Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kimizi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kimizi

  1. A i jeszcze miałam napisać o tych moich super teściach. Oczywiście są super, bardzo ich lubię, ale uwierzcie mi, sto razy bardziej wolałabym aby od czasu do czasu zajęli się Leną niż te wszystkie podarunki. No i jeszcze coś miałam, ale mi wyleciało:o
  2. Cześć i czołem:) Generalnie to mam dzisiaj ciężki dzień:o W szkole organizujemy jutro w coś w rodzaju rywalizacji klas, no i jak próbowałam sie dowiedzieć jak to ma wyglądać już jakiś czas temu to mi wychowawcy tak oględnie bardzo opowiedzieli żebym im czasem pomysłów nie podchwyciła, no ale tym samym nie miałam pojęcia jak to ma wyglądać, no i dzisiaj wyszło, że moja klasa najsłabiej do tego przygotowana no bo kurwa nikt mnie nie oświecił Meaaa >> niepotrzebnie zrezygnowałaś z tych racuchów. Nadia po niczym jeszcze chyba źle nie zareagowała, alergii nie ma. Lenka już od jakiegoś czasu wcina racuchy. Oczywiście nie wpakowałam jej od razu na cały posiłek racucha tylko tak po trochę po obiadku. A teraz to już wmłuci nawet całego racucha:D Proponuję Ci spróbować:) No i a'propos seicento to zdarzyło mi się być i na jednym i na drugim miejscu:o 4 lata temu wstałam lewą nogą i uparłam się, żeby pojechac do pracy swoim tico oczywiście na letnich oponach. Akurat w nocy spadł ostatni tamtej zimy śnieg, ludzie jechali chyba z 20km/h, ale ja oczywiście przecież kurwa Kubica jestem i poginałam jak idiotka, wyprzedzając nie jednego. Już prawie pod pracą przede mną facet się zatrzymał, a ja na nim:o No a teraz w sierpniu wracałam z pracy, na liczniku ok.110, no i nagle mija mnie facet z prędkością światła i wtedy nawet do koleżanki obok powiedziałam, że tak sie spieszy a zaraz się na drzewie zawinie no i jakieś 3km dalej mijałam tego faceta i jego kompletnie skasowany samochód bo zawinął sie na innym samochodzie - ale jak to głupek, wyszedł z tego bez szwanku. Kasiu >> gdybym to ja miała gorączkę to bym sobie pewnie odpuściła leki, ale Lena przy 38,5 to była tak biedna, że ja cierpiałam jak na nią patrzyłam - popłakiwała, nie mogła się utrzymać na nogach, nie mogła usnąć, dlatego zdecydowałam podać jej Ibufen.
  3. Heloł z wieczora:) Wybrałyśmy się dzisiaj na ten spacer, a raczej do moich rodziców. Wyobraźcie sobie jak się ze mnie lało, kiedy to w mieszkaniu gdzie jest 25st. ubrana już w jeansy i bluzę ubierałam Lenę w te kolejne warstwy, a do tego kurtka nie chciała jej już wejść bo tak była napakowana:o Jak ją wsadziłam do wózka, okryłam kocem i nałożyłam na to tą osłonkę (cholera wie, jak to się nazywa) to mało nie ryknęłam śmiechem bo wyglądała jak parówa w zbyt ciasnej folii:D Ja sobie nie wyobrażam tej zimy:o Meaaa >> no właśnie ma giczałkę ma, nie jestem z tego zadowolona bo nie chciałabym żeby miała takie kajaki:o Dziękuję za życzenia:D Nie wypiłam gorącej herbaty po obiedzie i chyba zaraz wyląduję głową w sedesie:o Ok, znikam póki co.
