Kingala

Zapraszam na lampkę wina!!!

Klaro już nie tęsknię od kiedy mam swoje dzieciaczki przy sobie.

Klaro piękne ale Ty kochanie za młoda jesteś na Połomskiego.

Kochaneeeeeeeee!!! Barszcz marzenie!!! Klara a nie mówiłam że jestem zdolna......do wszystkiego hahahah Jeszcze nie piłam ale .... idę po lampkę....i pomylę oczka....to dopiero będzie. Jak nic nie mówiłam o moich zdolnościach to zapomniałam hahahha że je wogóle mam. Starość nie radość a głupiemu kalesony.

Klara maszą tę miskę? Wyłączam piecyk!

Czasami wiatr litkami kołysze a ja radosna jak motylek a czasami wiatr liście strąca a ja gotowa do płaczu że coś przemija. Teraz podniecam się jakimś barszczem. Nie tylko bo kawusią którą popijam też.

Powiedzcie jak może się nie udać? Ktoś pomyśli że stara zbzikowała ale... taka już jestem odkąd pamiętam.

Dobry wieczór Klaro! Przyjdź z michą barszcz ukraiński jest na ukończeniu!

TrochęRybci przepisu miksuję z Olimpii a co wyjdzie zobaczymy. Nigdy surowych buraczków nie smażyłam ale.... zapach jest ok, na masełku smażę Fasolka gotowa, w innym garnuszku gotuje się kosteczka wołowa i tak 2 garki i patelnia wrze.

Saro dziękuję za winko a tulipany też dla nas?

och moje panie !!!! pachnie gotowaną fasolką pychotka

Sara abstynentki to my jesteśmy między jrdna butelką a drugą butelką hahaha

leczo to była duszona papryka z kełbaską pomidorami i cebulką dodawało suę przecier pomidorowy albo sos. Pychotka, palce lizać. Taniec to ja będe miała wieczorem. MM przeziębiony i jest coraz gorzej. Do marketu sama jeździłam nie chciałam MM trudzić

Sara, klara, Olimpia, rybcia i chora Krystynkka zapraszam na doughnutsy - oryginały. Fasola już kipi.

Sara nie uciekaj , ja tutaj jestem!!!

Ach Saro! Piękny walc, piękna młoda para i żeby przez swoje malżeńskie życie przeszli krokiem tanecznym. Rozmarzyłam się troszeczkę. Młodem być, wódkę pić i do łóżka walcem iść. Rybciu a co ja nie mogę? Piękne wiersze piszesz. Osobiście napiszę jeden wiersz na rok i to wszystko. Muszę mieć natchnienie tak jak na ten barszczyk. Stawiam fasolkę teraz do gotowania. Rybciu daj mi proszę przepis na leczo. Martadelę kupiłam (pamiętam że dodawałam) paprykę, cebulę i pomidory też już mam. A co dalej? Zrobię w tygodniu to nie piekarnia z tym przepisem. Nie chcę zostać kucharką!!! wszystko będzie Twoja Rybciu wina.

Klara zapraszamy! Namoczyłam fasolkę. Barszczyk będzie napewno. Rybciu kochana znalazłam ŚLEDZIE świeże. To tylko Tobie zawdzięczam. Narobisz smaku a później nie ma zmiłuj się. Śledzi nie kupowałam. już wiem gdzie więc nie ma obawy na wielkanoc będą. Kupiłam kaszę jęczmienną, a buraków chyba z 4 kg , będą na później lubię duszone. Moje panie zapraszam na popołuniową kawę.

Znów narobiłam byków. Lecę zmienić pidżamę na coś ludzkiego i w drogę. Komu w drogę temu czas.

Krystynkko wrcaj do zdrowia!!!!

No i nie poczęstowałam Wsz kawką. Innym razem. Za godzinkę jadę do Marketu po buraczki i fasolkę. Może kaszę jęczmienną kupięjak będzie. Dziś będę robić barszczyk, żeby nawet trzęsienie ziemi było to i tak od garów mnie nie od ciągnie. Chcę barszczyku ukraińskiego !!! Ptaszki nakarmione wesolutko latają. Chipmunk objadłsię że wory zwisają aż do ziemi. Śmiesznie wygląda. Wiewiórki jak zwykle kradną i oszukują. Słoneczko też wesoło świeci. Po wczorajszym deszczu jest mokro i nie może być mowy o pracach w ogrodzie. MM cichutko pracuje w gabinecie a ja siorbię resztki kawy z kubeczka. Ostatnio znów kupiłam w Starbucksie, tym razem biały i we wnątrz łagodny żółty kolorek. Nowy to najbardziej go lubię. pozdrawiam

Olimpio Rybciu. Klaro Krystynko pozdrawiam!!!!

Musze wstawac ptaszki nakarmić. Sobakę MM napewno nakarmił.

Jeszcze w łóżeczku a już na ławeczce. Rybciu narobiłaś znowu smaku śledziami. U MNIE ŚLEDZI NIE MA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jadam jak jestem w Polsce. No właśnie przypomniałam że muszę bilet zarezerwować. Wracając do śledzi. W żadnym czy bośniackim, ruskim sklepie, farmers markecie czy innym-śledzi nie ma. Czasami są w słoiku w Costko już zrobione z olejem ktorych nie dało się jeść albo ze śmietaną. Kiedyś jak MM pokazał że to są śledzie o Boże, jaka radaość. Kupiłam kilka słoików a były w litrowych. Jedne trafiły do kosza do drugich przekonywałam się bardzo długo aż się zepsuły.

Olimpio warujemy na ławeczce haha Ty po północy i ja również. Odebrałam MM i lecę do łóżka. pozdrawiam Was leniuszki

Miłego wieczorku Olimpio Rybciu Klaro Krystynkko wracaj do zdrowia!!!!