Venessa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Venessa
-
http://martynkaa.wrzuta.pl/audio/736CoU5rTf/andrzej_cierniewski_-tu_jest_twoje_miejsce Posluchajmy!
-
Poliko___________-piekne slowa dodaja skrzydel! KINGALKO----czy jeszcze nie spisz? Zbliza sie polnoc_________wiec i ja wreszcie poloze sie,,,,, Pospie jutro dluzej,,,odpoczne,,,, Nasuwa mi sie pytanie,,,,,, Co czuje matka,ktora odtraca syna____tego,ktorego kochala,ktory kiedys stanowil jedyna radosc zycia? ONa go kochala_________bo matczyna milosc nigdy nie umiera!!! DOBRANOC I DZIEN DOBRY LAWECZKO!
-
MILOSC NIE UMIERA/9/ Syn rozpoczal leczenie jak zawsze od kuracji detoksykacyjnej,a potem zaraz przeszedl do osrodka resocjalizacyjnego.Po paru tygodniach napisal pierwszy list.Jeszcze wtedy nie dowierzala,ze moze cos sie zmienic.Uwierzyla dopiero po paru m-cach,gdy jego listy byly coraz bardziej radosne.Wtedy pierwszy raz odwiedzila go,a pozniej on przyjechal na przepustke.jej wiara w to,ze syn zostanie uratowany byla coraz bardziej trwala. Zginal tragicznie w drodze powrotnej do miejsca swej nadziei,gdzie dokonywala sie przemiana jego zycia,gdzie powracal ze zlego w dobre.Teraz,gdy juz wszystko bylo na dobrej drodze. TY BOZE zabrales jedyna radosc zycia,,, Gleboka wiara nie pozwala miec zadnych pretensji. Przezwyciezyla swiadomosc,ze zawsze go kochala. \"Kochalam go takim,jakim byl i choc zamknelam drzwi wlasnego domu,on pozniej to docenil. NIC nie pozwolilo zabic we mnie uczucia MATCZYNEJ MILOSCI: MILOSC NIE UMIERA! ----------------------------------------------koniec------------------------
-
MILOSC NIE UMIERA/8/ Matka zdecydowala sie na rzecz ostateczna___zamknela drzwi mieszkania i na wszelkie slowa syna pozostala glucha.Wyrzucila go z domu.Wczesniej jednak powiedziala,ze dom bedzie dla niego otwarty,gdy wreszcie wroci nie jako przestepca,ale jako normalny czlowiek. Co czuje matka,ktora odtraca syna___tego,ktorego kochala,ktory kiedys stanowil jedyna radosc zycia? Smutne,ale jakze glebokie sa jej slowa:________Wiedzialam,ze nadal jest moim synem,ale rowniez wiedzialam,ze musze to zrobic.To bylo dla jego dobra,bylo koniecznoscia.Plakalam,nie potrafilam sama stwierdzic,co nakazuje mi wlasne sumienie,ale nie stracilam do konca nadziei\" Ostre ciecie,nagla determinacja byla konieczna.Syn odszedl i dlugo nie miala zadnych wiadomosci.Pozniej docieraly zawsze przez druga osobe,czesto nieautentycznie,zupelnie niewiarygodnie. Pierwszy raz od dnia odejscia zobaczyla go na sali sadowej.Tutaj tez uslyszala decyzje.Albo podejmie leczenie,albo czeka go wiezienie.Wybral to pierwsze.Znowu ISKIERKA NADZIEI,ale tym razem z wielka rezerwa.Poprzednie lata nauczyly,aby zbyt nie liczyc na nagla zmiane.Troche jednak wierzyla.Syn rowniez jakby zrozumial.Znowu zapewnil,ze teraz juz naprawde bedzie inaczej,ze zycie jego i jej nabierze dawnych blaskow. Tak bardzo chciala w to wierzyc,,,,, cdn
-
MILOSC NIE UMIERA/7/ Po wyjsciu ze szpitala zycie w domu przez pewien czas stalo sie znosniejsze.Syn zapewnial,ze teraz w jego zyciu nastapi zmiana.Kolejny raz slownie mu wybaczyla i nadal zyla swiadomoscia,ze moze jednak jej prosby zostana wysluchane.Po paru dniach kolejny promyk nadziei zaswital w jej sercu___syn poszedl na leczenie.Na razie tylko na oddzial detoksyzacyjny,chcial jednak po zakonczeniu kuracji niezwlocznie udac sie do osrodka resocjalizacji. W czasie pobytu syna w szpitalu ich dom niemal codziennie byl nachodzony przez obcych ludzi.Wszyscy byli z jego branzy,kazdy tak jak i on