Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asiulka29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Asiulka29

  1. Wyglądam co chwilę przez okna, żałując że nie mogę być po tamtej stronie... I co chwileczkę widzę jakąś mamusię z wózkiem, lub tatusia spacerującego z wózkiem lub małym szkrabkiem... i tak mi się jakoś smutno zrobiło, mimo tej pięknej pogody. Bo uświadomiłam sobie, że ja jakoś odsuwam kolejną ciążę od siebie, mimo że tak bardzo chciałabym móc też tak spacerować, mieć większą rodzinę... Wyniki badań odbieram już tygodnie, żeby móc iść do lekarza i zacząć szczepionkę... Nie wiem dlaczego tak się dzieje, czy to strach, czy coś innego... Ale dobitnie to sobie uświadomiłam i strasznie mi się zrobiło z tego powodu, że przecież kibicuję Wam w Waszych staraniach, a sama nie potrafię? przestałam potrafić? ...? Muszę spróbować coś z tym zrobić... Teraz już zabieram się do pracy, miłego popołudnia Wam życzę.
  2. Celavie - dla Ciebie również morza zdróka :) Ja u spowiedzi jeszcze też nie byłam, w dodatku zapomniałam! wczoraj o ostaniej drodze krzyżowej - masakra... aaaaaa.... A dzisiaj widzę, że robię wszystko, byly tylko nie zabrać się za te ogromne ilości pracy, które mnie czekają. Mam nadzieję, że Twój mąż wróci niebawem, a wraz z nim wielka radość życia! :)
  3. Fajnie, że będziesz mieć okna z głowy - ja miałam nadzieję, że dziś też będę, ale oczywiście terminowe zlecenie rozwaliło znowu plany :( A najchętniej to wyszłabym z tego pokoju w siną dal dzisiaj...
  4. ewa-marchewa1984 - trzymam kciuki, żeby było dobrze, nie wiem co Ci powiedzieć, bo nie miałam takich objawów kiedykolwiek, ale dawaj znać co u Ciebie. Mam nadzieje, że wszystko okaże się, że jest w porządku!
  5. minimonia - bardzo mi przykro, że Cię to spotkało, współczuję Ci szczerze. Piszę Ci, co mi powiedzieli lekarze: jeśli poronienie następuje przy wcześniejszym tygodniu ciąży, to radzą odczekać 3 miesiące, jeśli przy późniejszym - pół roku. Ściskam Cię!
  6. Cześć dziewczynki. Wpadłam się przywitać i uściskać Was! Ja nadal walczę z chorymi zatokami i gardłem - kontroluję żeby znowu nie zaszło na tchawicę, ale zaprzysięgle walczę nadal bez antybiotyków - jedyny naturalny, który jem to czosnek, choć samo słowo w tym momencie przyprawia mnie o dreszcze ;) Peppetti - kochana, masz rację, ja bardzo dużo pracuję, oboje z mężem siedzimy nad pracą po pracy, żeby cokolwiek dorobić do naszych skromnych pensji, musimy jakoś radzić sobie - na ile potrafimy sami - pewnie wiele z Was ma lub miało podobną syuację. Lepiej się już czujesz? Co z maleństwem? Tiki - cieszę się, że sprawa z guzkiem wydaje się o wiele bardziej optymistyczna! :) DawnaJusty - super, że u Ciebie w porządku. Pisz o niuni jak najwięcej, to daje nadzieję przecież. Mi się czasem robi przykro, jak dziewczyny w akademiku rozmawiają o swoich dzieciach, bo ja nie mam o czym mówić, czuję się gorsza jakaś wtedy, one nie przeżyły tragedii, pytam się wtedy: dlaczego właśnie ja? Mówię Ci to bardzo szczerze, bo chcę żebyś wiedziała, że nigdy takie uczucia nie pojawiły mi się co do Was.Jasne, że