Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kimizi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kimizi

  1. Cześć Brzucholce:) Jestem, co prawda nadal nie mogę siedzieć, ale mam patent i siedzę sobie na kółku do pływania takim dla dzieci i jest ok:) To może ja sie pochwalę jak było u mnie z porodem. A więc w poniedziałek o 3 nad ranem skurcze bolesne, regularne co 7 min. no to ja główka pod prysznic, make-up i do szpitala, a tam koniec akcji:( No to dali mnie na ginekologię i cały poniedziałek skurcze baaaaaardzo nieregularne, a w nocy znów się zaczęło i zaczął odchodzić czop, no ale skurcze ustały. Cały wtorek znów nieregularne i myślałam, że w środę mnie wypiszą, a tu pobudka o 2 nad ranem, skurcze bolesne jak jasna cholera i regularne najpierw co 7min., a potem już co 4-5, więc zeszłam już na salę przedporodową. Mąż przyjechał i tak sobie razem rodziliśmy do 10, bo Lenka urodziła się o 9:25, ale potem jeszcze łożysko no i szycie - a było co szyć:( Położne powiedziały że jestem mega ciasna i musi być nacięcie, a do tego mała wychodząc zgięła rączkę w łokciu i przyłożyła do główki, więc dodatkowo jeszcze pękłam dzięki czemu miałam mega krwiaka, pół cipki spuchniętej no i problemy z siedzeniem, ale za to jaką mam córę:) No to u mnie tak to właśnie wyglądało - gdyby nie mąż tobym tego nie przeżyła, ale zachowałam poczucie humoru do końca i udało mi się rozbawić moją lekarkę na porodówce:) Aha i zasnęłam 3 razy rodząc na fotelu - efekt zmęczenia.
  2. Cześć Kochane Grudniówki:) Właśnie dzisiaj wróciliśmy do domku ze szpitala:) Nie nadrabiam zaległości bo powiem szczerze, że nie mogę jeszcze siedzieć bo mam krwiaka w kroczu:( Dlatego tylko się melduję i umieszczę zdjęcie Malutkiej Lenki w naszej galerii, a jak tylko tyłek dojdzie do normy to do Was wracam:) Póki co ściskam Was wszystkie i tym, które tak chcą urodzić życzę aby nastąpiło to jak najszybciej:) A i jeszcze do tych, które się marwtią o pokarm bo nic im nie leci - mi nic a nic nie leciało, a teraz pokarmu super ilości, więc głowa do góry :)
  3. Witam z wieczorka Brzuszki:) Od około 2 godzin brzuch mi twardnieje regularnie co 5min., mąż mi to liczy bo ja tylko mówię \"o, i znów twardy\". Do tego już 3 razy byłam na kibelku, tylko nie wiem czy mnie tak nie goni po musli, które rano jadłam i po mandarynkach zjedzonych wieczorkiem:) Kurczę obawiam się, że ja nie będę wiedziała jednak, kiedy jechać do szpitala:o
  4. Ja też właśnie sobie tak myślę, tym bardziej że teraz zima, więc maluszka wpakuję w śpiworek i nakryję kocykiem:)
  5. No mi dzisiaj wyjątkowo i do tego te prądy w nogi wchodzące:o Brzuszki a czy Wy kupowałyście pościel do wózeczka??? Bo ja nie mam i nie wiem czy mam kupować czy to zbędny wydatek???
