Kimizi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kimizi
-
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Meaaa >> mleko z kartonika można podawać bez gotowania:) A co do kolacji to ja póki co boję się zbyt często podawać te zwykłe przetwory mleczne, bo obawiam się nadmiaru białka ze względu na ewentualną alergię. Póki co staram sie podawać Lence Bakusia nie częściej niż co 2-3 dni, do tego dochodzą jeszcze ser żółty, kanapka mleczna itp. inne produkty z białkiem. Ale to tylko takie moje zdanie nie poparte opinia eksperta. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć:D Myszko >> z całego serca GRATULUJĘ i bardzo zazdroszczę!!! Życzę samych miłych chwil w tych 9 miesiącach:D Kinia >> ostatnio robiłam pyszne ciacho z masą jabłkową wymieszaną z budyniami i przekładane bitą smietaną, tzn. biszkopt przekłądany tymi masami, oj cos mieszam, w każdym razie ciacho pyszota. Teraz jestem w pracy, ale jak będę w domu to postaram się pamiętać i podeslę przepis:) Co do tej nauki czytania, to ja to traktuję jako kolejny pomysł na zabawę, bo Lenka tak super się cieszy jak widzi planszę z dużym malinowym napisem MALINA albo KIWI (kiwi to wyraz na dzisiaj:) ). Zobaczymy ile uda nam sie wytrwać, nie wiem jaki będzie tego efekt, ale póki obie dobrze sie przy tym bawimy to chyba dobrze:) Meaaa >> gratuluję postępów w odchudzaniu:D Ty chyba jestes stworzona do diet, bo widać na każdej udaje Ci się schudnąć, tylko pogratulować samozaparcia! Kinia >> a z siostrą to przeginka, widać, że zazdrosna i szkoda że wprowadza taką atmosferę pomiędzy dziewczynki bo coś mi to śmierdzi chorą rywalizacją w przyszłości:o Mamunia >> gratulacje dla Zosi za jedzonko w kawałeczkach;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A Lenka od kiedy zaczęła jeśc domowe jedzonko to bardzo skutecznie wypięła się na gotowce. Miałam 2 zapasowe słoiczki w domu na wszelki wypadek, no i któregoś dnia obiadu dla Leny nie było, ale mała nawet słyszeć nie chciała od gotowcach, oba słoiczki wylądowały w śmietniku. Pia >> gratulacje dla Pascala - ale mądrala z niego, on widać od początku chodzi własnymi drogami i zawsze mamę bierze z zaskoczenia:D -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pia >> podsunęłaś mi świetny pomysł, mam w kwietniu urodziny i właśnie tak powiem, zaproponuję żeby to był prezent dla mnie, no i zaproponuję, żeby moja siostra też została z mamą na weekend u nas, może wtedy łatwiej sie zgodzi:) Pewnie i tak w duszy nie będzie zbytnio zadowolona, a wcześniej pogadam jeszcze z siostrą, żeby sie za mną wstawiła:D Dziękuję Ci za pomysł;) Barylkooo >> Lenka też wstaje wcześnie. W tygodniu budzi się niedługo po tym, jak ja zaczynam krzątać się w łazience, czyli ok. 5:45, a w weekendy śpi góra do 6:30. Poćwiczyłam, wsunęłam 2 pomarańcze, teraz idę się myć, a potem siadam do książek bo jutro korki. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kiniaku >> sis, a wiesz, że bardzo często o Tobie myślałam jak Ciebie nie było! Co u mojego chłopaka przystojniaka Mikołaja, co u Blanki, jak z małżonem no i przede wszystkim jak Twoje zdrówko??? Dziewczyny dziękuję za zrozumienie, bo bałam się, że jak napiszę, że chciałabym tak tylko z mężem to sobie pomyślicie, że wyrodna ze mnie matka, że tak bez niuni mi się zachciało:o Pia >> teściowa w życiu sie nie zgodzi, wiem, bo dla niej problemem jest zostanie