Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kimizi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kimizi

  1. Hi, hi, hi, boki zrywam:D Pod oknami mam parking (czynny tylko w sobotę bo wtedy jest targowisko) na którym wymalowano linie do nauki jazdy. A obok jest szkoła. Właśnie dzieciaki maja przerwę i wszystkie wiszą na płocie i obserwują jak kursant wjeżdża na słupki:D Oj bidulek za kierownicą, uczyc sie jeździć przed taką publiką - też bym na słupki wjeżdżała:)
  2. Mamunia >> wybacz:o ja jak mam chcicę na coś słodkiego to potrafię nawet śmietanę wymieszać z cukrem i kakao, bo inaczej to sie na niczym skupić nie mogę - jakiś taki słodyczowy świr:)
  3. Pia >> Mieszkanie jest moje, tylko problem w tym, że sami zaangażowaliśmy tatę w sprzedaż tego mieszkania:o No i do niego dzwonili chętni, on omawiałam wszystkie szczegóły i dlatego teraz mam dylemat. Ale dzisiaj z mężem powiemy ojcu, że nam w końcu chodzi o pieniądze, bo po to sprzedajemy mieszkanie.
  4. A tak w ogóle to mam dzisiaj wolne i super mi z tym:D Wy piszecie o tych smakowitościach z piekarnika, a ja mam dziada zepsutego:( A tak bym coś upichciła ...
  5. Odkryłam nową super słodyczkę w Biedronce:D Pamiętacie batoniki zbożowe Uncle Ben's??? No to taki odpowiednik w 3 smakach w czekoladzie, mniam pychot. Teraz spacerki z Leną odbywam do Biedronki i robię zapasy na powrót i na wieczór:D A i jeszcze jedno: Pia >> Rejs to jeden z moich ulubionych filmów;)
  6. Holly >> no to my chyba mamy charaktery z tej samej beczki, bo ja jak mnie mąż wkurzy to też zaraz japę drę:o
  7. Gumi_aga >> moja Lena standardowo wypija 210ml mleka na jeden posiłek i czasami sprawia wrażenie jakby jeszcze chciała, ale ja na tym poprzestaję.
  8. A oświećcie mnie proszę - co to jest klin?!?!?!?!?! Lena właściwie od początki śpi na takiej specjalnej trójkątnej poduszce dla niemowląt bo ulewała i to było zalecenie położnej.
  9. cześć i czołem:) Dobrze, że mnie nie słyszycie, bo skrzeczę jak kwoka:( Od dwóch dni drapało mnie w gardle, ale była święcie przekonana, że to chyba od tego nawijania na lekcjach, a że głos mam jak dzwon i słychać mnie chyba w całej szkole to zwaliłam to na szkołę. Za to w nocy obudziłam się z zasmarkanym nosem i mega bólem gardła - a to już nie wina nawijki lekcyjnej:o Wczoraj Lena przed snem zjadła tylko 100ml kaszy i o 21:15 obudziła się z takim rykiem, że szok!!! Wydoiła 210ml kaszy i na koniec usnęła od razu w moich ramionach. Spała do 7:05:D Co do odżywiania to popieram to co napisała Pia. Co prawda sama nie trzymam się tych schematów żywieniowych i pisząc, że obiady gotujemy w jednym garnku dla wszystkich mam na myśli to, że to raczej my przeszliśmy na zdrowe i lekkie niż Lena na ciężkie i mniej zdrowe. Ja nie podaję jej słodkich produktów, jogurty podaję naturalne, parówki kupuję cielęce we własnym flaku, a i tak po ugotowaniu obdzieram je ze skóry, owoce staram się dawać jej z jak najbardziej sprawdzonego źródła, a wszystkie grzechy żywieniowe jakie się zdarzają to raczej tylko tak na umoczenie ust (jak np. lody) niż w postaci pełnego posiłku. Od jakiegoś czasu do picia kupuję Lence te soki FORTUNY 100% bez cukru, ale robię to tak, że do 220ml wody dolewam ok.50-70ml soku. To tak jak z dorosłym organizmem - jak ktoś zajada się na co dzień tłustym, słodkim i niezdrowym to dopiero z czasem wyjdzie, że wysoki cholesterol zniszczył jego serce:( Czekam aż Babel sie obudzi i maszerujemy do moich