Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asiulka29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Asiulka29

  1. fiona z chociwela - zastanów się człowieku gdzie dajesz swoje reklamy i nad sobą trochę, skoro nawet ludzką tragedię potrafisz wykorzystać. Masz coś z kliknięć i wejść na stronę? Opłaca się? Żal mi takich ludzi.
  2. Asiu b - mam nadzieję, że na wizycie okaże się, że wszystko jest dobrze. Wiem, że to prosto się tak mówi, a przeżyć swoje trzeba. Twój strach, obawę, bardzo dobrze rozumiem. Zaciskam mocno, mocno kciuki! Daj znać w czwartek, co usłyszysz. Ja będę się modlić, żeby tak, jak i u innych dziewczyn już parokrotnie na samym strachu się skończyło! Ściskam Cię
  3. Oj plany, plany, a nic mi się dzisiaj nie chce :( Celavie - mamy dokładnie te same sposoby wypowiadania walki chorobom :) Życzę Ci, żeby choróbsko poszło sobie w siną dal. Cytaty, aforyzmy, myśli, też nas łączą, ja też uwielbiam, lubię sobie wieczorkiem taką myśl, albo długie przemyślenie przeczytać i zatrzymać się, pobyć chwilę z tą myślą... Mam dużo takich fajnych książek, ale czasem jest to nawet wers z piosenki :) Zdrowiej szybciutko Celavie
  4. monikapie - masz rację, przyłapałaś mnie - ja też marzę o świeżych i przepisy mam ze świeżymi, ale sama na razie nabyłam mrożone, które rozmrażam :D zrobię choć namiastkę - wielką improwizację ;)
  5. Monika - dołączam się do życzeń :) Niech wszystkie Twoje marzenia spełniają się. Bądź spełniona, bądź szczęśliwa! Wszystkiego Najlepszego!
  6. Kolejne wspaniałe wieści :D Madzia79 - z serca gratuluję! Dbaj o siebie Cieszę się razem z Tobą :D
  7. Alekto - sporo w ty racji, co piszesz. Widzę, że wiele przeszłaś. Ja też trochę przeszłam ze szpitalami i też mam bardzo głęboki uraz do naszej służby zdrowia. Najbardziej przykre dla mnie jest to, że jak patrzę na rządzących, to nie bardzo widzę perspektywę tego, że będzie lepiej. Jedyne co my możemy zrobić, to wykonywać swoją pracę najlepiej jak się da, choć faktycznie ja też już różnie myślę, bo ostatnio porównałam identyczne stanowisko w Londynie, jakie ja tu mam i żyć mi się odechciało, jeśli chodzi o pensję. Nie mogę też pojąć, że rządzący będą sprowadzać tu do nas specjalistów zagranicznych, bo nasi wyjechali - i tamtym dadzą stawki europejskie, a nam według nich należą się marne grosze. Możemy mieć tylko nadzieję, że w końcu kadra na młodych się wymieni i liczyć, że nie każdy sięga władzy wyłącznie po własne profity. Trudny i przykry to temat bardzo :( No, ale nikt Cię myślę wyrzucał nie będzie. :) Ja na pewno ;) Każda z nas wypowiedzieć się może na każdy temat przecież. Całuję Cię. Spadam, bo jutra wstaję i jadę odwiedzić dom rodzinny, ale musiałam druknąć sobie jeden przepis z naszego kącika :) Mam nadzieję, że po powrocie nadrobię czytanie. Dobrego Święta 3Majowego wszystkim Wam babeczki życzę
  8. Cześć Mika23 :) Peppetti - dzisiaj ta lodowke ogladalam bedac razem z kolezanka w sklepie - jest SUPER! :) Szukalam prezentu dla meza - chcialam mu kupic filtr do robienia zdjec krajobrazowych, ale oczywiscie nigdzie nie ma, a najlepszej firmy niektore super specjalistyczne sklepy w ogole nie znaja - sa smieszni, postanowilam wiec zamiast zamawiac z Interentu jawnie zrobic mu niespodzianke i kupilam wszystko inne tylko nie filtr fotograficzny - nie ma to jak planowanie u mnie! Niewiele dzis napisze, bo od kilku dni strasznie bola mnie jajniki, w nocy wydawalo mi sie ze tez macica, bol taki ze sie budze i nie moge spac + jeszcze jakies nerwobole ze stresow, z jakimi sie musze zmagac, wiec mam dola i tyle. Odezwe sie innym razem. niebieska75 - mam do Ciebie pytanie, wiec sie przygotuj na jeszcze jednego maila :), ale najwczesniej w piatek go napisze, bo teraz te bole mnie wykanczaja, a jutro wyjezdzam. Nie smece dluzej, papatki.
