Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asiulka29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Asiulka29

  1. Tiki, Peppetti - obiecuję, że kiedy trochę się podszkolę na tych lekcjach śpiewu, to podeślę jakąś próbkę mojego wykonania. Dla mnie to na razie pasja i początki drogi :) Ale na tyle mi się podoba, że chcę bardziej profesjonalnie wejść w temat, że poziom który mam przestał mi wystarczać. Dlatego, jak się podszkolę, to obiecuję, że zaśpiewam ;) Wiecie, co mi się dziś przytrafiło?! Nie mogę tego pojąć, jestem w szoku cały czas. Wchodząc do tramwaju, nagle poczułam, jak ktoś z pięści przywalił mi w nerki!!! Odwróciłam się i pomyślałam, że jak oddam to tylko raz, gdy zobaczyłam, że walnęła mnie starucha - przepraszam za wyrażenie, ale nerwy mi dziś wysiadają. To staruszka, która ciągle jeździ autobusami, tramwajami i podchodzi, zaczepia ludzi, albo na młodych wrzeszczy, nie do końca zdrowa kobieta. Więc totalnie ją opieprzyłam i zobaczyłam, że ludzie nie widzieli, że mnie walnęła, tylko widzą, że ja na nią wrzeszczę i zaraz na mnie napadną, więc usiadłam, ona też, patrzę łypie na mnie, więc jej powiedziałam, że zgłaszam to policji, bo może nie jestem pierwsza. A ona wtedy uciekła na następnym przystanku. Wróciłam do domku, ale ponieważ boli jak cholera, to zadzwoniłam i zgłosiłam policji, bo przemocy w żadnym wydaniu nie strawię,nawet chora osoba nie będzie mnie bić z pięści, niech ją leczą, albo choć niech nie czuje się bezkarna. No nie wiem, ale ostatnio coś mam czarną serię. Najpierw awantury w pracy wszystkich z wszystkimi, a teraz to. Pierwszy raz mnie coś takiego spotkało, dlatego ciągle o tym myślę, zwłaszcza że ból nie ustaje. Przepraszam za wyżalenie się, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Cieszę się, że dzieciaczki w brzusiach rosną zdrowo u ciężaróweczek. Cieszę się, że Justy z calutką rodzinką wracają tak szybko do domku! :) Ściskam Was! joka - słońce, rozumiem Twoje lęki, Twoje obawy... Ale mam nadzieję, że przezwyciężycie to, jeśłi Wam na sobie zależy, to dacie radę. Może mąż w końcu "wyluzuje", a poza tym mogę go też próbować zrozumieć, odsuwa od siebie leczenie, bo pewnie boi się, że znowu może nie poskutować, że znowu Cię zawiedzie. Wyobrażam sobie jak trudna jest ta sytuacja również dla niego. Ale myślę, że w końcu, jak trochę zdystansujecie ten problem, to może spróbuje podjąć próbę kolejnego rozwiązania sytuacji, skoro piszesz, że tak bardzo zależy mu i na Ciebie i na tym, aby powiększyć Waszą rodzinkę. Trzymam za Was kciuki.
