Kimizi

Wygląda na to, że jestem pierwsza;)

No właśnie moja gin. mówi, że ok.7.12, bylebym tylko na wigilii była w formie, bo tam zawsze takie pyszności i taka fajna atmosferka:)

Już chyba wiem, sorki, że tak brudzę na forum, ale Misia niejako spowodowała, że ten mój wydruk samą mnie zaczął intrygować. Ten pierwszy to jest chyba zgodny z terminem miesiączki, a ten drugi zgodny z tym co wychodzi na USG:) Jak dla mnie najlepiej jakby było po środku:)

A u mnie na tym wydruku są 2 terminy: EDD(LMP) - 02.12.2008 EDD(AUA) - 09.12.2008 Może wiesz Misia który jest prawdziwszy?

Dzięki Misia;) Jeszcze się czegoś na tej karcie doszukałam: BPD = 46mm OFD = 64mm HC = 180mm AC = 183mm FL = 34mm Waga: 458g +/- 67g

No właśnie jak teraz spojrzałam na Twoje wszystkie wymiary to tez do tego doszłam;) I już się troszkę uspokoiłam bo widzę, że u Ciebie też brzuszek grubiutki u dzidziusia:) Szkoda, że nie mam takiego opisu jak u Ciebie:(

Misia >> bardzo chciałabym podać moje wyniki, ale ja niestety nie dostałam takiego opisu jak Ty, tylko wydruk po angielsku i to jeszcze tam są same skróty i do tego w innych jednostkach niż u Ciebie, bo np. znalazłam u mnie coś takiego jak BPD = 4,65cm, podczas gdy u Ciebie jest 41. No ale mimo wszystko podaję, może ktoś też będzie miał coś takiego jak ja: BPD = 4,65cm OFD = 6,47cm HC = 17,96cm AC = 18,3cm FL = 3,46cm Ja nie wiem co to oznacza, bo jak już kiedyś pisałam, jak wchodzę do lekarza to języka w gębie zapominam i dla mnie ważne było tylko to, że wszystkie wymiary są ok. Przeraziły mnie tylko wymiary brzuszka, bo one wskazywały na 23tydzień, podczas gdy główka i kość udowa na 20 tydzień. I teraz wciąż o tym myślę, ale z drugiej strony gin mówił, że jest ok, to pewnie niepotrzebnie szukam dziury w całym. Kasia >> ja jestem na L4 dokładnie od 31 marca:) A kartę ciąży dałam mężusiowi tak na wszelki wypadek i kobieta w ZUS-ie sama ja skserowała mówiąc, że dobrze że jest to potem zaoszczędzi mi jeżdżenia na komisję - to jej słowa:)

A teraz napisze o mich wrażeniach po USG dzisiejszym:) A więc dzidziuś uparty jak tatuś, bo jak Pan gin chciał przełączyć na 3D to się uparciuch zawstydził i nakrył jedną rączką, a jak go zaczął stukać końcówka od USG żeby się odsłonił to on myk i zasłonił się obiema rączkami (całą buźkę tak sobie zasłonił). Poza tym dowiedziałam się ciekawej rzeczy, a mianowicie, że nasze wody płodowe wymieniają się co 5h, a że ja dużo sikam więc od rana mało piłam coby nie musieć szukać potem kibelka, no i okazało się że wód płodowych jest zbyt mało aby przełączy na 3D no i jeszcze te rączki przyklejone do buźki, więc niestety obyło się bez 3D. Oczywiście nie omieszkałam zapytać o nasze twardnienie brzucha i okazuje się, że dopóki to twardnienie nie robi się systematyczne, tzn. mniej więcej w stałych odstępach czasu to nie ma się czym martwić:) Poza tym po wymiarach gin stwierdził, że dzidzia jest mniejsza o tydzień niż to wskazują tygodnie ciąży i że te wymiary wskazują na dziewczynkę:) :) :) Ale nadal nie było widać co jest między nóżkami bo skubaniec skulił sobie te nóżki do siebie:) Ale wymiary wskazują że wszystko sie dobrze rozwija i to dla mnie było najważniejsze:)

Cześć i czołem Moje Kochane Brzuchatki :) :) :) Meaaa >> bardzo się cieszę, że pulpeciki z grzybkami się udały, to mój ulubiony przepis na grzybki leśne;) I strasznie się cieszę, że po wizycie wszystko ok:) Kasia >> tak jak już Meaaa pisała ja to chyba najdłużej jestem na L4 bo od samego początku i dzisiaj właśnie mężuś składał papiery w ZUS-ie na to świadczenie rehabilitacyjne, bo należy je złożyć co najmniej 6 tygodni przed upływem 182 dni przebywania na L4. I najlepiej oprócz tych dokumentów, które trzeba złożyć skseruj jeszcze swoją kartę ciąży bo ja dałam ją mężusiowi na wszelki wypadek i Pani w ZUS powiedziała, że dzięki temu naprawdopodobniej ominie mnie komisja lekarska:) Broszke jako nową już wczoraj witałam, a teraz witam Aurę;) Zabka >> bardzo Ci współczuję z tym bólem ręki, bo mnie daje sie we znaki ten nerwoból w podudziu!!!

Broszka dzięki za odpowiedź;) Misia >> mi brzuch też wydęło przez ostatnie kilka dni do tego stopnia, że moja siostra mówi iż ma wrażenie że codziennie jak mnie widzi to mam większy brzuch:)

Dziewczynki Kochane mam takie pytanko, może któraś z Was używała maseczki na pękające naczynka??? Na opakowaniu jest napisane żeby po 15min. zetrzeć nadmiar wacikiem, no i teraz nie wiem czy mam na to nałożyć krem czy zostawić już tak twarz do rana???

