy a później leci to w przestworza internetu nigdzie nie zatrzymując się po drodze. Jest to wkurzające mówiąc prostackim językiem.
-
Olimpio Ty też kuruj się kochana. Na ławeczce jak pamiętasz nigdy nie było za spokojnie. Ale... wciąż stoi.
-
ciekawa jestem kto pisze te pomarańczowe teksty
-
od razu wyzdrowiałam pomarańcze są porypane
-
od razu pomarańcze są porypane
-
sama jesteś porypana nieznasz osoby więc się głupia nie wypowiadaj
-
Witam moje panie! Biorę witaminki i przeciw grypowe, przeciw przeziębieniowe i czekam. Narazie to w głowie szumi, nos zatkany, uszy już odetkane ale za to pokaszluje. Gorączki nie ma ale i apetytu na słodycze też nie, to znacz że coś mi dolega. Pisanie mi nie idzie, myślenie też nie. Krystynko miło że jesteś. Olimpia, jest ale gdzie? Rybciu nie mroziłam bo nic nie zostało do mrożenia. Moje panie na balangi a ja do łózeczka wracam. Będę Was czytać. Saro, Klaro pozdrawiam
-
jak widać nie zjadło tylko podwoiło ławeczka też śpiąca dobranoc
-
czyżby zjadło mego posta?????
-
Moje panie, leczo wyszło wspaniałe. Szkoda że MM nie ma napewno by mu smakowało. MM przepada za moim bigosem. Robię jedyny w swoim rodzaju hahahah. Leczo napewno też polubi. Rybciu co myślisz o zamrożeniu lecza? Nigdy tego nie robiłam a Ty kochana masz w tym tak dużo doświadczenia, podpowiedz proszę. Chyba bierze mnie przeziębienie. No niestety, nie jestem tak odporna jak myślałam. Krystynkko, Olimpio, Rybciu, Saro, Klaro, dobranoc.
-
Moje panie, leczo wyszło wspaniałe. Szkoda że MM nie ma napewno by mu smakowało. MM przepada za moim bigosem. Robię jedyny w swoim rodzaju hahahah. Leczo napewno też polubi. Rybciu co myślisz o zamrożeniu lecza? Nigdy tego nie robiłam a Ty kochana masz w tym tak dużo doświadczenia, podpowiedz proszę. Chyba bierze mnie przeziębienie. No niestety, nie jestem tak odporna jak myślałam. Krystynkko, Olimpio, Rybciu, Saro, Klaro, dobranoc.
-
Rybciu robię leczo, wszystko smażę i tuszę osobno, później wszystko do jednego gara i znów będę tusić. Rozchodzące się po kuchni zapachy są .... tak, tak smakowite. Zostawię na ławeczce może Olimpia zgłosniała wpadnie do nas.
-
Moje panie, zrobiłam rabatkę, wprawdzie nie ot akiej myślałam ale... zanim MM kupi mi krawężniki to i zmima nas zastanie. Przytargałam drewniane bele które były do cięcia i zrobiłam brzebi mojej rabatki. Zaczęłam kopać i.... nie pokopiesz. Z 15 cm czerwona ziemia oczywiście a głębiej... skała. Miałam nadzieję że zrzucę kilka kilo przy kopaniu ale niestety nie. Zagrabiłam jedynie i wsypałam czarnoziem który kupiłam -8 worków. Posadziłam moje kwiatki !! Zostało troszkęmoejsca na bratki które, muszę dokupić. Podwórza na dziś mam dość. Zaraz zabieram się za leczo. Krystynkko witaj. Mnie też coś bierze. Raz jedno ucho założone a raz drugie. Nos też nie jest najzdrowszy.Przyjmuję witaminki ale...może to niewystarczyć. Idę ogrodzić moją rabatkę bo psiaczek może ale nie musi, podeptać. pozdrawiam
-
Saro Tobie również, psiaczek cudo!
-
Rybciu miłego wieczorku w gronie przyjaciół życzę.
-
Tak Rybciu dziś Dzień Prezydenta. Wywiesiłam flagę jak przystało na amerykańskiego obywatela.
