Kimizi

Dobre z tym cytatem:) Mojego mężusia babcia to znów wciąż szaleje z zakupami na TVshopie niemieckim i ma świra na punkcie mikrofazy. Jak raz w roku przyjeżdża do Polski to przywozi mnóstwo pościeli z mikrofazy, ręczników, ścierek i bielizny. Fakt, że pościel jest świetna, za to do ręczników to się nie mogę przyzwyczaić.

Coś nie mogę znaleźć tych naszych obrączek, jak już je odbierzemy to wtedy zrobię zdjęcie:) Dobrze wiedzieć, że akrylowy jest z tych cieplejszych, bo my mamy w domu w zimie ok.26C i chyba pod takim akrylowym to będzie maluszkowi zbyt gorąco.

Tak Zabko, to właśnie ja pisałam. Zaraz poszukam w necie i jak znajdę takie to wkleję linka:) Tylko u mnie ta obrączka to troszkę śmiesznie będzie wyglądać bo ja mam takie krótkie serdelkowate palce i zawsze krótko obcięte paznokcie, więc uroku żadnego:(

A my dzisiaj idziemy mierzyć obrączki!!!!!! :):):):)

Kasia >> bo to właściwie żaden temat:) A co do kocyków to mi się najbardziej podoba ten akrylowy, ale nawet nie wiem jak wygląda akryl, więc stawiam tylko na wygląd ze zdjęcia:)

Skąd u ludzi biorą się takie pomysły??? :)

Meaaa >> często bywasz bohaterką (lub jedna z bohaterek) topików na kafe???? :):):):)

A ja nawet nie myślałam o jakichkolwiek zajęciach, a zdecydowanie teoria by mi się przydała! Jakoś tak chyba w 100% liczę na moją Mamę:) U mnie w miasteczku jest tylko jeden szpital (z którym jestem niejako związana zawodowo), ale nie zamierzam tam rodzić (syf, kiła i mogiła), no i też skoro tam nie rodzę to nie chce chodzić na zajęcia, a znów dojeżdżać do najbliższego szpitala ok.30km to mi się jakoś nie chce

Czołem:) Zaba >> czy Ty spać nie możesz?:) Ja też uwielbiam mleko świeże, najchętniej to bym się nawet pod krową położyła i prosto z wymion piła i może śmierdzieć jak tylko sobie chce - ale mi smaka narobiłaś:) Ja już po śniadanku:) Wczoraj wieczorem wybraliśmy się dłuższy (jak na moje możliwości) spacer i dopiero poczułam jaka jestem rozleniwiona!!! Normalnie to bym nawet nie poczuła, że gdzieś wychodziłam, a wczoraj to ledwo do domu doczłapałam! Muszę się wziąć za siebie i zdyscyplinować do codziennych takich spacerów!

a to ciekawostka:)

Oj a co biedaczek się czymś zatruł?

Wróciłam ze sklepu, a teraz to mam lenia:) Właściwie to od jakichś 2 tyg. mam takiego lenia, że najchętniej to bym się przykleiła do kanapy:) Chyba już mam dosyć tego lata! Nie mam się w co ubrać, bo na dworze ani ciepło ani chłodno. Tyle rzeczy sobie obiecywałam na czas ciąży do zrobienia, a tu już 6 miesiąc a z planów nici:) Dzięki za rady co do tej nieszczęsnej ściany:)

Meaaa >> będzie co wspominać:) A ja jakieś pół godziny temu dopiero wygrałam z mdłościami jak się posiliłam batonikiem:) Teraz jadę do sklepu po pieczarki do obiadku. Zabciu okazuje się, że na ten zaciapkany kawałek ściany to i grunt by nie pomógł - to zdanie majstra od kafli. Dzisiaj mężyk będzie ścierał to co wczoraj próbował pomalować na tej ścianie, musi nałożyć cienka warstwę gładzi i potem jak wyschnie znów pomalować. Ciekawe czy zamkniemy sie w dwóch tyg. w remoncie malusieńkiego przedpokoju?!