czasem myślę sobie: fajnie, że one są już w ciąży, ale tylę. Nic więcej. Jesteście mi bardzo bliskie, za wszystkie trzymam mocno paluszki - i Was zaciążone i Nas - te jeszcze nie, aby nam się udało. Dlatego dziel się z nami co się u Ciebie dzieje, jak się czujesz, jak przeżywasz. Ja chcę tego słuchać, chcę wiedzieć czy, a raczej ŻE wszystko u Ciebie ok! Lidzia79 - co u Ciebie? Gdzie jesteś? Buziaczki!!! Nie chcę znowu powiedzieć o słowo za dużo - bo faktycznie łatwo potem o nieporozumienie, słowo pisane nie wyjaśni tak sytuacji, jak przegadanie jej, nie widzi się twarzy drugiego człowieka, jego spojrzenia, nie słyszy tonu, ale ja jestem typową lwicą i mimo, że uwierzcie ćwiczę już dystans i milczenie w wielu sytuacjach, np. w pracy :), to i tak trudno mi się powstrzymać i się nie powstrzymam... Sonik - tak naprawdę Cię wcale nie znam, nic o Tobie nie wiem, za wyjątkiem ukończonego stażu, o którym pisałaś i o odważnym przyznaniu się, że nas studiujesz. Zgadzam się z przedmówczyniami -radzisz Evie - miej inne podejście, a sama nie stosujesz podstawowej zasady dobrego psychologa - nie oceniam! Nie sądzisz, że za mało wiedziałaś o sytuacji Evy, zanim ją pochopnie osądziłaś? Przecież wystarczyło najpierw ją dopytać. Jak zauważyłaś, my tu ze sobą o wszystkim rozmawiamy, nawet jak mamy różnice zdań. Wypowiadam się, bo wiem ile złego może wyrządzić \"nieprofesjonalny\" psycholog, który nie umie podejść do sprawy bez emocji (które przecież ma już jego pacjent), który sam ma nieprzepracowane problemy. Moja koleżanka prawie się powiesiła przez takiego, dlatego nie potrafię przejść nad tym tematem obojętnie. Wiem też, jak wiele może zdziałać dobry profesjonalista. Pani, która przyszła do mnie w szpitalu po mojej stracie co najpierw zrobiła? ... bardzo długo ze mną milczała! Ja - pełna skrajnych, zmiennych emocji o wiele ostrzej wypowiadałam się o różnych grupach ludzi niż Eva, ale ona na wszystko miała zrozumienie. Zastanów się nad tym. Nie wiem jak inne dziewczyny, ja tutaj nie wchodzę po to, aby być studiowana, nie za bardzo mam ochotę być czyimś przypadkiem, dziwnie się z tym czuję, nikt ze mną nie rozmawia, ale studiuje i pewnie właśnie ocenia, klasyfikuje. Ja wchodzę tu i otwieram się, bo znalazłam tu przyjaciół, wsparcie, zrozumienie... Nie wiem jak szybko przed Tobą tak bym się nie otworzyła - nie osądzam Cię, po prostu nie wiem. A życzę Ci, bo jesteś dopiero na początku swojej drogi i wszystko przed Tobą, żebyś była tym dobrym profesjonalistą! Bo przecież na błędach - najlepiej własnych - najwięcej się uczymy! Eva - wiem, jak takie słowa ranią, jak się traci zdrowie przez ciągłe takie stresy, przekonałam się na własnej skórze. Życzę Ci, żeby sytuacja się polepszała, choć z tego, co piszesz nie widać żadnych szans na to. Jeśli tylko przynosi Ci to ulgę, wyżalaj się nam ile chcesz! Całuję Cię Gawit - jak dobrze, że jesteś!!! Życzę Wam kolorowych snów dziecwczynki!
  7. Z nocy bezsennych składam pacierze... Siedzę dalej :( Jutro będę nieprzytomna, ale i tak zajrzę popołudniem do Was zobaczyć co słychać u każdej. Dobrej nocki dziewczynki!
