Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asiulka29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Asiulka29

  1. Witam cieplutko dziewczynki, Mozzarella - jesteś kochana, pytałaś o mnie, to miło naprawdę, że ktoś pamięta. Tak, jak pisała Peppetti mam obecnie strasznie dużo pracy, ale to nie całkiem powód mojej nieobecności - mam bardzo poważną sytuację rodzinną, moja mama fatalnie się czuje, zachowuje się tak, że wszyscy również, ja mam już głędoką nerwicę, czuję się źle, a najgorsze jest to, że wszystko zmierza w coraz gorszym kierunku. Samopoczucie mam więc nie najlepsze, najchętniej śpię, jak tylko mam wolną chwilę. Jutro idę do neurologa, bo mam częste bóle głowy, choć sama przypuszczam dlaczego. W dodatku to jakaś sfrustrowana lekarka, więc jak ona po raz kolejny zachowa się po chamsku, to trzasnę drzwiami, bo ja swoich nastrojów na innych nie wyładowuję. I tak źle się teraz u mnie dzieje, stąd moja nieobecność. Peppetti - dziękuję Ci bardzo kochana, że trzymałaś kciuki za moją prezentację! Przepraszam Was, ale nadrobiłam zaległości pobieżnie, na razie nie dam rady dokładniej. Cieszę się, że u ciężaróweczek dobrze, że niektóre już meblują pokoiki! :) Celavie - będzie dobrze, mam nadzieję, że los będzie dla Ciebie szczęśliwy niebawem! My też będziemy w końcu robić plany gdzie ustawić mebelki! Ponieważ przynajmiej na bloga wcześniej zaglądnęłam, to solenizantkom wysłałam życzenia mailem i na gg. Asiab mi odpisała - dziękuję, że dałaś znać, że doszły Asiu! Całuję Cię Mam nadzieję, że dotarły do wszystkich! tiki* - nie martw się samochodzikiem - zdarza się, najważniejsze, że Wam nic się nie stało! A mężuś zachował się super :) A jak facet mówi, że to drobiazg, to na pewno tak jest ;) szkocja1979 - przykro mi bardzo, jasne że możesz być tu z nami! Przytulam Cię mocno. alekto - byłam na Connemarze - jesteś w pięknym miejscu, naprawdę. Buziaczki dla Ciebie! Madziu79 - opuszczasz miasto kraka... Życzę Ci, żeby w Kościelisku wszystko ułożyło się, żebyś poznała wspaniałych przyjaciół. Strasznie żałuję, że nie poznałyśmy się, wiem że to moja wina, strasznie dużo spraw mi się nawarstwiło, ale mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja ku temu, no i że kontakt wirtualny nadal będziemy miały. Życzę Wam wszystkiego dobrego! Oj, zazdroszczę nauczycielkom urlopu, wakacji, ja nie wiem kiedy doczekam się na swój. Już byłabym na Kaszubach, od 13 czerwca, ale wszystko mi się sypie w tym roku. Ściskam Was wszystkie mocno, przepraszam, że czasem znikam na dłużej, ale teraz mam strasznie trudny czas, nie wiem jak to wszystko u mnie się potoczy. Zaglądam jak tylko mogę, postaram się częściej odzywać. Całuję Was Papatki.
