Kimizi

Gonia >> o ile dobrze kojarzę to krzywą cukrową robi się z 50 glukozy, a jak wyjdzie stan podwyższony to wówczas robi się badanie jeszcze raz, ale już z dawki 75. Tak więc 50-tka Ci wystarczy:)

A ja z mężusiem wybraliśmy się na krótki spacerek i przerażenie mnie ogarnęło, bo zaczęłam się męczyć jak 100-letnia staruszka!!! Nie dość, że pocę się jak świnia, a nigdy przedtem się nie pociłam to jeszcze sapię po krótkim spacerku!!! - czy Wy też tak macie, czy to ze mną jest coś nie tak?!?!?!?!?!

Cześć Kochaniutkie:) Patinko >> podobno w ciąży brzuch nie powinien boleć, ale ja taki ból też już przeszłam. Kochana Patinko leż ile się da i oszczędzaj się!!! Barylkaaa >> a do mnie te wózki chicco jakoś nie przemawiają. Właściwie nie wiem dlaczego, bo nie mam żadnego doświadczenia w wózkach, ale tych jakoś wyjątkowo nie brałam pod uwagę. Tymi bananami to mnie zastrzeliłyście - uwielbiam je i mogłabym je jeść na każdy posiłek, a nigdy nie słyszałam aby miały niekorzystny wpływ na ciążę. Natomiast wyczytałam, że poród przyspiesza i ułatwia herbatka z LIŚCI MALIN - nie z samych owoców malin, ale z liści, podobno mniej bolą wówczas kurcze porodowe:)

Drimla >> ja wciąż oglądam używane na allegro, ale jeszcze nie zdecydowaliśmy do końca czy będzie nowy czy używany. W każdym razie trafiają się bardzo ciekawe oferty za niską cenę:) Ostatnio była oferta za 349zł, gdzie spacerówka nie była wogóle używana, a głęboki w idealnym stanie:)

Cześć Kochane Brzuchatki:) Pia>> nic innego nie napiszę jak tylko TRZYMAJ SIĘ !!! Meaaa >> bardzo fajny ten wózeczek i cena super:) A my nadal obstawiamy ROAN Marita, i o tyle fajnie, że spokojnie można zamówić przez internet, a przesyłka kosztuje ok.25zł:)

A ja już jestem po obiadku - nie trzeba mnie było jednak namawiać:o Wiecie co to zabawne jak my debatujemy nad tymi wózkami, sama oczywiście wciąż wiszę na necie i oglądam coraz to nowe modele. Ale jak my byłyśmy takimi świeżo urodzonymi bąbelkami to chyba raczej nie było takiego wyboru jak teraz i nasze mamy jakoś nas wychowały. Moja teściowa to wciąż się czepia że ona to by raczej patrzyła bardziej na spacerówkę niż na głęboki bo w głębokim to góra pół roku - a w spacerówce to ile??? - 18lat???? Mojego kuzyna córeczka jak tylko zaczęła chodzić to już do wózka nie chciała wsiadać i teraz ją widzę jak taka poczwarka robi te swoje malutkie kroczki i wciąż się zatrzymuje bo albo trzeba coś oglądnąć albo dotknąć, ale radzi sobie skubana bez wózka:)

Mnie odpukać - też:) :) :) Ale się obżarłam i teraz wcale mi się nie chce obiadku i kto z mężusiem zje:(

A może to zależy też troszkę od wielkości brzuszków, może większe brzuszki trudniej utrzymać wysoko???

Ja też raczej mam wysoko, no w każdym razie na tyle, że swobodnie zakładam nogę na nogę, a jak siedzę to brzuch mam pod samymi cycami:)

Meaaa narobiłaś mi wcześniej takiej ochoty na pleśniowy, że musiałam zszamać kromeczkę i zagryzłam ją właśnie jabłkiem:)

A gdzie to się wszystkie podziały?????????????????

No to dobrze, że ten nieprzyjemny ból minął:) Ja wczoraj wypiłam prawie 4litry, więc w nocy ledwo wyrobiłam!!!

No właśnie Kefirku, w innych jednostkach podali ten wynik. W każdym razie sama gin. się zdziwiła, że przed obciążeniem i po obciążeniu taka mała różnica. Ale przyznam, że nie mam ochoty powtarzać tego badania, więc na razie trzymam się tych wyników:) Meaaa >> zapomniałam napisać: u mnie dzisiaj w nocy było podobnie, nie dość że za każdym razem jak wstawałam to z obolałym brzuchem i z takim uczuciem ciężkości to jeszcze rano miałam taki ciężar w brzuchu. Ale teraz już jest dobrze:) A jak u Ciebie???