  8. Balbinka-2 - ja często myślę o Tobie, o wszystkich mi bliskich przyszłych mamusiach :) Z wirusem co ja już nie wyprawiam ;) prawdziwy ring bokserski: czosnek, cebula - fuj, herbatki z soczkami no i likierek - mniam - może uda się tym razem obejść bez antybiotyków. Jak się czujesz?
  9. tiki* - jeśli tak, cieszę się razem z Wami! :D
  10. Asiu b - trzymaj się! Nawet nie wiem, co Ci powiedzieć... Współczuję Twoim znajomym z całego serca!
  11. Tiki - kochana, znam ten ból, gdy tylko czeka mnie coś do zrobienia na mus - to jakoś dziwnie powieki same zaczynają się kleić - hehe ;) pocieszę Cię, że ja właśnie - marząc i myśląc o wszystkim, tylko o nie o tym, co robię i co mam zrobić, siedzę właśnie nad 4 rysunkiem, a do jutra muszę zrobić 20. Na wszystkie inne rzeczy miałąbym ochotę, tylko nie to, co mam zrobić! Całuję Cię :)
  12. Celavie - na pewno nie puka się w czółko, tylko uśmiecha szczęśliwy! Przeszły mnie dreszcze, jak przeczytałam, jak cudnie opisałaś, ten kącik Waszej pamięci. Ja też mam swój, maleńką wprost ramkę z przyklejonymi do niej aniołkami, które dostałam od męża, a w niej malusie zdjęcie z USG z imieniem naszej córeńki. Bo my tak chcieliśmy. Pare osób dziwnie na mnie patrzyło, kiedy mówiłam: prawda, że piękna? - gdy czasem zdarzyło się, że ktoś zauważył ramkę. Koleżanka jedna zapytała odważnie i wprost: Asiu czy uważasz że to dla Ciebie dobre? Że tak lepiej? Że będzie przypominać? Ale po moim uśmiechu i odpowiedzi, że to bardzo ważne, że nie mogłabym inaczej, że tak samo istotne, kiedy codziennie na dobranoc mówię Darii jak bardzo mamusia, rodzice ją kochają, pokiwała tylko głową z ciepłym zrozumieniem. Ściskam Cię Celavie! Peppetti - wiele, wiele zdrówka dla synka!!! Boże to straszne, co piszesz o koleżance, jest mi bardzo bliska ta liczba 26 tc. :( Całuję Cię. Tiki - uściski, dbaj o siebie!!!!!!!!! Agapko - bardzo się cieszę, że jesteś! Dziękuję za wsparcie, któe mi dałaś! Buziaczki. Dziewczynki - wszystkie Was całuję i pozdrawiam. Chciałabym napisać choć parę słow do każdej z Was, ale mam mnóstwo pracy, nie wyrabiam, poza tym od wczoraj czułam się chora, a dziś już mnie zmogło, walczę, by po raz kolejny nie wylądować na antybiotykach. Mam nadzieję, że nadrobię braki, kiedy będę mieć wolniejsze chwile, że w końcu takie nadejdą. Bo jest mi strasznie przykro, że nie mogę rozmawiać z Wami tak często, jakbym chciała, tęsknię... Dobrej Nocki! Buziaczki
  13. Balbinka-2 - słońce, rozumiem co czujesz, ale leż jak najwięcej, dbaj o siebie. Teraz najważniejsze jest Wasze zdrowie: Twojego dzieciątka i Twoje. A jak następnym razem będziesz świrować ;) i zjrzysz, to napisz parę słów jak się czujesz - koniecznie. Buziaczki. Ewa-marchewa1984 - to bardzo dobry pomysł z tym zadbaniem o siebie. A jak to były same potrzebne rzeczy, no to czym tu się przejmować ;) Ja też chciałabym zadbać o siebie w końcu, ale mam problem, bo nie mogę schudnąć - choćbym stawała na głowie! Muszę chyba zacząć leczyć się na te robale, bo mi się objawy zgadzały z tymi, jakie opisywała Mozarella, a już naprawdę nie mam pomysłu jak schudnąć. Jak macie pomysły, jak pozbyć się zbędnych kilogramów, proszę Was dziewczynki o rady! Ja teraz jednym okiem oglądałam film, drugim kończyłam pracę, bawiłam się też nowym telefonem - wypróbowaniem video rozmowy to naprawdę świetny gadżet :) będziemy sobie z mężusiem patrzyli głęboko w oczy, jak będziemy dzwonić do siebie :) Popijaliśmy sobie likierek z Włoch - Limoncello Cream - mniam... polecam :) i teraz będzie mi się słodko spało. Zmykam więc. Dobrej Nocki!!!