z Lenką na jeden dzień, jak chcemy jechać na zakupy do Wrocławia. A z mamą też rozmawiałam i też jest na nie. Moja mama z tych co to uważają, że taki wspólny wypad z mężem to wybryk i lenistwo i ucieczka od dziecka:o Izu >> super pomysł z tym kursem, korzystaj jak masz okazję:) Ewcia i Babeczko >> skoro Eryk i Zuzu robią już podchody do chodzenia to uważam, że nie ma się czym martwić:D Ani sie obejrzycie jak będą śmigać Wam między nogami. Ewcia a Eryk to widać mądrasek, przy meblach bezpieczniej, po co sobie krzywdę ewentualnie robić i nabijać siniaki;) A ja sobie dzisiaj zafundowałam popołudnie z farbami, tzn. chciałabym pobawić się z Lenką w naukę czytania i robiłam pierwsze plansze jak maluszek spał. Powiem Wam, że niesamowicie mnie to rozluźniło, bo skupiłam się na planszach i na tym, że są dla mojego małego cudaczka. Moja mama oczywiście naśmiewa się z mojego pomysłu, ale przecież krzywdy tym małej nie zrobię, a sama traktuję to jak zabawę, a nie jak ambitny plan zrobienia z dziecka geniusza:) Efekty są takie, że jak Lenka zobaczyła plansze to się śmiała od ucha do ucha:D -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam w poniedziałek:) Przede wszystkim Kessi >> przeczytałam już wczoraj o Anetce, ale też nie wiedziałam co napisać, bo tak mi szkoda tych Waszych dziewczynek, trzymam kciuki bardzo mocno aby wszystko tylko na strachu sie skończyło!!! Olka obejżałam i zakochałam się w jego fryzurce:D Niedziela minęła mi do południa pod hasłem gotowanie, bo najpierw robiłam pulpeciki pieczarkowe w sosie pieczarkowo-koperkowym, uległam namowom męża i zepsułam sos i potem go godzine odparowywałam, żeby coś z tego wyszło, ale efekt zadowalający:) No a od wieczora kosa:( No nie mogę się z tym moim mężem dogadać, i martwię sie tym bardzo, bo dużo sie ostatnio kłócimy, i ani do mnie ani do niego żadne argumenty drugiej strony nie działają:( I wiecie co, dużo tu robi obecnośc mojej mamy w naszym domu, bo niby w nic sie nie wtrąca, ale ja podświadomie robię mnóstwo rzeczy pod nią i często to też niejako wpływa na te relacje z moim mężem:o Szarotko >> też kupiłam mąkę na chleb, jutro robię graham orkiszowy:) Wiecie co mam ogromną ochotę na wyjazd, ale tak tylko z moim mężem. Nie zrozumcie mnie źle, bo Lenuśka jest moim życiem, ale bardzo mi brakuje tego mojego męża i tak miałabym ochotę wyjechać choćby na weekend i poświęcić cały czas tylko jemu i sobie ... no ale nici z tego bo żadna z babć nie zgodzi się zostać z Lenką:( Przepraszam, że taki nastrój wprowadziłam, ale chyba ta "wiosna" tak na mnie wpłynęła - kuźwa góry śniegu za oknem ... :o -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Coś mam dzisiaj dzień pod górkę:o Najpierw mąż mnie obudził o 5:25 bo się zaczął drapać po plecach i jak machał ręką to mnie szturchał. Potem Lenkę zawieźliśmy do teściów i wyruszylismy do Wrocławia po krzesła, no i samochód nam się zepsuł i to tak, że wujek musiał nas holować do mechanika bo całkiem zdechł:( Teraz Lenka śpi, bo trochę ją u teściów przetrzymaliśmy, mąż też kima na kanapie, a ja niby śpiąca jestem, ale coś usnąc nie mogę. Asik >> super, że praca Ci odpowiada. Miło jest myśleć o dziecku i mężu, ale ja jestem zdania, że nie WOLNO zapomnieć o sobie, bo z czasem to sie odbije. Mąż przyzwyczai się do sytuacji, a teściowie ... napisałabym coś o mojej teściowej, ale nie głupi wymyślił, że milczenie