rodziców. Kurdę, mam problem z mieszkaniem. Ok. 2 m-ące temu jedna kobieta zaklepała sobie to nasze mieszkanie do kupienia, ale potem zmarł jej mąż i ona zadzwoniła, że procedura sie opóźni, ale nadal chce je kupić. Minął ponad m-ąc, więc znów dalismy ogłoszenie i młode małżeństwo strasznie się napaliło na to mieszkanie. No to my, żeby być ok, zadzwoniliśmy do tej kobiety. Ona nadal zainteresowana, ale coś kombinuje z zapłatą bo ma sprawę spadkową itd. No i my jesteśmy za tym, żeby sprzedać tym młodym, a ojciec chce być fair wobec kobiety i chce czekać. Tylko że nam też zależy na czasie i na tym, żeby jak najszybciej mieć pieniądze, bo wtedy nie musielibyśmy kredytu do końca uruchamiać:o
  10. A teraz idę spać bo dzisiaj za kółkiem jedno oko mi usnęło:o
  11. No to Meaaa dla poprawy humoru: Właśnie wyszedł ode mnie mój ojciec - przyszedł, żebym mu napisała pismo na komputerze. Lena śpi, więc mu mówię, żeby był cicho, a on drze się do mnie bo wyszłam do kuchni Polazł do łazienki to zaraz coś zaczęło lecieć na podlogę z rumorem, wózek mu w przedpokoju przeszkadza - no kurwa Lena musi być zmęczona jak żołnierz po bitwie bo normalnie w takiej sytuacji już by sie obudziła. Zmroziłam ojca spojrzeniem to mi powiedział, że jak się Lena obudzi to znakiem tego spać jej się nie chciało!!! - w życiu już go nie wpuszczę do domu jak Lena będzie spała - stado dzieci się ciszej zachowuje niż on
  12. Meaaa >> to moja pierwsza myśl, więc ją napiszę, mimo, że pewnie za pół dnia zmienię zdanie patrząc na to bardziej trzeźwo - jesli masz możliwość zostawiania Nadii z ciocią to bym zrezygnowała z mamy. Wiem focha strzeli, ale nie ma nic gorszego niż męczyć się i samemu cierpieć, żeby kogoś nie urazić!!! U mnie jest tak z ojcem - hrabia przyzwczaił się, że zawsze ma rację i nikt mu sie nie przeciwstawia i tylko jeden jedyny mój mąż zawsze stoi przy swoim ku wkurwie mojego ojca (widzę jak mu czasami para nosem idzie, ale jeszcze póki stara się nie wrześcieć na mojego męża). A tak przy okazji to sie Wam przyznam, że Lena je solone posiłki:o Wyszło tak bo moimi pluła na początku dalej niż widziała, a mamy wcinała ze smakiem bo mama soliła, więc machnęłam na to ręką, przeszłam na "starą" szkołę, kupiłam tylko sól morską i tym oto sposobem gotujemy już obiady w jednym garnku dla wszystkich, tylko ojciec hrabia komentuje, że jakies takie jałowe te poteawy mamy ostatnim czasem, bo jeszcze nie wyczaił, że mama robi pod lenkę i daje tylko troche tej soli, rezygnując z reszty przypraw typu "tzatzyki", gyros czy ziarenka smaku. Adza >> ja z taka propozycją się nigdy nie spotkałam, ale gdyby mi mąż cos takiego zaproponował to bym chyba nie umiała już z nim iść do łóżka:o Lena jadła śliwki świeże bez skórki:)
  13. W błyskawicznym tempie prześledziłam Was, bo oczywiście przygotowuję lekcje na jutro - wcześniej nie miałam czasu, bo sprzątaliśmy mieszkanie, a potem porządkowałam Lenie garderobę - za ciasne do toreb, a nowe z toreb:) Kessi >> UWIELBIAM OZORY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Uiwelbiam salceson z ozorami, galaretę z ozorami, a najbardziej gulasz ozorkowy mojej mamy:D Ja staram się dotrzeć do każdego dziecka - temu bystremu stawiam wyżej poprzeczkę, a tego słabszego zachęcam łatwymi przykładami, bo jak coś wychodzi to człowiekowi chce sie więcej - chciałabym żeby mnie po latach uczniowie dobrze wspominali, niekoniecznie jako koleżankę, a raczej jako sprawiedliwa i taką która do matmy nie zniechęciła:) poza tym wymyślam zadania, żeby .nie było, że tylko książkę trzaskamy bo to nuda na dłuższą metę Obiecuję, że po czwartku wrzucę nowe zdjęcia, w tym Lenka na rowerku:D
