![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/K_member_1983981.png)
Kimizi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kimizi
-
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Robię drugie podejście, bo raz zeżarło mi posta Załamana >> ja również polecam Fridę do noska - Lena moja jej nie lubiła, ale doskonale mogłam nią oczyścić nosek. A jeśli chodzi o termometr to kupiliśmy dla Leny taki: http://www.medyczny.com.pl/termometr-vicks-v-977f-p-5309.html i też polecam, mierzy dokładnie temp. i nie ma problemu ze zmierzeniem u malutkiego dziecka. Katjusza >> no to mamy podobne dowcipne problemy:o Moja gin. już nawet odpuściła mi robienie posiewu z moczu, bo za każdym razem coś wychodzi i info w stylu "do powtórnego badania, próbka moczu źle pobrana" - mimo, że stosuję się do zaleceń:o A co do mojego L4, to to nie jest tak, że ja nie myślę o maleństwie, tylko raczej o sobie. Bo póki co, z ciążą nic się nie dzieje, a w pracy przeszkadza mi najzwyczajniej zmęczenie, bo mam dużo godzin w szkole, do tego straszny plan zajęć, bo do 15, 16-tej godziny, no i jeszcze korki w domu popołudniami. Ale powoli sama zaczynam sobie tłumaczyć, że czas na L4. Majtki poporodowe miałam te jednorazowe, były ok, w miarę dobrze trzymały podkłady. Jejku, ale jeszcze przygotowań przede mną ... -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Twoja_królewna >> ja miałam długi szlafrok cholernie ciepły i męczyłam się w nim, bo było mi zbyt gorąco. Teraz zamierzam kupić sobie taki bawełniany do kolan. Mała_agatka >> wszyscy dookoła w rodzinie namawiają mnie na L4, łącznie z moją gin., a ja mam wyrzuty sumienia przed pracodawcą:o -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć dziewczyny Hmm, nie wiem dlaczego mi gin. póki co nie zleciła tej glukozy? W pierwszej ciąży mnie na to wysłała, a teraz cisza. No nic, w czwartek mam wizytę, więc może coś powie. W poniedziałek wracam do pracy i nie ukrywam, że płakać mi sie chce na sama myśl o tym:( Przeraża mnie znów ten dziki pęd od 5:50 codziennie rano. Bo tak właśnie wstaję, jak pracuję, zawożę córcię do przedszkola, a potem ciurkiem mam zajęcia, potem po Lenę do rodziców, bo moja mama odbiera ja z przedszkola, po drodze zakupy, no i w domu jesteśmy ok. 18-tej:o Normalnie mi to nie przeszkadza, ale teraz w ciąży odczuwam nadmiar obowiązków i dosyć szybko się męczę, do tego cierpliwości mi brak, szybko się denerwuję. Przed nami jeszcze ponad 2,5 m-ąca ciąży, a mi z jednej strony wydaje się, że tak mało czasu pozostało ... Udanego weekendu Wam życzę;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Właśnie wyprawiłam męża i Lenkę na basen, a sama muszę nieco ogarnąć chałupkę. Póki co rosół pyka na kuchence, drugie zrobię później. Mamunia >> dziada nadal mam i pewnie zostanie tak już do porodu, stąd mój stres czy w szpitalu podadzą małemu antybiotyk, bo wiem, że z tym różnie bywa, a teoretycznie taka jest procedura:( Meaaa >> na tym zdjęciu na fb Dusia wg mnie wypisz wymaluj cały tatuś:D W czwartek nawiedziła nas teściowa - w efekcie wizyty Lena znów pół pokoju rupieci w stylu pęknięty domek dla koników pony:o Dlatego mam chwilę, póki jej nie ma, żeby zrobić czystkę i połowę rupieci wywalić - pewnie i tak nie zauważy, że zniknęły:p Myszko >> szkoda mi dziewczynek i dużo zdrówka Wam życzę, oby ten chorobowy okres wreszcie się zakończył. A na problemy z kupką polecam też siemię lniane - Lence przyrządzałam tak, że łyżkę siemienia zalewałam szklanką wody i na małym ogniu gotowałam to ok. 15 min. Taki gotowy kisielek