jest złotem, więc tym razem zmilczę, a Ty się nie przejmuj, super sobie radzisz, i jestem pewna, że ta praca pozwoli Ci sie jeszcze lepiej zorganizować;) Sza_ro_tko >> no to mnie zmartwiłaś, bo Lenka zawsze jak siedzi to ma nóżki rozstawione, nigdy na to nie zwracałam uwagi, mam nadzieję, że z jej nóżkami wszystko w porządku??? Oj trzeba wybrać się do ortopedy, ale Lenka panicznie boi sie lekarzy, a ja przez to przeżywam te wizyty 100 razy bardziej:o Ewciu >> głowa do góry:) I nie myśl sobie, że zaśmiecasz bo chyba po to tu jesteśmy aby się wspierać wzajemnie;) Izu >> no to Kubuś będzie miał sprzęt! Przyszły rajdowiec rośnie:) Amorku >> życzę Wam spokojnej i szczęśliwej podróży, oby Kubuś zniósł ją łagodnie i szybkiego lądowania:) Zmykam szukac sobie bucików w necie:) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Babeczko >> Lenka też cyrkuje u lekarza, rze się jakby ją ze skóry obdzierali i ja już truchleję jak pomyślę, że w kwietniu szczepienie:o Dobrze, że lekarz teraz postawił diagnozę, odpowiednie butki i w przyszłości Zuzu będzie miała nogi jak modelka:D Mamolka >> namiary wysłane:) Barylkooo >> super marynara;) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mamaolka podaj maila to wyślę Ci namiary:) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Barylkooo sajgonki wyszły palce lizać, a jaki ubaw miałam z tych placków ryżowych - przed usmażeniem te sajgonki wyglądały jak farsz w prezerwatywie:D A czas na ręczne robótki zawsze sie znajdzie, np. jak Lenka pójdzie spać wieczorem:p -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dieta poszła sie rypać, bo wracając z pracy zrobiłam zakupy i jak już byłam pod domem to sobie przypomniałam, że makaron jest nadal w sklepie a nie w mojej torbie:o No to oprócz makaronu kupiłam sobie też duplo, potem batoniki jogurtowe z Biedronki, a teraz rodzynki w czekoladzie. Na kolacje robiłam dzisiaj sajgonki, specjalnie dla męża bo obiecywałam już od pół roku:) I jak zwykle z zaskoczenia wziął mnie dzisiaj okres:o Od kiedy przestałam brać tabletki anty to okres pojawia sie jak chce:o A teraz siedzę sobie na allegro i wyszukuję materiały do decoupagu bo ostatnio mam chętkę na ręczne robótki:D A co do diety to przed ciążą prowadziłam sie bardzo zdrowo, jadłam regularnie, ćwiczyłam, grzeszyłam jedynie slodyczami, ale jakoś rozchodziło się to po kościach. Teraz jem niezdrowo, nieregularnie, a słodycze rozchodzą sie po całej mnie a nie tylko po kościach:o -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Olek na zdjęciu świetny:D ja jestem właśnie na etapie dziecięcych nóżek i nie mogę wyjść z podziwu, że jeszcze niedawno Lenka miała dwa baleronki wygięte jak na beczce, a teraz takie fajne proste paróweczki:D Normalnie siadam sobie na podłodze w przedpokoju i patrzę jak zaczarowana na te jej nóżki jak tak sobie tupta w te i wewte:D A jeszcze od dwóch dni umie chodzić na paluszkach i boki zrywamy bo autentycznie wygląda to tak jakby Lenkę połoga w stópki parzyła:) Lenka raczej nie protestuje jakoś przesadnie przy ubieraniu, ale za to co kilka dni jak tylko dorwie moją podomową bluzkę bo nie ma siły - trzeba ją w nia ubrać i żadna siła jej nie ściągnie, bo inaczej szał i ryk i tak łazi po domu jak szamam w koszulce do kostek:) Izu mój pierwszy promotor mało mnie do więzienia nie wprowadził bo byłam bliska zamordowania go:o Dużo cierpliwości