hej dziewczyny...
calkiem przypadkiem wpadlam na wasze forum...i zaczelam czytac...mam pytanie bo patrze ze madrze piszecie...jak nie rozwalic nowego zwiazku po poprzednim-paskudnie toksycznym...?jak ponownie zaufac tym razem do konca?jak udowodnic sobie ze tym razem bede kontrolowac poziom zazdrosci w zwiazku....?sama juz naprawde nie wiem...sęk chyba w tym ze my kobiety a przynajmniej czesc z nas lubimy kontrolowc to wszystko....a moze powinnnam po prostu puscic wodze i pozwolic by uczucie nioslo w swoja strone...? czy wogole istnieje milosc prawdziwa...taka bez granic, barier, czysta i bezinnteresowana....podobno....