Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kimizi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kimizi

  1. Meaaa >> gratuluję wagi Malutkiej:) No to ja sie też pochwalę:) Byliśmy dzisiaj w przychodni i mała od poniedziałku przytyła 240g:D Zatem mleczko chyba jednak jest ok i Lence smakuje:D Dziadkowie przynieśli dzisiaj nawilżacz powietrza, więc mam nadzieję, że katarek też pożegnamy:) Moja Lenka dopiero teraz ładnie usnęła, bo od rana to wkurzona jakaś była:o Ale tak, rano męczył ją ten katar, potem prężyła się na bąki, a kupa nie chciała wyjść, potem ja zeschizowałam i na siłę kazałam jej zmierzyć temp. to się zesrała jak mąż jej mierzył temp. w pupci, potem znów ją pomęczyliśmy bo do lekarza trzeba było się wybrać i koniec końców co godzinę doiła mi cyca, a tak go szarpała, że myślałam, że mi wreszcie urwie te doje:o Ale wreszcie o 14:30 po kolejnej porcji \"danona\" zasnęła jak ta lala:D
  2. Brzuszki i Mamusie:) Kiniak >> u mnie znów podobnie jak u Ciebie, czyli Lenka przy cycu naprężona, szarpie tym cycem na wszystkie strony, ale brodawki nie puści. Poza tym marudna cały ranek. Zmierzylismy jej temperaturę w pupci i wyszło 37,5, ale trzeba odjąć 0,5st. więc wychodzi 36,9. Martwię się, bo ma ten katarek i nie wiem czy to dlatego nie jest taka nerwowa:( Zaraz zbieramy sie do przychodni, ale obawiam się, że lakraka zaraz przepisze jakieś leki a ja nie chce takiego maluszka faszerować lekami. Jejku jaka ja się czuję bezradna i tak sie o niąmartwię:( Kefirku >> duża buźka dla Ciebie i Wojtusia:D Bardzo się cieszę, że to przetrwaliście i że już jesteście w domku:) Ściskam Was mocno:D My też troszkę neerwów przeszłyśmy bo wylądowałam z Lenką w szpitalu z żółtaczką, ale przy Waszych problemach to pikuś.
  3. Kiniak >> my już byliśmy na wizycie lekarskiej ze względu na tą żółtaczkę i jutro idziemy do kontroli, więc ja dopilnuję żeby mi Lenkę zważyli. Cyce też mnie bolą, zrobiły się tkliwe bardzo i ciążą jak dwa arbuzy:o
  4. Kiniak >> to możemy sobie podać ręce:o Ja też jakiegoś doła dzisiaj podłapałam i też wciąż o tym karmieniu myślę. Jutro idziemy na ważenie do przychodni i wtedy się okaże czy waga ładnie rośnie czy tylko mama schizuje.
  5. A ja właśnie nakarmiłam Lenkę a teraz mąż się z nią bawi:) Staramy się troszkę ją przetrzymywać w ciągu dnia, żeby właśnie w nocy ładnie spała, zobaczymy czy to nam sie uda. Moja Mała ssała cyca pół godziny, potem przerwa na odciągnięcie glutków z nosa i na zmianę pieluchy, potem znów do cyca na 15minut, a potem podłączyłam się jednak pod laktator i ściągnęłam jeszcze 30ml z tego samego cyca i to nie był koniec bo jak cyca naciskałam to nadal napływało, ale już mi się nie chciało bawić z laktatorem. Więc pokarmu jest ok tylko teraz zobaczymy na wadze jutro w przychodni czy przybiera bo jeśli nie to chyba będzie oznaczało, że coś źle ciągnie.
  6. Agniecha dla Was i mnóstwo buziaczków
  7. Gonia >> ogromne gratulacje i buziaczki dla Was:D Jak ja Ci zazdroszczę takiego porodu, albo Ty stalowa babka jesteś i bardzo odporna na ból, albo faktycznie taki łagodny poród Ci się trafił:) Ważne że już jesteście razem, jeszcze raz buziaki dla Was:D
  8. Kiniak >> tak ta wit.K to ta w kapsułkach, tylko ja ją wyciskam na łyżeczkę plastikową do tego kilka kropel mleka z cyca i do dzioba i zaraz cyca wtykam i zapija mlekiem:) A ja dzisiaj podobnie w nocy miałam, bo obudziła mnie ... cała mokra koszula, normalnie cała byłam mokra od mleka a jak szłam do łazienki to mi na stopy nadal kapało, ale też schizę o mleko mam:o Najchętniej to bym sobie wagę kupiła taką dla maluszków i ją codziennie ważyła!!!! No a moje cyce nie są miękkie, tzn. jak Lenka ssie to robi się miękki, ale już po ok. godzinie jej snu czuję jak cyc twardnieje, a do tego jeden jest wciąż większy od drugiego:o A mała przy cycu tak się potrafi niekiedy z brodawka wykręcic, że niedługo to sobie te cyce przydeptywała będę:D Ale co tam, oby tylko mały głodomorek się najadała!!!