wyniszczony,brudny,zaniedbany.Trudno bylo zrozumiec tek krag ludzi i wytworzona przez nich subkulture. Matce kazde kolejne pukanie do drzwi przysparzalo nowej porcji leku i niepokoju. Zycie nadzieja zakonczylo sie niespelna po dwoch tygodniach.Syn wrocil ze szpitala i juz po paru dniach powrocil do starych znajomych.Wszystko potoczylo sie jak dawniej.Wkrotce popadl w konflikt z prawem i byl poszukiwany przez policje. Bedac u kresu wytrzymalosci psychicznej zdecydowala sie wyznac w pracy swoje klopoty i problemy.Wtedy liczyla na zrozumienie i zyczliwosc ze strony kolezanek.Jakze sie zawiodla.Juz po paru dniach \"huczalo\" w pracy o niej i o jej problemie.Tego nie chciala. Zamiast dyskrecji i zrozumienia otrzymala najpierw slowa wspolczucia,potem odrobine litosci,a na koniec zaczeto wytykac ja palcem,az wreszcie zupelnie odtracono. Slow potepienia uslyszala wiele,slow serdecznych ,zyczliwych niewiele.Koszmar trwal dalej,jedna,a potem druga zapasc syna nie zmienila jego sytuacji.Nie wyciagnal zadnych wnioskow,nie bylo to dla niego ostrzezeniem. cdn
-
swiat zludzen itp
-
MILOSC KTORA NIE UMIERA/4/ Matka byla dla syna przez dlugi okres jedynym i najwiekszym autorytetem.Nawet nie zdazyla zauwazyc,kiedy jej autorytet,ktorym sie przez tyle lat cieszyla,stal sie bezgranicznie maly i prawie nic nie znaczacy.Stalo sie to nagle,juz___w pierwszym roku nowej szkoly. Syn powoli zaczal stawac sie bardziej obcy,zamkniety w sobie.Dotychczasowa rownowaga zostala zachwiana.Juz nie wywieraly na niego wiekszego wplywu slowa matki,nie zwracal uwagi na jej prosby,ostre slowa z jej ust rowniez nie osiagaly pozadanego rezultatu.Zawiodl aktualny do tej pory proces wychowawczy. Matka szukala wytlumaczenia tego stanu rzeczy i znalazla je w procesie dojrzewania: jej zdaniem wlasnie stad wynikaly owe rozdraznienia i zmiany w postepowaniu syna.Okres buntu i czasowej agresji tlumaczyla brakiem dobrego samopoczucia,przemeczenia,wzglednie emocjami,ktore nioslo zycie. cdn.
-
Kingalko___pisze w wielkim skupieniu,,,,, Dobrze,ze jestes ze mna,,,,,Witaj Widze,ze piszesz piekne wiersze,,,,
-
MILOSC KTORA NIE UMIERA/3/ Stala nad trumna swojego jedynego syna___mial 24 lata i cale zycie przed soba.Narkotyki zrujnowaly jego organizm,doprowadzily do przedwczesnej i tragicznej smierci.Krotka homilia ksiedza nad mogila zmarlego nie potrafila ukoic zalu i bolu____zadne slowa nie potrafia wyrazic uczuc,jakie w tej chwili zywila matka. Dlatego po zakonczeniu ceremonii pogrzebowej stala nad grobem swego syna narkomana,syna,ktorego odtracilo spoleczenstwo i przez ktorego ona zostala wyobcowana z dotychczasowego srodowiska. Synu,czy mam Cie za to wini?____Czy moze winic sama siebie?___Czy byles wart,aby nad Toba plakac,czy moze powinnam o Tobie zapomniec? Owe nie wymagajace odpowiedzi pytania staly sie dla matki zrodlem jeszcze wiekszej milosci.O tej milosci juz nigdy jemu nie powie,i choc nie ma juz syna,bedzie jej latwiej zyc,bo pozostalo szczere i wzmozone w dwojnasob uczucie. To wlasnie dzieki temu potrafila szybko wrocic do duchowej rownowagi i teraz moze juz spokojnie opowiadac o swojej tragedii. Opowiada po to,aby przestrzec innych,aby ukazac prawdziwy obraz tego,co sie stalo,aby wreszcie potrafiono zrozumiec,ze dla matki nawet narkoman pozostanie zawsze rodzonym dzieckiem. cdn
-