wlewałam do szklanki (ok. pół szklanki), do tego sok malinowy, uzupełniałam wodą, żeby nie budzić Leny podejrzeń, że napój jakiś gęsty i nawet nie wiedziała co pije, a działało. W poniedziałek wracam do pracy ... :o A i niedługo Święta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Amorku >> co prawda dzień po terminie, ale zdrówka i szczęścia dla Kubusia!!! Mamunia >> to już wiem, dlaczego Panie w Lenki przedszkolu nie ubierają jej rękawiczek - Lenka ma 5-palczaste:o Gratuluję zakupu - jak zwykle w super cenie;) Meaaa >> wybacz, że nie kusze się na oglądanie zdjęć, ale mój net mi na to nie pozwala:( Dusia zapewne cudna jak zawsze;) I jak korytarz po zmianie wykładziny? Ja ostatnio zakupiłam doniczki nowe do wszystkich kwiatków i nowe poduszki na kanapę - dopiero niedawno dojrzałam do radości z urządzania własnego kąta:) A mnie chyba dopadł stres z powodu powrotu do pracy, bo dzisiaj rano znów obudziłam sie i od razu głową w kibel - wymioty wróciły:o W ciągu dnia sie uspokoiło, ale rano była masakra. No i po 4 dniach przerwy od przedszkola Lenka dzisiaj się zbuntowała. Od rana popłakiwała, że boli ją brzuszek i, że "długo będzie ją bolał" - dosłownie tak to ujęła. W przedszkolu sie rozpłakała, więc cały dzień nie mogłam sobie miejsca znaleźć bo myślałam tylko o niej. Ale jak ją odbierałam było ok:) W przedszkolu będzie Dzień Misia - mąż się tak przejął, że uszył dzisiaj z Lenką misia, a ten tak jej sie spodobał, że własnie z nim śpi - tylko, że ten miś miał byc oddany do przedszkola ... -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Małpiatka, Niunia >> bardzo Wam współczuję specjalnej diety:o Najgorsze, że w ciąży to i inne zachcianki i smaki inne i ciężko czasami jeść to co trzeba, a nie to na co ma sie ochotę. Trzymajcie się kobitki!!! Załamana >> fakt, początki to mnóstwo kasy do wydania. Ale kochana na wielu rzeczach można przyoszczędzić. Ja z doświadczenia wiem, jak wiele rzeczy kupiliśmy zbędnych. Dlatego zastanów się przed każdym zakupem. Niektóre rzeczy można kupić używane - wiem, że każda matka chciałaby dla dziecka mieć wszystko nowe i jak najlepsze, ale uwierz, z perspektywy czasu i z doświadczenia wiem, że to nie ma takiego znaczenia. Lepiej pieniążki przyoszczędzić na np. szczepienia;) A ja dzisiaj od rana szykuję ubranka po Lenie na aukcje internetowe. Ludzie, ile z tym zachodu, ile się tego nazbierało przez te 3 lata. Od 12-tej robiłam zdjęcia i stronkę z jedną aukcją. Przede mną jeszcze 3 aukcje! A co do samopoczucia, to głowa mnie boli, jak pomyślę o powrocie do pracy po weekendzie:o Plecy dają mi się we znaki, brzuch ciąży. A i te skurcze też mnie łapią, i czasami też tak bolą jak na okres. W ciąży z Leną złapał mnie raz taki ból w okolicy 27 m-ąca - wtedy myślałam, że to juz po ciąży, ale właściwie do dzisiaj nie wiem co to było, bo lekarka też nic nie stwierdziła. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zabrałam sie za porządkowanie ubrań po Lenie. Skoro teraz ma być Tymek, to czas najwyższy pozbyc sie ubranek dziewczęcych, więc pomyślałam o aukcjach na allegro. Tylko nie myślałam, że tyle tego mam, czuje się jak w magazynie z ciuchami i nie wiem jak sie do tego zabrać:o -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pia, Misty Misty >> Lena dostała kuchnię rok temu i lubi się nią bawić. Najbardziej eksploatowała ją latem, kiedy kuchnia ta stała w jej drewnianym domku na podwórku, do tego dostała od teściów całą torbę plastikowego jedzenia, i to chyba jeszcze bardziej jej sie podobało. Taka torba