Venessa

\" Litości wcale by nie było, Gdybyśmy Biedy mniej czynili; I Miłosierdzie by zniknęło, Gdyby szczęśliwi wszyscy byli; A strach wzajemny - spokój niesie, Póki nie wzrośnie w nas egoizm. Potem Nienawiść w ciemnym lesie Chwyta nas do pułapek swoich. Zasiada pośród świętych strachów Łzami wielkimi rosząc ziemię, Aby Pokora spod jej gmachu Mogła wywodzić swe korzenie. Wkrótce nad głową jej ponura Rozkwita cieniem Tajemnica, Karmi się Motyl nią, a także Na niej żeruje Gąsienica; I Fałszu rodzą się owoce Rumiane, dobre do jedzenia, A pośród jej konarów mrocznych Kruk się sadowi w głębi cienia; Zaś Bogom lądu oraz morza Nigdy się nawet sen nie przyśni, Gdzie taki Owoc znaleźć można On rośnie tylko w Ludzkiej Myśli. \" - Autor nieznany

Akiciu___________jestesmy na \"drutach\",,,hihihih http://claudia234.wrzuta.pl/obraz/gscQ0lTWjr/797ef91e00241cf145866c8f

Kochana akiciu____________mowisz i masz :D

88 ____Chcialabym rozejrzec sie wokol____powiedziala Jadwiga. Nie,nie, prosze zostac,sama obejde. Wyszla na podworze i usiadla na laweczce przed domem. Ja ci to wszystko wyszykuje____uslyszala glos meza.___Dom wyremontuje,w chlewie warsztat sobie zrobie.Przeciez wiesz,ze ja zlota raczka jestem,Jadziu.A wieczorem przy piecu bedziemy sobie czytac,na spacery chodzic. Otarla lzy.Meza nie bylo,a co ona sama zrobi z ta ruina? Po co mi to?___pomyslala.Wstala i poszla w strone stodoly. Za stodola byl sad ze zdziczalymi drzewami pamietajacymi czasy wojny.Rozlozysta grusza opierala galezie o dach stodoly.Przed nieistniejaca juz brama byl gaszcz krzakow. __TO bez i czeremcha____uslyszala glos gospodarza.___Ja wiem___zaczal sie tlumaczyc____strasznie to zaniedbane.Jak moja zyla,inaczej to wygladalo____westchnal. Wrocili do domu.Jadwiga zdecydowana byla podziekowac i przeprosic za zmitrezenie czasu.\"Nie kupie tego____myslala___przeciez to ruina.Do rozbiorki\". Syn gospodarza podsunal jej cukiernice. __Podoba sie pani?____spytal. Otworzyla usta,zeby przeprosic za klopot,kiedy niespodziewanie dla siebie samej powiedziala:____Najlepiej to to nie wyglada.Trzeba duzo pieniedzy w to wlozyc,ale podoba mi sie____zaslonila usta dlonia zdziwiona tym,co powiedziala przed chwila. ____Naprawde?_____zdziwil sie gospodarz. cdn

Mnie jest tez razniej,,,,, Dzisiaj mam odskocznie od obowiazkow,,,, Wzielo mnie muzycznie,,,,,ale moze za chwile napisze kolejny odcinek o Jadzi,,,

Akiciu________________dla CIEBIE! http://www.youtube.com/watch?v=fSTlLYMo02w&mode=related&search=

