Kingala
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kingala
-
Witaj Olimpio. Jesteś niestrudzona i niezastąpiona. "Wymiana oleju" zawsze jest na końcu i masz rację, tak niewiele trzeba aby " silnik pracował". Zatrzymać się na chwilę. Ciągły brak czasu lecz jak już stanie to dopiero jest problem. Pozdrawiam
-
Prawda, nie jest to ładne ale... do wszystkiego można się przyzwyczaić. Jedno jest złe, że przechodzenie do innych stron jest tylko na dole.
-
Pozdrawiam serdecznie
-
Witaj Olimpio. Piękny post moja droga.
-
Nie zaczepiaj to nie bedziesz atakowana.
-
Zajrzałam a tu.... Na pomaranczowo. Znow jakies przycinki. Ale.... mam prawidlowe poczucie chumoru i .... pogoda wspała nie tylko na zewnatrz ale i ducha. Swieta jedne, drugie i kolejne mamy juz za soba. Przed nami Dzien Matki!!
-
Wysłałam buźkę. Wszędzie cięcia i cięcia .
-
Witam ławeczkę Sylwestra i Dzień Babci już za nami. Dopiero w tym tygodniu wysłałam paczkę świąteczną. Trochę późno ale.... Resztki dekoracji świątecznych czeka na spakowanie. Możliwe że dzuś zabiorę się za to. Pogoda deszczowa nie nastraja pozytywnie.
-
Szczęśliwego Nowego Roku
-
Spełnienia wszelkich marzeń w nadchodzącym Nowym Roku 2013 życzę wszystkim panim!!!!!
-
Dziękuję Olimpio. Oglądam po raz może 5o ty ten sam świąteczny film The family man. Po prost uwielbiam ten film i uważam, że obsada jest wspaniała. Każdy widział chociaż jeden film z Nicolasem Carge oraz Ta Leoni. Dziś niedziela ale... uszyłam poszewki i poduszeczki kanapowe i serwetę na stolik z materiału w świąteczne wzorki. Podoba mi się. :) a to chyba najważniesze. MM twierdzi że jeśli ja jestem szczęśliwa to wszyscy w koło również. :) Pozdrawiam
-
Witaj zaśnieżona ławeczko. Rybciu córcia pozdawała wszystko i nie tak źle bo na B. Wczoraj jej wyniki już były na stronie internetowej szkoły. Syna będą dopiero w poniedziałek. Dzięki za kciuki mam nadzieję że pomogły :) Rybciu ja też będę robić nie uszka ale łazanki i wrzucę do zamrażarki. Dekaracje na zewnątrz i wewnątrz domu już zakończyłam. Z amazonu już przyszła 1 choineczka. Jest przecudowna. Czekam na 2 pozostałe. Muszę wysłać paczkę mojej mamie. Christmas jest na mojej głowie. Ale do Thansgivinga to nawet palcem w bucie nie ruszam. MM pichci tak po amerykańsku. Więc, mam co robić. Teraz zapraszam na ... kawusie.
-
Z zakupów wróciłam zmęczona. Dekoracja domu juz na ukończeniu czekam jeszcze na piękne choineczki z amazonu. Nie zdążyłam się przebrać a syn podrzucił zadania z matematyki do pomocy. Silnie, macierze, całki i funkcjr różnego pokroju. Juto ma zaliczanie. Nie jest łatwo bo trzeba na zaliczenie na C z 100 zadań zrobić 75. Ma w większości A czasami wpadanie B, C jeszcze nie miał ale... matma nie jest łatwa. Ślęczałam i kilkanaście zadań pomogłam rozwiązać z wytłumaczeniem. Padłam ja i on ze zmęczenia. Dziewczyny trzymajcie kciuki jutro. Jakob Olivier czuje się dobrze no i rośnie:) Czas przekeciał bardzo szybko i nie tylko ja nie zdążyłam zauważyć jak dzieci dorosły. Wiele rzeczy umknęło przy natłoku obowiązków. Dobranoc i dzień dobry.
-
Wczoraj byłam w cyrku. Wspaniałe przestawienie! Nie było zwierząt a znim niedłącznego pojrzykiwania na nie i bicia. Nie był nieznośnego zapachu spoconych słoni i koni. Co było? Akrobacje w scenerii iście morskiej, pustynnej i lasu tropikalnego. Nie zabrakło przybyszów z kosmosu jak równiwż wątku miłosnego na trampolinie. Niestety robienie zdjęć było surowo zakazane :( Teraz czas na zakupy.
-
Wczoraj byłam w cyrku. Wspaniałe przestawienie! Nie było zwierząt a znim niedłącznego pojrzykiwania na nie i bicia. Nie był nieznośnego zapachu spoconych słoni i koni. Co było? Akrobacje w scenerii iście morskiej, pustynnej i lasu tropikalnego. Nie zabrakło przybyszów z kosmosu jak równiwż wątku miłosnego na trampolinie. Niestety robienie zdjęć było surowo zakazane :( Teraz czas na zakupy.
-
Dziękuje za przepisy. Coś muszę zmienić w menu. Moje panie zostałam babciową ciocią. Dzidziuś prześliczny i zdrowy. Cieszę się bardzo.
-
Witam. Słowna ja też jestem, stronka www czeka na Ciebie. Rybciu grzeczna byłam, byłam i niegrzeczna. Nie oczekuję gwiazdki z nieba ale....prezentów jak najbardziej. Jeśli ktoś podaruje mi rózgę to rozpalę w kominku. Przyozdabiania swojej chatki mam wiele ale choinka już stoi. Czubek muszę wymienić na bardziej błyszczący. Od wielu wielu lat choinkę mam w tych samych kolorach. Srebrny z granatowm, w nastepnym roku wymienię na ....taki jak ma Olimpia złoto-czerwony. Na poświątecznej wysprzedaż zrobię zakupy na przyszły rok. Za przepis Olimpio dziękuję. Jeszcze robię porządki.