Ci życzę i oby Twój okazał się lepszy niż mój! Oczywiście jestem cała za Mamąolka w galerii:D -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja dzisiaj wyjątkowo w pracy, bo zastępstwo mam na 4 h. Niesttey, ale ja chyba nie jestem stworzona do odchudzania:o Wczoraj wieczorem silne postanowienie poprawy, a od rana już mi po głowie chodzi jakie ciacho upiec na weekend, ehhhh gdzie te czasy, że wystarczyło kolacji nie zjeść 3 dni pod rząd i wszystko wracało do normy ... My z Lenką zrobiliśmy podstawowy błąd. Jeszcze niedawno jak robiła coś zabawnego to mówiliśmy ze śmiechem np. "nie wolno piszczeć, bo mamę głowa boli" i ona wtedy piszczała z radosnym śmiechem i wszyscy mieliśmy ubaw. No ale teraz Lenka nie wie, kiedy "nie wolno" oznacza na poważnie zakaz, a kiedy zachętę do zabawy:o Ot i mądry Polak po szkodzie. A pogoda mnie dobija, nosz ile można patrzyć na zimę za oknem??? Nigdy tak nie czekałam na ocieplenie jak w tym roku i chyba po raz pierwszy tęsknię do lata!!! Zwłaszcza, że w tym roku mam już gdzie opalać moje białe przeszczepy:) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ok, zabieram zwłoki i pakuje sie pod prysznic, do jutra -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A ja dalej walczę z moja mamą w kwestii karmienia Leny. Tłumaczyłam, że sa stałe pory posiłków, a nie pogryzanie przez cały dzień, mama przyznała rację, zaparła się, że tak własnie robi, a dzisiaj po 13-tej Lenka zjadła miche zupy, potem usnęła na 1,5h, a zaraz po tym moja mama ładuje w nią jabłka, po to, żeby za kolejna godzinę wciskać w nia banana, a za kolejną robić z siebie wariata, żeby wcisnąć miskę kaszy:o Mamaolka >> ja od 2h ide pod prysznic i jeszcze nie doszłam, a u mnie wszyscy juz śpią:o Ja to mam tak wredny charakter, że muszę z siebie wszystko wywalić i zaraz już jest ok, tak jakby nie było sprawy. Natomiast mój mąż po moich akcjach to zaraz skrzywdzony anioł, i potem mam moralniaka i na nowo mnie szlag trafia:o -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No piszecie tak teraz o tej diecie, że muszę się wziąć za gotowanie. Bo kiedys sama sobie przygotowywałam posiłki to były smaczne i zdrowe, a teraz jest moja mama i we wszystkim mąka, śmietana, a na patelni wszystko tonie w oleju:o Mi butelka oleju starcza na kilka m-ęcy (poważnie!), a mojej mamie chyba na tydzień:o A moja mała mendoza znalazła na mnie sposób. Jak wie, że np. nie może otwierać szafek to leci do szafki, patrzy na mnie i wyciaga rączkę, ja mówię "nie wolno" i grożę palcem, a ona spuszcza głowe, a po chwili tak sie śmieje w głos, że ja wymiekam i wybucham śmiechem, efekt - szafka otwarta:o no normalnie ćwiczy mnie, ja zagryzam wargi, żeby sie nie smiać, tylko zachowac powagę, ale nie mogę. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć i czołem:) Pia >> to bardzo szlachetne co robisz, tym bardziej, że sama traktujesz to jak swój obowiązek, a nie jak bohaterstwo!!! Póki co trzymam, się po tych rekolekcjach, ale dzisiaj musiałam kimnąć po obiedzie i nie wiem czy mnie coś bierze, czy późne chodzenie spać dsało o sobie znać. Meaaa >> ja też chcę tą dietę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No i mnie też krew zalewa jak słyszę, że Lenusia tak ładnie wszystko zjada u babci, a przy mnie to owszem je, ale to wygląda jak taniec z łyżką bo Lenka nie potrafi usiedzieć i japki otwierać tylko