Zapraszam na uczte,,,,,, AMERICAN UPSIDE DOWN CAKE Składniki: Karmel: - 1/4 szklanki masla - 2/3 szklanki cukru - 1 lyzeczka cynamonu - 2 szklanki swiezych lub mrozonych owocow kwasnych, ja uzywam najczesciej zurawin Biszkopt: - 3/4 szklanki maki - 1/4 szklanki maki ziemniaczanej - 3/4 szklanki cukru - 1 lyzeczka soli - 1 lyzeczka proszku do pieczenia - 4 jaja - 1 lyzka roztopionego masla - letniego - otarta skorka z cytryny - wanilia do smaku Jak przyrządzić? Piec nagrzac do 180 C. Toping: maslo roztopic i dodac cukier i wanilie. Gotowac na malym ogniu az sie cukier prawie rozpusci.. Wlac do formy na ciasto (sredniej kwadratowej najlepiej). Na to rownomiernie rozlozyc owoce... Biszkopt: jajka, proszek do pieczenia i skorke z cytryny ubijac az do bialosci, im dluzej tym lepiej. Ciasto powinno byc prawie biale i powinno sie conajmnie podwoic w objetosci. Dodac delikatnie teraz maki wymieszane z sola i proszkiem do pieczenia. Dodac roztopione maslo... Ciasto delikatnie nakladac na owoce... i do piekarnika. Piec przez 30-40 minut. Po wyjeciu z pieca zostawic na 10 minut. Nastepnie obrocic forme do gory dnem.... i zdjac forme... (owoce z karmelem beda na gorze). Jak podawać? Na cieplo z bita smietana lub na zimno... SMACZNEGO!:D

\"Jesień\" Mgły jakieś nieuchwytne, Las osnuwa ciemność, Nieśmiało migocą w słońcu Śniegiem pokryte góry. Wiatr cichutko powiewa, Słychać mknącej rzeki szum Niby wypływającej ze strony nieba. Drzewa resztkami liści pokryte, Lecz jeszcze las w oddali mieni się na kolory świata. Mewy latające wśród blasku słońca wykrzykują: - Już koniec lata

\"Czy to prawda?\" Stoję pośrodku dnia i patrzę w przestrzeń, Daleko daleko, przed siebie dopóki nie zobaczę Ciebie, Idącego gdzieś w stronę pustki, którą sam stworzyłeś. Widzę przeplatające się litery na papierze, Które nie mają dla Ciebie już żadnego znaczenia. Stoję i patrzę na próżnię, która zabija Cię od środka. Tą próżnią jest świat tak ten świat, A w nim Ty, zakochany w nieszczęściu, Czekający ręki z nieba. Ledwo kroczysz, po chodniku ciemnej ulicy, oświetlony latarniami I to jest Twoja natura to jest Twój świat, którym się szczycisz. Masz kilkanaście lat, pusty świat, dookoła jakiś ludzi bez wyrazu… Znów jest ciemno i nade mną jaśnieje ogromny księżyc, Rzucając na Ziemię jasną poświatę. Przywołaj swój księżyc, aby oświetlił Ci drogę, A nazajutrz poczujesz słodycz szczęścia, która wymaże tą pustkę z serca. Jutro czeka na Ciebie rzeczywistość, Wejdź do niej inaczej niż dotychczas, Pokaż, że Cię stać, że dasz radę, że pokonasz smutek Stoję pośrodku dnia i patrzę w przestrzeń, Daleko, daleko, przed siebie dopóki nie zobaczę Ciebie, Idącego po zielonej łące Ze słońcem na twarzy, z miłością na ustach Ale czy to prawda? Zapytaj samego siebie Wiersz Patii

Witaj LENKO Wspolczuje Ci,,,,,, Wzdrgnelam sie ,kiedy przeczytalam Twoj post,,,, Moze przykladaj mu kompresy zimna woda? W USA maja dziwne praktyki,,,,pamietam,jak malego chlopczyka ,ktorym sie opiekowalam,,,,,matka wsadzala do wanny z chlodna woda.Bylam zszokowana,,,, Taka kapiel zbila mu goraczke. Nie chce nieczego sugerowac Ci,,,,nie mozna lekcewazyc jej. Organizm sie broni,,,,ale na dluzsza mete ???? Konieczna wizyta u lekarza! Wierze,ze bedzie dobrze____zycze tego z calego serca. Przytulam Cie