  2. joka - wcale nie jesteś żałosna!!! Przestań. Macie problem i go przeżywasz, to zrozumiałe! Ile emocji Cię to kosztuje, mogę tylko sobie wyobrazić. Jasne, że możemy Ci radzić, żebyście odpoczęli od tego tematu trochę, bo nam się wydaje to dobre dla Was, ale jakie to trudne, rozumiem doskonale! Poza tym jasne, że chciałabyś, żeby było inaczej=lepiej=dobrze! Takie myśli też wydają mi się bliskie, bo człowiek kiedy długo coś przeżywa wpada już w skrajności, myślę że to jakaś naturalna obrona, jak sobie dalej z tym radić, skoro problem tyle się ciągnie. Ale głowa do góry, wierzę, że rozwiążecie problem, z tego co piszesz, to mimo różnych zdarzeń, Twój mąż zdaje sobie sprawę jakie to dla Ciebie ważne i na pewno podejmie kolejną próbę rozwiązania problemu! Życzę żeby Wam się ułożyło! Całuję Cię
  3. Hej, właśnie weszłam do domku. Po pracy i pierwszej lekcji emisji głosu - matko jak ja się stresowałam :) Balbinka-2 - dziękuję Ci za ciepłe słowa, mam nadzieję, że będą dla mnie prorocze! Niech Tobie słonko świeci i świeci, niech żadna chmurka go nie przysłania! Ciesze się, że u Ciebie wszystko dobrze, w ciąży z Dariusią też upały najbardziej były dla mnie dokuczliwe, brzuch robił się twardy, w mieście to prawdziwy horror. Dziś mieliśmy taką temperaturę w pracy, że puścili nas wcześniej do domu. Ściskam Cię słońce Asiub - no to super, że Daria czuje się lepiej, czekamy na wieści z wizyty, jasne że wszystko będzie dobrze! Tiki, rudi - bardzo się cieszę, że i u Was wszystko przebiega prawidłowo. Tiki - może w końu nadejdzie dzień, że staniesz się bardziej przeźroczysta dla tych fal ;) Peppetti - kochana co u Ciebie słychać? Jak się czujesz, jak znosisz te upały? Całuję Cię. Pyza, Sysunia - mam nadzieję, że akcja rozmnażanko będzie miała szczęśliwy finał :) Trzymam kciuki! dżoli - Ty też dbaj o siebie, buziaczki! joka - fajny ten przepis na dobrą parę, myślę że nadarzy się okazja, że wykorzystam :) np. ozdabiając nim jakąś karteczkę okolicznościową. Balbinka-2 - utrapienia pojechały na basen - uśmiałam się, to niech sobie wnim trochę popływają :P Aneta30 - chciałabym pomóc, ale niestety nie wiem co to oznacza, faktycznie dopytaj dokładnie o wszystko lekarza, buziaczki. Celica - co u Ciebie? Co porabiasz? Jak się sprawy mają? Buziaczki Całuję całą resztę, do usłyszenia jutro, no chyba, że jeszcze znów się nie powstrzymam przed wyłączeniem kompa i do Was zajrzę. Ale i tak już życzę kolorowych snów.
  4. Zajrzałam jeszcze na momencik :) sysunia27 - no to trzymam kciuki żeby staranka były owocne :) Buziaczki.
  5. Kochana Justy - z serca gratuluję świeżym rodzicom! Tak się cieszę razem z Wami :) Ucałowania dla kruszynki od wirtualnej ciotki! Ja mam dziwne uczucia, ostatnio jakiś lęk że nigdy nie będzie mi dane doświadczyć macierzyństwa, jakieś myśli, jak się z tym pogodzić, jak ułożyć sobie życie :( @ przyszła do mnie w ten sam dzionek, co do Celavie. Ale dziś bardzo szczęśliwy dzień, tak się wzruszyłam i ucieszyłam, że Justy nareszcie jest Mamą, że Matysia zdrowa pojawiła się na świecie, że nie będę smęcić. W pracy miałam wielką awanturę wszystkich z wszystkimi, więc dodatkowo jakoś mi to obniżyło nastrój, ale jestem szczęśliwa, że tutaj przeczytałam kolejną tak wspaniałą nowinę! Uciekam, zajrzę do Was jutro. Może z pracy mi się uda, zatem Dobrej Nocki. Całuję Was moje kochane dziewczynki.
  6. Nadrabiam czytanie i doszłam do strony, na której Dawna Justy napisała o początku... cieszę się bardzo :), trzymam kciuki - oby wszystko poszło gładko, mam nadzieję, że już jesteście szczęśliwą rodzinką, Cieszę się, że u innych ciężaróweczek również wszystko ok. Buziaczki dla wszystkich!