-
Zapraszam na popołudniową u Was kawę a u mnie poranną. Szybciutko wróciłam, tak jak mówiłam trochę luzu na autostradach. U mnie słoneczko już zagląda w okna i będzie cieplutko. Możliwe że wyjdę zrobić rabatkę. Zobaczymy jak będzie z moimi planami na dziś. Ptaszki już nakarmiłam i pięknie świergocą. Czasami w okół karminka tak się usadowią że inne w górze muszą fruwać i czekać na swoją kolejkę. Naprawdę miło patrzeć i miło słuchać ich śpiewu. pozdrawiam serdecznie
-
Witam u mnie porankiem. Zapachniało kurczaczkiem. Dzis będę robić leczo. Teraz szybciutko w stó wyjściowy i do sklepu po bułeczki. Dziś mamy święto więc na drogach będzie lużno.
-
A jednak brudzę garnek. Gotuję kaszę jęczmienną, do niej będzie srdeleczek i kiszony ogórecze . Fajnie pachnie mi teraz w kuchni. Od wieków nie jadłam kaszy jęczmiennej. Gryczaną ostatnio jak byłam w Polsce. Ale przyznacie że inny smak. U mnie wciąż pada.
-
Witam ponownie moje panie! Krystynkko kochanie już wyzdrowiałaś, to dobrze. Odwiozłam MM i od razu wskakuję na ławeczkę. Masz racje Krystynkko nie jedna zawierucha była na ławeczce nie jedna „deseczka „ odpadła ale, ławeczka wciąż jest na swoim miejscu. Nie ważne kto kim jest, jesteśmy tutaj aby sie pobawić. Niektórzy nierozumieją słowa zabawa i starają się z zabawy zrobic zadymę. Piszemy tutaj po to , żeby oderwać sie od codzienności, pobyć w świecie ionternetowym, mile spędzić chwilę z przyjaciółmi internetowymi a czasami poprostu poklikać. Piszemu o wodzie, pogodzie, zagrodzie i ...wszystkim. Mamy odmienne zdanie i odmienne poglądy. Dobrze i miejmy bo jakież życie byłoby nudne adyby kolor czerwony podobał sie wszystki. Firanki w każdym oknie czerwone, sukienka u każdej czerwona, faceci w czerwonych garniturach, meble czerwone itd. Albo np.niebieskie. Monotonia. Rozumiem komuś nie odpowiada że ktoś ma kochanka lub kochanice. Fajnie będa mieli co na stare lata wspominać hahahaha. Ktoś wyjechał i zarabia a ktoś został w domu i pobiera zapomogę. Nie nasze życie, nie nasza sprawa. W przeciągu całego naszego życia podejmujemy wiele decyzji i nie musza one być właściwe i zgodne z naszym sumieniem. Ludzką rzeczą jest błądzić. Nie osądzajmy nikogo kiedy nie znamy pobudek ich działania. Nie jesteśmy bez skazy, jeśli tak uważamy jesteśmy.... Ławeczka sama sie obroni i nie potrzebuje ostrzegania. A jeśli topik zostanie rozwalony? To co? Koniec świata? To tylko zabawa podkreślam zabawa. Na tym się nie zaczęło nasze życie i na tym się nie skończy. Ci co zechcą sie odnależć, odnajdą. Olimpio!!!! Co u Ciebie?? Rybciu z tymi burakami dam se radę napewno. Saro i Klaro pozdrawiam Krystynkko uściski.
-
Rybciu kochanie muszę MM. odwieźć na lotnisko. Będę za jakiś czas ale u ciebie już będzie późno. Więc jakby co do jutra.
-
cienia mam dużo, drzew zcinać nie będę za drogi biznes. Na malutki zagodnek warzywny może coś wyskrobię.
-
mam taką nadzieję tylko gdzie je posiać?
-
Rybciu a kim ona jest? Kim jest Klara? kim jest Sara? Kim jestem ja? itd
-
Już teraz na spokojnie U mnie leje dziś caluśki dzień, oczywiście że już wróciłam ze śniadanka. Obiadu nie robię bo dla jednej osoby to jest dla siebie , to się nie chce brudzić garnków. Przy takiej pogodzie to tylko dobra lektura i ciepły kocyk.