  9. aneczka12 - no to ulga, thx Wiesz co zrobię go niebawem raz jeszcze i zobaczę co jest grane, bo go już jakiś czas temu robiłam, a jak zrobię ten mleczny, przepis podam od razu, jeśli wyjdzie i będzie zjadliwy ;) Co do szpitali: siostra męża rodziła w Żeromskim i sobie chwali bardziej niż w Narutowiczu - drugi poród, choć tam też nie było najgorzej. Sąsiadka rodziła niedawno w Narutowiczu i też sobie chwali bardzo. Tyle wiem ze słyszenia, jeśli chodzi o Kraków. Ja tak, jak Madzia do tej pory miałam do czynienia parokrotnie z Kopernikiem - nie polecam! Raz gdybym nie zapłaciła, nie miałabym zabiegu.
  10. To masakra, co mówi ten artykuł, ale parę z nas, wie już że tak bywa! Ciężko się czyta, a nieraz trzeba takie rzeczy przeżyć! To okropne, tak tym zas... politykom zależy niby żeby niżu w kraju nie było, a pozwala się na coś takiego, jakby nowe, zdrowe życie nie było żadną świętością!
  11. ewa-marchewa1984 - muszę Ci pogratulować ;), nieświadomie Ci pomogłam tym moim dłuższym wpisem - hihi :D
  12. aneczka12 - słońce nie mam pojęcia :(, dałam tu te przepisy, które sama robiłam, ten deser robiłam już kilka razy, nowością ostatnio był mus, oba wyszły :( Przykro mi strasznie, bo to są szybkie przepisy i myślałam, że w takim razie wychodzą zawsze bezproblemowo! Nie wiem, co Ci powiedzieć... :( Dziś zamierzam wypróbować na powrót mojego męża nowość - deser mleczny z galaretką i powidłami, też szybki i zobaczę jak się robi i jak smakuje, bo z przepisu wygląda super, ale będę bać się go wstawić, mam nadzieję, że nie masz do mnie pretensji. Jedyne, co mogę dodać, to czasem tak bywa, że jeden przepis komuś wychodzi, a innym nie - ja tak mam z ciastem śmietanowym - mnie wychodzi, a z mojej rodziny jeszcze nikomu poza mną nie wyszedł - i odwrotnie, ciasto kokosowe mojej kuzynce wychodzie super, a mnie ani razu jeszcze się nie udało. Naprawdę mi przykro. Ściskam Cię.
  13. Padam, wybaczie dziewczynki, więcej napiszę jutro :), ale jedno dzisiaj muszę, koniecznie: Gruby Misiu zastanawiałam się co u Ciebie, a tu takie wspaniałe, radosne wieści!!! Strasznie się cieszę razem z Wami, no i... GRATULACJE Oby więcej takich budujących nowin-niespodzianek w przyszłości! :) Mam nadzieję, że prędzej czy później każda z nas podzieli się tutaj takimi wieściami ! Całuję Was dziewczynki kochane. Dobrej Nocki!
  14. I jeszcze coś szybkiego: Deser serowo-miodowy Składniki: pojemnik serka homogenizowanego, 2 łyżki pełnego mleka lub słodkiej śmietanki, łyżeczka cukru, łyżeczka cukru waniliowego, 1/3 łyżeczki cynamonu, sok z ½ cytryny, duża łyżka płynnego miodu, rurki waflowe lub kruche ciasteczka do przybrania Składniki deseru umieszczamy w malakserze i na średnich obrotach ubijamy na gęsty, jednolity puch. Rozkładamy do pucharków, wstawiamy na godzinę lub nieco dłużej do lodówki. Podajemy przybranymi rurkami waflowymi lub kruchymi ciasteczkami. Łatwe, ilość porcji: 2, czas przygotowania: 15 minut Moja rada: ciasteczka najlepiej maślane, poza tym my nie lubimy bardzo słodko, więc jak jest miód, to ja już nie daję wcale cukru, a dodaję ciut więcej waniliowego. Smacznego :) Zmykam, papatki.