  14. Pomarańczko ja daję parówkę pokrojoną w plasterki, ale moja Lena ma 4 zęby - dwa na górze, dwa na dole. W ogóle coraz lepiej gryzie, obiady dziabię jej tylko widelcem, a owoce podaję w kawałkach. I podobnie jak Pascal zauważyłam, że dużo chętniej je drugie dania niż zupy. A i jak moja mama podaje jej bułkę to daje jej od razu pół bułki do rączki i ona sobie gryzie sama ile chce. Ostatnio ugryzła kawał kiełbasy (ale oczywiście wyciagnęłam jej go z japki), skubana ma silne te zębiska
  15. Przepraszam, że tak egoistycznie sie wygadałam, ale mi to było potrzebne. A teraz trochę kultury i Dzień dobry:D Mamunia >> super te kombinezony. Ja właśnie dzisiaj wygrzebałam te dwa, które mam juz od dawna dla Leny - jeden na 74cm (sto lat temu kupiła teściowa), a drugi na 90cm no i obawiam się czy nie będzie tak, że jeden będzie ciasny a drugi zbyt duży:o Mam też kurteczkę osobno, więc dokupię jakies super ocieplane spodnie i będzie w razie czego:) Gumi_aga >> ja póki co szyjki nie obwiązuję, a na zimę planuje kupić taki golfik wkładany przez głowę i zachodzacy lekko na ramiona - w ubiegłym roku były w kompletach z ręczkawiczkami i czapkami w H&M. Kasiu >> też jakis czas temu zastanawiałam się czy nie zrezygnować z jednego mleka u Leny na rzecz tych normalnych posiłków, ale wszędzie gdzie czytałam polecali na tym etapie nadal 3x mleko i mimo, że Lena zdrowo wygląda to staram sie tego trzymać, ale co kilka dni daję albo jogurt albo twarozek, albo parówkę w miejsce jednego mleka. Kessi >> wiesz, ja zawsze marzyłam o trójce dzieci, zwłaszcza w sytuacji, kiedy miałabym dom. Dom juz prawie skończony, a ja zaczynam miec opory przed drugim:( Wciąż nie mogę sie opędzic od myśli, że nie jestem super mamą - Lena jak widzi moją mamę to pieję z zachwytu, a ja kuźwa nic tylko wciąż zajmuję się wszystkim tylko nie nią tak jak powinnam -źle mi z tym:( A Ty jesteś dla mnie wzorem matki, zawsze bardzo mi sie podoba jak piszesz o Anetce:) Ok, wracam do nadrabiania;)
  16. Ja pierdole, kurwa mać!!! Sorki za wyrażenia, ale ja normalnie jestem na tak pełnych obrotach, jak jeszcze nigdy nie byłam!!! Nie należę do typowych gospodyń domowych, gdzie wszystko lśni, ale też nie mam w domu bałaganu, a tu od 2 tyg. nie mam czasu na NIC!!! Mój dzień wygląda tak, że albo jestem w pracy, albo non toper siedzę przy kompie coby lekcje sie dzieciaczkom podobały, albo zasuwam na zakupy lub na budowę i tak zaczęłam zasypiać przed północą, a wcześniej już o 22-ej byłam w głębokim śnie. Jak ktoś zna sposób na wydłużenie doby to ja poproszę!!! Ale jednocześnie przyznam, że praca póki co bardzo mnie wciągnęła. Normalnie adrenalinka mi rośnie jak widzę jak dzieciaki się zgłaszają, jak się śmieją i jak same mi podsuwają zeszyty z zadaniami, żeby dostać plusa:D A znów dzisiaj miałam przypadek, że mi sie dwie dziewczynki na lekcji rozpłakały bo nie rozumiały zadania:o Zdziwiłam się bo nie krzyczę, nie straszę pałami, a tu chyba chodziło o ambicje, bo one bystre są, a tu dwie inne błyszczały, a one nie umiały zrobić swojego przykładu i chyba zazdrość je trawiła, że tamtym dwóm plusy wpadły a one nie rozumieją. Ale wytłumaczyłam na przerwie i było po płaczu - kurczę ale szkoda mi ich - chyba muszę zwolnić z tym wzbudzaniem ducha rywalizacji.