  7. Madusia3 - racja, pomyliłam się, magnez już łykałam, teraz zmotywowana przez Sarę, zaczynam łykać też żelazo :)
  8. Cześć dziewczynki, Jutro wyjeżdżam na weekend, na ślub przyjaciół,. w poniedziałek wizyta rodzinki męża, więc chcę Was uściskać zanim zniknę, bo tak przynajmniej podczytuję co u Was :) ucałować i życzyć Wam wszystkim udanego weekendu! Spotkałyśmy się z Sarą po raz drugi, bardzo się cieszę że ją poznałam, bardzo polubiłam, mam nadzieję, że znów niebawem się spotkamy! :) Madusia_3 - ja też zaczynam łykać magnez - :) Dziś chodziłam przez połowę Krakowa, bo chciałam sobie kupić bluzkę do spódnicy, która miałam ze sobą na ślub, a kupiłam inną, nie pasującą, podkoszulek i kolejną spódnicę i śmieszny szal na codzień, nie ma to jak plany a ich realizacja - hihi. ALe co tam, raz się żyje! Poza tym przełamałam się i zadzwoniłam do gościa i umówiłam na lekcje emisji głosu, dygam jak nic, mój stres ma wielkie oczy i jak w ogóle głos wykrzeszę, to będzie dobrze, ale to na szczęście dopiero w przyszłym tygodniu. Poza tym dzowniłam dziś do szpitala, bo NFZ przysłało mi w marcu zaproszenie na bezpłatne badania, chcę zapytać czy mogę jeszcze pójść, nie zdecydowałam się wtedy, bo ten szpital i jakoś nie mogłam się przemóc i zmobilizować. Jak mi się jeszcze uda, to w przyszłym tygodniu się wybiorę. Ale się rozpisałam, hoho. Asiub- buziaczki dla Twojej Dariusi wszystkim wyjeżdżającym słonka i udanych wyjazdów, zostającym słonka i dobrych chwil! Ściskam Was wszystkie dziewczynki. Papatki.
  9. Cześć dziewczynki, NIe wiem jak znowu nadrobię zaległości, nadrabiając poprzednie dokładnie, urosło mi znowu kilka stron do przeczytania, któe tylko pobieżnie przejrzałam na razie. Ciągle jestem zmęczona, więc już nie siedzę tyle nocami na kompie i mam w związku z tym zaległości, bo w pracy nie mogę sobie na to pozwolić! Potrzebuję urlopuuuuuu... Lidka79 - idziesz na urlop w dzień moich urodzin :-) Mam nadzieję, że pogoda dopisze! A propos urodzin, to zdarzyła mi się w ten weekend fajna rzecz, przyjechał do nas spać mój przyjaciel ze studiów ze swoją narzeczoną, z którą pobiera się w najbliższy weekend i do nich jedziemy. A przyjechali bo szliśmy na ślub innego mojego przyjaciela ze studiów. I dowiedziałam się, że jego narzeczona urodziła się dokładnie w ten sam dzień co ja i w podobnej porze! Wiem, że co minutę rodzi się w naszym kraju mnóstwo dzieci, ale ja wcześniej nie poznałam osoby z tego samego dnia i prawie godzin, więc byłam pod wrażeniem. Niby głupota, a cieszy, no nie ;-) Dawan Justy - pierwsze co po wejściu na kafe, to szukałam Ciebie, czy jesteś już po porodzie. Widzę, że jeszcze nie, ale cieszę się że dobrze się czujesz. Całuję Cię Fajnie, że u cieżaróweczek kochanych wszystko dobrze. Asiub - już lepiej? Jak się czujesz? rudi26 - nie ma znaczenia że nie jesteście małżeństwem, papier to nie wszystko, nie na nim opiera się związek, mam nadzieję, że Wam się ułoży, jak Wasz cud przyjdzie na świat i Twój K zobaczy Was, to wszystko inne będzie mieć mniejsze znaczenie. Możesz mieć rację, że On może czuć się zagrożony, bo faceci często tak to przeżywają i atakują wcześniej, mając przewagę że to nie ich, a oni odtrącili. Inaczej wszystko przeżywają niż my, czasem nie chcą się przyznać, a potem nie panują nad wybuchem. Mimo wszystko mam nadzieję, że ułoży Ci się życie rodzinne, że będziesz szczęśliwą mamą, że będziesz w szczęśliwym związku! Tego życzę Ci z serca Peppetti kochana, ja od zawsze byłam takim przykładnym pracusiem. Mam zasadę, że jak się za coś biorę, to angażuję się w 100%. Ale z tego co czytam, to u Was podobnie. Lidka79 jak się angażuje, ile godzin pracuje, Ty wcześniej pisałaś, że również. Ile pracy wkładają i zaangażowania nasze kochane nauczycielki. Mam wrażenie, że nie jestem odosobnionym przypadkiem ;) Umawiamy się z Raarią na kolejne spotkanie, pewnie nie uda nam się już posiedzieć tylu godzin co na pierwszym, bo i ja mam pewne spotkania umówione w ten dzień - mowa o czwartku - i ona, ale bardzo się cieszę, że będziemy miały kolejną okazję się zobaczyć! :-) Ściskam Was wszystkie mocno, mocno!