  4. Hej U nas też nocka ładna:) Ja mam dzisiaj dzień wolny bo dziś Dzień Nauczyciela:p no i jak rano budzik zadzwonił to ja nawet nie usłyszałam, więc mąż go wyłączył bo "zaraz wstanie" no i zaspała, h ha ha ha, a potem latał jak opętany i sie śmiał, że był pewny, że w razie czego Lena go obudzi, a ona do 7 pospała:) Co do bucików to Lenie pani w sklepie mierzyła i wyszło 20, więc buciki nam wybrała o rozmiar większe, czyli 21. Misty >> podałam dzisiaj Lenie z tego kubeczka 360st. i załapała:D Cieszę się jak nie wiem bo z niekapka to podobnie jak u Tomaszkowej - jakoś nie było jak dawać, tym bardziej, że Lenie nie wychodziło picie z niego, a u nas w domu sauna i bałam się, że będzie zbyt mało piła. A dzisiaj zrobiłam jej, i najpierw pokazałam jej jak ja z niego piję, i ona od razu zaczęła ciągnąć:D I co do cierpliwości to ja też czasami wścieku dupy dostaję, ale to tylko przy karmieniu. Jak się zdarzy, że Lena jęczy to mnie to nie rusza, ale jak się zdarza że focha ma przy obiedzie to mnie aż niekiedy pot z nerwów oblewa:o Amorku >> miałam to już wcześniej napisać, ale wciąż zapominałam. Ty sie boisz, że Kubuś się będzie dławił przy kawałkach, więc proponuję Ci podawać mu chlebek. My robimy tak, że jak sami jemy śniadanie to pół kromki robimy dla Leny tylko z masłem. Ja obcinam skórki i daję jej do ugryzienia i ona sama sobie gryzie kęsy. Nie kroję na malutkie kawałeczki tylko trzymam przy buźce i ona sama gryzie - wydaje mi się, że dobry sposób na naukę gryzienia, a chlebem z masłem to sie nie zadławi bo to zaraz ślina rozpuści:) No i u nas też Sybir:o Naszykowała już Lenie ubranie na wyjście i jest tego sterta: rajtuzy, skarpety, ogrodniczki, bluzeczka, bluza, szalik, rękawiczki, czapka, kurta zimowa i buty. U nas buty muszą być juz stabilne, bo Lena długo w wózku nie usiedzi:o i
  5. Hmmm, a ja nie bardzo rozumiem jaki związek ma kasza na noc z butelki czy z łyżeczki z próchnicą? Po jednym i drugim można umyć zęby, a butelka to chyba prędzej na wadę zgryzu wpłynie niż na próchnicę?:o Lena wcina kaszę z butelki w 3-4 minuty, łyżeczka pewnie wsuwałaby z 15 minut, ale problem w tym, że ona nie zje ani odrobiny kaszy na gęsto - czy z butelki czy z łyżeczki, a takiej "wody" to sobie nie wyobrażam podawać łyżeczką. Mamunia >> gratuluję zakupów, ja też lubię jak mi sie coś okazyjnie trafi:D Wiecie co mnie tylko przeraża przed drugą ciążą? - znów będę przez 9 m-ęcy w stresie, czy wszystko dobrze się rozwiąże:o - taki głupi charakter, że się sama do porządku nie potrafię przywołać W przyszłym tygodniu mam w szkole dyskotekę, he he he, ciekawe czy mnie jakiś 6-klasista poprosi do tańca:p A i mojej mamy znajoma powiedziała, że takie akcje gorączkowe mogą się zdarzyć przed tymi zębami trzonowymi, ale czy to możliwe, że już idą te tylne skoro ma tylko cztery z przodu???
  6. Misty >> my szczoteczkę mamy właśnie tą silikonową, ale u nas mycie zębów odeszło póki co w zapomnienie bo dla Lenki szczoteczka to wróg publiczny nr 1:o
  7. Cześć i czołem:D Dziewczyny dziekuję za troskę!!!!!!!! Jestem cała w skowronkach, Lenka nie ma już gorączki, temp. w granicach 36.7:D Już jak rano wstała temp. nie było, ale jeszcze było widac, że jest nieco osłabiona, a potem to normalnie z godziny na godzinę energia w nią wstępowała, a już po południu to nie usiedziała na tyłku - wciąz tylko chodziła za rączki i rozsiewała uśmiechy na prawo i lewo - mój Aniołek Cudowny!!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem co to było, nadal obstawiam ząbki, bo wciąz grzebie paluszkami w buźce. Póki co krostek nie ma, ale ma za to odparzoną dupcię po tych ogromniastych kupach:o Przyjechała babcia męża, więc pojechaliśmy do teściów, a Lena jak gwiazda - uśmiechy, piski, no i wciąż na nóżkach z pokoju do pokoju i do kuchni:D Dostała kurtkę na zimę, w której, jak to mąz stwierdził wygląda jak J.Lo:D Do tego furę pampersów, masę maskotek, pościel, ubranka, kocyki itp. itd. Misty >> ja właśnie w sobotę kupiłam ten kubek, ale Lenka od razu dostała tej gorączki, więc nawet nie próbowałam jej podać. Od jutra już zacznę, więc napiszę Ci jak się spisuje:) Właśnie oglądam pogodę i się wkurzam po cholerę pokazują temp. przez kolejne 4 noce, a dopiero po chwili dotarło do mnie, że to od jutra w dzień temp. ma być 2st.:o - masakra jaka zimnica:( Teraz w sobotę na zajęciach dowiedziałam się, że dwie koleżanki są w ciązy i wiecie, że poczułam motylki w stylu "ja też chcę"!!! I tak sobie pomyślałam, że poczekam do wakacji, kiedy sie okaże co z moją pracą, bo w tej szkole jestem tylko na zastępstwo na rok. Poszukam czegoś nowego i zacznę sie łasić do męża:D Ewcia >> no na tym ostatnim zdjęciu to Eryk wygląda w stylu "patrzcie jaki jestem przystojny" - świetna ta czapka:D