musi sie wiercić jak owsik mały. No i doła podłapałam jak przeczytałam, że u Mei to w domu cisza, miłość i spokój:o Kurna ja to taki choleryk jestem i nie umiem nad tym zapanować:,( Bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzę, jak sie wkurzam to zaraz mówię jak nakręcona i podniesionym głosem, jak odkurzam to mam pretensje do odkurzacza, że mi sie rura zawinęła, itp. itd., a przecież Lenka wszystko widzi i wszystko odbiera po swojemu:( -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Barylkooo >> no to sie rozpisałaś:) Nie pisałam Wam jaką miałam wczoraj kosę z naszym stolarzem:o Od września wciąz nam montuje półki do mebli kuchennych, no bo do tej pory nie miał drewna. A jak kilka tygodni temu ustalaliśmy salon i chcielismy jeszcze półkę zewnętrzną w narożniku kuchni to sam z siebie zaproponował, że to będzie gratis, no to super:) Wczoraj dzwoni do męża z tekstem, że on nam jeszcze tych półek nie doliczył do rachunku, na to mąż mu mówi, że ta zewnętrzna to miał być gratis, a te w meblach to przecież część mebli za które zapłaciliśmy już kilka m-ęcy temu. Stolarz z tekstem, że on nie jest instytucja charytatywna! No wkurwił mnie jak nie wiem. Podliczyłam wszystko co mu do tej pory zapłacliśmy (mało sie nie przewróciłam bo tyle tego się nazbierało), w samochód i do stolarza. Powiedziałam, że przy takiej kwocie już wydanej u niego chyba nie myśli, że chcę go naciągnąć na półki za 100-200zł, a ten focha strzela, że on taki wspaniałomyślny. Wystrzeliłam z wszystkimi jego błędami, opóźnieniami, niedoróbkami i zmniejszonym w trakcie wcześniej ustalonym rabatem i ja z fochem wyszłam. Dzisiaj przyjechał montować półki, ale chyba dotarło o niego, bo już był miły:) Fachowcy zasrani! -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Myszko >> witaj wśród kobiet, których mężowie nie uszanowali Dnia Kobiet:D Ale to tak dla śmiechu piszę, mi już na mojego przeszło, i mam nadzieję, że z Twoim też już jest słodko;) Pia >> no właśnie ja też o dzieciaczkach myślałam, tym bardziej, że to dzieci ze wsi, w wielu domach jest bardzo ciężka sytuacja, a te dzieciaczki siedzą w tej kostnicy w ... bluzach albo w takich jupkach, że ja w cieplejszej latem chodzę!!! No i nie wytrzymałam dzisiaj i zapytałam księdza czy w przyszłym roku nie mogą sie te nauki w szkole odbywać, no ale przecież u nas ksiądz to jak król, obdarował mnie nagannym spojrzeniem i odpowiedział "ABSOLUTNIE":o Z tymi butami to pewnie masz rację, ale wiesz jak to jest jak człowiek sobie coś wbije do łba. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sza_ro_tka >> oj z całego serca życzę Ci bąbelka:D U nas też kredki woskowe to hicior, ale nie taki żeby nimi malować, tylko żeby je wciąż wyciągać z opakowania i znów wkładać i tak w kółko:) -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jejku czuję się jak flak:o Od dwóch nocy chodzę późno spać, wczoraj robiłam mężowi prezentację w PowerPoincie na zajęcia do północy, w szkole w okienkach przygotowuję się na korki, a tu jeszcze ostatni dzień rekolekcji i znów mnie wypizgało w kościele do szpiku kości. Teraz siedzę zmarznięta, a poliki mam jak ognie:o Izu >> ostatnio kolega mężowi opowiadał jak oduczyli córcię ssać smoczka, a więc co kilka dni odcinali jej po troszeczkę koniec smoczka, tak żeby mała zbytnio nie zauważyła, i tak doszli o momentu, kiedy smoczek był już niewygodny