Kimizi

Kessi >> właśnie sobie przypomniałam, że miałam jeszcze Tobie napisać o tych bólach okresowych - ja dzisiaj w nocy takowe miałam i to już całkiem mocne:o Przez ostatnie 2-3 dni w ciągu dnia tak mnie na chwilkę łapały, ale były lekkie i raczej niebolące, a dziś w nocy to już takie nie na żarty:o

Cieszę się, że zakupy Wam się podobają:D Majty poporodowe kupiłam w rozm.38 - mam nadzieję, że nie będą zbyt ciasne:o Co do golenia to tez mam naszykowane maszynki z Gilleta, ale wolałabym aby mąż mnie tam ogolił przed wyjazdem, bo to golenie na sucho to mnie przeraziło!!!

Muszę też przygotować mężowi ubrania na wyjście, żeby mi nie przywiózł wszystkiego z innej parafii. A no i nie wiem jeszcze jaki mam laktator kupić - macie może jakieś typy sprawdzone???

A mi się nic nie poszerzyło:)

Kefirku >> to masz ze słodyczami tak ja ja:) Przedwczoraj znalazłam wreszcie te moje draże w czekoladzie, a w środku taki mini Grzesiek, to sobie kupiłam cały karton - tylko 1,3kg:D :D

Mąż mi kazał leżeć żeby ta szyjka dalej się zbyt szybko nie skracała:o No ale co się dziwić jak ja ostatnio 2 dni pod rząd zaliczyłam Wrocław i milion galerii sklepowych i hurtowni - wciąż na nogach, a poza tym codziennie do rodziców drałuję na 3 piętro. Dzisiaj musiałam tylko pozałatwiać sprawy w pracy, jutro do szkoły jadę, a do niedzieli leżę do góry brzuchem:) A no i dzisiaj torbę spakuję, bo już mam wszystko z listy, chyba że położna po spotkaniu coś będzie kazała dorzucić.

Zabka >> opis Twojego obiadu spowodował u mnie ślinotok - ale bym zjadła i tą zalewajkę i wątróbkę, mniam:D Ja mam dzisiaj kapuśniak, a mężyk zapiekaną kaszę z mięsem mielonym. Co do prania, to ja wyprałam w zwykłym proszku, ale dodałam płynu do płukania dla niemowląt Lovela.

Cześć Brzuszki:) Kurczę muszę wreszcie przystopować bo inaczej urodzę lada dzień:o Ale zacznę od początku: Meaaa >> ja tez tak mam, że wciąż o malutkiej mówię i myślę jak o chłopczyku, nawet z tym imieniem się wstrzymuję bo jakoś mam dziwne przeczucie, ale dla mnie też najważniejsze aby było zdrowe:) Ewcia >> ja kupiłam Bubchena i wybrałam: dwufazowy płyn do kąpieli z oliwką, mleczko do ciałka, puder i krem na każdą pogodę - na wszystkim jest napisane: \"od pierwszych dni życia\". Do tego mam sudokrem i mydełko dziecięce w kostce:) Pia >> ja z tymi podpaskami to sobie zdaję sprawę, że po porodzie to może inaczej wyglądać:o Tylko sobie nie wyobrażam jak wytrzymam bez skrzydełek w podpaskach, bo sama wielkością się nie przerażam. Ja bardzo lubię w pierwszych dniach okresu używać bella maxi, a to też niektóre dziewczyny określają jako pieluchy bo niby takie duże, ale dla mnie komfortowe, bo i bawełniane i na tyle duże, że nie mam stresa, że coś przecieknie:)

Patinko >> cieszę się, że Ty i Maleństwo czujecie się dobrze:) Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie:)

Cześć i czołem Cieszę się, że mój wózeczek, a raczej mobil naszej niuniu, co niektórym z Was się spodobał:) Nam się też podoba:D Kefirku >> wczoraj byłam tylko na USG takim opisowym, jednym z trzech, które robi się podczas ciąży - lekarz sprawdzał przepływy, serducho i wogóle wszystko co można było:) A dzisiaj miałam wyznaczoną wizytę u mojej gin.:) I po wizycie jestem zestresowana na MAKSA!!!! Moja gin. z uśmiechem na ustach po badaniu stwierdziła, że chyba raczej nie doczekam terminu i mogę się szykować już na za 2tyg. bo szyjka mi się skraca i już się skróciła o 1,5cm (o ile dobrze zrozumiałam, bo ja z tego stresu to już mało co słyszałam)!!!!!!! Powiedziała, że nie mam się czym martwić bo od 12.11 wchodzę w całkiem bezpieczny okres:) Powiedziała, żeby się nie stresować bo może być różnie i doczekam terminu, ale woli mnie uprzedzić, żebym była spokojniejsza jak się coś zacznie. No i ja z tego stresu zadzwoniłam już do położnej i umówiłyśmy się na telefon w niedzielę, to ona mi powie, kiedy ma dniówki, żebym do niej podjechała i ustalimy wszystko:) Kurczę, tego to ja sie nie spodziewałam!!!!! :o

Idę robić obiad mężowi, bo potem muszę się jeszcze wykapać, a jak tylko zjemy to jedziemy do gin. Odezwę się wieczorkiem:)

Dodałam zdjęcia do galerii:) Mnie jakoś nikt nie chce w kolejkach przepuszczać, ani miejsca ustępować - niech im myszy zeżrą wszystko :D :D :D