  6. Cześć Brzuszki:) Ja rano miałam zdechły humor. Kręciłam się po domu i chyba trochę szukałam zaczepki bo wciąż się o coś męża czepiałam:o Na obiad pojechaliśmy do teściów i jakoś z chwili na chwilę humorek mi wrócił:) Córcia mi dzisiaj nieźle naciska na pęcherz i tak się jakoś ułożyła, że coś naciska bo aż mi takie prądy w nogi idą:o Yvon >> serdecznie gratuluję ślicznego maluszka, taka słodycz i spokój od niego biją:) Barylka >> tak jak sama napisałaś - chyba nie ma wózka idealnego, więc się nie załamuj, chyba nie da się wybrać takiego, który będzie super idealny pod każdym kątem. A pomyśl sobie, że mamy wożą swoje pociechy w różnych wózkach, niektóre braku finansów kupują używane, inne dziedziczą po rodzinie i też sobie radzą, więc nie ma sobie co za bardzo włosów z głowy rwać - to tylko wózek. Ważne aby Ci sie podobał i spełniał podstawowe funkcje:)
  7. No to ładnie >> cudowne te Twoje dzieciaczki, a z Ciebie taka radość tryska:D Śliczne bombelki:) No to Meaaa się wreszcie doczeka:) Oby tylko nie męczyła się zbytnio:o A ja już drugi dzień padam na ryj:o Rano szkoła, w przerwie zajęć szybki lot po sklepach i znów zajęcia, a potem już maraton zakupowy! I w ten oto sposób prezenty pod choinkę już mamy:D A sobie kupiłam super ciepłe rękawiczki - mam nadzieję, że sprawdzą się na zimowych spacerach z wózeczkiem:D A teraz po tym rajdzie to się czuję tak jakby mnie stado facetów przeleciało - sorki za określenie, ale tak mnie wszystko tam ciągnie, że szok! Życzę miłego i spokojnego wieczorka, a co niektórym (Meaaa) rychłego rozwiązania:)
  8. Witam z wieczorka:) Meaaa >> ten Twój lekarz to cudotwórca co ma sprawne łapki, hi hi hi:) Życzę aby masaż pomógł;) Ja też po wizycie u gin. Rozwarcie mam na 1,5cm, poza tym powiedziała \"szyjka to już taka, że prawie jej nie ma\" - cokolwiek miałoby to oznaczać:) Następną wizytę mam wyznaczoną na 8.12 i chciałabym jej nie doczekać w promocyjnym opakowaniu:) A w ogóle to padam na ryj bo tak się dzisiaj nałaziłam:o A jutro do szkoły jadę, a potem znów maraton po sklepach:) Żal mi tylko, że nic nie mogę sobie kupić, bo stopy mam spuchnięte no a reszta to już w ogóle:o Ale co tam, kupowanie prezentów to też fajna sprawa:) A w poniedziałek wybieram się do rodziców i chyba dotąd będę wchodzić i schodzić na to 3 piętro aż coś mnie chwyci:)
  9. Donn >> serdecznie gratuluję!!!:D Kolejna Mamusia:) Jak tylko znajdziesz czas odzywaj się częściej i pisz co u Was słychać:) Odebrałam wyniki badań z rana: hemoglobinka mi ładnie wzrosła do 13,4. Biorąc pod uwagę to co ostatnio jadłam zaczynam wierzyć że to słodycze maja taki zbawienny wpływ:D
  10. A moja Mama karmiła i mnie i moją siostrę i właściwie nie stosowała żadnej diety, jadła wszystko (mnie karmiła 2,5 roku) i wspomina, że nie miałyśmy w ogóle kolek ani innych skutków ubocznych i ona teraz jak ja jej mówię o jakiś specjalnych ograniczeniach to sie dziwi
  11. Ta lista jest całkiem znośna:) Dla mnie ważne, że można jabłka jeść, bo skoro cytrusy mam wykluczyć to bałam się, że mi już żadnych owoców nie wolno:o Obym tylko mogła karmić!
  12. A ja mam jakieś nerwy przed moją wizyta u gin. :o
  13. Mnie tam póki co nikt nie bombarduje, chyba sobie wszyscy zakodowali, że to grudzień i się tego trzymają:)
  14. I jeszcze coś według życzenia: Ściągawka karmiącej mamy NAPOJE Pij bez obaw: – wodę mineralną niegazowaną, – słabą herbatę lub bawarkę, – herbaty owocowe i ziołowe, – kawę bezkofeinową albo słabą, normalną, – soki owocowo-warzywne, – kompoty, – jogurty naturalne, kefiry, maślanki Unikaj: napojów gazowanych (zawierają dużo cukru a bąbelki w nich zawarte mogą powodować kolki) MLEKO i PRZETWORY MLECZNE Jedz ostrożnie: jogurty naturalne, kefiry, maślanki, mleko zsiadłe, sery białe (mogą wywoływać reakcje alergiczne) OWOCE Jedz bez obaw: – banany, – brzoskwinie, – jabłka, – maliny , – jeżyny, – porzeczki, – agrest, – soki, dżemy, jogurty, galaretki z tych owoców Uważaj na: – truskawki, poziomki, cytrusy (uczulają) – gruszki i pestkowce, np. śliwki, morele, czereśnie, wiśnie (niekiedy mogą powodować bóle brzucha i kolki) – owoce suszone (konserwowane chemicznie) – soki, dżemy, jogurty i galaretki z tych owoców WARZYWA Jedz bez obaw: – ogórki, buraki, marchewkę, ziemniaki, kapustę pekińską, kukurydzę, pietruszkę, koperek, soję, szpinak, młodą fasolkę szparagową, dynię, kabaczek, cukinię, wszystkie