Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kimizi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kimizi

  1. A wiecie kogo u nas dawno nie było - NadzieiMyszki!!! Ciekawe co tam u niej???
  2. Sałatka wypełniła mnie po brzegi - moja była a\'la śródziemnomorska:) A teraz wciskam się w jedyne buty, które jestem w stanie założyć i wybieram się do Kefira na ogromna porcję żołądków z olbrzymia ilością a\'la klusek:D Po drodze przywitam się z Meą co jest wielka jak Wieloryb i ... grymasi :D
  3. Wróciłam z zakupów i właśnie wsuwam sałatkę:D Kefir >> wpraszam się na żołądki i to bez gadania czy Ci się podoba czy nie - UWIELBIAM GULASZ Z ŻOŁĄDKÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  4. Ależ mi się sałatki zachciało!!! Jadę do sklepu po składniki i sobie zrobię porcyjkę na drugie śniadanko, mniam mniam:D A lody sobie wczoraj po wizycie musiałam odpuścić bo pędziliśmy do apteki żeby zdążyć złożyć zamówienie na zrobienie tego antybiotyku co by jak najszybciej zacząć go brać:o
  5. Kefir ja Ci obiecuję, że jak ja będę rodziła to Ciebie będzie bolało i odwrotnie:D
  6. Gabi ja pisałam prace mgr z psychologii pracy pt.: "Motywacja w służbie zdrowia na przykładzie ... " - bardzo wdzięczny temat rzeka :)
  7. Kefir przeżyłam Dejavu (czy jak to się pisze) :)
  8. Gabi a co studiujesz, to może Ci coś podsuniemy;)
  9. Hi, hi, hi Meaaa ja to się obawiam, że cała kultura osobista mnie opuści jak już się to zacznie na poważnie:)
  10. Kefir >> doprowadzam Cię do porządku - wypuść powietrze i się rozluźnij!!!! A sraczkę też miałam przez weekend :o
  11. Skończyłam prasować i nastawiłam kolejne pranko:) Zaczynam się czuć jak zombi przez tą pobudkę nocną, ale w planach mam jeszcze wypad do sklepu, a po powrocie się pewnie zdrzemnę na chwilkę. Już niedługo można będzie puszczać kolędy:D
  12. Zabko ja Ciebie rozumiem, bo ja też wzbraniam się przed cesarką. I tez mimo, że jestem panikarą, wolę już ten ból porodu SN niż CC. Boję się, ze jeśli będzie taka konieczność to po cesarce będę obolała, tym bardziej, że wolałabym uniknąć kolejnej blizny (jedna już mam dosyć paskudną po nieudanym i powtarzanym wyrostku). Więc nie myśl sobie, że to z Tobą jest coś nie tak:) I myśl pozytywnie, że obędzie się bez CC:)
  13. Cześć i czołem z rana Oj ciężką noc miałam, o 3 oczy mi sie szeroko otworzyły i nie było mowy o spaniu (ja raczej nigdy nie miałam problemów ze snem):o Wymęczyłam się tak do 5:30 po czym usnęłam na pół godziny bo mąż mnie obudził, że zaspał 15 minut. No to sie zwlekłam z łóżka i zrobiłam śniadanie, a teraz męża wyprawiłam do pracy a sama niby mam oczy na zapałkach, ale żołądek pełny, więc i tak nie zasnę:o
  14. No uzgodnione to nie mam, bo moja gin. nie pracuje w chwili obecnej na położnictwie i to ja mam wymóc na lekarzu aby ten antybiotyk podali i właśnie tym się trochę stresuję, żeby to potraktowali poważnie, bo w moim miejscowym szpitalu to w życiu by tego nie podali na moja prośbę! A co do samego wymazu to gin. powiedziała, że są takie przypadki, że wymaz wychodzi czysty, a mimo to dziedek rodzi się zarażony paciorkowcem, a znów niekiedy w wymazie u matki jest paciorkowiec a dzidka mimo to omija bakteria. Mi pozostaje tylko mieć nadzieję, że te globulki podziałają i że koniec końców skończy się wszystko dobrze:)
  15. Tazjaa ja byłam na KTG w piątek i też wyszły skurcze:) Położna była w szoku, że ja nic nie czułam, ale ułożyła mnie w takiej pozycji, że cała zdrętwiałam po minucie to jak miałam cokolwiek czuć:) Ale lekarz stwierdził, że tętno dzidka dobre, a takie skurcze już mogą się zdarzać:)