  15. niebieska75 - na życzenie :) Mus ananasowy z kaszy manny: 2 szkl pełnego mleka, ½ szkl wody, ½ szkl kaszy manny, ½ szkl cukru, sok z całej cytryny, puszka ananasów w syropie, 6 łyżek pomarańczowego dżemu, bita śmietana Zimne mleko mieszamy z wodą, cukrem, kaszą manną, zagotowujemy – często mieszając, zmniejszamy ogień i gotujemy nadal, aż kasza będzie miękka. Odstawiamy do wychłodzenia. Ananasy odsączamy, parę kostek odkładamy. Chłodną kaszę ubijamy z sokiem z cytryny i syropem z ananasów. Gdy stanie się puszysta i jednolita, dodajemy odsączone kostki ananasa, całość przez minutę ubijamy, rozkładamy do pucharków. Na wierzch nakładamy po pełnej łyżeczce dżemu i po paru kostkach z tych odłożonych ananasa. Przybieramy bitą śmietaną. Można też polać deser kieliszkiem ananasowego lub pomarańczowego likieru. Od siebie dodam, że oboje z mężem uznaliśmy, że smak będzie jeszcze lepszy, jeśli do środka w momencie ostatniego miksowania dorzuci się też jedną pomarańczę, rozdrobnioną. Wiem, że to modyfikuje – ananasowy – ale jak widać w przepisie pomarańcz też często się tam przewija ;) Ja też lubię czasem popitrasić :D Mam jeszcze dwa prostsze musy - podam je później.
  16. oto reszta - ucieta prze zte glupie entery: a28 - bardzo mi przykro, również Cię pozdrawiam! Agusia 28 - witam cieplutko, niestety wszystkiego nie przewidzimy i nie zaradzimy, choćbyśmy nie wiem jak się starały, ale wierzę, że szczęście zapuka do nas wszystkich! rudi26 - zakupy udane? :) jak wyjazd? do usłyszonka :) czekamy na wieści monikapie - sprawdź to pieczenie, ja mam jakieś bakteriozy, a też zaczynało się od pieczenia właśnie. Jutro mam dzień dla siebie, pojutrze prawie cały też. Muszę coś porobić, ale żeby przyjemnie przy tym wypocząć, zmęczyć się fizycznie. Ściskam Was wszystkie dziewczynki i miłego weekendowania Wam życzę. Buziaczki
  17. No tak, przepraszam Was strasznie, coś się pokiełbasiło, bo ja pisząć tych enterów nie miałam! :(
  18. gawit_27 - no właśnie, śmiesznie czasem wypada z tymi okazjami do pamiętania, ja zazwyczaj budzę się do przyjaciół i znajomych, a nawet chreśniaków i parę mięsięcy po czasie, ale oni dobrze już to wiedzą i są cierpliwi i wybaczają ;) Ale do męża, to mi się nie zdarza, dobrze że w ostatniej chwili choć się obudziłam, ma jutro urodzinki, ale musi wyjechać, więc kiedy wczoraj koleżanka z racji pogody odwołała grilla, to ja szybko pomyślałam i w parę godzin przygotowałam u nas grilowanie na patelni :D, zwinęłam wszystkich do nas, podwinęłam rękawy i do dzieła: oprócz kiełbasek, mus ananasowy z kaszy manny, pyszneeee winko argetyńskie i ...sałatka makaronowa z Lidki przepisu :) Lidka79 - sałatka makaronowa bardzo dobra, przepis już wypróbowany! :) gawit_27 - ja tak czasem się zastanawiam, starsi ludzie, tyle przeżyli nieraz, czasy wojny, nieraz schorowani a tak ślepo potrafią słuchać ojca R - któy ma tyle kasy, sponsorowany przez niewiadomo kogo, powiązania, i potrafią ślepo Ci staruszkowie iść za nim, jakby nie byli ludźmi myślącymi, a przecież nieraz to tak zasłużeni ludzie... trudno to wszystko rozumem ogarnąć i pojąć, choć staram się nawet brać poprawkę jak działa manipulacja itp. to jak czytam, co Twoja babcia