rodzaje sałat Uważaj na: – cebulę i czosnek - mogą zmieniać smak mleka; cebula powoduje wzdęcia – kapusta, kalafior, groch, fasola, brokuły, bób - mają właściwości wzdymające i mogą powodować kolki u dziecka – pomidory i seler - zawierają silne alergeny – paprykę, chrzan, pory, grzyby PIECZYWO – jedz zwłaszcza ciemne i pełnoziarniste Uważaj na: pieczywo z konserwantami KASZA, RYŻ, MAKARON – wybieraj zwłaszcza te pełnoziarniste – jedz kilka razy w tygodniu JAJKA – ugotowane, zarówno na miękko jak i twardo – 2-3 razy w tygodniu Uważaj na białko – jest bardziej alergogenne niż żółtko RYBY – jedz najlepiej morskie (ugotowane lub pieczone) – dwa razy w tygodniu Unikaj: – surowych ryb, np. sushi – konserw rybnych i ryb marynowanych MIĘSO Jedz bez obaw (dwa razy dziennie): – mięso białe (drób, mięso z królika) – chudą wieprzowinę, jagnięcinę (kilka razy w tygodniu) – mięso grillowane lub duszone Unikaj: – tłustych wędlin, mięsa smażonego, – cielęciny i wołowiny (jeśli dziecko ma skazę białkową) SERY – jedz ostrożnie, są ciężkostrawne Uważaj na: – sery pleśniowe – pikantne sery i twarożki – w przypadku skazy białkowej u dziecka wyeliminuj produkty mleczne, ale musisz wtedy pamiętać o przyjmowaniu preparatu wapniowego TŁUSZCZE Używaj bez obaw: - masła (tylko i wyłącznie; nie stosuj żadnych substytutów), – oliwy z oliwek oraz oleju rzepakowego (najlepiej niskoerukowego) Unikaj: – smalcu i oleju arachidowego SŁODYCZE – możesz jeść w ograniczonych ilościach Uważaj na: miód, czekoladę, kakao, mak ORZECHY – uważaj zwłaszcza na orzeszki ziemne i pistacjowe; zawierają silne alergeny, mogą wywoływać nawet reakcje wstrząsowe ALKOHOL – wódka i inne wysokoprocentowe alkohole są zabronione – możesz sobie pozwolić na kieliszek wina czy małą szklankę piwa od czasu do czasu PRZYPRAWY i DODATKI Przyprawiaj bez obaw: – świeżymi ziołami, – koperkiem, natką pietruszki, szczypiorkiem, – majerankiem, – kminkiem, – innymi łagodnymi przyprawami ziołowymi Uważaj na: – barwniki, konserwanty, słodziki polepszacze oraz inne sztuczne dodatki do żywności – paprykę, pieprz, chilli, musztardę, ocet (mogą powodować bóle brzucha i kolki), – majonez, – ketchup – sól i cukier (w dużych ilościach) Obserwuj, jak na Twoją dietę reaguje maluch - jeżeli po spożyciu jakiegoś pokarmu zauważysz u niego niepokój, objawy kolki jelitowej lub wysypkę, to pokarmu tego powinnaś unikać dopóki układ pokarmowy malca nie dojrzeje na tyle, aby go tolerować.
  15. Cześć i czołem:) Magnolia >> póki pamiętam cobyś nie myślała, że Cie olano, ja za wymaz na paciorka płaciłam 50zł no i go mam skoro za niego zapłaciłam Kurcze, a we mnie jakieś dodatkowe siły wstąpiły:D Rano na badania - krew i siku, potem do rodziców, gdzie zjadłam śniadanko, potem runda po miasteczku z Mamą, no a teraz siedzę i czekam na kuriera. A po 13-tej jadę odebrać wyniki badań, potem toaleta, szybki obiad i jedziemy do gin. A potem kończymy zakupy świąteczne i powrót do domu - ale napięty grafik:) Dziś w nocy wciąż wstawałam na siku i rano nie miałam co nasikać do pojemniczka - jak nigdy, bo normalnie to szczoch jestem:o No to się wzięłam za picie wody, no to mi się dwójeczki zachciało i mało co zamiast nasikać to bym nakupkała do tego pojemniczka:o Koniec końców musiałam sikać na dwa razy:o Kurczę ale mnie nosi, jak po amfie:D
  16. No a teraz zaczynam przygotowywać obiadzio dla mężusia:) Będę później
  17. Blinka >> co Ty gadasz, że nie ma sensu!!! Przywołuję Cie do porządku, zostań z nami i udzielaj się ile wlezie:) Ania >> ten paciorkowiec to bakteria groźna dla maleństwa. Może sie nią zarazić przez wody płodowe, dlatego przy porodzie należy matce i dziecku podać antybiotyk. Ta bakteria u maluszków może spowodować zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowych, a w najgorszym wypadku sepsę i śmierć:( Dlatego ja sie tak cholernie boję, żeby wszystko poszło dobrze. Dzisiaj biorę ostatni antybiotyk i liczę, że jeśli on nie wybił tego dziadostwa to chociaż je zmniejszył, no bo w coś wierzyć muszę. Ale stresa mam ogromnego, z tego powodu to już dla mnie nie ważny ten ból porodowy, oby tylko z moim maleństwem było wszystko dobrze!!! Co do tego zarażenia to niby wiem, że przecież do cipki mi tego KTG nie wkładają, ale ja siadam tylko na swój kibel, poza tym dbam bardzo o higienę i nie mam pojęcia gdzie mogłam to złapać!!!