  16. Cześć Brzuszki:) Zabko >> dla Ciebie:) Wiem co czujesz, bo ja już też przechodziłam przez zbyt małą ilość wód płodowych, a teraz mnie jeszcze ten paciorkowiec dorwał:o Trzymamy kciuki aby wszystko było dobrze i to co wg mnie najważniejsze - dobrze, że ktoś Cię \"pilotuje\" i masz zapewnioną opiekę, a nie jesteś zdana na rozwój wypadków tak jak ja!!! Ja też już po wizycie. Gin. przepisała mi antybiotyk w globulkach na 10 dni - obym tylko zdążyła je wszystkie wybrać. Musiałam wejść z mężem do gabinetu bo ze stresu znów bym połowy rzeczy nie zapamiętała. Gin. potwierdziła, że maluszek powinien dostać antybiotyk, ale niestety to my musimy tego dopilnować, więc mąż nie będzie mnie odstępował na krok i obiecał, że dopilnuje aby maleństwo dostało ten antybiotyk. Potem miałam badanie, szyjka taka sama jak 12 dni temu, ale gin. mówiła coś o rozwarciu w środku i na zewnątrz (nie mam zielonego pojęcia o co chodzi) no i to na zewnątrz już mam na 1cm, ale to wg niej z powodu stresu, więc kazała się zrelaksować:) Powiem Wam, że wolałabym mieć już skierowanie do szpitala i leżeć w nim aż do porodu, bo przynajmniej miałabym pewność, że nic nie przeoczę i że będę pod stałą opieką, a tak to się martwię żeby zbyt późno nie trafic do szpitala i żeby wszystko dobrze poszło.
  17. Ja się zbieram do urzędu odebrać, dowód, a potem wyniki badań z rana. Odezwę się wieczorkiem po wizycie u gin., o ile wcześniej z rozpaczy do Odry nie wskoczę:)
  18. Oooo, widzisz Tazjaa, ile bab tyle opinii. Ale w naszej sytuacji, kiedy to pierwszy poród to lepiej mieć jednak tą położna tylko dla siebie! Ja tą moją odmówiłam, a teraz żałuję:o Ale umówiłam się z nią tak, że jak się zdecyduję na Kamieńskiego to ona mi poda numer do jakieś swojej koleżanki:) Poza tym moja koleżanka, która tam rodziła ponad 2 tyg. temu tez mi dała nr do jakiejś fajnej położnej:)
  19. Muminek >> a wiesz, że to dobry pomysł z tym albumem, tym bardziej, że ona lubi zdjęcia i wciąż biadoli, że mi mąż nie cyka zdjęć na każdym etapie ciąży:) A tak wystroje Mała Niuńkę w te słodziuchne ciuszki od teściowej zresztą i będzie się mogła chwalić wnusią wśród koleżanek:D
  20. Ja tam specjalnych ciążowych zachcianek nie mam. Słodycze to zawsze żarłam na potęgę:) A skoro o lodach mowa, to po drodze od mojej gin. jest hipermarket i tam na jednym stoisku sprzedają lody na porcje (nie na gałki) i pani taką szpachelką jak do przecierania ścian nakłada porcję lodów o przecudnych smakach, mniam, mniam:) Ale mi Muminek smaka narobiłaś:)
  21. Myślę sobie właśnie o prezentach pod choinkę i mam problem z teściową:o Ciężko cholerze dogodzić i nie mam zielonego pojęcia co jej kupić:o Moim rodzicom już kupiliśmy, wujkowi męża też, dla mojej siostry, teścia i szwagra pomysł jest, a dla teściowej pustka w głowie:o
  22. Jejku cud się stał, zadzwoniłam po raz n-ty do urzędu i wreszcie mój dowód jest gotowy po bagatela prawie dwóch miesiącach:)
  23. Ja mam znów luz z obiadem:) Dla siebie mam resztę zapiekanki ziemniaczanej od teścia + zupa od Mamy, a mężowi zrobię bułkę na drogę, bo jak wróci z pracy to nie chce obiadu tylko jedziemy do tej naszej gin.:)
  24. Co do tego opłacania położnej, to jak byłam na spotkaniu z taką położną, to jedna rzecz bardzo mi się spodobała. Mianowicie, ta położna nie zachęcała jakoś specjalnie do opłacenia jej i sama powiedziała, że czy opłacona położna czy ta która jest akurat na dyżurze, to one się tak samo opiekują pacjentkami, a jedyna różnica to tylko spokój samej pacjentki:) Ale to oczywiście zależy od szpitala, bo moja ciotka była położną lata temu (zmieniła zwód) i cholernie sie do tego nie nadawała, była wredna i kobiety unikały jej jak mogły:o
×