powiedziała, to brak mi słów po prostu i zrozumienia całkowicie, ehh... Madusia_3 - wow, zazdroszcze Ci tego karaoke, te bym sobie nie myslac o niczym tak pofalszowala ;) Super, ze imprezka udana! Co do przyszlego - dotrzyjcie sie przed slubem, a potem juz tylko miodowo bedzie :) Celavie - mimo iz bardzo dobrze rozumiem Twoje oczekiwanie i niecierpliwosc, to nie bądź rozczarowana! Życie lubi zaskakiwać. Myślę, że bez uprzedzenia, nagle, pewnego dnia pozytywnie Cię zaskoczy aneczka12 - masz racje, dla siebie to zawsze wiem co kupic ;) ale musze Wam powiedziec, ze moj mily uczy sie tez coraz bardziej i nawet coraz czesciej zaskakuje mnie milym drobiazgiem bez powodu - to naprawde milutkie uczucie :) Peppetti - martwię się o to, że ciągle jesteś chora. Mam nadzieję, że w końcu te wstrętne choroby dadzą Ci spokój! Mi lekarka jak byłam w ciąży powiedziała, żeby nie pić soku malinowego z herbatą (podobno powoduje skurcze macicy), tylko miód, cytrynę, z nią lub mlekiem i czosnek też można, ale najlepiej zacukrować cebulę i pić ten sok, bardzo mi to pomogło, poza tym dobre jest też płukanie gardła, jeśli nie wodą z solą, bo np. niedobrze Ci, to może ziółkami przeciwzapaleniowymi (lipa np.) - co Ty na to? Kiedy ja będę zdrowa? Dobre pytanie :( Sama już nie wiem. Ostatnio wykrył mój gin u mnie bakterie E. coli i jakieś paciorkowce, wydaje mi się, że to one mogły spowodować śmierć Dariusi, skoro dla zdrowych małych dzieci i dorosłych są bardzo groźne. Choć jeszcze nie rozmawiałam z nim o tym, bo na razie nie każe mi przychodzić i płacić za wizyty tylko podawać przez pielęgniarkę wyniki i wypisuje mi recepty i skierowania. Ale zastanawiam się: 5 czy 6 antybiotyków ich nie wykończyło? A może to właśnie przez nie je mam? Wiem jednak, że takie dolegliwości miałam wcześniej, a poprzedni gin mówił, że to niegroźna infekcja wirusowa i że ciąża mi wszystko wyprotuje. Muszę koniecznie pogadać z moim obecnym lekarzem, ale zanim do niego dotrę, to jeszcze sporo mam do zrobienia. EvaWer - scyzoryk mi się otwiera na taką niesprawiedliwość w pracy! Wiem co czujesz, mimo że na innym gruncie, przeżywam takie chwile również czasami: ostatnio usłyszałam od nowo zatrudnionego kolegi: Twoja praca będzie podkładką dla moich pieniędzy. Powieka mu przy tym nie drgnęła. Boli, ale ja nie umiem być takim tanim karierowiczem po trupach do celu, z Twoja koleżanka dostała władzę - tylko niewielu ludzi z klasą odnajduje się w takiej sytuacji! To nie tylko Twój pech, to pech wielu nas szaraczków, lubiących pracę, którą wykonujemy i przykładających się do niej. Ściskam Cię Ewcia. JoaśkaPelaśka - kop w dupsko ;), na życzenie :) Bo na pewno nie jesteś popsuta, mało kobieca i co tam jeszcze sobie nawymaślałaś! A kysz myśli potwory! Tiki - mam nadzieję, że e-mail doszedł. Mam nadzieję, że pobyt przebiega dobrze. Buziaczki dla Ciebie. niebieska75 - fajnie, że są takie wariatki ;) Balbinka-2 - normalnie ten komputer u Was to jest oblegany :) Jak się czujesz? alekto - z tym przyzwyczajaniem się - co racja, to racja! :) Madzia79 - no to fajniutko, że ognisko udane. Pytałaś z jakich ja okolic kraka jestem? obecnie przebywam w obrębie miasteczka studenckiego, a Ty? Faktycznie, może się