MILOSC KTORA NIE UMIERA /2/ Okresem przelomowym byl pierwszy rok szkoly sredniej,w ktorej poznal calkiem nowych ludzi,zupelnie nieznane dotad srodowisko.Ostatnie lata zupelna gehenna,ciagly szantaz,niepokoj i lek.Poglebiala ten trudny stan szamotanina z jej wlasnym sumieniem. Czy jest jeszcze jej synem,czy potrafi go jeszcze kochac,czy jest w nim cos z jej dawnego syna.Na pytania nie zawsze potrafila udzielic jednoznacznej odpowiedzi.Wiedziala tylko jedno,ze mimo swych czestych chwil slabosci,niepewnosci i zalaman__nie moze przestac kochac wlasnego syna.tego byla pewna i tak czynila do samego konca. Kilka tygodni temu serce matki osiagnelo szczyt bolu. cdn
-
Kochana Poliko! Moja,najdrozsza__________tyle pieknych slow pod moim adresem! Dziekuje ! Wiem kochana____________ze zawsze i wszedzie_____gdzie Ty,tam bede ja_____ Moje serce wyczuwa cudownych ludzi. KOCHANE! Mowilam wiele razy,,,i powtorze__________mam w zyciu szczescie do przyjaciol. Tutaj poznalam Ciebie__Poliko,poznalam fantastyczna akicie,Lenke.O kingale -bratniej duszyczce___nie zapominawszy,bo tak naprawde to wszystko sie od niej zaczelo,,,,a scislej,,,,dzieki NIEJ powstala ta serdeczna LAWECZKA. Na laweczke zaprosilam IGUSIE________wrazliwa ,urocza dziewczyne,moja krajanke,,,,Jest mi bardzo bliska,,,, Kazdy pisze , co mu w sercu gra,,,,,,Piszemy dla siebie ,a nie dla innych,,,,Jest nam ze soba wspaniale:D I na koniec powiem_____kocham WAS MOJE KOCHANE! Kocham Was za to,ze jestescie
-
Kochana akiciu,podobnie jak i Ty_________bylam przekonana,ze Nasza Poliko dotrze do nas.Pamietasz____ze chcialam sie zalozyc z pomaranczowa o jej powrot?Ale musi byc jej /pomaranczowej/glupio teraz,,,,,powinno byc,,,, /10.07----16:25/. Wiesz co akiciu________te nasze przyjacielskie relacje bardzo ja draznia,,,,,,,___Dlaczego one tak kluja w oczy? Jak tam przygotowania do wyjazdu do USA____trwaja? My tu czekamy na Ciebie! IGUSIU_____brawo! Widze,ze i Ciebie juz ruszyly pomaranczowe maski.Pisalam o \"opiece\" nad laweczka____czy nie mam racji? Dziewczyny! Nawet nie wyobrazacie sobie,jak bardzo Was uwielbiam,,,a te laweczke____wrecz ubostwiam! Kingalo_____
-
Pomaranczowa masko!____przyssalas sie do nas jak rzep psiego ogona! Pewnie masz juz spora kolekcje swoich masek! Nie przypominam sobie,zebysmy ciebie tu zapraszaly.Weszlas bez \"pukania\" >Nieladnie! Nie cierpimy intruzow.! Trafia cie,ze tworzymy fantastyczne grono przyjaciolek!!!!!!! To masz problem,,,,,wielki problem.,,,,
-
http://www.viva.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=694&Itemid=78 Kinga Rusin_____________wywiad ____Taniec z gwiazdami,,,,,
-
IGUSIU__________mam guza! Ale zderzenie____w tym samym momencie To sie nazywa telepatia,,,, Zreszta ,nie pierwszy raz!:D
-
,,,,,,,,,ale podrzucilam cos do czytania,,,,,z bledami! sorry Kiedy wreszcie zacznie moj komp pisac poprawnie? Pa,pa Do zobaczenia
-
http://www.viva.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1211&Itemid=78 Wywiad z Nina Terentiew PS.Wpadlam sie tylko przywitac z kingala! I podzrucam cos do pocztania,,,, Akiciu,Igusia Igusia Lenka Poliko Jotazet Kinga Cocacola Pozdrawiam
-
Kingalo_____widze Cie____przybywaj na laweczke! Do zobaczenia! Mam program na dzien dzisiejszy____musze go zrealizowac! IGUSIU_________do uslyszenia .Zadzwonie Akiciu____kochana moja___-wypelniaj te druki,bo trzeba do Ameryki jechac,,,,, Ciekawa jestem____do ktorej z nas przylecisz? Kingali,czy do mnie i Igusi? Ale bedzie sie dzialo!!!!:D
-