\"Czy to prawda?\" Stoję pośrodku dnia i patrzę w przestrzeń, Daleko daleko, przed siebie dopóki nie zobaczę Ciebie, Idącego gdzieś w stronę pustki, którą sam stworzyłeś. Widzę przeplatające się litery na papierze, Które nie mają dla Ciebie już żadnego znaczenia. Stoję i patrzę na próżnię, która zabija Cię od środka. Tą próżnią jest świat tak ten świat, A w nim Ty, zakochany w nieszczęściu, Czekający ręki z nieba. Ledwo kroczysz, po chodniku ciemnej ulicy, oświetlony latarniami I to jest Twoja natura to jest Twój świat, którym się szczycisz. Masz kilkanaście lat, pusty świat, dookoła jakiś ludzi bez wyrazu… Znów jest ciemno i nade mną jaśnieje ogromny księżyc, Rzucając na Ziemię jasną poświatę. Przywołaj swój księżyc, aby oświetlił Ci drogę, A nazajutrz poczujesz słodycz szczęścia, która wymaże tą pustkę z serca. Jutro czeka na Ciebie rzeczywistość, Wejdź do niej inaczej niż dotychczas, Pokaż, że Cię stać, że dasz radę, że pokonasz smutek Stoję pośrodku dnia i patrzę w przestrzeń, Daleko, daleko, przed siebie dopóki nie zobaczę Ciebie, Idącego po zielonej łące Ze słońcem na twarzy, z miłością na ustach Ale czy to prawda? Zapytaj samego siebie

WITAJ LAWECZKO Witajcie dziewczyny Wiem akiciu,ze zatesknilas za pania Jadzia,,,,,dlatego tez postanowilam \"przyprowadzic\" ja na LAWECZKE,,,,,:D 87 Weszli do sieni.Po prawej stronie byly schody prowadzace na strych.Dalej_____ drzwi do pokoiku,z ktorego przechodzilo sie do nastepnego.To byla sypialnia gospodarza.Jeden kaflowy piec na dwa pokoje.Pierwsze drzwi po lewej prowadzily do obszernej kuchni ze spizarka i oknami wychodzacymi na podworze. Drugie drzwi_____do pokoju z oknami od frontu. Sien wiodla na przestrzal domu,ale teraz drzwi frontowe byly zamurowane i w koncu korytarza wygospodarowano lazienke. Jadwiga az sie wzdrygnela na widok sedesu i wanny. Gospodarz zaprosil do kuchni.Na stole staly juz szklanki na herbate. ___Stary jestem,82 lata skonczylem_____zaczal gospodarz,Antoni Szpak.____Mojej zmarlo sie prawie 10 lat temu i sam tak gospodarze.Syn namowil mnie na sprzedaz.Teraz razem zamieszkamy w miescie.Antka zona opuscila____wyjasnil. On na rencie,bo chory,ja mam emeryture gierkowska,to razem bedzie nam lepiej.A pani to dlaczego chce dom na wsi kupic?___spytal. ___Sama nie wiem_____powiedziala.____Moge zobaczyc strych? ____Alez prosze,ale tam pusto.Kiedys jablka tam trzymalismy,wedzarnia tam jest____mowil gospodarz prowadzac na gore.___Duzy strych,sama pani widzi. Jadwiga widziala przede wszystkim sloneczne smugi krzyzujace sie na strychu.____Ten dach musi przeciekac___powiedziala. ___Nie ,tylko w czasie ulewnych deszczy____tlumaczyl gospodarz . Krokwie dobre,a dachowki trzeba by przelozyc. Zeszli na dol,gdzie syn gospodarza nalewal herbate do szklanek.,,,,, cdn

http://www.youtube.com/watch?v=GGMWiDVmpAs&mode=related&search= Juz zbliza sie 11 PM____________wiec ide juz do lozeczka :D Koniec ostrego dyzuru----hihi Dobranoc Europo___________pobudka i DZIEN DOBRY :D

Ojej,,,,bledy w druku w moim poscie,,,, Wybaczcie_____juz nie bede ich \"prostowac\". Tak wychodzi,kiedy nie sprawdza sie napisanego tekstu..... Jestem niepoprawna,,,,,:D Pozdrawiam LAWECZKE

Wierszem \"Jesienne liscie\" Zbigniewa Barteczki\"_____zegnam sie do jutra Jesienne liście wolno opadają Na puste ozłocone parkowe alejki Wiatr cicho szepce ciepłe słowa Tylko kasztany nieruchomo trwają We wiotkich dłoniach gałęzi Ziemia poraniona kolcami postępu Płacze nitkami chylących się wierzb Pamięci pył miota się niespokojnie Powracają obrazy - kontury dni, których Nie zapomnisz już nigdy...