  17. W.Kasia >> bardzo podobają mi się Wasze zdjęcia na NK;) Co do żywienia to ja sama nie wiem co o tym myśleć:o Pamiętam jak karmiłam Lenkę swoim mlekiem, a ona darła sie niesamowicie to padł wyrok na skazę białkową. Ja żarłam tylko indyka, a ona nadal się darła. Przeszłam na mleko modyfikowane, a Lenę jakby ktoś wyłączył:) A skoro podejrzewali skazę to kupiłam mleko sojowe, nie sprawdziło się to zaryzykowałam i kupiłam zwykłe - po skazie ani śladu. Jak trzeba było zacząć podawać żółtko to zapomniałam mamie powiedzieć, że ma być tylko połowa i jak sie potem okazało mama od początku ładowała 2 żółtka przepiórcze. W międzyczasie kiedyś zajęłam się obiadem i nie zauważyłam jak Lena dorwała pomidora i zeżarła prawie połowę ze skórką!!! chodziłam zesrana ze strachu, a jej nic nie było:) Za jajkiem z majonezem nie jestem, podobnie za chlebem z masłem orzechowym, ale za zdrowym aczkolwiek normalnym jedzeniem - jak najbardziej:)
  18. Mamatomka >> oj jak ja Ci współczuję:o ja bardzo stanowczo podchodziłam do kwestii zasypiania Leny w łóżeczku jeszcze zanim sie urodziła, ale to tylko dlatego, że męża kuzynka miała i ma nadal ten problem z dwójką dzieci i bardzo nas przed tym przestrzegała. Gdyby nie ona to pewnie też bym teraz się zastanawiała jak Lenę przerzucić do łóżeczka. Mam nadzieję, że szybko uda Wam się przyzwyczaić Tomcia do swojego łoża i odpoczniecie z mężem - życzę Wam tego z całego serca!!! Samadama >> ja nie stosuję żadnych schematów żywienia. Po pierwsze dlatego, że gubię się w tym, a po drugie z wygody i ze strachu żeby Lena nie była w przyszłości tzw. francuskim pieskiem jak jej tatuś:o Staram się kierować zdrowym rozsądkiem i tym co podsłucham u koleżanek:) A co do mleka to Lenka pije Nan-a i tam jest napisane, że trójka jest po 9 m-ącu, dlatego ja z dniem kiedy lLna kończyła 9 m-ąc zaczęłam podawać 3. Kessi >> miałam już wcześniej napisać i jak zwykle wyleciało - jakoś sie nie mogę zabrać do uaktualnienia galerii. Przez 2 tyg. ojciec mnie ścigał abym wysłała Leny zdjęcie do gazety powiatowej na konkurs "Mała Miss" i wreszcie mama dosłownie wisiała nade mną a ja wysyłałam zdjęcie:o A ja co robię??? - oczywiście piszę konspekty - poniedziałek już mam załatwiony:p A i jeszcze mi się przypomniało - z owoców podawałam tez morele i winogron.
