Kingala
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kingala
-
Wszystkiego naj...MMowi Rybciu!!
-
Rybciu ten sos mi odpowiada, dzięki serdeczne. MM w domu cały tydzień więc nic nie gotuję, może jedynie ciasto upiekę i może dziś. Ale jak przyjdzie natchnienie na makaron, to zrobię. Powiedz Rybciu jakie mięsko dajesz do makaronu bo jestem ciemna jak tabaka w rogu. Zawsze robiłam tak: mięso mielone podsmażałam na patelni oczywiście z czymś tam, pieczarki cebulka i przyprawy do tego dodawałam jakieś pomidory smakowe z puszki i polewałam tym makaron. Do tego jak najszybciej sałata ze śmietaną. Głodny zje, syty obejdzie wielkim kołem. Czasami z mielonego robiłam kluseczki i gotowałam w sosoe pomidorowym i do tego....sałata ze śmietaną. Wiem, wiem obrzydliwości. Mówiłam, gotujęsporadycznie ale od kąd Rybciu Ty piszesz o gotowaniu to i ja się wzięłam za gary. Ciasta mi lepiej wychodziły i wychodzą. Rybciu a może masz sprawdzony przepis na sernik. W internecie jest zatrzęsienie przepisów i odwiedzam strony oczywiście , że tak ale.... nie raz moje ciasto i inne potrawy lądowały w koszu. Kiedyś robiłam ciasto z internetu. Temp. i wszystko zgodnie z zaleceniami. Ciasto od spodu super, z wierzchu marzenie. Jak otworzyłam piekarnik to myślałam że zaślinię się tak pięknie pachniało. Dziec jeszcze ze mną nie było, więc wołam MM który lubi moje wypieki. Nic nie podejrzewając kroimi ciasto. Rybciu w środku było ciasto które mi wypłynęło. Nie, nie dałam się. Pozbierałam wszystko upieczone i płynne ciasto zmieszałam razem i wsadziłam powtórnie do piekarnika. Upiekło mi się to coś. Zjedliśmy popijając wielkie ilości różnych płynów. :) Nie wiem tak jak pisałam brak planu na dzień dzisiejszy. Trochę w ogrodzie się grzebię. teraz przypomiałam o astrach. Z MM pijemy 3 kawkę i w zasadzie nic konkretnego. pozdrawiam
-
i....przepisy wyłącznie sprawdzone
-
Olimpio jeszcze powiedz... ten przepis powyżej do jakich potraw. Nie będzie tak lekko:)
-
Witaj Olimpio! Zapraszam na popołudniową kawusię. Włączyłam kamerkę i ustawiłam obiektyw na mój karmnik. Ptaszki jakby wiedziały :) że są nagrywane, przelarywały jedynie. A myślałam że FILM nakręcę:). Nawet wiewiórki nie chciały wspinać się po pręcie aby ześlizgnąć się w dół. Popryskałam ponownie olejem oczywiście jadalnym. Niestety słaby scenariusz i słaby ze mnie reżyser.:) Olimpio nie zwalaj wszystkiego na internet. Dawaj swoje cudeńka, tłumaczeń nie przyjmuje. Dziękuję za przepis na sos. Potrzebuję taki polewany do makaronu .
-
Witam moje panie!!! Odpoczywam. po wczorajszym szaleństwie... wypucowałam cały domek, pomijające córki i syna pokoje i łazienki. Podłogi drewniane odkurzyłam, wymapowałam i połozyłam specjalny środek nadający blasku. Mozna przyglądac sie jak w lustrze. Lustra i kryształy przetarłam alkoholem teraz wszystko lśni i błyszczy. MM pełen podziwy a ja chodze jak pawica po swoim terytorium. Możliwe że koło południa wyjde do ogrodu troche pogrzebać lub posieję astry do skrzynek. Nie jestem pewna dzisiejszych planów. Na razie odpoczywam. Olimpio kiedy w końcu pokażesz swoje cudeńka bo tracę cierpliwość!!! pozdrawiam Was moje panie
-
Moje miłe panie, słoneczko cudnie świeci a ja skończyłam smażenie placków. Uciekam z popołudniową kawką na podwórze. pozdrawiam
-
Rybciu a co u Ciebie słychać?
-
Olimpio co słychać u Zosieńki? AntośKtystynkki to do szkoły zapewne chodzi:)
-
Może już za późno na placki ziemniaczane ale zapraszam.