  9. Tazjaa >> no to faktycznie dupa blada:o Ale ja doskonale rozumiem Twoje zdenerwowanie, bo to tak jak u mnie wyszła ta bakteria i ja też się miotałam i nie wiedziałam co robić, żeby trafić do szpitala gdzie odpowiednio to tego podejdą. Trzymam kciuki aby Cię przyjęli:)
  10. Tazjaa >> a nie chcesz spróbować w Trzebnicy? Ja tam byłam całkiem obca, nie znałam żadnego lekarza ani położnej i powiem Ci, że oni tam mają bardzo dobrą opiekę, a do tego szpital bardzo przyjemny i dzięki temu całkiem inaczej psychicznie się to znosi:)
  11. Brzuszki i Mamuśki:) Widzę, że kolejny problem nas dopada - zakatarzone noski naszych maluszków:( Moja Lenka też coś charczeć zaczęła, ale glutki są suche i jest ich bardzo mało, więc wnioskuję, że to problem suchego powietrza, bo w domu mam sacharę:o Ale już pranko rozwiesiłam w pokoju, więc cos tam nawilży, a rodzice mają kupić nawilżać pod choinkę, więc mam nadzieje, że będzie git:) Mnie też ten mój pokarm stresuję, chociaż Lenka mniej już wisi na cycach, chyba że jej się bączki zatrzymają to wtedy kręci się i wierci i mogłaby z cyca na cyca skakać. Poza tym zawsze jak ją podłączam pod cyckowego danona to ona tak łapczywie je, że bokiem niekiedy widzę, że w kącikach ustek jest mleko, więc mam nadzieję, że jednak się najada. Co do odciagania to nie chcę za bardzo odciągać bo boję się, że to dodatkowo pobudzi laktację, a i tak teraz jak mała dłużej śpi to mam cyce jak kamienie:o Wczoraj byłyśmy na \"spacerze\" - tzn. Lenka zapakowana do wózka jak na spacer i na balkon przy otwartym na oścież oknie i tak 15 minut:) Dzisiaj powtórka z rozrywki, jutro też, a w sobotę już na krótko na dwór się wystawimy:) A podajecie swoim maleństwom już jakieś witaminy? Bo nam pediatra zleciła wit.K, Juwitmulti i Vigantal i od wczoraj pakujemy jej to do dzióbka na łyżeczce czasie karmienia:)
  12. Co do laktatorów to ja kupiłam używany na allegro ręczny AVENT i jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż używałam go dopiero 2 razy, ale mi ładnie ściąga no i nie obciążył mi portfela, bo zapłaciłam ok.40zł, a jest w stanie idealnym:) A mam takie pytanie a'propos laktacji. A jak mi między karmieniami mleko cieknie i mam całą bluzke uwaloną to to świadczy o tym, że mam dużo pokarmu, czy wcale tak nie musi być??? Poza tym jak karmię Lenkę z jednego cyca to z drugiego leci. A biustonosza po domu nie noszę bo mam jeszcze te strupy i muszę je suszyć na "wiotko". Ale koniec końców chodzi mi o tą ilość mleka, bo przypadek Mei mnie wczoraj zestresował i się zastanawiam czy u mnie wszystko ok, czy ona po prostu tak lubi sobie cycuszka ciumkać.