86 Dom,zgodnie z opisem,stal w koncu wsi. Od drogi oddzielal go zaniedbany,zarosniety chwastami ogrodek,okolony krzywym plotem. Frontowe drzwi wejsciowe wygladaly na nieuzywane. Wjechali w podworze od tylu. Jadwiga wysiadla z samochodu i ciekawie rozgladala sie dookola.Typowa zagroda na tych ziemiach___pomyslala. Po lewj stronie domu stala stodola,a raczej nedzne jej resztki. Na wprost domu budynek gospodarczy bez drzwi.Dol budynku murowany,gora drewniana.Drewno____z daleka widac bylo___zbutwiale i sprochniale.Az dziw,ze to jeszcze kupy sie trzyma___pomyslal Jadwiga.__Z przyzwyczajenia chyba. Podworze brukowane przed wojna kamieniami polnymi. Na srodu gnojownik teraz zamieniony w wysypisko smieci. Dom z czerwonej cegly nie robil zachecajacego wrazenia. Kiedy tak stala,rozgladajac sie z niepewna mina,z domu wyszlo dwoch mezczyzn.Ojciec i syn. Ojciec byla wlascicielem posesji. zZczeli rozmawiac z agentem,na Jadwige popatrujac z ukosa. __TO co,zobaczymy dom od srodka?___zachecal agent. Ale o tym juz w nastepnym odcinku,,,,:D Mam nadzieje,ze odcinki o Jadwidze sprawily WAM radosc! cdn

Dziewczyny,,,, Pewnie zastanawiacie sie jak wygladal ten dom? Nie pozwole WAM dlugo czekac na ciag dalszy,,,,,,i pisze juz kolejny odcinek o Jadzi,,,, [85 ____Lubi pani zbierac grzyby?____spytal.___Tutaj moze pani je zbierac do woli. ___Kiedy ja ostatnio na grzybach bylam?____rozesmiala sie Jadwiga.___Chyba juz nie pamietam jak grzybow w lesie szukac. ___Przypomni sobie pani,przypomni___mowil agent.___Teraz na emeryturze jest czas,zeby sobie odpoczac,pospacerowac.Robic to,na co cale zycie czasu brakowalo. Moja mama zapisala sie do choru,wie pani? Cale zycie marzyla,zeby spiewac. Ojciec calymi dniami nie wychodzi z garazu,ktory przerobil na stolarnie.Obdarowywuje wszystkich wokol szafkami wlasnej roboty,lampami,poleczkami.Najszczesliwszy jest wtedy,kiedy ktos go poprosi o zrobienie jakiegos drobiazgu.Tak,tak,dobrze miec wreszcie czas dla siebie.No,dojechalismy.Ten dom stoi na koncu wsi. cdn