bo zbyt krótki i mała sama zrezygnowała. Może i u Was sie sprawdzi? My też rozglądalismy się za butami wiosennymi. A w ogóle z tymi butami to z teściową miałam przeprawę, bo ona Lence kupuje mnóstwo ciuszków używanych. Co do tego nie mam nic przeciwko, zwłaszcza, że wybiera zawsze albo nowe, albo takie, że w ogóle nie widać śladów używania, ale zabroniłam kupowania używanych butów, a jędza mimo wszystko kupuje i co jakiś czas mnie urabia, że takie małe dziecko to nawet nie zniszczy, więc bucik dobry. Tłumacze kobiecie, że nie chozi mi o to czy zniszczy czy nie, ale o to, że to najważniejszy moment, kiedy stópka sie kształtuje i nie chcę żeby Leny stopa kształtowała się w wyrobionym już przez inne dziecko bucie - nie dociera! I tak teściowa kupuje wciąż używane, a ja też o butów podchodzę tak, że wolę te z wyższej półki bo wygoniejsze, no to jak ona to widzi to zaraz wyjeżdża z tekstem, że po co takie drogie skoro ona kupuje i od nowa jazda Miesiąc temu w Ecco były jeszcze wyprzedaże i były też sandałki z zeszłego sezonu, kupiliśmy Lence już na lato w rozm. 23 za 61zł:D Naet jak nie wpasujemy sie w rozmiar to i tak Lenka śmiga po domu w sandałkach to będą w swoim czasie jako kapcie:) A co do ubranek to dzięki teściowej i mojej siostrze mamy zapas na pierwszych kilka lat. Jeyne co muszę okupić to jakąś wiosenną czapeczkę:D Ja uwielbiam latać po lumpeksach i sama też Lence wygrzebuję ciuszki, więc właściwie stale jej coś dokupuję, podobnie moja siostra i teściowa. Z zabawkami u nas też nuda, Lena woli napierdzielać w garnki i miski, jedyne co ją zajmuje wiele razy w ciągu dnia (wszak na krótko) to książeczki, dlatego staram sie je w miarę często dokupywać. Ale zdechle sie czuję:o -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witaski:) Ciepła >> a może z tatem udałoby Ci się coś wspólnie wymyślić, bo pisałaś, że on często Wam pomaga i pewnie coś poradzi. Bardzo często w Zespołach Szkół Zawodowych są organizowane zaoczne szkoły średnie. Wiem, że to trudne przy dziecku, ale uwierz mi, im więcej zadań na głowie, tym człowiek okazuje sie bardziej zorganizowany, a dzieciom, które się "uczą" razem z rodzicami to dobrze wróży na przyszłość:) Bez wątpienia masz fach w rękach i szkoda byłoby tego nie wykorzystać! A i muszę coś wyjaśnić odnośnie mojego męża i wczorajszego święta, a więc on jak najbardziej uznaje to święto, tylko poza bombonierka, którą od niego dostałam to pokłóciliśmy sie jak cholera i to oto mi własnie chodziło, że skoro kłóci sie ze mną w walentynki i Dzień Kobiet to ja rezygnuję z tych świąt, bo wcale nie wyglądają one miło:( Lena lata dzisiaj na palcach:D Kazała sobie zdjąć sandały (sama odpięła rzepy i ciągnęła moje dłonie z głośnym "yyyyyyy" żeby jej zdjąć) po czym zasuwa jak baletnica po domu:D Poza tym obsrała sie dzisiaj po szyję:o Już zasypiała po obiedzie, a jak mama chciała ją przykryć to sie okazało, że sukienka, body i rajtuzy mokre, a pod body widać już gówienko, zielone gówienko:o Mamunia >> jak ja bym chciała zobaczyć kolejne zęby Leny ... a tu bez zmian od pół roku, ehhh ida sobie swoim rytmem. -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No chuj mnie chyba strzeli:( Dzień kobiet to kolejne święto, które wykreślam z kalendarza jesli chodzi o mojego męża! Najpierw mi spaprał walentynki, a dzisiaj znów kosa między nami. Kuźwa coraz częściej widzę w nim moją teściową Ale jak widać inne Mamusie świętują w najlepsze:) W takim razie owocnej nocy:p -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