  10. Kochane, Wpadłam na chwilkę, przeczytałam, ale nie mam czasu teraz odpisywać. Balbinka-2, Peppetti, odezwę się później Raaria - cieszę się, że wróciłaś cała i zadowolona! :) Peppetti - wiem, że to było pytanie tylko retoryczne ;) ale chcę powiedzieć, że jestem za tym, aby Mika dostała hasło! :) Matko, muszę uciekać. Całuje Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  11. Hej, Rozmawiamy sobie właśnie z Sarą, umawiając się na jutro, na spotkanie - wiecie - bardzo się cieszę, ale ponieważ siedzę przez jeszcze w pracy - na necie jeszcze :), bo udało mi się złapać Sarę dostępną, to zaglądnęłam i do Was! Nie nadrobiłam jeszcze wszystkich zaległości, ale chcę dołączyć się koniecznie do życzeń kolejnych lat miłości, zrozumienia, szczęścia z okazji rocznicy ślubu dla Joki Agniesia_32 - piękna postawa, mnie bardzo boli obojętność ludzi na los innych ludzi, zwierząt, bardzo cierpię, że panuje u nas coraz większa znieczulica, coraz mniejsze jest poszanowanie dla życia ludzkiego. Wielkie słowa uznania dla Ciebie. Całuję Cię! ps. Ciasto na pewno wypróbuję :) szkocja1979 - mnie od porodu strasznie bolą jajniki, czasem macica, przed nigdy czegoś takiego nie miałam, czasem jest to naprawdę silny ból. Mania - udanej imprezki! :) Nie ma to jak babska nasiadówka! Co do zrostów, zapytaj lekarza, jeśli istnieje niebezpieczeństwo, to są czopki, które je rozpuszczają, zapobiegają powstawaniu, miałam takie dwa razy przepisane. rudi26 - cieszę się, że wszystko u Ciebie ok. Całe szczęście. asia b - czekamy na wieści co u dzieciątka. Mądrze wprowadzasz córeczkę w czas spędzany bez mamy :) Tiki, Peppetti, Balbinka-2, Sysunia, EwaVer, Lidka79, Alekto, Celavie, Celica, JoaśkaPelaśka, Madzia79, Mika23, Mozzarella, Gawit_27, Dawna Justy, Madusia3, Monikapie, Takaja79, Niuuusia, Marta77, Kamilkaa26, Rudi26 i cała reszta całuję Was! Zmykam do domku, na razie :)
  12. Hej, Rozmawiamy sobie właśnie z Sarą, umawiając się na jutro, na spotkanie - wiecie - bardzo się cieszę, ale ponieważ siedzę przez jeszcze w pracy - na necie jeszcze :), bo udało mi się złapać Sarę dostępną, to zaglądnęłam i do Was! Nie nadrobiłam jeszcze wszystkich zaległości, ale chcę dołączyć się koniecznie do życzeń kolejnych lat miłości, zrozumienia, szczęścia z okazji rocznicy ślubu dla Joki Agniesia_32 - piękna postawa, mnie bardzo boli obojętność ludzi na los innych ludzi, zwierząt, bardzo cierpię, że panuje u nas coraz większa znieczulica, coraz mniejsze jest poszanowanie dla życia ludzkiego. Wielkie słowa uznania dla Ciebie. Całuję Cię! ps. Ciasto na pewno wypróbuję :) szkocja1979 - mnie od porodu strasznie bolą jajniki, czasem macica, przed nigdy czegoś takiego nie miałam, czasem jest to naprawdę silny ból. Mania - udanej imprezki! :) Nie ma to jak babska nasiadówka! Co do zrostów, zapytaj lekarza, jeśli istnieje niebezpieczeństwo, to są czopki, które je