WITAJ LAWECZKO! Pisze do WAS wieczorowa pora,,,, Moj Boze,,,,jestem taka zapracowana,,,,czas ,,,,przypomniec Jadzie! :D Pamietacie ja? Jakze by nie_____nasza Jadzia jest w sanatorium,,,, /Ostatni wpis o Jadzi byl 06.08.2007 o godz.15:56/ 84 Pod koniec 2___tygodniowego pobytu i dlugich wahaniach wyciagnela swoj notes i zatelefonowala do agenta nieruchomosci.Przypomniala mu sie i spytala o dom,ktory sobie razem z mezem upatrzyli. Jak jeszcze niesprzedany_____rozmyslala____to moze to znak,ze na mnie czeka? A poza tym zobacze,o czym mysmy tyle czasu marzyli. Agent odzwonil za kilka godzin.Dom nadal byl na sprzedaz. ___Dobrze sie sklada,bo w przyszlym tygodniu moglbym tam pania zawiezc.Musze najpierw skontaktowac sie z wlascicielem___powiedzial. Jadwiga nie mogla sie zdecydowac____zostac jeszcze tydzien czy nie? Myslala przy obiedzie. Zaraz po posilku poszla zapytac w recepcji czy moglaby sobie przedluzyc pobyt.Okazalo sie,ze z tym akurat nie bedzie problemu.Zatelefonowala do dzieci z nowina,ze zostaje troche dluzej. ____Pieknie tutaj,zabiegi mi pomagaja___wyjasnila.____Dawno nie czulam sie tak dobrze. Jechala z agentem nadal niezdecydowana,co chce zrobic i ciekawie rozgladala sie po okolicy. Wies Jerzynowice jest nieduza,ale ma sklep,kosciolek,przystanek autobusowy___opowiadal agent. Do osrodka zdrowia pare kilometrow,ale droga jest asfaltowa. Dom stary,znam go z opisu tylko___usprawiedliwial sie.___Jest do remontu.Zreszta,sama pani zaraz zobaczy.Od Jeleniej Gory 46 km,za kwadrans bedziemy na miejscu. __Tyle lasow wokolo____zauwazyla Jadwiga. cdn

Akiciu_____obladowany golabek pofrunal :D

Akicu! Biegne do Ciebie ______pozwol,ze przytule Cie!Uscisne z calej sily,,,,Pozniej wypuszcze golabka,,,,:D Jestesmy z Toba! Caluje

Kochana akiciu____________dziekuje za piosenki! Szczegolnie za te ,ktora \"wygladalam\". Akiciu__________czy chcesz czy nie_____________kochamy Cie! Masz w sobie tyle serdecznosci,dobroci,radosci,,,,itd.Moglabym tak wyliczac,,,,,Oj Ty nasza PRZYTULANKO! POLIKO___________Ty potrafisz tez tak cieplutko mowic o innych,,, Juz dawniej poczulam bicie Twego serca____i slysze go codziennie. Nie zrazaj sie,ze czasami sa przeszkody na napisanie postu_____ale najwazniejsze,ze jestesmy!:D Kingalo_____dosiadlam sie z filizanka prawdziwej kawy No nie_____ja cos pisze,,,,ale to jakies bez wyrazu,,,, W poprzedni post wlozylam tyle serca,,,,,a teraz,,,szkoda slow! Wezme prysznic,,,,,,moze sie uspokoje,,,, Pozdrawiam bardzo serdecznie

WITAJ LAWECZKO http://www.luxlux.pl/artykul/4538/nokia_500_nawigacja_samochodowa Przed chwila uciekl mi dlugasny post__________i wychodze z siebie. Czegos nie wpisalam,,,,,,,tylo czego? Jeszcze odrobinka mojej cierpliwosci pozostala____napisze.,,,, Milego dnia!:D Pozdrawiam bardzo serdecznie!

Kingalo____czy wiesz,ze ludzie zawsze mieli sklonnosc do przesadnych wyobrazen.Czego sie zatem obawiaja? hihihi

dla zainteresowanych,,,, :D http://www.us-green-card-lottery.org/faq/polish_index.html?agent_camp=19676001

WITAJ LAWECZKO! :D http://acn.waw.pl/mira1/poezja-jesien/Obertyska/Obertynska.htm Pogoda rozległa, wysoka i wczesny dzień, Dzień jakiś krągły i szklanny jak bania. Smugą fioletu, która ze zboczy się słania, W głębie rozpadlin spływa cień. Dojrzały dzień jesienny, szadzią pokryty jak śliwa, Mruży świetliste rzęsy w pajęczej plącząc je tkani... ...A przez powietrze wysokie, skrzypiąca słodko i nudnie, Żurawi jesienna strzała puszczona na południe W dal fioletowo - złotą, zamglona dal odpływa... Pogodny dzień jesienny zamknięty w szklanej bani PS. Dziewczyny,pamietacie piosenke_____ale to juz bylo,,,? Z usmiechem