  8. Właśnie odpaliłam sobie Chylińską i ... nie mogę sie oprzeć wrażeniu, że ona sobie tam jaja robi:o Bo nie uwierzę, że taka ostra babka wyjechała z czymś takimś i do tego te jej uśmiechy na teledysku jakby jej sie micha cieszyła, że kwiatki za oknem rosną - nie no ja nie wierzę:o Bbeczko >> dziekuję Ci za odpowiedz. No to u nas siuśki w ilości jak wcześniej, zapach jak wcześniej, tylko kupsztale wielkie i czarno-zielone. Poczekam do jutra, jak tak dalej będzie to w środę rano łapiemy siuśki i na badanie:( Meaaa >> nie mogę się doczekać zdjęcia;)
  9. Ciepła >> Amelka wymiata, jest rewelacyjna!!! Ostatnio koleżanki zastanawiała się nad kupnem chodzika, od razu podałam jej przykład Amelki (oczywiście bez szczegółowych danych:) ) jak chodzik wcale nie musi wyrządzać krzywdy, a wprost przeciwnie;)
  10. Hej dziewczyny, U nas znów gorzej z Lenką:( Po powrcie z pracy okazało się, że znów ma temp. w granicach 37.9. O 18-tej zaczęła płakusiać i temp. wzrosła do 38.2-38.5, więc podaliśmy jej Ibufen no i jak tylko zaczął działać to w Lenkę energia wstąpiła, zaczęła sie śmiać i szaleć. No ale nadal nie wiem co jej jest. Babeczko >> o tym "niedźwiadkowaniu" to mi mówiła koleżanki - mama trójki dzieciaczków. Jej córcia ma 11 m-ęcy i nie chodzi a właśnie tak "niedźwiadkuje" i synkowie tak właśnie robili przed tym jak samodzielnie zaczęli stawać. Babeczko Kochana napisz mi proszę czy Zuzu robiła przy tej bakterii inne kupki?!?!?!?!? Bo Lena walnęła dzisiaj już 3 ogromne kupy w kolorze prawie czarnym i jedni twierdzą, że to na ząbki, no ale ja też sie martwię czy to nie bakteria:(
  11. Cześć dziewczyny:) Wczoraj nic już nie pisałam, bo po obiedzie Lence zaczęła rosnąć temp. więc spakowaliśmy sie do samochodu i pojechalismy na izbę przyjęć. Lekarka ją osłuchała, zaglądnęła do uszu, do gardła, oglądnęła dziąsła i nic. Powiedziała, że jak temp. będzie sie utrzymywała przez 3 dni to sprawdzić mocz. No i jak przekroczy 38st. to podać Ibufen. Wieczorem temp. spadła do 37.5-37.7, ale Lenka była jak śnięta ryba i do tego wciąż bidulek jęczał, ale zjadła pół kaszy i poszła spać. Rano wstała co prawda bez uśmiechu jak to ma w zwyczaju, ale tez i bez temp.Dzwoniłam do mamy i póki co jest ok:) No i nikt nie wie co to było:o Ten tydzień mam wyjątkowo ciężki bo przyjechała męża babcia i pewnie będziemy jeździć, wizytować się, przyjmować gości i obwozić po budowie ... wcale mi to nie na rękę:o Ssie mnie na cos słodkiego bardzo, a wdomu mam sernik od teścia, mniam, mniam:D No to do potem
  12. Lena usnęła, a mąż pojechał na budowę pomóc majstrowi osadzić kabinę prysznicową. Meaaa >> moja przygoda z tatuażem wyglądała tak: 9 lat temu zaraz po maturze moja bardzo dobra koleżanka wyjechała do Portugalii do pracy. Wróciła po kilku miesiącach i tak się za sobą stęskniłyśmy, że wpadłyśmy na pomysł, że zrobimy sobie tatuaże, ale pod warunkiem, że obie to zrobimy. Tak więc z biegu poszłyśmy do studia tatuażu, wybrałyśmy wzory i już chciałyśmy zasiadać na fotel, kiedy facet stwierdził, że została mu na dzisiaj już tylko jedna igła i może zrobić tatuaż jednej z nas. Problem w tym, że koleżanka na drugi dzień rano wyjeżdżała z powrotem do Portugalii, a wtedy były już późne godziny popołudniowe, tak więc odpuściłyśmy obie i do dzisiaj tatuażu u mnie niet. Siedzę jak na szpilkach jak dalej będzie u Lenki z tą temp.:o
  13. Dziewczyny bardzo Wam dziękuję!!! Jejku chyba oszaleję, a juz na pewno zaraz wyładują mi sie baterie w termometrze:o Meaaa >> no to mnie pocieszyłaś bo już miałam schizy czy nie walnęłam jej zbyt dużo, kurwa mać!!! Do tego jeszcze przed chwila ją zważyliśmy na domowej wadze i wyszło, że waży równe 10kg, a nie prawie 11 jak ok. miesiąca temu, kurwa dlaczego ja jej wczoraj nie zważyłam Babeczko >> naciśnij na tym dolnym pasku narzędzi na klawiaturę i na Polski, a nie Polski (214).