mijamy nie wiedząc o tym, choć myslę, że po tym pięknym zdjęciu w stroju góralskim, to ja już bym Cię rozpoznała, mam nadzieję :) Do pierwszej połowy czerwca mam przechlapane z pracą, ale potem może byśmy się kiedyś na jakąś pyszną kawcię umówiły - co Ty na to? Zapraszam :) a28 - bardzo mi przykro, również Cię pozdrawiam! Agusia 28 - witam cieplutko, niestety wszystkiego nie przewidzimy i nie zaradzimy, choćbyśmy nie wiem jak się starały, ale wierzę, że szczęście zapuka do nas wszystkich! rudi26 - zakupy udane? :) jak wyjazd? do usłyszonka :) czekamy na wieści monikapie - sprawdź to pieczenie, ja mam jakieś bakteriozy, a też zaczynało się od pieczenia właśnie. Jutro mam dzień dla siebie, pojutrze prawie cały też. Muszę coś porobić, ale żeby przyjemnie przy tym wypocząć, zmęczyć się fizycznie. Ściskam Was wszystkie dziewczynki i miłego weekendowania Wam życzę. Buziaczki
  19. Cześć, No to mam przechlapane: po 1. kolejne antybiotyk jakiś cudaczny na te wstretne bakterie, kolejne badania, szczepionka :( po 2. o mało nie zapomniałam, że mój mąż ma na dniach urodzinki, a ja nie mam NIC i teraz intensywnie paruje mi głowa od natłoku myśli co też w jeden dzień mogę mu kupić! - bo już przez neta nic nie zamówię, nie zdąży dojść. ŁĄdnie bym zawaliła, dobrze, że choć w ostatnim momencie się obudziłam! Całuję Was dziewczynki. Madzia79 - też uwielbiam ogniska :) Asiu b - dobrze, że na strachu się skończyło!!! Czekamy na wieści. Zaciążone - cieszę się, że mimo wszelkich niewygód i trudów na razie wszystkie ciąże przebiegają prawidłowo. Sekunduję Wam cały czas, modlę się żeby wszystkie urodziły szczęśliwie! Gruby Misiu - co u Ciebie? Buziaczki
  20. Katynko - przedstawię się: ja po swojej stracie znalazłam wsparcie na forum - Ciąża obumarła, teraz piszę na forum Planowanie i starania po stracie... Ale kiedy przeczytałam o tej niewyobrażalnej tragedii, jaka Cię dotknęła chciałam przekazać Ci od siebie wyrazy współczucia. Serce pęka... Niektórym z nas zabierane jest dziecko, macierzyństwo, inne \"matki\" rodzą \"becikowe dzieci\", albo je porzucają - trudno zrozumieć tą \"sprawiedliwość\". Wiele z nas, niedoszłych mam, myśli o adpocji... Za wcześnie by cokolwiek rozważać, ale piszę to po to, abyś wiedziała, że mam nadzieję, że mimo tego, co Cię spotkało, odnajdziesz sens...że będziesz jeszcze bardzo szczęśliwa!!! Łącze się z Tobą w bólu, w modlitwie... Dla Twoich Aniołeczków
  21. Balbinka-2 - odkąd tą wiadomość przeczytałam, o niczym innym nie myślę, serce pęka... pomyślałam sobie przy tym jeszcze coś: nam jest tak ciężko, ale mamy siebie, ja podniosłam się do życia i z depresji doszłam do stanu jako takiego tylko dzięki Wam - bez dwóch zdań największe wsparcie otrzymałam od Was, zrozumienie, mogłam się wyżalić ile chciałam, dowiedzieć - a co z dziewczynami, które z różnych powodów nie mają dostępu do Internetu, które nawet jak mają nie wiedzą o takich forach, które zostają ze swą tragedią, ze swoim wielkim bólem same?! Ja szczerze mówiąc nie wiem co by było, gdyby nie Wy! Ach, kończę, bo po tej wiadomości, nie mogę myśleć o niczym innym, tylko o strasznej sytuacji tej dziewczyny. Cieszę się bardzo, że Wasze dzidzie dziewczynki mają się dobrze!