Gabi - zapomniałam się przywitać z nową koleżanką:) Co do kolejek to ja pracuje w służbie zdrowia (ale należę do pracowników administracyjnych) i mimo, że wszyscy mnie znają w przychodni to nigdy nie wykorzystuje tego i sobie czekam w kolejce:) Do gin. jeżdżę prywatnie - to jest takie prywatne centrum gin.-poł. dla kobiet i tam są zapisy na godzinę, ale jak się okaże, że jakiś wynik wyszedł zły to można zadzwonić do swojego gina na komórkę i wtedy on każe przyjechać jak tylko będzie tam przyjmował, no i wówczas zdarza się, że ktoś "wejdzie" w ten sposób w kolejkę, ale ja to rozumiem, bo sama też tak kilka razy k9rzystałam, więc zawsze sobie cierpliwie siedzimy z mężem i on to bardzo lubi bo - wstyd się przyznać - ale zawsze każdą pacjentkę to mi tak do ucha obgada, że mam ze śmiechu majty mokre:D

Jestem:) Odebrałam wyniki badań i cholera chyba teraz już będę na badania chodziła po śniadanku, bo wyniki mam idealne:D Ale dla mnie i tak zawsze siuśki najważniejsze, a te były z nocy takie jak powinny być:) Dowodu mojego jeszcze nie ma - dupa Potem skoczyłam do sklepu chemicznego i tyle nakupiłam, że pani właścicielka jak to zobaczyła to powiedziała, że mąż by się przydał - oj przydałby się, przydał, ale zanim go tam zaciągnę to już nie będę miała czym głowy umyć, ani w czym wyprać ubrań Dobrze, że mam samochód przynajmniej:) Rodziców przywiozłam, żeby wózeczek zobaczyli i bryka się im spodobała - zapowiedzieli, że finansują ten zakup, wiec zależało mi na tym, żeby im sie też podobał:)

Ja też już po śniadaniu:) Teraz się szykuję odebrać wyniki badań bo dziś do gin. no i zapytam czy już jest mój nowy dowód w urzędzie. Potem jeszcze trochę zakupów muszę zrobić i wracam do domu pichcić obiadek mężusiowi:)

No to idę robić śniadanko:)

Dzień dobry:) Ale miałam noc do bani, nie dość, że spociłam się jak świnia - chyba wychodzi to moje picie wody w olbrzymich ilościach!!! To jeszcze śniły mi się jakieś potwory. W międzyczasie coś mnie obudziło i tak się rzuciłam na łóżku, że miałam wrażenie, że mi się brzuch odrywa, więc zaraz głupie myśli w głowie - kurczę, dobrze, że już ranek:o Ale jestem i tak zmęczona wczorajszym dniem i tą nocą, a dzisiaj po południu znów jedziemy do Wrocławia do gin.

Idę spać bo zmęczenie już bardzo daje mi się we znaki i nawet maleństwo bardzo szaleje, pa pa Brzuszki - kolorowych snów:)

Chamstwo - zeżarło mi całego posta Kefirku >> ja też dzisiaj pierwszy raz przeżywałam tak to USG, zazwyczaj wystarczało mi jak usłyszałam, że z maleństwem jest ok, a dzisiaj to tak przeżywałam jak mi ten lekarz po kolei wszystko pisywał:) Co do tych podkładów to ja poprzestanę na jednej paczce, bo wiem, że będzie mi cholernie niewygodnie bez skrzydełek i kleju, a do tego dokupię podpaski bella maxi, bo one są długie, bawełniane i jak dla mnie najwygodniejsze:)

Kefirku

Agniecha >> dzięki za info:) PATINKO >> mam nadzieję, że mimo wszystko chociaż nas podczytujesz. Nie złość się proszę i wracaj do nas, bo brakuje mi tu Ciebie na forum!!! Faktycznie za bardzo na Ciebie naciskałyśmy, a przecież żadna z nas nie jest na Twoim miejscu i nie mamy prawa wydawać takich surowych osądów. Mi jest głupio, że tymi naszymi postami sprawiłyśmy, że zniknęłaś z forum i bardzo chciałabym abyś do nas wróciła i jest pewna, że nie ja jedna, więc wracaj proszę:)

No właśnie ja też nie wiem co z tymi podkładami:o A zdjęcia dodam jutro rano:)

Kefirku >> to ja dzisiaj taka rozczulona jak Ty, muszę się przyznać, że jak widziałam maleństwo na monitorku to łezki mi popłynęły, a wcześniej dałabym sobie łeb uciąć, że ja się tak nie wzruszam:) Ale to serducho pikające, te oczyska kochane i te łapki co mi tak boki boksują jednak rozczuliły mnie na całego:) A foteli kupiliśmy jednak z Roana taki co pasuje do stelaża wózka, bo mąż stwierdził, że jednak taki będzie najwygodniejszy i to tylko jednak na góra 8m-ęcy, a potem to już kupimy taki specjalistyczny typowo samochodowy:)

A te pieluszki to nie różowe serduszka tylko misie, ale jestem spostrzegawcza:o Nie wiem też co mam robić z tym laktatorem, jaki wybrać??? siłą rzeczy wiem, że będę musiała z tego korzystać bo jednak raz w tygodniu jeżdżę na zajęcia i coś muszę zostawić w buteleczce dla maleństwa. A te ceny są tak rozbieżne, że szok!!!

A smoczki kupiliśmy 2 z NUK-a, jeden silikonowy, a drugi kauczukowy. I butelkę też z NUK-a szklaną, bo pani w sklepie doradziła aby poczekać z większą ilością butelek do porodu. Barylka >> co do siary z cyców to ja mam tak jak Ty, nic kompletnie nic mi nie leci, nawet jak próbowałam ścisnąć to też się nic nie pojawia. Ale ja się tym nie martwię, bo jedna z dziewczyn pisała, że jak leżała w szpitalu to niektórym dziewczynom pojawiło się dopiero po porodzie, więc nie ma co sobie stresu dodawać:) A mnie pociesza, że nie jestem sama;)