kosztowała chyba ok. 20-30zł, a jest tam mnóstwo produktów: ziemniaki, pomidory, ogórki, 3 rodzaje sałat, frytki, parówki, itp. itd., wszystko malusieńkie. Często bawimy sie w piknik i ja wtedy proszę o kanapkę, Lenka coś tam przygotuje, a ja mówię, że ja chcę do tego jeszcze pomidorki i sałatę bo wtedy jest zdrowo i będę miała dużo siły - może to jest jakiś pomysł, skoro piszesz, że Wiki na bakier z jedzeniem. Pia >> faktycznie, ja też słyszałam o tym, że rybki nie powinny być w akwarium okrągłym. Ale potraktowałam to trochę jak kolejne wieści o zbawiennym lub śmiercionośnym wpływie jajek na zdrowie człowieka;) A to co piszesz o relacjach z rodzicami dziewczyny od razu przypomniało mi moją byłą niedoszłą teściową. Z tamtym chłopakiem byliśmy razem 6 lat, też traktowany był jak członek rodziny, razem nawet mieszkaliśmy przez 3 lata na studiach. No a potem sie skończyło, i jak zerwałam to jego mama zaczęła dosłownie unikać moich rodziców. Do dzisiaj (minęło już 6 lat) jak widzi moja mamę to albo przechodzi na drugą stronę ulicy, albo dosłownie robi obrót w tył. I wiem Pia o czym myślisz pisząc, że robiąc jedno, drugie leży odłogiem. Ja tak mam pracując, chyba za bardzo oddaję się pracy, bo wtedy zawalam dom. A znów jak zaczynam wkręcać się w obowiązki domowe, to wciąż myślę o tym, co trzeba zrobić do pracy ... tylko ja mam jedno dziecko, a Ty masz ich 4, więc i obowiązków nieporównywalnie więcej - trudno będzie Ci się przyzwyczaić do gosposi, bo wydaje mi się, że jesteś perfekcjonistką, ale pomyśl, że to dla dobra rodziny, no i Twojego;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No, a wczoraj były imieniny mojej mamy. Jak się Lenka dowiedziała rano, że jedziemy do babci Stasi, to taka radość w nią wstąpiła, pobiegła do pokoju i po chwili wróciła ze spakowanym plecakiem. Pytam, po co jej to wszystko, a ona na to "a co, będę spała u babci Stasi" (Meaaa;) ). Lena uwielbia moja mamę i spanie u moich rodziców. Początkowo też było mi z tym ciężko, ale mama mówiła mi, że za każdym razem pyta wieczorem, czy mamuńcia po nią przyjedzie jak tylko się obudzi, więc wiem, że za mną tęskni. Zresztą lepiej mi z tym, że woli być u mojej mamy niż u teściowej - wiem zołza jestem:p -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wybaczcie, że tak skaczę z tematu na temat, ale tak to jest, jak sie chce dużo napisać. Co do prezentów, to u nas na tapecie są lalki Barbie. Lena ma ich już 4, ale wszystkie kupione przez moją teściową ... używane:o Ma do tego całe pudełko ubranek i potrafi tak cały dzień siedzieć na kanapie i przebierać te lalki. Ja mam kupę śmiechu przy tym, bo tak się wczuwa, że gada za te lalki w stylu "nie chcę tej sukienki, daj mi inną". No, a że wszystkie te stare lalki mają skudłacone włosy, to postanowiłam kupić Lenie lalkę nową z pięknymi długimi włosami, bo ona sama ma świra na punkcie długich włosów. A do teściowej nie mam już siły z tym kupowaniem staroci Moja mama chce Lenie kupić zwierzątko na baterie, wśród pomysłów pojawiły się jeszcze klocki, mata do tańczenia i kasa fiskalna. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pia >> jak syn się trzyma po zerwaniu? Czy to ta dziewczyna, której kiedyś zdjęcie wrzuciłaś do galerii? Mamatomka >> chyba w każdym przedszkolu jest jakiś zabijaka:o U Leny jest Dawid - widziałam go w akcji - ma szczęście, że nie przerobiłam go na dywan! Ale ja stosuje metodę jak Cie ktoś zaczepia to oddaj tak, żeby więcej nie próbował - nie wiem czy skutkuje, ale póki co Lena nie skarży się na Dawida. Amorku >> też jestem w szoku jakie skutki przyniosło to uderzenie!!! Zdrówka Ci życzę;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jak mi net nie zastrajkuje, to będę pierwsza:p Uuuuu, jak mi sie robią zaległości w pisaniu, to potem nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że piszę, bo jestem od ubiegłego wtorku na L4. Tak więc mam luz do końca tygodnia jeszcze. Meaaa >> póki pamiętam. Może kupcie Nadii rybkę bojownika w szklanym małym akwarium (np. kula)? Lenka tez bardzo lubi zwierzątka i właśnie moja siostra kupiła jej takiego bojownika, do tego kulę szklaną, roślinkę, kamyczki i teraz stoi sobie u nas w pokoju stołowym ten bojownik na stoliku kawowym, a Lenka kiedy chce to sobie go ogląda. Bałam sie umieścić rybkę w pokoju Lenki, bo obawiałam się, że znajdę na drugi dzień suszkę na dywanie:o Z takim pojedynczym bojownikiem nie ma problemu, wystarczy tylko codziennie odrobina pokarmu, i mycie akwarium (u nas co 3-4 dni). -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jagnajagna >> i mnie lżej, że nie tylko ja z tym dziadem dowcipnym się męczę. Ale martwię się tym gronkowcem, bo naczytałam się skutków jego obecności i teraz się stresuję. Do tego boję się, czy aby na pewno w szpitalu podadzą ten antybiotyk. Mam w planie pojechać w grudniu do tego szpitala gdzie chcę rodzic i zapytam, jak to wygląda i chyba zapytam moją gin. co to za antybiotyk i sama go sobie kupię, żeby mieć w szpitalu i niech wtedy podadzą. Bo z Leną też tak miałam i w moim miejscowym szpitalu lekarz mnie wyśmiał, jak zapytałam o podanie antybiotyku - gnoje z tych lekarzy niektórych. -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Co do wagi naszych maluszków, to w ciąży z Leną moja gin. cały czas mówiła, że to będzie drobinka. Dwa dni przed porodem na USG w szpitalu lekarz stwierdził, że mała urodzi się z wagą ok. 2800kg, a urodziła się 3140. Ja póki co nie mam kreski na brzuchu i z Lena też nie miałam. Mam za to olbrzymi brzuch i wiecznie nabrzmiały, wciąż mam wrażenie, że nie mieści mi się w skórze:o No i ciąży mi brzuch bardzo. Zawożenie Lenki do przedszkola, przebieranie, wyciąganie z fotelika, wkładanie do fotelika, wchodzenie po schodach, w ogóle wychodzenie i wchodzenie do samochodu, to czynności przy których sapię jak parowóz. -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kobitki:D Aguniaaa >> bardzo mi przykro, nawet nie umiem sobie wyobrazić co czujesz, i z całego serca życzę Ci jak najszybszego ukojenia Twojego bólu! Trochę mnie nie było, ale jakoś tak zbyt dużo mam na głowie. Mimo, że od wtorku jestem na L4, to wciąż gdzieś pędzę. Po drodze malowanie pokoju dla maluszka było. Ale pokój odmalowany, szafka na ubranka stoi, brakuje tylko naklejek na ścianę i łóżeczka. Ale w łóżeczku póki co śpi Lenka i najpierw jej musimy kupić nowe, a to będzie dla Tymka. A'propos imienia - dzisiaj mąż w Biedronce zobaczył płyn do mycia naczyń o nazwie Tymek i ... się zbuntował na to imię, więc nie wiem czy nie będzie jakies inne. U mnie 28 tydzień ciąży, a na wadze 7,5kg na plusie, ale ostatnio za bardzo sie objadam, więc obawiam się, że te kilogramy teraz będą leciały szybciej:o Moja gin. poradziła mi na zgagę jeść jak najczęściej, ale małe porcyjki, bo skoro przed ciążą na zgagę nie cierpiałam, to teraz jest to spowodowane uciskaniem na żołądek - póki co działa, na dodatkowe kilogramy też:p -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Emika >> witaj i gratuluję córeczki;) Małpiatkaaa >> współczuję cukrzycy, dbaj o siebie kochana. A u mnie w kolejnym