  19. Cześć Mamuśki:) My dzisiaj znów walczyliśmy ze strychem:o Ale już skończyliśmy z wełną, a to najgorsze bo gryzie i szczypie i wszędzie paprochy i pyłki latają. U nas nocki zakupiony ok.3 tyg. temu, bo akurat w Biedronce były nocniki z Disney'a ZAPACHOWE!!! Wstyd sie przyznać, ale nie wiem na czym to polega bo nawet tego nocnika nie zdążyłam jeszcze umyć. Za to posadziłam na nim Lenkę, ale w ubranku i Babelek siedział sobie z wybałuszonymi oczami nie wiedząc o co chodzi:D Kurdę nerwa mam na ten syf w domu. Od 2 tyg. mam zawalone biurko bo wciąż coś knuję do szkoły no i muszą robić 16 konspektów na tydzień, więc mam wszystko rozłożone no i w pierwszy dzień szkoły zrobiłam sobie na śniadanie kanapki z rybą wędzoną, położyłam to na tym stosie i ... mi kurwa zlądowało na podłogę - oczywiście rybą do podłogi No ale cóż jak człowiek głupi to tak ma:o Lena od drugi dzień robi taką wielką dosyć rzadką kupę, nie ma rozwolnienia bo to tylko jedno kupsko dziennie, ale o wyjątkowym smrodku i konsystencji - tak sobie myślę czy to nie za sprawą kapusty? No a dzisiaj odgapiłam od Mei i mama dała Lence parówkę, ale cielęcą - oj podobno mała wsuwała pięknie, zostawiła dosłownie 2cm kawałeczek:) Meaaa >> a zmieniłaś już mleko na 3-kę??? ja od 3 dni podaję, najpierw przez 2 dni raz dziennie, a wczoraj już dwa razy dziennie. Póki co nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów. A zapasu zrobiłam że hej:D najpierw była promocja w Biedronce to kupiłam 10 opakowań, a potem promocja w Intermarche - do opakowania mleka gratis dołączone były te kaszki Nestle co sie je tylko przelewa do butelki (w Tesco takie kaszki kosztują 10,99) - no to kupiłam kolejne 4 opakowania:D
  20. I arbuza też jej dawałam, ale to było jakieś 2 m-ące temu i nie bardzo wiedziała jak go połknąć, więc wyssysała z niego sok, a suchy wiórek lądowała na podłodze:) W.Kasia >> :o wiesz co to zdecydowanie była intuicja!!! ja coraz częściej przekonuję się, że przy lenie trzeba mieć nie tylko oczy wokół głowy, ale też czujność sapera!!! całe szczęście, że udało Ci się zareagować:)
  21. He, he, cześć i czołem:D Rano miałam dołek, a teraz micha mi sie cieszy:D Zdołowała mnie budowa, a z dołka wyłowiło spotkanie integracyjne z pracy. Pojechaliśmy w trójkę, bo dyrektorka i jej mąż to przyjaciele moich teściów, potem mąż wrócił z Lenką do domu, a ja zostałam, podrinkowałam i uśmiałam sie po pachy:D Oj, jakbym chciała zostać w tej szkole na dłużej!!!!!!!!! Lena nam się dzisiaj osrała NA MAKSA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wiedziałam jak ją rozebrać żeby jej nie wysmarowac tym kupskiem bo było wszędzie:o Koniec końców wsadziliśmy ją do wanny, ciuszki opłukałam z gówienka i wrzuciłam do pralki, a bohater zamieszania uchachany po pachy:D A ja dawałam Lenie: jabłko, gruszkę, brzoskwinię, śliwki, borówki amerykańskie, maliny i banany na surowo. Wczoraj i dzisiaj pałaszowała też racucha - oj jak sie nad nim znęcała:) Miłe te wspominki, tęskno mi do tych czasów ...