  2. monikapie - STRASZNIE się cieszę, że u Ciebie wszystko dobrze! Myślałam o Tobie cały czas! Wcale nie jesteś wariatką, stresów to Ty sobie nie dokładaj, ale po tym co przeżyłaś, naturalny jest strach - a przecież lepiej na zimne dmuchać! Dbaj o Was. Całuję Cię Peppetti - masz rację. Nawet na chór przestałam chodzić, bo nie wyrabiam z pracą. Bardzo się boję poniedziałku - mam kolejną prezentację w angielskim - a wcale w nim dobra nie jestem - na kolejnym spotkaniu z projektu europejskiego, takim jak miałam w Rzymie. Tylko, że: teraz konkretniejsze wyniki, a więc konkretne pytania, więcej ludzi - w tym mój nowy kolega, który może chcieć się popisać przy szefi i mnie pogrążyć, wtedy miałam prezentację gotową co najmniej tydzień wcześniej, do wystąpienia zaczęłam przygotowywać się dwa tygodnie wcześniej, a na to - jutro zczytuje kolejne wyniki i nic nie mam jeszcze. Żołądek od kilku dni mam zwinięty w kulkę, nie mogę oddychać i spać z przerażenia. Ale jestem tu z Wami, mimo że nie piszę. Nie mogłabym bez Was! Mika23 - - dla Twoich Aniołeczków i dla Ciebie Balbinka-2 - mogę być Aneczką z długim wpisem ;), w każdym bądź razie dołączam się z pozdrowieniami dla Kacperka od kolejnej wirtualnej ciotki! :) Aneczka - mam nadzieję, że Kacperek lepiej się ma! Madusia - wyglądaliście pięknie! Oby szczęście Wam towarzyszyło przez Waszą wspólną drogę! Peppetti - a gdzie przepis na Twojego pstrąga na blogu? :) sysunia27 - co u Ciebie? Zmykam, bo jest mi niedobrze z nerwów i przerażenia, które mnie obezwładnia po prostu, spróbuję się przespać, żeby wziąść się w ryzy i być jutro w pełnej gotowości działania. Dla Was wszystkich Życzę Dobrej Nocki!
  3. Tiki, Asiub, Peppetti, Balbinka2, rudi26 - cieszę się, że u Was wszystko w porządku! Peppetti - z brzuszkiem już całkiem dobrze? Asiub - ja też nie umiem zrozumieć zachowań takich, jak Twojej koleżanki, ale może faktycznie to hormony, w każdym razie rozumiem jak się czułaś, mi w takich sytuacjach też jest bardzo przykro. Kamilkaaa - no to w takim razie owocnych staranek! Trzymam kciuki, aby się udało! EvaWer - udanej wycieczki! Słoneczka i relaksu! Celavie - jak samopoczucie? Mam nadzieję, że nadal \"do przodu\", ale i \"z przytupem\"! mozzarella - oj ja mam z kwiatami podobnie, ostatnio w Obi nie chciałam zejść z działu ogrodniczego. gawit - zdrowiej szybciutko! sysunia27 - doły niech idą w siną dal! Właśnie w pracy silna i opanowana - skąd ja to znam, a czasami człowiek ma po prsotu dość. Wyżalaj się, ile tylko masz ochotę. Od tego tu też jesteśmy! Lidka79 - ja nawet i bez @ miewam takie smaki ;) Monikapie - trzymam za Was kciuki BARDZO BARDZO mocno! Mam nadzieję, że wszystko skończy się szczęśliwie. Nie broń się przed szpitalem, czasem trzeba go przecierpieć - wiem, że nie ma to jak w domu, ale to dla Waszego dobra. Poza tym w domu jak sama widzisz strasznie się denerwujesz, a to tylko gorzej. Będę się modlić, żeby na strachu się skończyło! Czekamy na wiadomości Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko. Dobranoc.