To miejsce Mam takie ulubione miejsce, gdzie lubię chodzić. Nigdy się nie zatrzymuję. Zawsze podążam do przodu, po to by w pewnej chwili zawrócić. Idę tam, aby myśleć o niebycie. Nigdy nie wiem dlaczego ta myśl pcha mnie akurat w to miejsce. Może tam właśnie kończy się świat, zaczyna się nicość? Mijam drzewa rozłupane przez pioruny, wdycham zapach tajemniczej przestrzeni. Jest pełna śmiertelnych wrażeń moich zmysłów. W trawie czają się pomyleńcy, którzy rękoma próbują zasłonić Słońce. Za drzewami chowają się ludzie łaknący krzyku przerażenia. Każdy zakręt kryje śmierć w męczarniach. Pomimo świadomości upiorności tego miejsca lubię spokój, który mnie ogarnia gdy tam przebywam. Nieodparte przeświadczenie, że ja też się tam znajdę próbuje mnie oswoić. Nie bronię się zdziwiona tą perspektywą. Może kiedyś będę chciała zabrać Słońce wołając, że to tort pomarańczowy? Przeznaczenie nie chce zdradzić tajemnicy tych, którzy każdej nocy oblizują palce po zjedzonym Księżycu, zagryzonym kawałkiem importowanej zorzy. Widziałam też zdesperowanych przerażeńców nerwowo szukających zagubionego w trawie zrozumienia rzeczywistości. Żadne z nich nie ma własnego grobu, a przynajmniej nikt o nim nie wie. Nigdy nie ma dla nich płomyka świecy, główki kwiatu. Gdy żyli nikt nie im nie chciał przynieść pociechy, podać ciepła pomocy. Byli tacy jak teraz - niewidocznie nieśmiali. Gdy będzie koniec świata odnajdą to czego szukają, zaspokoją swe pragnienia. OŻYJĄ. autor nieznany
-
po prostu,,,,, wczesniej tez widzialam polkniete literki____wybaczcie,,
-
http://teledyski.onet.pl/0,2477570,0,1,teledyski.html Po prost soba badz!
-
\"Nie zmieniaj mnie\" Budzę się i a – a, myśli mych brzask Gdzie bym nie był zawsze ze mną moje ja Widziałem sny a – a, szukałem gwiazd pełne niebo moich wspomnień z sobą mam Bo ja wciąż jestem taki sam Bo ja zakręty życia znam I nie mów mi, bym zmienił się Nie zmieniaj mnie Nie zmieniaj mnie Nie zmieniaj mnie Nie zmieniaj mnie Ta mowa brzmi a – a, jak głupi żart mówisz nie ma sensu nie ma czegoś brak No, powiedz czy a – a, mój świat nic nie wart Gdzie bym nie był wiem, że jest w nim moje ja Bo ja to wiem najlepiej sam Bo ja wciąż swoją duszę mam I nie mów mi, bym zmienił się Nie zmieniaj mnie Nie zmieniaj mnie Nie zmieniaj mnie Nie zmieniaj mnie
-
Asnyk Adam, Kiedym cię żegnał... Kiedym cię żegnał, usta me milczały, I nie wiedziałem, jakie słowo rzucić, Więc wszystkie słowa przy mnie pozostały, A serce zbiegło i nie chce powrócić. Tyś powitała znów swój domek biały, Gdzie ci słowiki będą z wiosną nucić, A mnie przedziela świat nieszczęścia cały, Dom mój daleko i nie mogę wrócić. Tak mi boleśnie, żem odszedł bez echa, A jednak lepiej, że żadnym wspomnieniem Twych jasnych maszeń spokoju nie skłócę, Bo tobie jutrznia życia się uśmiecha, A ja z gasnącym żegnam się promieniem I w ciemność idę, i już nie powrócę. 16 września 1870
-
Akiciu___________---Ty tylko wygraj,a o reszte zadbamy na miejscu. Jesli wybierzesz CHICAGO____________bede juz o swicie czekac na Ciebie! Ojej,ale byloby spotkanie na szczycie!:D Czy juz wypelnilas wszystkie druki dot.wygranej?
-
Zdarzenia pojawiaja sie na naszej drodze po to,by czegos nas nauczyc,,,,wzbogacic,,,,___/wyczytane,,,/ Zadaje sobie pytanie___________-po co niektore? Nie mamy wpywu na wiele sytucji,,,osoby,,, Oczywiscie ,ze kazdy jest kowalem wlasnego zycia____ale nie do konca tak jest,,,,,,, A czy wierzysz w przeznaczenie? Jak uciec przed nim? ___wielu zadaje sobie to pytanie,,,, Zreszta__________nie wiemy,jaka to bedzie podroz zycia,,,,, skad mamy to wiedziec? Reagujemy spontanicznie na pewne zdarzenia,,,,ale tez niekoniecznie,,,,, Chyba mamy ograniczone marzenia,,,,,, Oczywiscie nalezy w nie wierzyc___i to nie podlega dyskusji,,,,,