  14. No nie, ucięło mi w dodatku część wypowiedzi: A jeszcze chciałam się przywitać z Marchewcią - buziaczki i powiedzieć Joce - dobry pomysł z tymi tabletkami, najważniejsze że wspólnie podjęliście trud zmiany sytuacji. Trzymam paluszki, żeby Wam się udało.
  15. Cześć Dziewczynki, Jak miło, zajrzałam do kafeterii i tyle dobrych wieści! :) Niuusia - super!!! Bardzo się cieszę i gratuluję z serca! Trzymam kciuki!!! Tiki - jeśli to pierwsze autko, to jest to bardzo ważne wydarzenie! Przyjmij gratulacje! Ja od skończenia studiów, gdy zakupiłam mojego Suzuki, uwielbiam go do dziś! Mimo że ma już prawie 6 latek, to denerwuję się, gdy jakiś nieudacznik go zarysuje (włącznie ze mną gałązką np. ;)), głaszcze go po kierownicy, przepraszam i rozmawiam z nim, w końcu to członek rodziny ;) Peppetti - złapałaś mnie na gorącym uczynku z tym Rzymem ;) Ale myślałam sobie, żeby Ci przesłać na bloga jakieś ze dwa-trzy zdjęcia Rzymu o tej porze roku i wtedy zdać Wam relację, więc przesiewaliśmy z mężem te ponad 2 tysiące! zdjęć, które zrobiliśmy, aby zostały te najlepsze i teraz mogę zacząć działać dopiero. Wiem, że ilość porażająca, ale trudno w Muzeach Watykańskich np. się powstrzymać od robienia :) Poza tym, ja zawsze myślę tak, że nie wiem czy kiedyś jeszcze wrócę w to miejsce, a ponieważ oboje mamy aparaty i uwielbiamy fotografować, to idziemy na żywioł :) Obiecuję niebawem relację. Jak się czujesz Peppetti? Lepiej niż ostatnio? Buziaczki Asiu b - ja też zaczęłam regularnie odwiedzać twojego bloga :) Ja dziś mam doła, bo zmieniliśmy umowę i telefony i chciałam sobie eksportować numery na kartę sim, żeby żadnych nie stracić, a telefon nie ostrzegł mnie, że wówczas stracę te, które już na samym simie mam i ... straciłam mnóstwo kontaktów! Mam więc załamkę i krokodyle łzy leję. Ale zaraz zabieram się do szukania co to jest badanie TPO, bo jeszcze mi to zostało i szybko muszę je zrobić, żeby zacząć brać szczepionkę, bo ja też bardzo pragnę mieć dzieciątko. Boję się, ale Wasze przykłady, kolejnych zafasolkowanych, dały mi trochę otuchy. Całuję Was Dziewczynki!
  16. Skończyłam właśnie pracę i zobaczyłam, że jest już nowy dzień... nowa data... Zatem pierwsza mówię Wam DZIEŃ DOBRY ;) i zmykam pod kołderkę, żebym rankiem w pracy jakkolwiek jeszcze była zdolna myśleć i funkcjonować. Pa!