wymazie gronkowiec:( I moja gin. twierdzi, że skoro oparł się jednemu z silniejszych antybiotyków to sie już dziada nie pozbędę:( Tak więc przy porodzie antybiotyk dla mnie i dla malucha. Stresuję się bardzo, bo to niby standard w tego typu sytuacjach, nie mniej jednak miałam podejrzenie gronkowca przy porodzie z Leną i w moim miejscowym szpitalu wyśmiali mnie z tym antybiotykiem, dlatego rodziłam gdzie indziej. Tam też antybiotyku nie podali, bo podobno skoro wody mi nie odeszły, tylko sami przebijali pęcherz to nie było zagrożenia. No i po porodzie okazało sie, że jednak antybiotyk podany jeszcze przed porodem pomógł. Ale wtedy tego dziada wykryto u mnie tylko przed porodem i to była pierwsza kuracja antybiotykowa, a teraz kuracja nic nie pomogła i dziad jest nadal:( A tak poza tym, to 7 kg na plusie ciąży mi niesamowicie, oddech mam skrócony, a że jestem gadułą, to wkurza mnie to, bo sie zapowietrzam jak tłumacze na lekcjach. Do tego ciężko mi wchodzić i schodzić po schodach, wsiadać i wysiadać z samochodu. Lenka chce żebym to ja wszystko wokół niej robiła, a mi coraz trudniej ubrać jej buciki, czy nawet czytać książeczkę przed snem na tym małym dziecięcym krzesełku. Dzisiaj mąż malował pokój dla Tymka, jutro druga warstwa, no i zacznę powoli przeglądać ubranka po Lenie i popiorę te, które będą nadawały się dla Tymka i zacznę powoli zapełniać komodę. Do tego naklejki na ścianę, jakaś nocna lampka i pokoik na początek gotowy. Zresztą i tak będzie służył tylko do zabawy, bo maluch przez pierwsze pół roku będzie spał u nas w sypialni. Emika >> mnie zgaga męczy bardzo, i to praktycznie codziennie - z Lenką tego nie miałam. Czasami tak właśnie pali, że ciagnie mnie do wymiotów - nie umiem sobie z tym poradzić:o -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A z mojego ciążowego pamiętnika, to znów niestety mam gronkowca:( Wyszedł drugi raz w wymazie i moja gin. stwierdziła, że skoro szlag go nie trafił po silnym antybiotyku, to już będzie mi towarzyszył do porodu. Tak więc przy porodzie czeka mnie i maleństwo antybiotyk, ale ja pamiętając moje doświadczenia z Leną znów obawiam się, czy na pewno mi go w szpitalu podadzą:( Wtedy na szczęście antybiotyk podany tuż przed porodem zlikwidował dziada, ale była to pierwsza próba leczenia, a teraz cholerstwo uodporniło się już. No i bardzo ciąży mi już brzuch. Aktualnie zaczynam 7 m-ąc, mam 7 kg na plusie, a czuję się jak mamut. Ciężko mi się śpi, chodzi, mówi, no i cierpliwości mi zaczyna brakować, co odczuwają moi uczniowie - ale im to akurat przyda się kilka ciętych uwag, bo rozbestwione dziady jak nie wiem:) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Asik pisałaś, że Krzyś jest niski - Lenka podobnie. W przedszkolu jest jedną z najmniejszych. Ja mam 162 cm, a mąż 186. Ale często dzieciaki wybijają w wieku 13-14 lat, więc jeszcze nie wiadomo czy nie będą w tej wyższej grupie:) Mamatomka >> Lena też wrażliwiec, podobnie jak Tomek. Dzisiaj rano oglądała końcówkę bajki w Ziarnie i dziewczynka tam umarła - Lena mokre oczy i juz płaczącym głosem mówi "mamuńciu ja chcę żeby dziewczynka się obudziła". Kessi >> robisz to co lubisz, więc nie będzie Ci ciężko się wkręcić na nowo;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam sobotnią porą;) Net mi szwankuje i obawiam się czy w ogóle uda mi sie wysłać posta, dlatego tez odpuszczam póki co galerię, żeby oblukać Zosię, Krzysia i Gabrysię, bo noc by mnie przy tym zastała:o Pisałam Wam, że mam kiepski internet, bo nie dość że bezprzewodowy, to i tak musi byc