  4. No tak... Gadam tu sama ze sobą... :) Spadam, biorę się do pracy. Do potem! Papatki.
  5. Celica - jak projekt litery i stronki? Twój, dziewczyn? :) Pytam, bo sama ostatnio robiłam kilka projektów stron www dla gościa, jutro zobaczy, denerwuję się czy mu się któraś spodoba, czy trafi w jego gust! Mail doszedł do Ciebie? Bo jak go wysyłałam, to niby poszedł, ale nie zapisał mi się w roboczych - dziwne - mam jednak nadzieję, że doszedł, bo kopii brak. Nie wiem ale dziwne rzeczy mi się ostatnio dzieją z tą pocztą na wp, np. wysyłam maila, wpisuję temat, a mail jest bez tematu. Mało zrozumiałe, ale wiem co nieraz z onetem przechodziłam, obciążone serwery też mają prawo się buntować, no nie?! ;) Całuję Cię
  6. Madusia3 - no to fantastycznie, że było pięknie, że wszystko się udało! Na foty czekamy oczywiście! :-) Zmiana adresu powiadasz - mam jednak nadzieje, ze sprawdzasz jeszcze stary ;-) Wczoraj coś Ci wysłałam - tak chciałam, żeby doszło! Ja jestem już po Mszy, pół żywa, bo poszłam spać o 2:00. Miałam dziś być na komunii, a nie będę, bo nie czuję się gotowa psychicznie na taką rodzinną imprezę - nie umiałabym mieć sztucznie przyklejonego uśmiechu do twarzy i udawać że wszystko jest ok, tak daję im możliwość swobodnych rozmów za moimi plecami. Z chórem mamy dzisiaj finał przedsięwzięcia, na które zaprosił nas Abel Korzeniowski - opracowanie muzyki filmowej do Metropolis - niemej symfonii strachu, wszystko na festiwalu filmowym w Katowicach dziś, bardzo się w to angażowałam, a powiem Wam, że raczej nie wezmę udziału. Oczywiście będę pracować, pomogę koleżance przy przeprowadzce - to na pewno. Nie wiem co mi się dzieje. Ale jakoś kiepskawo się czuję. Znikam, bo smęcę Wam znowu. Zajrzę pewnie później. Miłej niedzieli Wam życzę!
  7. Evcia - no właśnie, smutno, prawda?! Wiem, że nie powinno się gdybać, ale w takiej sytuacji na nic złote myśli, na nic wiedza, rozsądek. Wracałam z grobu prosto do kraka i weszłam na jedną mamę kopiącą piłkę z syneczkiem parolatkiem, drugą z wózkiem - syneczkiem trzy miesiące starszym od Darii, a na końcu na mamę z dzieckiem na ręku - nie wiem czy to syn czy córka, z którą razem w grudniu miałyśmy rodzić. Ona została szczęśliwą mamą na Boże Narodzenie, ja nie. Serce rozleciało mi się na drobne kawałki. Całuję Cię Evcia. I w ogóle w takich momentach czuję się jakaś gorsza :( Zmykam, bo dziś mam wyjątkowo głębokiego doła, wgapię się w jakiś film, w jakąś cudzą, szczęśliwą historię :( Dobranoc dziewczynki.
  8. Witajcie w tym szczególnym dniu. Mi dziś bardzo, bardzo smutno, uświadomiłam sobie, jaka dziś mogłabym być po raz pierwszy szczęśliwa, nie tylko dawać prezent mojej mamie, ale po raz pierwszy czuć się nią, na pewno mężuś w imieniu Darii już by coś obmyślił - ale wszystko prysnęło jak bańka mydlana, z zadrością patrzę na tak wiele młodych mam z akademika. Jakie one są szczęśliwe, zorganizowane, poznają się gdy tak po prostu wymieniają się doświadczeniami między sobą na spacerze, na ławce, w kuchni, z dzieciaczkami w wózkach, czy na rękach, ech... A my pojechaliśmy do mnie na chwileczkę, pójść i pobyć z Darią na cmentarzu. Znowu tak bardzo boli! Aga29 - bardzo Ci współczuje. Ostatnio moja znajoma z chóru przechodziła przez ten zabieg, wyszła ze szpitala w tym samym dniu. Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie dobrze, że będziesz dobrze potraktowana. Trzymaj się! A o 13:00 sercem byłam przy Madzi : Kochani Państwo Młodzi! Gdy w węzeł wiążecie się wieczny, niech i ja dołączę głos mój serdeczny: niech przyszłe wasze lata Bóg ożywia tą miłością, Która życie w rozkosz splata i w serc związku jest jednością! Wśród tej nowej życia drogi Niech dola świeci błoga! Miłość ludzi, łaska Boga niech otacza wasze progi.