  18. Te, które skurczy przepowiadających nie mają niech się nie martwią - moja koleżanką całą ciążę nic a nic nie miała, a potem w jedno popołudnie nagle ją złapało i wieczorem już była po:) Mi 3 tyg. temu gin. dawała 2 tyg. bo już tam mi się coś skracało, coś rozwierało, ale jakoś minęły 3 tyg. a ja nadal w promocyjnym opakowaniu:D
  19. O mowa o rureczkach ... ja zapowiedziałam mężowi, że tak się za siebie wezmę po porodzie, że jak kupie sobie takie zajebiście obcisłe jeansy to mu język do dupy wejdzie i się na własnej ślinie poślizgnie z zachwytu:D A teściowa chyba czuła, że miałam wczoraj wenę do dosrywania bo ... nie przyjechali:( A ja tak liczyłam, że sobie humor poprawię:)
  20. Cześć i czołem:) Jestem i jeszcze nie rodzę, na razie:) Od dzisiaj znów skoczyłam na pełne obroty! Wstałam razem z mężem, szybko zjadłam śniadanie, ogarnęłam chałupkę i pojechałam z Mamą do Dziadka bo go już ciocia do siebie zabiera na całą zimę, więc chciałam się pożegnać. No i dopiero wróciłam:) Po drodze spotkałam koleżankę, znów usłyszałam, że na 100% wyglądam na chłopaka a nie na córeczkę, no zobaczymy:) No i od niej się dowiedziałam, że w tym moim miejskim szpitalu jej synka zarazili bakterią i musiałam z nim pół roku po lekarzach wciąż jeździć I tak się zastanawiam czy tego paciorkowca to czasem na tym ktg jakoś nie złapałam w tym szpitalu:o Co do jedzenia to od trzech dni wpieprzam ostro bo wreszcie mi porządnie zaczął apetyt dopisywać, więc się nie ograniczam:D
  21. Ja też chodzę (a raczej dojeżdżam ok.40km) prywatnie, i w sumie do tej pory byłam zadowolona, ale teraz wiem, że przy następnej ciąży będę szukała lekarza prowadzącego który praktykuje jednak w szpitalu. Dla mnie właściwie przestało się liczyć czy poród będzie bolesny i czy personel będzie dla mnie miły, zniosę wszystko oby tylko odpowiednio zareagowali jeśli chodzi o tą bakterię i czuję się do tego bezradna:o Ania >> głowa do góry, będzie dobrze, musi być!!!
  22. Ania ja sama się zastanawiam skąd te wszystkie problemy w ciąży:( Ja przeżyłam już dwa poronienia, teraz od początku ciąży siedziałam na L4, wszystko było w miarę dobrze, a ostatnio w wymazie wyszedł mi paciorkowiec, a do tego moja lekarka nie pracuje na żadnej porodówce i ja od 2 tygodni stresuję się czy się zlitują i podadzą mi ten cholerny antybiotyk przy porodzie czy nie:( Chyba oszalałbym jakby się dzidek zaraził i miał przez to problemy ze zdrowiem nie mówiąc już o gorszych komplikacjach. Dlatego wiem co czujesz, rozumiem Twój stres, ale postaraj się opanować. Przytul swoja starszą córeczkę i pomyśl, że od jutra będziesz pod obserwacją i wtedy jak coś to od razu zareagują:)
  23. Ania >> nawet nie wiem co napisać, żeby Cię jakoś mądrze pocieszyć, bo nie mam zielonego pojęcia na czym ten problem polega. W każdym razie wg mnie dobrze, że to zdiagnozowano i, że w razie czego w szpitalu odpowiednio zareagują!!! Ze stopki widać, że do rozwiązania został już tylko tydzień, więc super, że udało sie wytrwać praktycznie do końca. Trzymamy kciuki!!!
  24. Kurczę Dziewczyny, ale miałam stresa godzinę temu:o Nagle złapał mnie tak mocny ból okresowy, że myślałam, że coś ze mnie chluśnie lada moment i do tego skurcze!!! Ale nie byłam w stanie wyłapać co ile sie pojawiają. mąż się wystraszył nie na żarty:) Teraz już brzuch rzadziej twardnieje i nie boli już tak mocno tylko trochę ćmi.
×