Misia >> to dobre, zarówno te dupy, jak i pamiętnik z życia małżeńskiego po 10 latach:) Pia >> Ty się nie łam ewentualnymi poprawkami w nowym domu tylko ciesz nowym domkiem:) Ja chyba za Ciebie czułam się podekscytowana jak pisałaś co przerobić i gdzie kogo ulokować:) A swoją drogą czy to nie fajne, tyle zmian w jednym roku, no bo dziecinka i nowy dom to już mega zmiany!!! U nas znów rozpoczęta budowa, dziecinka, ślub - tez się dużo dzieje, to się nazywa brać z życia garściami:) Zabka >> podziwiam Cię!!! Takie kobiety zawsze budziły u mnie podziw. Ja się nie zabieram ani do gwózdka w ścianie, ani do kapcia w samochodzie i nawet mnie do tego nie ciągnie. I choćby mój mężuś miał dzisiaj pokłócić się z tą ścianą na amen to i tak mnie to nie wzruszy - ma to skończyć i już!

No to z USG w 12tyg. wychodzi mi 2.12:) Ale moja gin. podała datę ok.10.12, na heczewskim mi wychodzi 7.12, no więc koniec końców najbardziej to mi ten 2.12 pasuje:)

Dziewczyny a ja na wydruku z USG połówkowego mam dwa terminy porodu, to na który mam patrzeć?

A ja urodziłam się po 15-tej. Rano Mama poszła normalnie do pracy wszystko zakończyć bo czuła, co się zbliża. Po czym wyszła sobie po kilku godzinkach i pieszo już z bólami wybrała się do szpitala. Dobrze, że znajomi jechali samochodem to ja podwieźli:)

No właśnie Aniu planujesz zrobić remoncik raz dwa, a to zawsze sie przeciąga. Zaczęliśmy niedawno budowę domku i mężuś też twierdzi, że wigilia 2009 to już u nas na wsi będzie, ale mój Tato jest bardziej sceptyczny i daje nam dwa lata:) Faktem jest, że tam jak się zacznie wykończeniówka to weźmiemy kogoś kto zajmuje sie tylko remontami, żeby potem nie było, że rano idzie do swojej pracy a tylko popołudniami robi, bo wtedy to się właśnie tak ciągnie. Zresztą w pustych pomieszczeniach lepiej i szybciej sie robi niż w ciasnym mieszkaniu.

Zabko faktycznie nie gruntował, ale to co odłazi na tej jednej ścianie to po tym jak coś tam równał i ścierał. Tylko, że rok temu malowaliśmy pokój i też zakrywał jakieś tam dziury nie dziury, tez nie gruntował a wszystko się ładnie pokryło, a tu porażka. A najbardziej mnie wkurza ten syf w mieszkaniu. Mieszkamy na parterze i okna mam tak brudne jak w jakiejś menelowni, sąsiedzi to sobie muszą myśleć, że ja jakiś brudas jestem.

Dzień dobry:) Ja już dawno po śniadanku:) Zabko, Aniu to faktycznie rzeka mleka u Was płynie:) Ja bardzo lubię mleko, ale nie mogę go mieszać z owocami, a tymi ostatnimi zajadam się tak często, że nie mam kiedy mleczka wypić - chyba że wieczorem przed snem. U mnie remontu ciąg dalszy:( Ręce opadają, przedpokój 5m2 a remont trw2a już tydzień!!! Najpierw jeden dzień obsuwy bo fugi zabrakło, potem dzień przerwy bo majster nie mógł przyjść - dzisiaj ma skończyć już z sylikonem. Wczoraj mężuś zaczął malować pierwszą warstwą ściany i na jednej ścianie dosłownie farba odchodziła. Tak się wściekał, że aż przestałam się odzywać. Dzisiaj ma coś tam kombinować z tą ścianą, więc druga warstwa malowania znów się przesunie o jeden dzień. Jejku, a ja mam jeszcze plany, żeby rury w łazience pomalować, balkon pomalować i zmienić posadzkę, drzwi pomalować, drzwi wejściowe obkleić ... - ciekawe czy w takim tempie zdążymy do grudnia:( A teraz siedzę i robię listę zakupów na następny miesiąc. Tzn. nie zakupów dzieciaczkowych tylko takich domowych.

Kasia >> czekałam chyba ok. 2 tygodni, po tym czasie przyszła pocztą decyzja z ZUS-u

Dziewczyny a gdzie jest Kefirek????????????????????????????? Kefirku >> gdzie jesteś, dlaczego Ciebie z nami nie ma????????

Ja mam na 80 i Mama mówi, że będzie ok na taką kukiełkę, która tylko leży i się nie rusza, ale ja chyba i tak kupię taki na 68

Czyli jednak

Czy mi się wydaje czy Wy już nie raz na siebie trafiłyście na Kafe???