  14. Do dzioba nie ma szans zajrzeć, b od razu zaciska usta. No i właśnie może to bakteria w moczu:( A Babeczko czy siuśki Zuzu pachniały wtedy inaczej??? Bo u Leny zapach jest normalny. Walnęła przed chwilą kupę - osrała sie po pachy:o
  15. Holly no właśnie też myślałam, że może ją rozkłada, dlatego dałam ten Ibufen bo on przeciwzapalny, ale wydaje mi się, że wtedy nie miałaby juz apetytu, a ona ładnie młuci, no i od wczoraj już by sie coś chyba wykluło, a tu nadal poza gorączką żadnych objawów. Teraz temp. nie ma, i energia też wróciła, dlatego poczekam jak będzie po południu, wtedy pojedziemy tam, gdzie rodziłam bo tu na miejscu to boję się dziecko zawieźć.
  16. Cześć dziewczyny, nie nadrabiam ostatnich dwóch stron bo mam zmartwienie: Lena wczoraj od rana była wulkan enrgii, potem moja mama poszła do domu, Lenka położona spać i obudziła się ok.16-tej z temp. 37,9. Zrobiła się markotna, nie chciała sama stać, ani się bawić, tylko rączki. Wieczorem temp. doszła do 38.2 - 38,5, więc podałam jej Ibufen. Po tym poszła spać i spała do po 4-tej, bo obudziła sie znów z gorączką. O 6-tej przy 38,5 znów podałam Ibufen i teraz dziecko jest znów moje, tzn. śmieje się i bawi. Nie wiem co to jest, bo nie ma kataru, nie kaszle, ma apetyt, bo i na noc i rano zjadła calusieńką butelkę, potem prawie pół kromki chleba, więc tylko ta gorączka, i jak juz ją bierze to leży i się nie rusza, tylko patrzy tymi swoimi biednymi oczkami. Nawet rano położyliśmy sie razem z nią i nawet sie nie ruszyła, a tak zawsze zaczynała szaleć:( Dziewczyny miały tak Wasze maluszki??????????????????????????????????????? Poczekam znów te 8h, bo wtedy Ibefen powinien przestać działać, jak znów będzie temp. to pojedziemy na dyżur do szpitala:( Ale sie martwię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I do tego ta miarka w Ibufenie, niby jest napisane, że na 9-12 m-ęcy 2,5ml leku, ale tam jest też waga 9kg, a Lena waży ok.11kg i to już jest wiek 1-3 i miarka 5ml i taka jej podałam bo tak mi doradziła aptekarka, ale nie wiem czy to nie zbyt duża dawka?????????