Drumla mi sie ten Twój wózio z allegro bardzo podobał i cena jaka fajna:)

Ewcia >> no to mnie też zatkało z tym peniskiem:) Ale dobrze, że spokojniejsza jesteś bo to tez na dzidka wpłynie:) Piszecie o tych wynikach z badania glukozy i aż sama do swoich zerknęłam, bo u mnie różnice pomiędzy tym co przed glukozą, a tym co po jest prawie żadna: 4,2 - przed wypiciem, 4,5 - po wypiciu. Nie wiem czy czasem czegoś nie spieprzyły te kobiety, bo w tym moim laboratorium to już nawet facetom ciąża wychodziła:)

Zabciu >> ściskam Cię mocno i oby w szpitalu było lepiej z nóżkami!!! Mój mężuś jest natomiast zawsze we wszystko bardziej zaangażowany niż ja:) A ja teraz jestem na etapie, że mi się nigdzie nie chce jechać, nic mi się nie chce oglądać. On natomiast jak byliśmy w sklepie z wózkami to chyba każdy wózek dotknął, prześwietlił w środku gondolę i sprawdził jak się prowadzi (wózków było chyba ze 30szt.!). Co do kupna to najchętniej już by kupił, ale go ja jeszcze hamuję. A mi aż szkoda, że ten tydzień się kończy, bo pomijając ten felerny poniedziałkowy ból brzucha to udało mi się załatwić to co najważniejsze na wesele, czyli: salę, catering i orkiestrę:) A mężuś skończył na tip top przedpokój, naprawił kran w kuchni i rury pomalował w łazience:) Co do obiadu to ja od poniedziałku jestem na makaronie: najpierw spaghetti przez 2 dni, a teraz zapiekanka której zrobiłam tyle, że jeszcze na dzisiaj będzie dla mnie. Bo mężuś zażyczył sobie tak wymyślne danie jakim są ... PARÓWKI :)

A nie zastanawiałaś się nad używanym? - zawsze to można fajny wózek dużo taniej kupić, a są nawet takie oferty gdzie np. głęboki w stanie idealnym a spacerówka wogóle nie używana. To tez jakieś rozwiązanie:)

Kessi >> z wyglądu fajny ten wózek, ale ja jakoś nie jestem przekonana do tych mniejszych obrotowych kółeczek. Doświadczenia nie mam za grosz, ale jakoś takie duże 4 koła pompowane bardziej do mnie przemawiają

Dzień dobry:) Ewa >> ... brak mi słów ... po tych zdjęciach które obejrzałam w galerii ... no po prostu dech zapiera w piersiach!!! Ale odważna i nieziemsko wytrzymała kobieta z Ciebie - krótko mówiąc \"TWARDA SZTUKA\" :) Kefirku >> bidulku leż i odpoczywaj!!! A magnez łykasz? Ja to się zastanawiam kiedy pojadę zakupić sukienkę na ślub bo póki co wyjazd samochodem ok.30km to dla mnie wyzwanie, bo się boję że mnie zacznie brzusio znów boleć:( Jejku dziewczyny my to takie trochę z przejściami jesteśmy jeśli chodzi o te nasze ciąże. Ale mam nadzieję, że to nam tylko dobrze wróży:)

Zabciu >> cieszę się, że moje pulpety smakowały:) Śliczna pościelka:) Meaaa >> współczuje tego łupania:( A śpiworek cudowny:) Pia >> też mi się podoba to łóżeczko i pewnie tez byśmy kupili takie rosnące wraz z dzieckiem, ale jesteśmy ograniczeni rozmiarami i wejdzie nam tylko to tradycyjne na dł.120cm:( A ja wróciłam od teściowej z kilkoma śliniaczkami (w tym i bawełniane i takie z jednej strony ceratkowe), śliczną bawełnianą czapeczką, 2 parami rękawiczek niedrapek, 2 szt. body i jednymi spodenkami:) Teściowa pokazała mi jeszcze taki różowy komplecik na przyszłe lato, ale obie stwierdziłyśmy że dopóki nie wiadomo na 100% co się urodzi to nie biorę tego, a jak będzie wnuczek to najwyżej ona to komuś opchnie:) A ja już po wieczornej dawce słodyczy - od 2 tygodni jak nie zjem czegoś słodkiego zwłaszcza wieczorem to chodzę jak ćpun zła!!! No i najadłam się jabłek i teraz jak zwykle brzuch mi się w skórze nie mieści:) Tym bardziej, że wypiłam dzisiaj już 2 butelki wody mineralnej, uffffff

Owszem miewam, zwłaszcza jak jest duszno na dworze. Wtedy jak ściągam sandały to po jakimś czasie ciężko mi je znów włożyć:)

Barylkooo >> raczej nie liczyłam się z takim zakupem, ale kto wie, na dzień dzisiejszy nie planujemy jej kupować:)

Kefirku - ale z Ciebie twardziel od glukozy;) Ten śpiworek co mi teściowa kupiła do spania dla maluszka jest na 0-6 miesięcy, niestety nie ma na nim innej rozmiarówki Kessi >> dzięki za wyjaśnienie co do tych wrapsów, już łapię o co chodzi:)

A ja chora jestem jak siedzę np. w poczekalni czy w pociągu i ktoś sobie czyści paznokcie w ten sposób że jednym paznokciem czyści drugi, albo wogóle jak ktoś skubie paznokcie - wtedy gotowa jestem oczy wydłubać!!!

Polecamy się na przyszłość;)