Kimizi

Myszko >> jakie piękne są zawsze Wasze zdjęcia ... strasznie mi sie podoba to gdzie Julka jest tak ślicznie uśmiechnięta w tym czerwonym świątecznym stroju:D A tort faktycznie popisowy!!! Misty >> jak tam u Was sprawa z mieszkaniem? Wybacz jeśli pisałaś a ja to przeoczyłam, ale przy takim ciągłym nadrabianiu pewnie wiele mi umyka:o Tomaszkowa >> mina Tomka na widok strzelającego tortu bezcenna:D Samadama >> rozbrajający uśmiech małego mężczyzny - można się zakochać od pierwszego wejrzenia:D Gumi_aga >> ten miś na choince to "bombka" czy tak "przypadkiem" wypadł z łóżeczka? :D Asik >> ale masz cudownego pomocnika w kuchni, widać, że lubi wkładać naczynia do zmywarki:D Szarotka >> Twoja maluszka masz uroczego! A czy tort sama robiłaś, bo wygląda bardzo apetycznie i tym oto akcentem narobiłaś mi smaka na II śniadanie:D Oj jak miło tak popisać, szkoda, że moja wolna chwila dobiega końca:( Jak zwykle życzę mnóstwo zdrówka dla naszych maluszków i tylko miłych chwil dla nas i oby niedługo pojawiły się kolejne brzuszki;)

He, he myszko no to piszę ... Co do szczepienia to Lenka była szczepiona 17 grudnia, zniosła to znośnie, oczywiście bez płaczu się nie obyło, ale zaraz o tym zapomniała a my razem z nią. Następjne szczepienie w kwietnie:o Ewcia >> ślicznie zrobiliście tą ścianę u Eryka!!! A sam Eryk pod choinką to najlepszy prezent:) Holly >> wyglądasz ślicznie!!! A z Przemka jest przepiękna pani mikołajowa:) Kasiu >> wyglądasz kwitnąco!!! z brzuszkiem Ci bardzo do twarzy!!! Kessi >> Ty to masz talent, szkoda, że mieszkasz tak daleko bo bym u Ciebie zamawiałą te arcydzieła:) Buziaki dla Martusi aby choróbska się jej nie czepiały!!!

Pia >> piękne święta, bardzo zazdroszczę Ci takiej licznej rodziny, moim marzeniem jest mieć 3 dzieci. Mąż ostatnio mówi, że to grzech mieszkać w takim dużym domu i mieć tylko jedno dziecko:D a to zdjęcie ciasta sprawiło, że miałam ochotę oblizać monitor:o Meaaa >> ale super zdjęcia, fajne to ostatnie jak Nadia siedzi w wózku:D Co do książeczek to u nas też szał na książki. Lenka łapie mnie albo męża za palucha, prowadzi do poku, każe siadać i podaje książeczki do czytania, a że większość jest o zwierzętach to albo piszczy, albo ryczy jak niedźwiedź:D A co do orbitreka to też ćwiczę na 3 prędkości, robię już 6,5km, ale nadal schodzę z niego mokra i zmęczona jak szczur, za to samopoczucie już o 100 razy lepsze, żeby jeszcze figurka sie poprawiła!!! Moje dziecko się bardzo rogadało ostatnimi czasy. Do tej pory to był raczej milczek, a teraz to mam wrażenie, że aż ją nosi bo czasami chce coś powiedzieć i wychodzi taki komiczny dziecięcy bełkocik i bardzo wszystko przeżywa jak "mówi":D Amorku >> jaki Kubuś pocieszny:D Słodką ma fryzurkę! Babeczko >> Zuzu jak zwykle - GWIAZDA FILMOWA, a zdjęcie w wannie nadaje się na konkurs:D Barylkooo >> z Natalki rośnie modelka, widać że idzie w ślady mamusi;)