  17. Miało być odwiedziłam lumpeks, a nie dowiedziałam ... Spotkałam dzisiaj koleżankę z ponad miesięcznym synkiem i zgadałyśmy się na temat alergii u maluszków. Gdybym wtedy te 9 m-ęcy temu ślepo uwierzyła w tą skazę białkową pewnie do dzisiaj Lena piłaby mleko dla alergików i połowy produktów by nie jadła - dobrze, że matki mają tą swoja intuicję:D
  18. My już po spacerze:) Po drodze dowiedziałam lumpeks i wyszłam z 2 parami spodni, bluzką i golfem:D Potem wpadłam do swojej poprzedniej pracy no to się wszystkie panie porozpływały nad Lenką. No i nie mam na dzisiaj zupy i w planach miałam kupić gotowy słoiczek z rybką, a tu dupa - rybki nie ma:o A co do książki to się zdziwicie bo to żaden romans, a moja seria, która mimo że dla młodzieży będzie mi chyba towarzyszyć do końca życia:D Zaczęłam ją w podstawówce i tak co skończę te naście tomów to zaczyna od nowa: "Jeżycjada" Musierowiczowej. Mamunia >> oj to faktycznie Zojka nie wygląda na taki odkurzacz:) Moja Lena za to jadek średni, a waży w granicach 11kg. Tomaszkowa >> to może przeanalizuj cały wczorajszy dzień i może trafisz na coś co wpłynęło na tą noc - może chłodniej w pokoju, może inaczej dzień wyglądał. No a może to zapowiedź lepszych nocek:)
  19. Oho Waleczne Serce się budzi ... no to lecę
  20. Cari >> wcale nie wstyd sie przyznać, mój też lepiej gotuje ode mnie i do tego piecze ciasta, ale za to nie schyli sie tak, żeby na wyprostowanych nogach złapać się za piety - a ja tak:p Pocieszyłaś mnie z tą szczoteczką, bo u nas szczoteczka jest, ale nigdy w buzi:o Jestem jeszcze w piżamie, co mi się już daaaaaawno nie zdarzyło, Lena ostatnie minuty śpi, a za oknem prawdziwa cudowna złota jesień - słońce w zenicie i nawet ciepło:D Gonia >> w ciąży nie jesteś - tak jak pisze Cari - przy regularnym braniu tabsów nie ma szans!!! A Wojtuś faktycznie szybko zaczął mówić - słodka gaduła:D
  21. Babeczko >> = 82554363631:p Forumama >> a tam ciężko Ci się wkręcić, napisz co tam słychać u malucha, jakie masz plany na dzisiaj i trochę ponarzekaj, od razu poczujesz nasze klimaty:D Właśnie skończyłam książkę, którą czytałam już 3 raz - poryczałam się jak bóbr i dwa razy musiałam się wysmarkać bo tak mi ciekło od tego płazu z nosa:o
  22. Ciepła Ja juz po kawie ... zbożowej:p
  23. Cześć i czołem:) Ja już po śniadaniu i teraz czekam aż Lenka zaśnie po raz drugi. Mam dzisiaj wolne, więc po II śniadaniu idziemy na spacer, oby tylko nie padało! Amorku >> no właśnie z tymi kaloryferami to albo coś tam ustaw, żeby Kubuś nie mógł dojść, albo obłóż może tą rurkę taką cienką pianką, kurdę nie wiem jak to wytłumaczyć, ale w sklepach budowlanych sprzedają takie coś na metry - wiem, że estetycznie nie bardzo to wygląda, ale można na tą gąbkę dać jakiś kolorowy materiał co kolorystycznie pasuje do pokoju, obwiązać czymś ozdobnym i wkomponować w wystrój pokoju - no kurdę nic innego nie przychodzi mi do głowy:o Pia >> a no właśnie u mnie z jazdą samochodem jest tak samo - wiecznie mi szkoda czasu i wciskam gaz do dechy i przedwczoraj jak mi przyszło nagle zahamować to mało przez przednią szybę nie wyleciałam:o Ludzie w marketach też mnie wkurzają bo sobie spacery po sklepie urządzają, zamiast raz dwa zrobić zakupy!!! A sex na szybkiego bije rekordy:D Wyobraźcie sobie, że nawet jutro na zajęcia biorę ze sobą "pracę" żeby nie marnować czasu podczas przerw:o No i obowiązkowo jutro we Wrocławiu lecę do H&M po ten golfik dla Leny:D A i Amorku >> jajecznicę robię tak: rozgrzewam patelnię, na to niecałą łyżeczkę masła, wbijam w to jajko i jak tylko zacznie się ścinać wsypuję pokruszoną połówkę kromki chleba, wymieszam i jajecznica gotowa:D No wstawać śpiochy!!!
  24. Babeczko to co opisujesz wygląda mi na to, że Zuzu ominie kilka etapów i zacznie samodzielnie stawać, bo podobno dzieciaczki do samodzielnego stawania robia takiego niedźwiadka:) Ok, znikam do męża bo go mało ostatnio mam:(
  25. Samadama no właśnie, jak mój mąż zwróci uwagę to potem widzę jak moja mama i tak robi po swojemu, ale tak, żeby mąż nie widział - no ręce opadają:o Dziewczyny a jak u Waszych maluszków z myciem zębów??? Dla Leny szczoteczka to wróg publiczny nr jeden i od jakiegoś czasu odpuściłam sobie to mycie zębów bo normalnie wyglądało to tak jakbym z Leną zapasy ćwiczyła:o
×