  13. Dziewczyny:) Jejku jaką ciężką noc dzisiaj mieliśmy - chyba jednak te flaki zaszkodziły Lence, bo pół nocy walczyliśmy, cyc i ryk, cyc i ryk i prężyła się i się robiła czerwona jak buraczek tak ją brzuszek bolał:( Od dzisiaj dieta!!! No i byłam u gina. z tą moją cipką:o A więc jest mały stan zapalny, przepisał antybiotyk, spray i tantum rosę do płukania i za tydzień do kontroli, ale obiecał, że to pomoże i będę wyglądała jak nowa:) Bo mu powiedziałam, że mam jesień średniowiecza w biustonoszu i w majtkach:)
  14. Meaaa >> nie mozesz tak mysleć o sobie!!! Mamuśką jesteś super i to nie Twoja wina, że mleczko słabo leci. Jak się pobawisz trochę laktatorem to to pobudzi pracę gruczołów i będzie ok, głowa do góry:) A moja Lenka też na cycu wisi długo, ale ja tydzień temu próbowałam ściągać laktatorem i w 5 min. ściągnęłam z jednego cyca 60ml, więc chyba przez tydzień mi się nie zmniejszyła ilość? a też się zastanawiam czy z tym mlekiem moim wszystko jest ok, bo ona sobie te cyce bardzo upodobała i ciumka i ciumka, ale jak ją odciągam i naciskam to nadal leci z cyca mleko, więc już sama nie wiem czy coś jest nie tak:o Meaaa głowa do góry, czasami pojawiają się przeszkody, których nie da się przeskoczyć, macie z mężem śliczną córeczkę i ciesz się tym, i oby tylko takie problemy Wam na drodze stanęły:)
  15. Amorku >> u mnie każda kupka wchłania sie w pieluszkę, a na wierzchu sa tylko takie grudki jak zważone, a położna w szpitalu mówiła, że jest ok, więc myslę, że nie masz się co martwić - przy karmieniu cycem tak jest podobno:)
  16. I jeszcze coś a'propos mężów. Mój mąż jest ze mną w każdej sytuacji, rodził ze mną, oglądał mi cipkę w szpitalu czy jakoś wygląda, potem w domu robił okłady, smarował maściami i wiem, że robi to z miłości i nie jest to dla niego problemem - kocham go bardzo:)
  17. Amorku >> moja Lenka też miała już 2 razy kupkę jak rozwolnienie, ale położna powiedziała, że jeśli to się nie powtarza tak jedna po drugiej to nic złego, bo tak często jest u dzieci karmionych piersią:) Moja miała już kupki od smółki, przez żółto-zielone, następnie przez 2 dni znów ciemniejsze, a teraz żółte jak słońce latem - prawie pomarańczowe:)
  18. Co do karmienia butelką to ja mam stracha:o Boję się podac małej butelke, a będe musiała bo przecież kiedys wreszcie musze pojechać na zajęcia. Boję się, że jak mała raz spróbuje to nie będzie chciała cyca ssać:( Dlatego odciagam ten moment jak najdalej. A nie ma dla mnie słodszego widoku, niż Lenka na cycu z zamkniętymi oczkami, ssąca z zapałem jak dziecie z Etopii i wzdychająca do tego:)
  19. Meaaa >> a czemu Cie cyc boli, bo chyba nie doczytałam? U mnie oba cyce w strupach, bo źle przystawiałam Lenkę w szpitalu no i teraz nie ma kiedy ich zaleczyć bo Lenka wciąż się podłącza pod dystrybutory i te strupy wciąż miękną, ale przynajmniej jak ssie to juz jest lepiej:) Ewcia >> u mnie była dzisiaj położna i okazało się, że też mi szwy puściły i mam dziurę, no normalnie płakać mi się chce bo wyglądam w tych okolicach jakby ktoś po mnie broną przejechał:( Jutro idę do gina może mi szew jakiś założy, bo inaczej to ja się tam już nigdy oglądać nie będę:o A to dlatego, że jak w piątek jeździlismy po tych szpitalach to ja w tej histerii to nawet na kółku nie siadałam tylko jak popadło - Lenka była najwazniejsza, no i teraz mam dziurę na cipce:( Kiniak >> co do diety to ja jadłam już takie rzeczy jak: jabłka, banany, ciasto (babka, skubaniec, sernik), karkówka pieczona w rękawie, buraczki, ziemniaki, rosół, pierogi z mięsem i kapustą, chleb jadam tylko ciemny, mleko z musli, jogurty, spaghetti, wszelkiego rodzaju serki do smarowania pieczywa, ser żółty, makrelę wędzona, łososia wędzonego, dzisiaj