  17. takaja79 - postaram się odzywać częściej słońce - jak tylko czas mi pozwoli i humor dopisze. Ale obiecuję poprawę ;) Też teraz oglądam Leppera i Wojewódzkiego (robiąc równocześnie prezentację dla kierownika), bo trudno przegapić taki duet :) Lidka79 - wracaj szybciutko z Warszawy prosto do nas!!! Ściskam Was dziewczynki, życząc kolorowych snów! Buziaczki
  18. gawit_27 - w środę o 16:00 - kciuki będą zaciśnięte!!! :) Czekamy na wieści... Buziaczki
  19. asiu b - doskonale Cię rozumiem, wiem co czujesz - wszystkie wiemy. Bardzo się cieszę, że nadzieja w Tobie kiełkuje! A czasu daj sobie, ile go tylko będziesz potrzebowała. Ja modlę się i staram wierzyć, że każda z nas niebawem ujrzy dwie kreseczki i dla każdej zaświeci słoneczko! Całuję Cię.
  20. niuuusia - po cichutko na razie trzymam kciuki!
  21. Lidka79 - oj, ja mam podobnie, myślałam że w lutym najpóźniej zaczniemy się starać o maleństwo, a teraz... już nic nie myślę :( Buziaczki ps. Nie mogę wejść na bloga, loguję się, a potem \"wywala\" mi tą stronę, więc nie słyszałam jeszcze piosenki :( Spróbuję jutro. Pa dziewczynki...
  22. Asiu b - dobrze, ze cala uroczystosc pogrzebowa przebiegla tak, jak tego chcieliscie, ze sie pozegnaliscie, w Waszych sercach, taj jak sama o tym mówisz, Wasz Aniołek pozostanie na zawsze. Całuję Cię! EvaWer - chcę Ci powiedzieć, że ja ciągle nie mogę się od tego uwolnić, obojętnie kiedy któraś kobieta mówi mi kiedy ma termin porodu, ja cały czas myślę o tym, ile to różnicy do mojego, jak mówi ile ma jej dzieciaczek, to od razu myślę jaka to różnica gdyby Daria była z nami, ale to taka odruchowa, szybka myśl i postanowiłam z tym nie walczyć, mam nadzieję, że kiedyś minie... Ściskam Cię! Dobranoc Wam. Buziaczki.
  23. tiki* - zareagowałam wczoraj na wpis Asi b - bo wiem, jak trudny dla mnie byl dzien pogrzebu, a przez to ze wszystko wrocilo przed oczy, nie zdazylam Ci podziekowac! Dziekuje za swieczusie dla Darii. Caluje Cie! Asiu b - dla Marcelka Trzymaj sie kochanie!
  24. Asiu b - jutro przed Tobą naprawdę ciężkie przeżycie. Dla mnie to był naprawdę straszny dzień, ale jednocześnie bardzo potrzebny. Bo Daria, tak jak Twój Synuś, oni mają już miejsce w gronie naszych aniołków pod opieką najwspalnialszych Rodziców, jakich można sobie wymarzyć. Ale dzięki pogrzebowi, to my którzy zostaliśmy tutaj żegnamy się z nimi i zyskujemy miejsce, w którym możemy z nimi pobyć, pomilczeć i porozmawiać. Asiu jesteśmy z Tobą. Jestem z Tobą myślami, sercem, w modlitwie! Niech miłościwy Pan czuwa jutro nad Wami! Całuję Cię i ściskam cieplutko! Dobranoc kochana.
  25. Ja dziś cały dzień biorę swego Smoka w dwa palce i łypię w jego ślepia. Oboje mamy głupie miny, ale faktycznie wydaje mi się, że zaczynamy się bardziej rozumieć i uczyć czegoś wzajemnie. Dobranoc Dziewczynki Dla Dariusi
×