  9. tiki* - na swoim miejscu, choć czasem z różnymi myślami również wariuje :P hihi, a na poważnie - już lepiej, jeszcze pobolewa, ale mnie często boli głowa (no właśnie stres + myślenica, zmęczenie robią swoje), dostałam na to Ginkofar do picia przez 4 tygodnie. I potem do nieprzyjemnej neurolog do kontroli. Odganiaj myśli, czytaj bajki kruszynce :)
  10. Witaj arvena4 W Polsce też jest mnóstwo testów owulacyjnych, podaję przykładowe linki, choć jest ich milion różnych: o stosowaniu testów z encyklopedii badań medycznych: http://www.zdrowie.med.pl/bad_labor/badania/t_owulacyjny.html jak i różne możliwe do kupienia testy: http://www.testyowulacyjne.pl/ http://www.babyornot.pl/ Ja nie napiszę Ci nic więcej o nich, bo nie stosuję, patrzę na temperaturkę. Ale wiele dziewczyn stosowało, myślę że same powiedzą coś więcej, ja wśród swoich znajomych znam pozytywne wyniki stosowań :) Powodzenia żeby i Wam się udało!!! Matko, wrcam do pracki ;) w końcu!
  11. asiu b - wejdź w preferencje na górze strony, wpisz swój obecny pseudonim i zabezpiecz go hasłem, buziaki rudi26 - :)
  12. tiki* - to prawda, zagrożenia były, są i będą. Są w domu - ile jest wypadków w mieszkaniach ludzi, są na ulicy, są w czasie ciąż. My wiemy o tym najlepiej. Ale gdybyśmy chciały się ich wszystkich obawiać - ześwirowałybyśmy. Wiem, wiem, łatwo mówić i pewnie sama będąc w ciąży wiele łez wyleję, wiele modlitw odmówię, ALE... teraz ja staram się Ciebie zmobilizować do odganiania tych wstrętnych strachów, bo jednym z największym zagrożeń jest stres - on powoduje czystkę w organiźmie, a Twoja kruszynka wie dobrze jak się mamusia jej czuje! Proszę, wiem to łatwo powiedzieć, ale stres - precz! Wiesz, że to dla Waszego dobra. Mika23 - mogę być Asią b - co Asia, to Asia w końcu - ;) rudi26 - nie przejmuj się - lekarz też człowiek i gorsze dni ma. Ja byłam w szoku, bo kiedy poszłam upewnić się do mojego czy jestem w ciąży, to pamiętam, że takie teksty dziwne mi puścił, zgasił całą moją radość, jakbym to ja winna była, że wiele kobiet w ciążę nie może zajść i w ogóle. Nie mogłam go zrozumieć. Wiedział, że jestem po zabiegu, że sama mam już większą trudność, że powinnam mieć dzieciątko, bo nie wiadomo co dalej, a tak się zachował! Zgasił całą moją radość. Było mi cholernie przykro. Na następnej wizycie miałam wielki dystans i patrzyłam co się dzieje, ale było już bardziej normalnie. Masz rację, że na nikim się nie powinno wyładowywać, zwłaszcza na kobiecie w ciąży, która jeszcze coś strasznego przeżyła, ale ludzie są tylko ludźmi. Mam nadzieję, że teraz już będzie ok, jęsli masz ochotę powiedz mu co myślisz. Całuję Cię aneczka12 - miłego spacerku no, zmykam do pracki, dłużej nie mogę klikać... całuję Was babeczki...
  13. Dziewczynki może nie kasujcie tego wpisu, może zróbmy tak: PROŚBA DO MODERATORA: Bardzo prosimy o sprawdzenie IP, z jakiego napisany został ten post i jeśli jest taka ewentualność o zablokowanie tego IP. Dziękujemy. No teraz już zmykam, jeszcze raz dobrej nocy.
  14. joka - super, że mąż tak szybko dochodzi do siebie! Oby tak dalej! Dobrej Nocki dziewczynki!
  15. CELICA - dzięki :) Dzisiaj to już chyba nie, bo mnie emocje roznoszą z tego, co tu się dzieje i jacy są ludzie, ale jutro skrobnę parę słówek
  16. Balbinka-2 - obojętne kiedy byś się nie wybierała, informuj! :)
  17. Balbinka-2 - no to jesteśmy umówione, ja nawet do domu jak nie myknę, to specjalnie do Was przyjadę :) Celica - czarne witają ;) Czy mogę Cię prosić o maila, bo chciałam skrobnąć do Ciebie parę słów, tylko nie mogę go wyłuskać z poprzednich stron, a w tabelce nie ma... oczywiście, jeśli nie masz nic przeciwko temu!