mama mi ugotowała flaki, tylko słabo przyprawiła, żeby nie przesadzać:) Staram się jeść jak najwięcej różnych potraw bo chcę aby pokarm był jak nabardziej wartościowy. A wczoraj dostałam takiego apetytu, że nie mogłam się najeść :o Co do odgłosów wydawanych przez maluszki, to moja Lenka to jak stara baba, przeciaga się, mruczy, przy cycu mlaska, jak juz złapie sutka to ciągnie go na wszystkie strony, a ja sie nie mogę napatrzeć:) Dzisiaj rano przez godzinę tak mruczała i wzdychała, ale ani nie płakała, ani nawet oczu nie otworzyła:) Meaaa >> moja Lenka też drze się podczas kąpieli i nie lubi pokazywać cipki, jak juz mąż ją opatuli ręcznikiem i tak mocno przytuli to robi podkuwkę i wtedy mięknie serce:)
  20. Cześć Grudniówki:) Zniknęłam na kilka dni bo niestety trafiłyśmy z Lenką do szpitala:( W piatek pojechalismy na wizytę patronażową do lekarza i zbadali bilirybinę, no i okazało się, że jest żółtaczka, więc skierowano nas do szpitala. Ja wpadłam w histerię, tak wyłam, że wieczorem łeb miałam jak dzwon!!! Do tego oko zaropiało i okazało się, że jest jakaś infekcja w pępuszku:( Do tego na IP w szpitalu okazało się, że nie ma miejsca, więc pojechaliśmy tam, gdzie rodziłam. No i od piątku pobierali jej krew, przemywali oczko solą fizjologiczną i smarowali pępuszek. Na szczęście codziennie bilirubina spadała, oczko robiło sie coraz ładniejsze i pępuszek też:) No i od wczoraj jesteśmy w domku:) Teraz wciąż na nią patrzę bo mój mały bączek ładnie tyje i jejku jak ja ją kocham:)
  21. Kurdę dziewczyny, które jeszcze nie urodziły rada dla Was - nie dopuście do tego aby maluszek poranił Wam brodawki!!! Jeśli coś takiego zaczyna się dziać od razu poproście położną w szpitalu aby pokazała Wam jak to robić dobrze, bo potem to ciężko je wyleczyć:( U mnie Lenka doprowadziła do tego, że mam strupy na obu brodawkach, dopiero jak mi położna w domu już pokazała jak karmić i zaczęłam je dodatkowo smarować własnym mlekiem jest lepiej. Ale ciężko je szybko zaleczyć no bo malutka je co 3h, o tyle dobrze, że ich stan się już nie pogarsza:) Ale pierwsze sekundy jak ją przystawiam do cyca są takie, że mogłabym po ścianach chodzić!!!
  22. No to się Kasia wreszcie doczekała:D Wielkie gratulacje!!!!!!!!!!! Oby wróciła do na jak najszybciej
  23. A no i jeden warunek - sala porodu rodzinnego jest jedna, więc istnieje ryzyko, że będzie zajęta, ale bądź dobrej myśli:)
  24. Cześć i czołem:) Tazjaa >> no właśnie i ja się tego obawiałam z tym Kamieńskiego, dlatego nie chciałam ryzykować, bo by mnie to zbyt dużo nerwów kosztowało, jakby mnie spod drzwi IP odesłali, a zrobiliby tak na pewno wtedy w poniedziałek, gdy mnie chwyciły te pierwsze skurcze:o W Trzebnicy poród rodzinny kosztuje 250zł i macie razem z mężem do dyspozycji pokój przedporodowy, a tam piłkę, materace, kanapka, fotele, radio, łazienka itp. Wciąż przychodzi położna i podpowiada Tobie i mężowi co zrobić żeby było szybciej i łatwiej:) Potem jak już zaczyna się akcja na całego to razem przechodzicie do sali porodowej i mąż jest z Tobą aż do momentu, kiedy maleństwo pojawia się na świecie i położna zabiera je do sali obok, gdzie mierzą, ważą i badają. No i jak wokół Ciebie już wszystko zrobią, to wiozą Ciebie do sali poporodowej, gdzie sobie jesteście z mężem i waszym maleństwem przez 2h:) No a potem na oddział położniczy:) Polecam tą Trzebnicę, bo jak dla mnie panikary okazało się, że to chyba było najlepsze wyjście:)
  25. Gonia Dziękuję ci bardzo za słowa otuchy, w naszym przypadku to chrzest bojowy bo to nasze pierwsze maleństwo. Masz rację czasami trzeba sobie dać na wstrzymanie ale coś czuję, że przez najbliższy czas będę was zasypywała masą podobnych problemów. Jeszce raz buźka dla ciebie
×