Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kimizi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kimizi

  1. No to mojemu mężowi trzeba przypominać właśnie, że okno składa się nie tylko z szyby, ale i z ramy:) Ale najważniejsze, że mogę nim tak dyrygować a on ze spokojem robi co ja mówię:)
  2. A no nie wiedziałam, jakoś tak nie wpadłam na to, a to przecież logiczne, że skoro zus wysłał do mojego zakładu pracy info o przydzieleniu mi zasiłku to nie ma potrzeby dostarczać im jeszcze L4. Właśnie wsunęłam 2 kawałki drożdżowca ze śliwkami i kubek cappuccino na mleku i chyba zaraz pęknę:)
  3. U mnie to z reguły mąż okna myje, bo twierdzi, że ja jestem za malutka:) Kasia >> to na zasiłku lekarz już nie wypisuje L4? nawet nie wiedziałam:)
  4. Kefirek wczoraj wspominała, że dobrze wiedzieć co nas czeka w czasie porodu, a ja Wam powiem, że zakazałam wszystkim dookoła mówić mi o porodzie i pytać się mnie czy się stresuję, bo chyba wole być nieświadoma z podejście, że "będzie dobrze", niż już zaczynać gryźć paznokcie z nerwów, bo ja jestem straszna panikara w kwestiach medycznych:o
  5. Ale u mnie dzisiaj fajna pogoda, zero słońca i taki lekki przyjemny wiaterek - w taką pogodę to mi się chce żyć, bo to słońce w zenicie to mnie już o takie nerwy przyprawiało, że chodziłam wciąż rozdrażniona:o Wróciłam z zakupów i zamierzam się zabrać do nauki, bo w sobotę kolejny zjazd, a moje podejście do nauki z każdym stopniem edukacji coraz bardziej ambitne się staje:D
  6. Zabko wysyłam po sporym kawałku jednego i drugiego;) Ja za to zawsze uwielbiałam słodycze, na początku ciąży wogóle mnie do nich nie ciągnęło, ale po czasie dostałam takiego napadu, że teraz wciąż coś słodkiego zżeram:o Co do rybki na śniadanie - uwielbiam wędzoną makrelę, mniam:D
  7. Zabka:) Ja po śniadaniu: śledzik w sosie tzatzykowym. Oby mnie tylko mdłości nie dopadły bo odbijanie się śledziem przez pół dnia to wątpliwa przyjemność:o Kurczę tak mnie ciastem zawalili, że pierwszy raz w życiu chyba mi się to zmarnuje, mam pół blachy drożdżowca (mężyk nie lubi drożdżowego) i jeszcze spory kawał fal dunaju (mężyk nie tknie, bo to moja siostra robiła), i okazuje się, że nawet ja mam swoje granice w jedzeniu słodyczy:)
  8. Oj Yvon tymi naczynkami u koleżanki to mnie przeraziłaś, bo mi właśnie od kilku miesięcy tak popękały naczynka, że bez podkładu i pudru ani rusz:( A jak przy porodzie ma mi coś jeszcze strzelić no to dzięki wielkie
  9. Schiza >> tylko nie gryź!!! Kefirku >> a'propos rodzynek w czekoladzie, no prawie a'propos, bo odkryłam ostatnio rewelacyjne kulko-kwadraty na wagę, wyglądają jak te kulki kit-kat, ale są o niebo lepsze, bo w gorzkiej czekoladzie i jak wciągają!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mniam, mniam:)
  10. Ja jak siedzę przed kompem i maluszek wierzga to mi się cyce podnoszą, bo na siedząco to mam brzuch tuż pod cycami:)
  11. No to żeby moja waga jutro wskazywała więcej to sobie właśnie wsunęłam dwa kawałki ciasta drożdżowego i do tego kubek mleka i dobrze mi teraz:D
  12. Drumla >> na dolnym pasku (tu gdzie masz START - tylko start jest z lewej strony) z prawej strony jest taka mała klawiaturka i jak sobie na nią naciśniesz to masz dwa języki do wyboru: Polski i Polski (214) - musisz sobie zaznaczyć Polski i z i y wrócą na swoje miejsce:)