Cześć Broszka:) Ja dzisiaj miałam pół dnia z bolącym brzuchem:( Zachciało mi się spacerku no i potem brzuch mi stwardniał i to mocno, więc kołkiem leżałam. Teraz już na szczęście zmiękł:) Jutro jadę na USG połówkowe i mam stresa!!! A upałów mam już dosyć, nigdy ich nie lubiłam i jak dla mnie lato może się już kończyć!!! Tym bardziej, że wyraźnie rzucam się w oczy swoją bladością - chyba nigdy nie byłam aż tak biała!!!

Kefirku to życzę smacznego obiadku, uwielbiam czeskie knedliki i te sałatki wa wagę:) A u mnie z tym bólem po sikaniu to też tak właśnie jest, że jak już się w nocy obudzę to czuję, że pęcherz ledwie trzyma no i potem ten ból:(

Gonia >> to ja współczuję wczorajszego dnia i pozostaje mi tylko życzyć Ci aby dzisiejszy był już dużo lepszy!!!! Z Twoim synkiem to chyba musisz się przyzwyczaić do takich małych wypadków jak z tym krzesłem bo chłopaczki to często są bardzo ruchliwe:) Ważne że z moczem nic nie wyszło:) Ja jak byłam mała to po któryś wakacjach moja babcia powiedziała mamie, żeby mnie więcej nie zostawiała tam na dłużej bo przy mnie to trzeba mieć 10 par oczu i rąk i babcia się boi, że mi się coś stanie. Do tego stopnia szatan byłam, że dziadek (kochany zresztą bardzo) przywiązała mnie do stołu po tym, jak mu obcięłam włosy przy zabawie w fryzjera:)

Hejo :) Ja dopiero teraz, ale już po śniadanku. Wczoraj po tych śliwkach wieczorem brzuch mi wywaliło na maksa i coraz gorzej mi się śpi! Przede wszystkim nie mogę się przyzwyczaić do pozycji na boku, bo do tej pory na brzuchu spałam, ale teraz to już mnie gniecie. Wogóle jak się w nocy budzę na siku to potem przez chwilkę zanim usnę boli mnie brzuch, rano wstaję i od razu do kibelka i też potem mnie trochę brzuch boli. Czuję się już ociężale a co dopiero będzie w następnych miesiącach!!!!!!! Patinka ja \"Zejście\" oglądałam - straszny!!!!!!!!!!!!!!

A ja spadam na "Amnezję" na TVP1 , pa pa:)

A i jeszcze do tego żurku z ziemniakami z boku, to dobre są też ziemniaczki wymieszane z podsmażoną cebulką i kapusta kiszoną, POLECAM!

Zjadłabym sobie grzanki maczane w jajku i obsmażone na patelni, ale sek w tym, że mam w domu tylko chleb gruboziarnisty z mąki z grubego przemiału :(

Powiedziała, że to było niepoważne, tak jakby jej paluch był!

Kefirku więc na Twoja odpowiedzialność: wzięłam tą galaretkę, poszłam do jej pokoju, ale najpierw tak niby ze śmiechem mówię "Ania od razu widzę tu Twojego palucha", a ona myśląc że się nie wkurzyłam zaczęła się śmiać "he he he, myślałam, że jeszcze nie stężała" (tak jakby to usprawiedliwiało wsadzanie palucha do czyjegoś kubka). Więc powiedziałam "smacznego" i ta galaretkę łyżką wywaliłam jej na łóżko!

Zabciu >> ale to niesamowicie miłe z Twoimi rodzicami, to będziesz miała swojego maluszka i do tego nowe rodzeństwo. Zawsze marzyła mi się taka duża szczęśliwa rodzina:) Gratuluję i szczerze zazdroszczę, ale z tej zdrowej strony zazdroszczę;)

A\'propos galaretki! Jak mieszkałam w LO w internacie to miałyśmy tam wspólną lodówkę. No i kiedyś z jedna koleżanką zrobiłyśmy sobie po dużym kubku galaretki, no i do lodówki ją włożyłyśmy coby stężała. Przychodzimy po jakimś czasie a w moim kubku na samym środku na pięknej tafli stężałej galaretki odbity wielki paluch - odcisk palca ale taki chamski!!! O jak się wkurzyłam!!! A miałyśmy taką koleżankę co wszystkim wiecznie podglądała co mają w tej lodówce, więc już wiedząc że to ona poszłam do niej i dalej nie napisze co zrobiłam bo mnie lubic przestaniecie:( W każdym razie ja bym komuś paluchem nie sprawdzała czy mu galaretka stężała!!!

A ja namawiam lekko naburmuszonego mężusia na spacerek, chociaż chyba mnie porąbało, żeby w taki ukrop iść na spacer, ale z drugiej strony nie mogę coś dzisiaj na dupie usiedzieć!!!

Nas w sprzęt tzw. gospodarstwa domowego to zaopatrują tylko rodzice lub teściowie, ale to dlatego, że wygodniej im kupić nam coś do domu niż wymyślać i się wstrzeliwać w gusta każdego z osobna

Zaba nam rodzice kupili mikser Zelmera ale ten bez miski i mężuś tak po cichu ubolewał, że jakby miska była to i on by ciasto robił, a bez miski to się nie będzie zabierał:) Ja za to nałogowo używam blendera bo nigdy nie chce mi się drobno kroić cebulki, a z wyciskarką do czosnków dała sobie spokój bo mężuś zbyt silny do tego jest i zaraz szlag to trafia, więc wrzucam do blendera i sieczka z czosnku wychodzi:) No i jak jest sezon truskawkowo-jagodowy to też wszystko w blenderku.