rozpuszczają, zapobiegają powstawaniu, miałam takie dwa razy przepisane. rudi26 - cieszę się, że wszystko u Ciebie ok. Całe szczęście. asia b - czekamy na wieści co u dzieciątka. Mądrze wprowadzasz córeczkę w czas spędzany bez mamy :) Tiki, Peppetti, Balbinka-2, Sysunia, EwaVer, Lidka79, Alekto, Celavie, Celica, JoaśkaPelaśka, Madzia79, Mika23, Mozzarella, Gawit_27, Dawna Justy, Madusia3, Monikapie, Takaja79, Niuuusia, Marta77, Kamilkaa26, Rudi26 i cała reszta całuję Was! Zmykam do domku, na razie :)
  13. Cześć dziewczynki, W końcu wchodzę na kafe, bardzo pobieżnie przeglądnęłam ostatnie 8 stron (jak miło przeczytać o kolejnych kopniaczkach, o udanych spotkaniach, uroczystościach, urządzaniach mieszkań,...). Nie wchodziłam wcześniej, bo przygotowywałam seminarium, które miałam dzisiaj. Cieszę się, bo poszło mi bardzo dobrze, ale okupiłam to 3 godzinami snu w weekend. Jutro postaram się przeczytać dokładniej, nadrobić zaległości. Ale dziś choć zmęczona naprawdę jestem, chciałam już strasznie do Was zaglądnąć. Ściskam Was wszystkie mocno. Dobranoc. ps. Raaria pytałaś o Kraków - mam nadzieję, że nie gniewasz się, że kiedyś nie mogłam się spotkać, ale naprawdę wierz mi, że ja - zresztą podobnie chyba jak Ty :) - naprawdę zabiegana jestem i to tylko był powód, bo poznać chciałabym Ciebie, jak i resztę strasznie! Ale teraz zwalniam tempo, więc jeśli znów zawitasz do miasta kraka i będzie to popołudniem, to daj znać - pracuję do 14:00!
  14. Cześć dziewczyneczki, NIe mam czasu, przygotowuję się do seminarium i jutro muszę jechać na gwałt do domu, bo chcemy grób przenieść i to sporo załatwiania, a przede wszystkim koszmar finansowy. Z takich powodów czytam, ale nie piszę na razie, mam nadzieję, że po seminarium częściej będę rozmawiać z Wami, bo nie wiem czy praca mi się uspokoi, ale próby chóry się kończą, więc pwinnam mieć więcej czasu - choć znając siebie i życie znajdę sobie jakieś dodatkowe zajęcia żeby się nie \"nudzić\"! Madusia_3 - co słychać u świeżej mężatki? :) Ściskam Cię! Dawna Justy - scal na męża stresy i negocjacje, niech się wykaże, Ty w ciąży jesteś więc niech on teraz zachowuje się po męsku ;) Peppetti - o kłopotach z mamą coś wiem, mam wprawdzie je na zupełnie innym tle, ale cierpię strasznie, mam nadzieję, że w końcu dojdziecie do porozumienia, a może bardziej powinnam napisać, że mam nadzieję, że ona zrozumie i przyjmie Twój punkt widzenia! Twardziel z Twojego łobuzka, po męsku podszedł do sprawy z rowerem :) Co do regulowania trawienia, to ja stosuję \"Śmietnik Bożeny Dykiel\" - znacie? Jeśli nie, jak będę mieć chwilę, to przepiszę i podeślę Peppetti do wstawienia na bloga :) Chciałabym napisać choć parę słów do każdej z Was, ale to cud że dołapałam się choć na minutę do kafe, bo padam na twarz ze zmęczenia, więc wybaczcie, ale nie zdołam. Ściskam Was wszystkie i każdą z osobna! Dla Was Dobrej Nocki dziewczynki.