-
Ptaszki wesoło śpiewają, świat do życia się budzi, tylko moje słonko ze wstawaniem marudzi. Otwórz oczka swe kochanie czas najwyższy na śniadanie. ...PIĘKNEGO SŁONECZNEGO I RADOSNEGO DNIA WRAZ Z BUZIACZKIEM bloog v.beta
-
Olimpio dziękuję za przepisy. Kurczaczka zrobię wg Twojego przepisu. Powiem szczerze nigdy nie zwracałam uwagi na gatunki ryżów. Kupowałam bialt w torebeczkach lub różne wynalazki już z dodatkami. Te drugie czasami gotowały się na sypko lub gorzej niż kasza. Przechodząc w farmers markecie zawsze widziałam wydzielony dział wyłącznie na ryże. Po obu stronach na regałach mnóstwo....ryżu. Worki duże, amłe i malusie. Czarny, brązowy,żółty i biały. Nie zastanawiałam się widząc nasionka długie i cieniutkie lub kruciuteńkie. Kupowałam ryże te sprawdzone, w smaku dobre lub złe lecz sprawdzone. Teraz pojadę po ryż jaśminowy. Ławeczka też uczy. Milusiego popołudnia Krystynkko, Rybciu i Olimpio
-
Padający deszcz budzuł dzisiejszej nocy mnie kilkakrotnie. Przeraźliwie szumiał jak wburzona rzeka. Wrażenie że porwie na swojej drodze wszystko co napotka. Teraz wkoło mokro ale cieplutko. Witam moje panie. Właśnie robię kawkę, jaką i komu. Prac domowych troszkę mnie czeka, ogarnąć domek trzeba, MM wraca i powinno być czyściutko. pozdrawiam zserdecznie
-
Teraz ja, gotuję jeszcze nie synowej i zięciowi ale... swoim dzieciaczkom. Tak, tak nakarmiłam swoje dzieci. pochwałom nie było końca. Udał mi się obiad/kolacja. pozdrawiam
-
Przypomiało mi się pewne zdarzenie. Pewnego popołudnia, pamiętam że był to piątek , przytaszczył pół świniaka. Dziwiłam się bardzo, nas dwoje a świnia jak to świnia nawet połówka wielki jak byk. Nie dyskutowałam z MM. On zabrał się do rozpracowania połówki świniaka wielkiego jak byk a ja nadziwić się nie mogłam co z tym mięsiwem zrobimy. Wieczorem padł zmęczony a mi przypadło gotowanie flaków. Pokroiłam, popieprzyłam nalałam wody i gotuję. Gotuję i gotuję i...gotuję i gotuję około 4 nad ranem padłam. Padłam tak że nie czułam już żadnego zapachu. A zapach był .... jeszcze godzinę a razem z tymi flakami poszlibyśmy z dymem. Gar z flakami a raczej z tym co zostało po nich był czerwony. Dym był wszechobecny. Jedyne co nas uratowało, zamknęłam drzwi do kuchni w przeciwnym razie nie byłoby mnie tutaj. Zapachu spalenizny nie mogłam pozbyć się bardzo długo ale...pozbyłam się próśb ugotowania flaków, usmażenia i ugotowania czegokolwiek. Miałam ochotę gotowałam jeśli nie teściowa przychodziła i gotowała swemu synowi i synowej to jest dla mnie. Mięsko szybko zeszło, prywatki i przyjęcia pochłoną nie jedną połówkę świniaczka.
-
http://www.youtube.com/watch?v=Xj_hsF24uQg&feature=youtube_gdata_player. miłych snów moim paniom życzę U mnie pora wieczorowa, więc nie czas na spanie. Zrobiłam obiado/kolację. Kotlety schabowe marzenie, buraczki na ciepło również. Widzisz Olimpio zdążyłam ugotować i spróbować. Niestety dzieci zanim wrócą wszystko będzie do odgrzania. Zrobiłam sos pieczarkowy z zielonym groszkiem. Może być. Nigdy nie byłam dobra z sosów. Pamiętam kiedyś zrobiłam sos musztardowy. Nie lubię probować gotowanych przez siebie potraw, solę i przypawy dodaję zawsze na oko. Czasami jest niedosolone. A więc soso robiłam zgodnie z przepisem z książki kucharskiej. Tego nie dało się jeść!!! Zawsze do sosu dosypię lub doleję jakiegos składanika za dużo lub mało. Koszmar. Tym razem wyszedł ok.
-
pmiętam mecz kiedy Lato wbijał bramki, jak dzielnica huczała z radości
-
Krystynkka jeśli ogląda musi moić jakieś rozeznanie. Kiedyś oglądałam mecze piłki nożnej ale naprawdę nie wiedzałam o co w nich chodziło. Cieszyły natomiast zdobywane bramki, to każdy zrozumie.
-
Rybciu też się nie znam i nie mam możliwośći oglądania.
-
Przyjaźń ma różne oblicza, miłe, przyjemne, sobą zachwyca. Bo nasza właśnie taka jest, raduje nas każdy dany gest I myśl cieplejsza bywa też. Najmilsze to, że jesteś tu, nawet gdy czasem zabraknie słów. Bo serce przecież wie, że ja mam ciebie a ty mnie autor: ina0909
-
http://poetyckie-zacisze.pl/przyjazn-przez-internet-prawda-czy-fikcja-s6.html. polecam
-
Witam moje panie! U was już kolacja a u mnie dopiero pora obiadu. Córcia zamówiła kotlety schabowe, buraczki na ciepło i ziemniaczki. Wczoraj ugotowałam buraczki, żeby dziś nie mieć z nimi kłopotu. Schabowe bardzo dawno robiłam, chociaż w Polsce to było mięsko które było najłatwiejsze do zrobienia, tutaj łatwiej jest wsadzić sztukę mięsa do piekarnika. Dziś w ogródku niestety nie byłam, miałam inne zajęcie. Pogodę mam cieplutką. pozdrawiam
-
Rybciu ja będę pisać, dziś jestem trochę zajęta. Olimpia i Krystynka rownież. Nie zrażaj się pomarańczowymi bo oni byli i będą. Wieczorkiem napiszę więcej. A zapomniałam powiedzieć na dziś córcia zamówiła schabowego:) muszę zrobić. Rybcia mam nadzieję że zostaniesz
-
W domu będę dopiero po południu mojego czasu. puszczę sygnał jak będę blisko domku.
-
zeby nie wpis pomaranczowej to do dzis bym nie wiedzala ze wykasowane bo powiedz kto wraca na poprzednie strony tymbardziej ze jestesmy tutaj od 2006 roku