C.D. Mieliśmy też problem z niekapkami, ale co jakiś czas robiłam podchody i jej tego niekapka podsuwałam i pewnego dnia, niekapek nastał już na stałe:D Podobnie było z tranem, pierwsze dni to tak Lenę wykręcało po tym tranie, że wreszcie zaszyła usta i mogłam sobie robić podchody a i tak nie chciała go wypić, no to odpuściłam na kilka dni, a po tym tak jakby nowy smak dostała, połyka i sie oblizuje:D Co do sanek to my przez całe święta szaleliśmy na śniegu. Nie udało nam się kupić sanek z oparciem, to pierwszy raz ja siedziałąm z leną na sankach, a potem to już sama pion łapała i cieszyła się jak tatauś ją ciągnął. Jak tylko będę miała jakiś kontakt stały z netem to wrzucę zdjęcia. Meaaa >> z tego co pamiętam to nasze panny miały dosyć słuszną wagę przez pierwsze m-ące. Lena też wyciągnęła się jak zaczęła chodzić. Teraz ważę ją na wadze domowej to wychodzi średnio 11kg:) Oj jak się już wiosny nie mogę doczekać ... Chciałabym już chodzić z Lenką na spacery za rączkę, a teraz to szans nie ma, bo tak naubierana, że te jej małe łapki w rękawiczkach zaraz mi sie wyślizgują, a ona sama wygląda jak Pi i Sigma:D Oj tyle bym napisała, ale głupio tak wpaść i stronę zawalić:o Mamusie kochane lecę do galerii bo już wieki tam nie byłam!

Cześć i czołem:D Ja nadal bez netu:( Radiówkę możemy mieć dopiero wiosną bo wtedy mogą nam maszt postawić, póki co dupa by z tego wyszła bez tego masztu. Nadal czekamy na Vi maxa z Ery (czy jak to sie tam pisze) i chyba się nie doczekamy:o Dzisiaj mąż podjedzie do Plusa i weźmiemy na próbę, zobaczymy co z tego będzie. Jejku jak mnie szlag od tego trafia Z grubsza nadrobiłam zaległości (zostały mi 2 str.), a teraz mam okienko w szkole i wreszcie nie mam zastępstw to mogę na chwilkę usiąść. Mam dziecko anioła!!! Myślałam, że to diabeł wcielony, ale po konfrontacji z prawdziwym diabłem nie mogę się nad tym moim aniołem nie rozczulać. A więc w niedziele po świętach zawitała do nas koleżanka z mężem i synkiem 15 m-ęcy (przyjechali na święta z Anglii). Mały nie zna słów "nie wolno". Byłam w szoku, bo wyrwał nam kwaitka, mało co nie przewrócił choinki, wciąż pstrykał TV, znęcał się nad ciastem i moim serwisem do kawy i ani razu nie usłyszał od rodziców "nie wolno":o My za to usłyszeliśmy "ups no tomieliście kwiatka" albo "ups, Oliś chyba Wam zaraz TV zepsuje" albo "ups rozlało się". Lenka też musi wszystko dotknąć, pomacać, ale wie, że pewnych rzeczy robić nie wolno, owszem próbuje nadal, ale zawsze już z tym szelmowskim uśmiechem, że nie wolno. I tak kwiatek do tej pory stał sobie, bombki na choince nauczylismy ją dotykać paluszkiem, ciasto na ławie może sobie stać, będzie podchodziła, wyciągała łapki, ale na "nie wolno" łapki chowa. Mąż nie mógł po tej wizycie dojść do siebie:D Natknęłam się na problemy z jedzeniem u naszych maluszków. U nas problem był jak pewnie niektóre pamiętają początkowo z obiadkami. Jejku jak mnie to stresowało:o Ale mimo wszystko nie poddawałam się (to do Barylki i Mamuni) i z czasem, nawet nie wiem kiedy, Lena je już wszystko. I nie ma szans żeby ją przekarmić bo jak ma dość to się tak zatnie, że żadna siła jej już łyżeczki nie włoży:) Tak więc dziewczybny CIERPLIWOŚCI:)

Cześć i czołem:) Czy ktos mnie tu jeszcze pamięta??? Zaczne od najważniejszego, czyli od życzen: a więc Mamusie Kochane życzę Wam spełnienia wszystkich marzeń, zrowia dla Was i Waszych maluszków, samych radosnych chwil w życiu, pociechy z Dżordżów i zego sobie tylko życzycie!!! Korzystając z okazji odwiedzin u teściów napisze co u nas: Lena uśmiechnięta na co dzień od ucha do ucha, tańczy, spiewa i jest do schrupania:D Nocnik nadal służy tylko jako ozdoba w pokoju:o Uwielbia ogladc książeczki, lata jak szatan po mieszkaniu, wspina sie na wszystko co sie da i wyciag łapki aby ściągać co sie da z blatów i stołu. Mąż mi kupił orbitreka pod choinkę i od 2 dni ćwicze jak saalona - Meaaa ukłony w Twoja strone bo stepper przy orbitreku to male piko:) Na razie po 4km czyli 100 kcal i to w 0 min wymiekam i mam nogi jak z waty:o Ale za Wami tęsknię:( Internetu nadal nie mam, Era sie nie odzywa, radiówka może byc najwceśniej wiosna czyli duuuupa krótko mówiąc:( Jeszcze raz życzę Wam wszystko co najlepsze, ale pzede wszystkim zdrowia dla dzieciaczków i dla Was!!! Do usłyszenia ... buuuuu jak mi żal że mnie tu nie ma:(((((((((