  15. tiki* - kochana, niestety na razie nie widzę rozwiązania... jest źle i coraz to gorzej... Ty najlepiej wiesz, że to nie jest proste... muszę się zastanowić, pomyśleć... ale trochę brak już sił... z tego, co piszecie muszę w końcu zajrzeć na bloga :) no i zrobiłam zdjęcia ciasta i deserów które robiłam, więc mogę dosłać... ale na razie robię seminarium Uzdrowisko Połąga to fajne miejsce na wypoczynek, mine zachęciło, bo ja uwielbiam wodę i najlepiej odpoczywam, gdy ją mam w pobliżu :) Zmykam, wracam do pracki.
  16. niuuusia - cieszę się, że wszystko w najlepszym porządku u Ciebie!!!
  17. takaja79 - fajniutko, że jesteś znowu z nami Potrzebowałaś odpoczynku od tematu - to zrozumiałe, ale naprawdę cieszę się że wróciłaś do nas :) To wspaniały, godny pochwały, piękny czyn, na który zdecydowaliście się z mężem, danie dziecku domu, miłości, ciepła rodzinnego - życzę żeby bez problemów wasze zamierzenie się zrealizowało, żebyście załatwiając adopcję spotykali samych pomocnych Wam ludzi i wszystko poszło gładko, no i żebyście stworzyli szczęśliwą rodzinę! Ja też chciałabym mieć dwójkę dzieci :) mam nadzieję, że nasze pragnienia się spełnią.
  18. Peppetti - oj, żebyś miała rację :) Buziaczki dla Ciebie! Monikapie - jejku, ile Ty się namartwisz, mam jednak nadzieję, że kolejny raz wszystko skończy się dobrze! Bardzo bym tego chciała dla Ciebie i tak naprawdę pewnie dla nas wszystkich. Trzymam kciuki zaciśnięte bardzo mocno! Leż, odpoczywaj, nie stresuj się. Ściskam Cię kochana!
  19. Dawna Justy - trzymam kciuki żeby skońćzyło się na samym kontrolnym przeglądzie ząbków! :)
  20. jeeejuuuuuuuu - ucięło mi większość wypowiedzi :( piszę raz jeszcze: joka - sama też miałam tradycyjny kilkugodzinny zabieg i zdecydowanie polecam laparoskopię - dokładnie tak samo jak pisała wcześniej Balbinka-2! Balbinka-2 - ja rzucam się teraz w wir pracy, oprócz zwykłych obowiązków już drugą sobotę będę mieć wykład dla studiów podyplomowych, a niebawem seminarium, więc ślęczę w pracy i po pracy i się przygotowuję, ale cieszę się, bo wówczas myślenicę mam mniejszą, bo tak jak naszą Mozzarellę, często dopadają mnie czarne myśli. Cieszę się, że lody pyszne i się zrelaksowałaś i że u Ciebie wszystko dobrze! szkocja1979 - naprawdę bardzo mi przykro, że Cię dotknęła ta tragedia! Niestety ja ie umiem Ci odpowiedzieć na pytanie, bo sama straciłam Darię w późnym miesiącu i mną oprócz położnej zajmował się też lekarz. Kamilkaa26 - ja właśnie wróciłam z pracy, a ponieważ jestem o jednej maślance, zaraz się zajmę jakimś obiadkiem, ale najpierw musiałam zajrzeć do Was! Oj - zazdroszę Wam Waszych mieszkań, domów, ich urządzania. Tak bardzo chciałabym, żebyśmy mieli z mężusiem własne miejsce na świecie, własne gniazdko. Uciekam coś zjeść, ściskam babeczki.
  21. Cześć dziewczynki, joka - ja jestem po laparoskopii, miałam cystę i wycięli mi kawałek jednego jajnika, to też operacja, ale jeśli się ją da jeszcze zrobić, to radzę Twojej Mamie skorzystać, bo jest łagodniejsza, niż wówczas jak \"tną\" kobietę solidnie wzdzłuż brzucha - widziałam różnicę, bo obok leżała dziewczyna, z którą się zaprzyjaźniłam, ale jej wielkość cysty wymusiła tradycyjny zabieg. Zdecydowanie szybciej dochodzi się do siebie po laparoskopii, szybciej puszczają do domu, ale konsekwencje w sensie bóli na zmianę pogody, czy uważania na zrosty - niestety przy niej też nie omijają. Całuję Cię.