-
Wróciłam z Washingtonu w niedzielę w nocy, kto miał bilet na poniedziałek, niestety musiał odczekać paręnaście godzin. Niedzielnej nocy wiało, myślałam że drzewa z korzeniami powyrywa. Dziś również wieje lecz słabiej. U mnie deszcz wogóle nie padał. Dziś dzwoniłam do NY, siostry dzieci w domu bo nie ma ani prądu ani możliwości dojazdu gdziekolwiek ale w ich dzielnicy również jedynie strasznie wieje. Wyjazdów moich nie koniec - na listopad mam 2 do zaliczenia. Walizki nie chowam jedynie zawartość wymieniam. Wiersze przepiękne i proszę o więcej. :( Olimpio pamiętam , dziś prześlę , przynaniej spróbuję:( Latam na niemowlęcymi ciuszkami, dziewczyny !!! To dopiero radocha :) :) ile to lat minęło? Ale w skepach nie było takiego wyboru. Pozdrawiam
-
Olompio znalazłaś książkę????
-
Zaplątało się i poszło 2 x Moje panie, czytajcie tylko 1 post :)
-
Witaj ławeczko!! Rybciu, wiersze przepiękne czasami oddech wstrzymuję. Mówusz czosnek dziś sadzisz. Przypomniało mi się, że czosnek obniża ciśnienie. Wiele lat temu mój tata go spożywał i .... pomagało. Z tym ciśnieniem było tak na marginesie. Moje panie nie stosuję ćwiczeń po za gimnastyką na yardzie i siłowni. Yoga i inne ćwiczenia wschodu nigdy mnie nie zafascynowały. Dziś odpoczynek, jutro pakowanie a w piątek raniutko lecę na "podbój" Washington DC. MM bierze udział w maratonie będę dopingować. Pogoda piękna, piła naprawiona, więc będę piłować a później slecjalną piłą do formowania, formować krzewy. Idzie mi to dość niezgrabnie, czasami z kuli wychodzi jajko ale.... ogólnie może być. Cały podjazd znów jest w liściach, sypie strasznie. Syzyfowa praca tak jak to Olimpia mówi. Na drzewach jeszcze ogrom liści, będą wciąż spadać. Nie chcę zostawiać dla zwierzątek bo i tak jest tu dużo miejsca na urządzenie kryjówki na ...zimę? Nie ma zimy, śniegu nie licząc anomalii pigodowych, też nie ma. Nie potrzebne, więc kryjówki zwierzaczkom na mojej działce. :) Tak pokrótce o wszystkim
-
Witaj ławeczko!! Rybciu, wiersze przepiękne czasami oddech wstrzymuję. Mówusz czosnek dziś sadzisz. Przypomniało mi się, że czosnek obniża ciśnienie. Wiele lat temu mój tata go spożywał i .... pomagało. Z tym ciśnieniem było tak na marginesie. Moje panie nie stosuję ćwiczeń po za gimnastyką na yardzie i siłowni. Yoga i inne ćwiczenia wschodu nigdy mnie nie zafascynowały. Dziś odpoczynek, jutro pakowanie a w piątek raniutko lecę na "podbój" Washington DC. MM bierze udział w maratonie będę dopingować. Pogoda piękna, piła naprawiona, więc będę piłować a później slecjalną piłą do formowania, formować krzewy. Idzie mi to dość niezgrabnie, czasami z kuli wychodzi jajko ale.... ogólnie może być. Cały podjazd znów jest w liściach, sypie strasznie. Syzyfowa praca tak jak to Olimpia mówi. Na drzewach jeszcze ogrom liści, będą wciąż spadać. Nie chcę zostawiać dla zwierzątek bo i tak jest tu dużo miejsca na urządzenie kryjówki na ...zimę? Nie ma zimy, śniegu nie licząc anomalii pigodowych, też nie ma. Nie potrzebne, więc kryjówki zwierzaczkom na mojej działce. :) Tak pokrótce o wszystkim
-
Moje panie, wiersze.....przepiękne.
-
Olimpio u Ciebie popielice a u mnie szare wiewiórki zrobiły znów gniazdo w kominie kominka ale....fachowcy z tym poradzili. Najgorsze są chipmunki. Potrafią "zorać" ziemię, idąc niga grzęźnie w ich korytarzach. Na trawnikach dziury tylko widać. To jest plaga. Wogóle tyle zwierzyny to nigdy w Polsce nie widziałam. Pokrzykiwania sowy nocą to normalka lecz wczorajsze odgłosy mnie przestraszyły. Najpierw wyszłam z latarką ale jak coś wydało dziwny głos uciekłam do domu, pies też uciekł wraz ze mną. Sarenki to jest codzienność, chodzą stadami lub osobno. Na autostradzie z rana jest dosłownie zwierzęcy cmentarz. Służby odpowiedzialne za porządek, sprzątają ale tak jest każdego dnia. Na mojej ulicy ginie najwięcej wiewiórek i szopów. Wiewiórki z uwagi na ich niezliczoną ilość a szopy z uwagi że wychodzą w nocy na polowanie. Dziś troszkę zwolnię z pracami, muszę naprawić piłę bo wczoraj mi spadł łańcuch. Pozdrawiam
-
pozdrawiam serdecznie Olimpię Rybcię Krystynkęę piękna pogoda i nie sposób nie pracować na yardzie Już się napociłam a pracuję w cieniu. Niektóre krzewy wypiłowałam oczywiście piłą elektryczną.