DNIA KOBIET na co dzień wszystkim nam życzę:D Mąż póki co nic mi jeszcze nie dał, ale w szkole dostałam kwiaty od uczniów i od kolegi-wujka-nauczyciela - ale miły dzień:D Pia >> nie wiem co podpieprzył Pascal, ale Lena ostatnio dorwała opakowanie po prezerwatywie, tak jej sie spodobało, że płacz był jak próbowała jej zabrać i wyrzucić - dobrze, że to był weekend i mojej mamy z nami nie było:o Patusia >> Lena też zgrzytała przez kilka dni zębami, ale przednimi bo trzonowych jeszcze nie ma. Nie wiem dlaczego to robiła, teściowa twierdziła, że Lence się to spodobało i dlatego tak robi. Podobno maluchy zgrzytają zebami jak mają robaki, więc ja przez te kilka dni dokładnie oglądałam(!!!) kupę w pieluszce, ale nic nie wypatrzyłam, a po kilku dniach Lenka przestała zgrzytać. Może wsadź pod mikroskop kupsztala, a na wszelki wypadek podaj maluszkowi coś kwaśniego do picia - mi polecali wodę z ogórków kiszonych. Cari >> bardzo lubię angażować się w prace na rzecz dzieciaków, gorzej jak dyrektorka wmanewrowuje mnie w zajęcia całkiem pozaszkolne i jeszcze zachowuje sie tak, jakby to był mój obowiązek. Dzisiaj wkurzyłam sie w szkole, bo chcę zgłosic dzieciaki do konkursu matematycznego - koszt 1 dziecka to 7,5, a dyrektorka sugeruje, żeby to dzieci same za siebie zapłaciły, bo szkoła nie ma pieniędzy. Wkurwia mnie juz ten tekst o braku pieniędzy bo nie może tak byc, że wiecznie na nic nie ma pieniędzy, tym bardziej, że co to jest 75zł dla szkoły!!! Skłamałam, że już wypytałam dzieci, kto za siebie zapłaci (wcale tak nie zrobiłam) no i z bólem serca zgodziła sie za to zapłacić:o A potem będzie pieprzyć na radzie, że wszystko robimy dla dobra dzieci ... Od dzisiaj zaczęly sie w szkole rekolekcje - po 1h w lodowatym wiejskim kościele czułam sie jak trup w szufladzie w chłodni:o W sobotę stolarz przywiózł nam meble do salonu + stół + ławę. Wcześniej ławy nie mieliśmy i teraz Lenka ma nową zabawę polegającą na palcowaniu całej ławy:o Babeczko >> zdrówka dla mamy i babci. Samadama >> duzo zdrówka dla Ciebie!!! Meaaa >> a ja nadal wierzę, że to tylko przejściowe i wszystko z Nadią wróci do normy. My natomiast znów mamy kryzys kaszy na kolację, kończy sie tak, że cała kasza ląduje w zlewie, a Lenka zajada się kanapką z serkiem, szynką, jajkiem itp:o -
termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2
Kimizi odpisał nadziejamyszki na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Amorku >> jeśli kupisz taka parasolkę tylko na okazyjne wyjścia czy wyjazdy to nie martw się, że one niezbyt komfortowe bo to tylko sporadycznie, a do ciągłego stosowania to ja tez niebardzo bym była. Zresztą Kessi ma rację, poczekaj póki Kubuś mieści sie do swojego wózka:) Kupiliśmy Lence ten kubek-bidon z rurką i to był strzał w 10:D Ciągnie z niego ślicznie. Od poniedziałku zacznę z niego podawać mleko:) A dzisiaj jak wracałyśmy z Wrocławia to o mały włos a zaliczyłabym stłuczkę i to w tym miejscu, gdzie kiedys rozwaliłam samochód:o Pogoda dzisiaj do bani, ulice zasypane śniegiem, slisko jak cholera i wcale szybko nie jechałam, zbliżałam sie do ronda, a tu hamulce sie obraziły i tak sunęłyśmy z siostra prosto na samochód, na szczęście zdążył przejechac i sie zmiesciłyśmy, uffff:)