  18. Lidka79 - no to tylko brać się do dzieła :) W takim razie, dlaczego nadal się wahasz? Bo profesor radził się już starać, prawda? Bociany dobrą nowinę też oznajmiały ;) Coś się dzieje, że nadal nie wiesz co robić?
  19. Lidka79 - bijesz się nadal z myślami? a co zasugerował kalkulatorek? EwaMarchewa - ładna sesja :) Jakie Wy laski jesteście wszystkie. Ja od ciąży nie mogę się pozbyć zbędnych kilogramów, może bardziej po zajadaniu depresji po utracie ciąży. :(
  20. Balbinka-2 - jasne, super - no to już będę mieć szansę na drugie spotkanie :D Bardzo byłoby fajnie, gdybyśmy się kiedyś skrzyknęły! Pierwsze mam mieć z Raarią (no i mam nadzieję, że Madzia79 też się dołączy, może jest więcej krakusek?) a drugie z Wami - byłoby cudownie. Tylko musi mi się wyprostować w pracy - i od razu się umawiamy. jak nic! ;) Masz rację, nie napisałam bo się zdenerwowałam, zwłaszcza moją naiwnością - wrr... Ale kochana jesteś, że pytasz - u mnie lepiej, głowa w końcu przechodzi powolutku, zresztą teraz mam już swoją - wprawdzie mało przyjemną, ale zawsze ;) - neurolog. Całuję Cię Balbinka.
  21. Agusia 28 - jasne, że się pojawiam w Dąbrowie, od czasu do czasu - bo jeżdżę do rodziny :) Nie wszystkie wpisy pomarańczowe są złe, bo niektóre dziewczyny trzymają się swoich, zawsze piszą pod nimi, jest ok. Ja dwa razy się pomyliłam, bo pisząc na forum często sprawdzam też e-maila, więc czasem odruchowo wklepę odwrotnie. Natomiast lepiej pisać wprost o kogo chodzi, jeśli się coś dzieje, jeśli ktoś kogoś o coś podejrzewa, a nie pozostawiać sprawy w sferze domysłów, bo kończy się to tak, jak dziś. Natomiast te pomarańczowe wpisy bez nicków - no to nawet nie ma sensu komentować ich, bo niektórzy ludzie własnego życia nie mają, no i dodatkowo muszą sobie jakoś kompleksy nadsztukować, więc cóż tu powiedzieć... Ja im, tak jak Celacie współczuje - no bo co - czyta z wypiekami na twarzy, włoży tą szpilę i co to jego osiągnięcie dnia pewnie. Więc się nimi nie przejmuj. Buziaki.
  22. joka - piwka nie mam, choć też by mi się w tym momencie przydało, ale winko się chłodzi, więc też sobie dziś łyknę.
  23. Lidka79 - niebieska=Iza, wyszło to po raz pierwszy, gdy rozmawiała tu ze swym mężem Florianem, jeśli dobrze pamiętam. Już drugi raz wbijam swój początek z e-maila, zamiast nicku. Na szczęście, zawsze prostuję, więc mam nadzieję, że te dwa nicki nie mnie dotyczą.
  24. CELICA - ta sama osoba pisze tu jako dwie różne osoby??? Jejku, po co tak robić?! Ja też jużprzestaję rozumieć o co chodzi.
  25. Teraz napiszę, tak jak Lidka - jeessuuu !!! Ale ja naiwna jestem. Nie podejrzewałabym Izy o to! Nigdy w życiu by mi do głowy nie przyszła. Prośba do Peppetti - myślę, że dobrze byłoby zmienić hasło na bloga i wysłać do dziewczyn tylko piszących. Bo ocena kogoś, tak jak Madusi jest bezczelna - zachowanie parterowe jak to nazywam. Nie powinien ktoś taki bawić się naszym kosztem i mieć na bieżąco wgląd co się u nas dzieje.
×