ZĘBY umyte, post wysłany:) Kessi >> przy takim tempie internetowym to ja bym chyba cały dzień jedno zdjęcie wysyłała, ale jak tylko będzie jakis ludzki transfer to zaraz wstawię:) Znikam lulać bo to i tak pora taka, że jutro będę zombie:o Kolorowych snów Kobitki:)

Myszko >> to my podobnie spędzimy Wigilię. Zaczynamy o 16-tej u teściówm a po godzinie spadamy do moich rodziców, tam posiedzimy do ok.20-tej i wracamy do domu. Mielismy w plkanach spanie u moich rodziców, ale mój ojciec to się jak dzik zachowuje i jeszcze w nocy Lenke wystraszy, a poza tym nie ma to jak u siebie:) Cari >> a wiesz moze, czy ten Blue connect już docelowy na umowę, a nie na próbę to szybciej działa??? bo nie wiem czy to zalezy od zasiegu czy od modemu, a nie mam nawet gdzie o tym poczytać. Bo nie bardzo uśmiecha mi sie płacić ok. 100 m-ecznie za takie tempo:o Meaaa >> a Ty jaki nr tych bucików zimowych kupiłas dla Nadii, bo mi się wydaje, że te 22 u Leny to kawał kajaka!!! zwłaszcza, że koleżanki córeczka o m-ac starsza nosi luźną 19:o Jugtro po pracy jadę z mężem na zakupy świąteczne i juz mnie boli głowa, bo ja tak bardzo nie lubię zakupów, ale ktoś to musi zrobić, eh ... A co do spania w dzieć to moja niunia wstaje w tyg. ok. 6-tej, a w weekendy ok.7:30, potem 1-1,5h drzemka ok. 10-tej, a potem 1,5-2h drzemka po obiedzie ok.13:30-14. A spać kładziemy ją ok.19:30-20. Idę myś zęby, może uda się wyslać posta :)

Cześć i czołem:D No kurdę głupio mi pisać jak mam zaległosci na jakieś 30 stron, jak nie więcej:o Dzisdiaj wzięlismy na próbę Blue connect i chula jak ... ślimak podczas sjesty:o nawet nie wiem czy mi sie uda wysłać tego posta, bo pewnie zanim zareaguje to zdąże sie wykąpać i sprawdzić ćwiczenia VI klasie:) ale dobre i to, przynajmniej teraz będę wiedziała co słychać na forum:D Jej nawet nie wiem co mam piosac bo tak sie czuje nie w temacie:(

Amelka Ciepłej jaka śliczna na urodzinkach:) Zuzu Bbaeczkowa jak zwykle wymiata w zieleni:D No to tyle nadrobiłam:( Buziaki dla wszystkich i do nastepnego, wracam na wiochę zabitą dechami, gdzie dziki mi ryją pod siatką, a lisy rozrywają worki ze smieciemia:o

Właśnie weszłam do naszego albumiku: Meaaa >> właśnie identyczne buciki kupiłam Lence, he he:) A Nadia na urodzinkach boska!!!!

Jejku Dziewczyny czytam tak sobie wsteczi aż mi łezki w oku stanęły, że mnie tu nie ma:( Babeczko >> "Kimiz łapie sygnał na jakimś słupie" - no jakbyś zgadła, bo żeby w miarę normalnie rozmawiać przez tel. to musze się prawie wywalić na blacie kuchennym:o Co do tortów to teśc zrobił taki cukierkowy różowy tert piętrowy na roczek Lenki, ale nie bardzo mi smakował:o Buciki kupiłam tydzień temu w Bartku w promocji za 111zł, w rozmiarze ... 22!!! Kuźwa ta to ma kajaki!!! Są co prawda trochę za duże, ale 21 byłyby w sam raz:o Co do nocnika to Lena siada sobie na nim po czym wstaje i zagląda do środka i zakłada go na głowe i lata i piszczy po całym domu, chyba do 18-tki będzie lała w pampery:o A w domu zaaklimatyzowała sie od razu, śpi jak suseł sama w pokoju, pluska się w wanience w kąpieli, apetyt jej dopisuje za dwóch - oby się to utrzymało. Za to zrobiła się straszna przylepa do mnie i do męża i wciąz chce tylko na rączki. Ok, wracam do nadrabiania.