  22. sysunia27, joka, monikapie, Peppetti - DZIĘKUJĘ WAM rudi26 - super, że wyniki pozytywne!!! :-) Mozzarella - myśli są straszne, głowa/mózg to potężne narzędzie! I tylko od nas zależy czy wykorzystamy to narzędzie właściwie - wiem, że czarne myśli uporczywie wracają, ale możemy próbować przynajmniej kontrować je pozytywnymi wizjami, może w końcu te kontry wezmą górę nad naszymi koszmarami! Co o tym myślisz? A najlepiej, jak piszesz nie popadać w skrajności i zdać się na los, wierząc że będzie łaskawy. Mam nadzieję, że będę to kiedyś potrafiła również. Lidka79 - mój mąż ma alergię, wiem jakie te objawy są wstrętne i męczące. Życzę żeby Ci się polepszyło! Jeśli to badanie tomograficzne mogłoby coś wyjaśnić i w efekcie polepszyć, to skorzystaj. To okropne że te objawy tak męczą każdego dnia niuuusia - to wspaniałe, zazdroszczę Ci tego uczucia, musi być fantastyczne. Gratulacje piąteczki! Dawna Justy - to już tuż tuż, jak Ci dobrze. Biedny M - nie dręcz biedaka, chyba że to musztra, żeby był dobrze przygotowany do działania i nie spanikował ;) asia b - dobra wiadomość, że bakterii brak! Mam nadzieję, że przyniosło Ci to pewną ulgę i oddech, bo przecież strasznie się denerwowałaś, a mieć jakieś paskudztwo to nic przyjemnego - wiem coś o tym. Cieszę się razem z Tobą! Ściskam pozostałe wszystkie babeczki. Dobrej spokojnej nocki Wam życzę!
  23. rudi26 - to straszne, co piszesz o topicu styczniówek :( dlaczego tak wielu dzieciom nie jest dane się narodzić, a ich rodzicom zaznać szczęścia rodzicielstwa?! Trudno znaleźć odpowiedź na to pytanie, trudno zrozumieć sens... mozzarella, Balbinka-2, joka - dzięki za ciepłe słowa... chciałabym żeby się ułożyło, bo ja prorodzinna jestem i cierpię ogromnie z takiej sytuacji, jaką mam obecnie, cierpię też, bo moja mama cierpi, a ja nie potrafię już jej pomóc, a jest dla mnie bardzo ważną osobą. Obyście miały rację, oby się ułożyło! dla Was! joka - jeśli mąż zauważa również, to chyba raczej nie urojone jest to, co widzisz, nie martw się zatem, że ześwirowałaś ;) Ja też jutro mam dłuuugi dzień, ale może jakoś nam te godziny zlecą! Dobrej nocki dziewczynki.
  24. rudi26 - dzięki, czekam na to słoneczko! Uwielbiam zupę kalafiorową! A właśnie siedzę na necie - bo postanowiłam dziś nic nie robić i wertuję wirtualnie książki z przepisami, żeby sobie jakieś zamówić!:)
  25. Dzięki dziewczynki! Jesteście wspaniałe. tiki* - już ostatnio myślałam, żeby wyjechać z kraju, wiesz... Ale trudno rzucić tak wszystko, zwłaszcza że mam pracę na czas już nieokreślony, która może nie jest dobrze płatna, ale którą bardzo lubię, a przecież to takie ważne, bo tyle godzin życia człowiek spędza w pracy. Buziaczki dla Ciebie. Monikapie kochana, masz świętą rację. To mój krzyż, tylko ostatnio ciężko go dźwigać. Ale każdy ma swój. Ja już nauczyłam się dawno, że czasem dla nas błahe sprawy, dla innych są trudne, cierpieniem, ... Ja zazdroszczę ludziom pełnych, szczęśliwych rodzin, ale wiem, że są rzeczy, których inni zazdroszczą mi. Tak więc staram się nie narzekać, tylko ostatnio jest trudniej, bo zagubiłam gdzieś sens tego co się dzieje. Ściskam Cię mocno!
×