podłączony do anteny wzmacniającej sygnał. A ostatnio mama myła mi okna i antenę przestawiła i nie możemy znów złapać dobrego sygnału:( Asik >> Lena śpi póki co z pampersem, bo przez 3 tyg. nie było widać poprawy w spaniu bez. Sikała po 2-3 razy w nocy, mimo, że staraliliśmy się ją wysadzać. Więc śpi znów w pampersie. Ale wkurzają mnie w przedszkolu, bo podczas dziennej drzemki Lenka śpi bez pampersa i wcale nie sika. więc kupiłam do przedszkola podkłady i powiedziałam, żeby już nie zakładać jej pieluchy - zgodziły się. Raz jak się przeziębiła to się zsikała i znów jej zakładają pieluchę. Jak im się skończą pampersy to nie bata, żebym dała nowe, bo jeden raz to chyba nie powód, żeby znów uwsteczniać dziecko. Do tego Lena mówi mi, że wczoraj Pani założyła jej pampersa na dwór, na wypadek jakby chciała siku - a my bez pampersów od 1,5 roku!!! :o No i wczoraj było pasowanie na przedszkolaka:D Obawiałam się, że jak Lena nas zobaczy to nie będzie chciała stać z innymi dziećmi, ale nie - dzielnie śpiewała, pokazywała i mówiła wierszyki:D Choć połowa grupy wyła niesamowicie. Generalnie to był jeden wielki hałas, bo właśnie dzieciaki wyły, inne nie wiedziały o co chodzi, do tego rodzice skaczący z aparatami - cyrk:p Pia >> i jak Pascal? Też nie słyszałam o tym zespole ... Meaaa >> he, he, super, że zaczynacie myśleć o maleństwie;) Mąż właśnie dzisiaj pomalował pierwszy raz pokój dla Tymka - ale jebitny kolor wybrałam:o A ja miałam w krótkich planach iść na L4 od poniedziałku, ale chyba znów to przesunę. -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Twoja_królewna >> ja kupiłam laktator ręczny Aventa i okazał sie być do dupy, więc kupiłam kolejny elektryczny z Medeli - koniec końców wykorzystałam go może raz, bo problemy z cyckami sie rozwinęły. Radziłabym więc poczekać z kupnem laktatora do momentu, kiedy okaże się naprawdę potrzebny (poprzez allegro to góry 3 dni), bo może się okazać, że wydałaś pieniądze na marne. Co do podgrzewacza, też nie był nam potrzebny. Tez korzystaliśmy z butelek Tommee Tipee i do nich kupiłam opakowanie-termos. Jak gdzieś jechaliśmy to lałam do butelki wrzątek i do 3 h spokojnie trzymał temp. A w domu korzystaliśmy z normalnego czajnika elektrycznego - minuta i woda zagrzana, do tego odpowiednia ilość zimnej i mleko gotowe, więc też uważam, że spokojnie można się bez tego obejść. Mi odradzano kupowanie wszelkich materacyków do wanienek, bo sprzyjają podobno rozwijaniu sie bakterii, więc też poprzestaliśmy na samej wanience. Siostra kupiła nam tzw. foczkę, czyli coś w rodzaju fotelika do wanienki, ale było to bardzo niewygodne i ostatecznie zrezygnowaliśmy z tego. Podobnie, jeśli chodzi o baldachim do łóżeczka - też odradzano ze względu na kurz, który sie tam zbiera a nie służy maluchowi. Za to sama polecam przewijak - służył mi chyba do 2 lat, bo Lenie ciężko szło rezygnowanie z pieluch:) A i polecam do szpitala szlafrok, ale nie jakiś gruby, bo mi mój mąż kupił taki mega ciepły i było mi w nim cholernie gorąco, dlatego teraz kupię sobie już taki bawełniany. A i zwróćcie uwagę na skład koszul do szpitala jak będziecie kupowały, bo ja jedną kupiłam z tak sztucznego materiału (nie pomyślałam, żeby zapytac o to sprzedającego, a kupowałam przezllegro) i przyszło mi w niej rodzić - mimo, że się nie pocę normalnie, to wtedy w tej koszuli czułam sie fatalnie, spocona i śmierdząca. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A ja dobrnęłam do końca tygodnia i rozkoszuję się wolnym:D Trochę mi tak głupio, bo piszę o tym moim zalataniu jak męczennik, Wy radzicie mi odpocząć, a ja niczym jakiś "człowiek z żelaza" dalej ciągnę. Ale to nie tak do końca. Sama jeszcze podczas wakacji oznajmiłam dyrektorce, że chcę pracować do końca I półrocza. Poza tym praca w szkole rządzi się innymi prawami, za bardzo nie mogę sobie pójść do pracy i zrobić luźniejszego dnia, bo właściwie co mam powiedzieć uczniom, że dzisiaj sobie posiedzimy bo ja jestem w ciąży. Mogę owszem pójść na L4, ale z drugiej strony, póki nic się nie dzieje, a ja cholernie lubię swoją pracę, to ciężko mi się z nią rozstać. Bokiem mi wychodzi to rozwiązanie z Leny przedszkolem, bo w obecnej sytuacji wygodniej byłoby, gdyby Lena chodziła do przedszkola tam, gdzie pracuje mąż, bo ona by ją zawoził i odbierał, a mnie to by znacznie odciążyło. Z drugiej strony wolę nad wszystkim czuwać sama:p No, ale póki co weekend, długi weekend.. :D Jutro mamy wyjście w większej grupie na kabaret, a potem do jakiejś knajpki:) W poniedziałek Lenka nie idzie do przedszkola, my mamy wolne od pracy, no i wtorek podobnie:) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kobiałki:D Mamunia >> jak samopoczucie Zosi? Mam nadzieję, że lepiej. Mmatomka >> nas czeka występ w przedszkolu za tydzień - pasowanie na przedszkolaka, wzruszam sie już na sama myśl o tym, pewnie na miejscu się rozpłaczę ... Holly >> a no fakt, że dup a z tymi terminami:( Ja życzę Ci aby udało sie jak najszybciej z rehabilitacją!!! Meaaa >> pewnie cieszycie sie sobą - i dobrze, obyście mieli same cudowne wspomnienia;) A co do samochodu męża to ja podobnie jak Tomaszkowa, do pewnych rozwiązań się przyzwyczaiłam, uwielbiam moje autko, i rozumiem Twojego męża:p Pia >> właśnie oglądałam sobie zdjęcia w albumiku i Twoje nastroiły mnie już bardzo świątecznie ... choinka, sama kolacja Wigilijna, śnieg ... i mały słodki Pascal - nie mogę sie już doczekać Tymka!!! Amorku >> daj znać czy wszystko w porządku! Kessi >> dla mnie temat karmienia i zatrzymania laktacji to jak wspomnienie "koszmaru minionego lata":( Adaś już ma 9 m-ęcy, skoro tak cierpisz to może jednak pomyśl o zatrzymaniu. A z drugiej strony, to tak jakby wczoraj pisałaś o pierwszych chwilach z małym Adasiem, a on ma już 9 m-ęcy!!! Barylkooo >> napisz co u Ciebie, jak druga ciąża, czy już wicie kto tam rośnie? Dziewczyny wybaczcie, jeśli o kimś nie napisałam, ale ciężko mi tak do każdego wpisu sie odnieść, skoro nie zaglądam tak często jakbym chciała i nie jestem ze wszystkim na bieżąco. -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
My mamy psa, ale chowany jest na zewnątrz, do domu nie wchodzi. Jest to duży pies - owczarek niemiecki. Jak Lenka miała 1,5 roku to często zawadiacko trącał ją, a ona wówczas jeszcze mało stabilnie stojąca, zaraz sie wywracała. Teraz jak Lena jest na dworze, to Bruno lata zawsze wokół niej, mimo, że jej pieszczoty są czasami mało delikatne. Bałam sie jaki będzie dla innych dzieci, ale jak przyjechała do nas koleżanka z małym synkiem, to Bruno, widać było, stara się nie zrobić małemu krzywdy. Jak chciał coś chwycić zębami co leżało blisko małego to robił to bardzo ostrożnie i tak bokiem, żeby tylko malucha nie zahaczyć. Piszecie o tej glukozie, a ja owszem miałam to badanie w I ciąży, ale teraz jakoś gin. nic mi a ten temat nie mówiła, więc nie wiem czy będę to miała. Od wczoraj brzuch mam jakiś taki nabrzmiały, tak jakby mi się w skórze nie mieścił - mało komfortowe uczucie:o I mam ostatnio ssanie na słodycze, od których na początku ciąży mnie odrzuciło. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dawno mnie nie było, ale nie mogę się zorganizować i właściwie na nic nie mam czasu. W szkole doszły mi kolejne 3h nauczania indywidualnego dla ucznia po wypadku, i teraz mam ich 30 tygodniowo. Niby to mało, bo normalny etat to 40h, ale u mnie dzień wygląda tak: wstaję o 5:55, szykuję siebie, potem Lenkę, zawożę ją do przedszkola, wpadam do szkoły, ciągnę zajęcia do 16-tej (na ostatnich 3h juz tylko ja w klasie funkcjonuję), potem jade do rodziców, bo mama Lenę dobiera z przedszkola, jem obiad, wysłuchuję całej serii opowieści, co sie wydarzyło w przedszkolu, po czym pakujemy się do domu. Po drodze zakupy, w domu jesteśmy ok. 18:30, więc zaczynam szykowanie ubranek na drugi dzień, kolacja, kąpiel, czytanie książeczki (bo mamusia lepiej czyta niż tatuś), no i ok. 20:30 siadam do lekcji i siedzę przy nich dopóki głowa mi nie opadnie na stół:o Lenka miała teraz tydzień przerwy w przedszkolu, bo dopadło ją przeziębienie. Obyło sie póki co bez antybiotyku, ale u nas w przedszkolach pomór taki, że z dwóch grup po 24 maluchów zrobiła sie jedna kilkunastoosobowa. Ja po kolejnym leku dowcipnym - jak zwykle na bakterie:( Gruba się robię coraz bardziej, samopoczucie mam jak hipopotam w upalny dzień. Ale przede mną wizja 4 dni wolnych, bo co prawda u mnie w szkole normalnie sie pracuje 31.10, ale ja odrobiłam właśnie te zajęcia w tym tygodniu i mam wolne:) Czujecie już zbliżające się Święta? - ja coraz bardziej:p A, i mąz skończył wreszcie górę:D Zostały tylko do zrobienia takie obudowy drewniane na filary przy suficie i podłodze, ale to juz robota stolarza, a my jakos nie możemy się zebrać, żeby do jakiegoś pojechać. No i czekam teraz na jakieś dłuższe wolne, bo trzeba przygotować pokoik dla maluszka. Co prawda na początku będzie łóżeczko u nas w sypialni, ale chcemy zrbić taki pokoik z komoda na ubranka, z koszami z zabawkami i mata do zabawy. Trzeba zatem jeden pokój odmalować i trochę przygotować. -
Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?
Kimizi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Eh, aż mnie szlag trafia, jak czytam o tych lekarzach. Moja gin. to się dziwi, że nie chcę iść na L4, bo sama uważa, że ciąża potrafi być upierdliwa i to L4 należy się kobiecie jak psu micha. Ale z drugiej strony chodzę do niej prywatnie, więc nie wiem jak by było na nfz ... Ja w każdym razie nie dziwię się żadnej kobiecie, która chce być na L4 w ciąży, bo mimo, że ciąża to nie choroba, to jednak takie te ciąże teraz wrażliwe, że lepiej chuchać na siebie i dmuchać niż stresować się w pracy. Na mnie praca jednak działa jakoś tak ożywczo, i tylko dlatego nie biorę L4. Co do dbania o siebie, to siłą rzeczy, codziennie rano wstaję o 5:55 właśnie po to, żeby w tej pracy jakoś wyglądać, więc i ja codziennie strzelam fryzurę, makijaż no i o łaszki dbam. Nie mniej jednak czuję się jak wieloryb:o Może dlatego, że z natury energia mnie roznosi, w szkole biegam po kilka schodków, zawsze jestem w pędzie, a teraz nie mam na to siły i to właśnie mnie drażni. A co do zapalenia pęcherza i innych tego typu spraw, to ja niestety jestem już po 2 antybiotykach, po furaginie, a teraz właśnie na dowcipnym clotrimazolu i staram sie o tym nie myśleć, bo też mnie stres zżera czy to nie wpłynie na maluszka:( Ale z drugiej strony wiem, jakie konsekwencje może nieść za sobą niewyleczona bakteria. A do mnie to dziadostwo lgnie jak nie wiem:( Ok, malutka śpi, a ja mam teraz chwilę, aby przygotować się na jutro do szkoły - oj zawsze mi tego czasu wieczorem zbyt mało ...