  22. niebieska75 - dzięki... oj uważaj, bo jak będę mieć kiedyś wolniejszą chwilę, to jeszcze i chętnie skorzystam ;) kurczę - przyzwyczaiłam się do JAaaaaaa i na tyle polubiłam, że już wpsominam ten Twój czasowy nick bardzo sentymentalnie :) Zaskoczę Cię kiedyś mailem - a co!, a jakże! ps. Serial Co ludzie powiedzą - mam calutki, vardzo go lubię również... Ściskam Cię!
  23. Hej dziewczynki, Wpadłam tylko na momencik, żeby się przywitać - musimy nadrobić zaległości w pracy do jutra - musieliśmy część zlecenia oddać komuś innemu, takie życie, ale i tak jeszcze sporo nam zostało... zatem ja tylko zaglądam, co u Was słychać :) Gawit_27 - cieszę, się że zdrówko lepiej, że lepiej się już czujesz! Jasne, że pomyślę, Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem ;) A poważnie... ja często śpiewając myślę o naszych pragnieniach, dla mnie to najpiękniejszy rodzaj modlitwy, jaki potrafię, chciałabym naprawdę dla nas wszystkich, żeby zostały wysłuchane! Hmmm... mówisz, że udomawiasz liski - ja kocham wszystkie zwierzęta i też strasznie cierpię, że one cierpią, bo tak często cierpią przez to, że w ich naturalny rytm zaingerował człowiek, że na trasie ich wędróek stanęła \"cywilizacja\". Chyba też wyrzucałabym jakieś jedzonko od czasu do czasu. Domek wydaje się przytulny i ładny! Ściskam Cię! Dawna Justy - dzięki za linki, ja tak czy siak idę zrobić dodatkowo to badanie, mimo że wykazały mi już inne bakterie. Aneczka 12 - dziękuję za ciepłe słowa :) nie wiem czy na takie zasługuję! Ja kiedyś sobie postanowiłam, że jak się zjawi jakaś okazja, nie pozwolę jej mi przejść koło nosa, że jak będę o czymś marzyć, co nagle będzie w zasięgu ręki, to na pewno nie zrezygnuję z szansy. I tak zjawiały się okazje, pokonywanie w sobie różnych strachów, kompleksów, aż całkiem niedawno przyszła kolej na chór :) Buziaczki dla Ciebie! JAaaaaaa - opieprz moim koleżankom \"przeciwsłonecznym\" należy się jak nic ;) Myśmy mieli zadaszenie i zacienienie, słońce w żaden sposób nas nie raziło, ani nie odbijało się od nut :) Powiem Ci, że gdybym ja nie śpiewała, to kto wie, czy spacznie nie spałabym w tym czasie :D Ładne te mądrości Twojej znajomej, bardzo przypadły mi do gustu. Peppetti - te ptaszki, koguty, rozmarzyłam się... My też chcemy myknąć na jakąś wioskę podkrakowską, też mamy momentami naprawdę dość tej cywilizacji, o której piszesz :) Rozumiem to doskonale! Trzy kitki... :D ok - tutaj jest link mojej młodszej koleżanki z chóru do jej bloga, wklejam tak, aby otwierał się na zdjęciu naszego chóru: http://aicwe-angel.blog.onet.pl/4,1,0,album.html - brązowa z kitką i grzywką jest tylko jedna :) Tiki - no to zaczęło się u Ciebie z tymi dolegliwościami, ja wiem jednak, że teraz to my już wszystko zniesiemy, byle tylko skończyło się wszystko dobrze, prawda? I trzymam nadal mocno kciuki za Was, żeby właśnie tak było. Mszą się nie przejmuj, jak będzie jakiś koncert, dam Wam jeszcze znać ;) Cieszę się, że poza tym u Ciebie ok! Czekam na maila, jeśli będą jakieś wieści, wiesz na jaki temat ;) Mam nadzieje, że wszystko zdąża w dobrym kierunku! Ewa-marchewa1984 - jejku, lepiej się już czujesz? Jak USG? Betty - dołączam się do życzeń. Najlepszego Malenka-20 - na chwilę zamarłam, jak czytałam, co napisałaś, cieszę się że na strachu się skończyło i jest wszystko w porządku :) Monikapie - to się u nas często zdarza, nie przewidzisz na jakiego kretyna trafisz, znam już takie przypadki, nie przejmuj się, powiedz jej, że nie wiedziałaś, że to się tak skończy, a jemu, że sobie nie życzysz kontrolowania Twojego prywatnego lekarza, któemu bardziej zależy na stanie Twojego zdrówka! Balbinka-2 - nie przejmuj się wcale, będą jeszcze okazje ;) Jak się czujesz Słońce? Mam nadzieję, że nadal wszystko dobrze u Ciebie! Asiu B - trzymam kciuki, żeby to było zielone światełko!!! Prześlij mi trochę tej weny do sprzątania :D Do wszystkich nie uda mi się napisać, mąż już wrzeszczy o pracę - powiedziałam że tylko trzy zdania Wam napiszę, a tu proszę - hehe :) No, ale cóż, dziś się już nie pojawię. Ok, wrzeszczy nadal i ma rację ;) - zmykam! Wszystkie pozostałe dziewczyny całuję! Dobrej nocki, papatki!