Cześć i czołem:D Kobietki jak ja się za Wami stęskniłam!!!!! Właśnie jestem u teściów i korzystam z okazji, żeby zaglądnąć:) Niestety nie mam jak nadrobić, wciąż czekam na internet w tej wiosce zabitej dechami, gdzie mieszkamy i kurwica mnie strzela, że jestem odcięta od świata:( Przeprowadzka to była masakra, jak film puszczona na przyspieszonych obrotach, myślałam, że wyzionę ducha bo nawet nie miałam czasu zjeść. Ale teraz mieszka się suuuuuuuuuuuuuuuuupet:) Jak tylko będę miała net (ludzie ile to jeszcze potrwa!!!!!??????) to wrzucę zdjęcia. Lenkai roczek nie wypadł tak jak planowałam, tzn. w związku z tym, że nadal nie mam ponad połowy mebli w domu to zrobiliśmy tylko na słodko posiedzenie popołudniowe z tortem i innym ciachem. Nadal nie mam szafy w domu i wyobraxcie sobie, że po ubrania chodzę sobie raz w tygodniu do garażu, rozgrzebuję worki, po czym pakuję to w torbę podróżną i jadę na tym cały tydzień - masakra:o Ale sypialnia ma być w poniedziałek, więc wreszcie koniec męczarni:) Mąż wreszcie odsapnął, cieszy się teraz domem i bawi w gospodarza, hi hi hi - co drugi dzień rąbie drewno do kominka, a ma przy tym tyle radochy, że hej. No i tak mu się to nowe życie spodobało, że stwierdził, iż cgciałby mieć trójkę dzieci. Nie powiem, też mi sie ta myśl podoba, tylko kiedy??? Zrezygnowałam z korepetycji bo teraz czas nacieszyć się wreszcie rodziną i tym, że w końcu skończyły się między nami kłótnie:D Jejku jak mi źle, że nie wiem co u Was:( A z tym netem to sprawa wygląda tak, że TPSA nie ma tam kabli, a zasięg jest żaden, dlatego BluConect itp. nie wchodzą w grę. Właśnie Era sprawdza czy mogą nam podłączyć net na V-maxa czy coś takiego, czyli na jakiś wzmocniony zasięg. Jak nie to pozostanie nam internet satelitarny, gdzie sama instalacja to koszt ok.2 tys.zł - porażka:o No ale cóż, jak nie da rady inaczej to trezba będzie sie na to zdecydować, tylko czas leci, aja nadal bez netu Ok, to korzystam z czasu i nadrabiam zaległości:)

To ja sie już pożegnam, bo zaczynam kimać na stojąco

Barylkooo to właśnie był ten dowcip "warkocz" - jak warkot silnika np., dlatego "wrrrrrrrrrrrrr":D

Barylkooo a co Twój Dżordż robi w gajerku o tej porze? A może to taki gajerek striptizowy?:p

Barylkooo ja wsunęłam ciasto o nazwie kostka czekoladowo-rumowa, miało zostać dla męża bo wcześniej zjadłam już połowę, ale tak zachęcająco sie do mnie uśmiechało z lodówki:D Wymiękam jak słyszę jak Ci ludzie w TV się wypowiadają: "wymusić na siłę" - no kurdę to niczym "cofnąć do tyłu" !!!

A ja tego artykułu nie przeczytałam bo bardzo mnie takie tematy przygnębiają:( Męża nadal nie ma, albo stolarz coś spierdolił albo sam spierdolił, a tu Tesco do 24-tej i na rano zostanę bez pasty do zębów:o Przecież na wikinga z domu nie wyjdę:o

He, he, he, przy tym zadaniu moja budowa to pikuś:D Matmę uwielbiam, fizyka do mnie nie przemawia:o

Hmmm sama sie ostałam to może jednak coś popakuję:o

W mojej sytuacji rozsądnie byłoby nadal uskuteczniać pakowanie albo chociaż położyć się do łóżka i może wygrzać tą zarazę co mnie trzyma, ale ostatnie na co ma teraz ochotę to rozsądek:p

A właśnie miałam pisać: Meaaa >> na skina, Jaszczurka >> a'la rasta Kimizi >> na punka A więc korekta: Meaaa i Kimizi >> na punka, Jaszczura >> a'la rasta:p

Meaaa na skina:p

Gdybym się jeszcze raz budowała to bym na wszystko pisała umowę z punktem "w razie niedotrzymania terminu zamawiający zwolniony jest z kosztów" - i tak oto wybudowałabym dom za darmo:p

Z dredami - rastafariańska Jaszczurka od Babeczki, a raczej Jaszczurka z rastafariańską pipą:D