  13. Kefirku ja i tak robię takie małe oszustwa, bo 2 dni przed wizytą nie jem późno kolacji i to staram się wtedy zjeść tylko jabłuszka albo jogurcik, a rano wchodzę na wagę przed śniadaniem i tylko w bieliźnie i taką wagę podaję:)
  14. Drumla >> jejku, ale Ty masz mały brzuszek, no szok jak dla mnie, bo ja to mam taki, że tato mówi na mnie perkusja:) Mój się zrobił typowo na dziewczynkę, wielki okrągły bęben:) Ale nie sądzę żeby Twój był za nisko:)
  15. Dobre Kefirku, dobre:D Ja dzisiaj rano przed śniadaniem ważyłam 63,9, czyli 10kg mam na plusie. Nie jest źle, ale nie mogę przekroczyć 68kg bo sobie tak w duchu obiecałam, a jak przekroczę to teściowa będzie miała satysfakcję
  16. A jeśli chodzi o zakupy dzieciaczkowe to mam póki co ubranka, kocyki, kombinezon, śpiworek do spania i lekki śpiworek do wózka i dwie torby zabawek. Teściowie obiecali łóżeczko, a rodzice wózek, a resztę zakupów zostawiam sobie na po wizycie u gin. w piątek:)
  17. Kurczę Yvon ten Twój gin. to chyba jakiś fanatyk!!! W mojej książce o ciąży jest podawany wiek modelki w ciąży co 4 tyg. i w 32tyg. wynosi 12kg i piszą, że jeśli kobieta tyle właśnie przytyła do 32tyg. to bez problemu powinna zaraz po porodzie wrócić do wagi sprzed ciąży!!! Taki gin. to by mnie tylko zestresował:o Co do wielkości maluszków to ja nie mam pojęcia ile mój malutek waży, ale moja gin. mówi, że jest raczej niewielki albo może to oznaczać, że termin jest późniejszy i waga jest odpowiednia na wcześniejsze tyg. ciąży.
  18. Kinucha >> mi się zdarza co jakiś czas, tak przez 2-3 dni, że mam takie mleczne upławy, ale to mija i po jakimś czasie się znów pojawia. Miałam też takie wodniste, jakbym się zsikała, ale to teraz przeszło - częściej mi się w upały zdarzało
  19. Misia>> mi się zdarza, że w głowie się zakręci, a poza tym wieczorem mam omdlałe ręce i nogi, tak jakbym fizycznie przy łopacie cały dzień pracowała:o
  20. Misia >> to sobie możesz wyobrazić co przeżywały niektóre z nas od samego początku:o Współczuję Ci bo też mam mdłości
  21. Ja kupiłam rozm. M i wpadłam w nią, więc teraz kupuję "S", tym bardziej, że w domu ąpię w zwykłej nocnej koszuli o rozm.S i jest ok:)
  22. Barylka >> ja też nie mam koszul, jedną kupiłam na allegro, ale za duża jest, więc zostawiam ją do domu, a do szpitala i tak muszę ze 2 kupić
  23. Kefirku >> KiziMizi powiadasz - to musi być miluchny ten śpiworek;)
  24. Wróciłam już od rodziców z obiadkiem w słoikach:D Nastawiłam drugie pranko i chyba zacznę sobie przeglądać allegro w poszukiwaniu wózka. Ale dzisiaj ociężała jestem, dobija mnie ta pogoda, bo mi gorąco, wszystko się do mnie lepi, a poza tym puchnę jak zdechła ryba w stawie
  25. Witam z rana:) Jako tako się wyspałam, mimo że 3 razy wstawałam siku, ale byłam tak zmęczona poprzednią nocą, że zaraz kimałam:) A teraz jestem już po śniadaniu, zrobiłam jedno pranie i szykuję się do rodziców. Jutro moja mama jedzie do Paryża na ponad 2 tyg. i trzeba ją przygotować. A tak mi jej szkoda, bo bardzo się boi:( Leci tanimi liniami i samolot nie ląduje w samym Paryżu tylko 80km pod i stamtąd trzeba dojechać autobusem i ona bidulka tak się boi czy sobie poradzi z kupnem biletu i czy zdąży na ten autobus. A najgorsze jest to, że 3 lata temu ja z siostrą też tak leciałyśmy i wtedy naopowiadałyśmy jakie to dla nas przerażające było nie zdając sobie sprawy z tego, że po jakimś czasie mama może lecieć:o
×