  24. Hej dziewczynki, Chciałam się pożegnać, jestem bardzo zmęczona i zdołowana - mimo pracy i chęci nie zdołaliśmy zrobić tego, co mieliśmy na czas :( więc nie będę marudzić, zobaczymy co się podzieje. Nie byłam w stanie psychicznie i fizycznie przeskoczyć siebie - chyba nabyłam zapalenie stawu barkowego :( Celavie - masz rację - po przyjściu do chóru, jak zostałąm przepytana/prześpiewana :) przez dyrygenta powiedział, że mam drugi sopran - i tym głosem mi się najlepiej śpiewa. Śpiewałam nim prawie półtora roku, niedługo upłyną dwa odkąd jestem w chórze mariańskim, ale teraz dyrygent potrzebował wzmocnienia i odmłodzenia altów i ponieważ sopranów jest u nas zdecydowanie więcej niż altów, mnie i parę koleżanek przerzucił żebyśmy pomagały i śpiewały pierwszym altem. Początkowo byłam zdołowana i strasznie zła, więc mnie wycofał spowrotem, ale w końcu mi przeszło i postanowiłam się więcej nauczyć, bo alty mają czasem trudne koloryzowanie - jak ja to nazywam, więc przeszłam do pierwzsego altu. Ale dziś stałam i zazwyczaj tak stoję - na łączeniu sopranów z altami, więc jak już dla mine alty mają za nisko, śpiewam sopranem. Tak też było dzisiaj. Oto historia mojego głosu :) Powiem Ci, że zakup projektu to jest krok do przodu - masz rację, obserwowałam moich znajomych, po zakupie projektu ruszyli pełną parą do przodu, zanim go nabyli, wszystko pozostawało w sferze rozmyślań, dywagacji. A teraz, mając projekt, również mały kroczek po kroczku, ale konkretnie w swych działaniach posuwają się do przodu. Życzę Wam, żeby również Wam się tak poukładało! A zdrowie, jeśli tak czujesz, skontroluj. W końcu nie ma nic lepszego, nad kobiecą intuicję, trzeba się jej słuchać, nawet jeśli będą to sygnały nadto alarmowe, lepiej się uspokoić, że jest dobrze. Niespokojna głowa nie służy dobrze ;) Przysparza tylko nowych dolegliwości, lepiej przekonaj się, że wszystko jest ok! I bierz życie za bary :) Ewa-marchewa1984 - dziękuję No to widzę, że w tym temacie wiele nas łączy, bo ja bez muzyki nie mogłabym żyć! Poważnie. Ona tak często odzwierciedla mój nastrój, albo pomaga mi go zmienić. Dla mnie to wielkie lekarstwo - od zawsze :) A w jakim chórze śpiewałaś i jakim głosem? Już nie śpiewasz? :) Nie wiem, co poradzić Twojej koleżance. Bo faktycznie to poważny problem. Chciałabym, ale nie wiem :(, bo nie mam doświadczenia, może inne mamy coś podpowiedzą. Ściskam Cię! Dobrej Nocki dziewczynki!
×