  22. Cześć i czołem:) A ja dzisiaj skończyłam lekcje o 11:25, potem pogaduchy z mamą sobie urządziłam bo Lena spała, a potem dłuuuuuuuuuuuuugi spacer z siostrą, no a na koniec pojechaliśmy z małą i mężem oglądać u stolarza meble bo takie co my chcemy to właśnie skończył robić komuś innemu. Meaaa >> powiadasz Morlinki??? Kurczę, ja to mam jakiś opór do takich mocno reklamowanych produktów, i kojarzą mi się z Danonkami:o a jakie one są? drobiowe czy cielęce? bo słyszałam, że mamy kupują maluchom zazwyczaj cielęce. Ja już jakiś czas temu dałam Lence spróbować właśnie takową. Wiem, że to głupio zabrzmi, ale wybrałam je po cenie - kupiłam najdroższe jakie były z nadzieją, że będą najmniej dziadowskie no i chyba były ok, bo nie puchły w gotowaniu. Ciepła >> zdrówka dla Amelki i wytrwałości dla Ciebie!!! Barylkooo >> a Ciebie gdzie wsiorbało, co tu Ciebie tak mało?!?!?!?!?!?! Zaba >> z całego serca życzę aby ten pierwszy cykl był trafiony!!!!!!! Babeczko >> nawet nie wiesz jak budowa szybko zleci i nawet sie nie obejrzysz, a będziesz pakowała walizki. My zaczęliśmy jak byłam już w ciąży, a za 2 m-ące planujemy się wprowadzić:)
  23. No a teraz napisze jak u mnie po pierwszym dniu:) a więc 45 minut lekcji to zdecydowanie za krótko - jejku jak ten czas leci!!!!!!!!!!! Jestem pozytywnie póki co nastawiona, bo w moim odczuciu na lekcji było przyjemnie, a na głowę nie dałam sobie wleźć i wcale nie musiałam krzyczeć ani straszyć pałami - zobaczymy czy mój sposób okaże się skuteczny bo czego jak czego, ale nienawidzę rozdartych nauczycieli, którzy drą japę z byle powodu i rozdartych matek szarpiących dzieci i drących się "dlaczego skaczesz?!?!?!?!" - tak jakby coś się stało, że dziecko skacze!!! Jutro mam tylko 4 lekcje ciągiem, do tego dyżur na przerwach, więc zleci pewnie jeszcze szybciej:) Amorku >> uczę klasy IV-VI. A co do pracy wykonywanej w domu to masz rację. Wczoraj poszłam spać po północy bo przygotowywałam plan lekcji, uzupełniałam dziennik, drukowałam kartki zadań dla uczniów - oj minie trochę zanim mi to wejdzie w krew i będzie szło szybiej.
  24. Heloł Babelce Meaaa, Mamunia >> no to jesteśmy trzy zalane:o Babeczko sikam, jak czytam Twoje posty - oj z Tobą to sie nie da nudzić:D Amorku >> Lena na samym poczatku nie bardzo jadła obiadki, potem był przełom i nie nadążałam machać łyżeczką, potem znów afront, a teraz robię tak, że nie podaje obiadu wczesniej niż 4h od ost. mleka, a jak widzę, że niezbyt chętnie zaczyna to odkładam i czekam ok.1h i znów podaje to wtedy wcina ślicznie i oby tak zostało. Zresztą zmieniłam menu Bąbla: ok.6:30 210 mleka, ok.10:30 210 mleka, ok.14:30 - obiadek ok.18-tej soczek bo jakoś owoce się Niuni odwidziały, więc podaje jej te soki przecierowe Bobofrut ok.19:30 210 mleka + miarek kaszki
  25. Heloł Holly >> dziękuję Ci bardzo za pamięć, a już myślałam, że tu o mnie zapomniano:( Ludu wielki, jak ja tak dalej będę ciągnęła to nie pociągnę zbyt daleko!!! Ależ ja mam papierków do zgromadzenia i zrobienia. Od tygodnia nie robię nic innego, tylko pisze konspekty, plany, programy, wymyślam tematy itp. itd. - no, ale ogólnie to jest git:) Dzisiaj pierwszy dzień w szkole. Mam klasę 13 osobową, a w niej 2 błaznów:o Niby tylko dwóch, a jednak aż dwóch. Ale moje mrożące spojrzenie na jednego dzisiaj podziałało:D Mamunia >> oj ja niestety też mam takowe doświadczenie z pracą:o Dwa lata temu składałam podanie na księgową w dużej firmie, spełniałam wszystkie wymagania, a studiów to miałam aż za dużo, no i kogo przyjęli??? - siostrę dyrektora finansowego po ogólniaku bez jakiegokolwiek doświadczenia:( No ale ja sobie zawsze powtarzam "nic się nie dzieje bez przyczyny":D Zobaczysz i u Ciebie będzie dobrze!!! A ja juz mam problem w pracy. Kobieta na miejsce której przyszłam zostawiła mi pracownie komputerową puściutką, ani jednej instalki, kompy na hasła i kurwa mam teraz problem No nic, idę sie kąpać, a potem siadam do moich papierków - szkoda, że doba nie trwa 48h!!! Ciepła >> szkoda mi bardzo Ciebie, bo wiem jak cierpisz i Amelki również - trzymajcie sie mocno!!! Meaaa >> dobrze, że Nadii gorączka spada, a katar i kaszel to wiadomo nic przyjemnego, więc pewnie to działa na Malucha - ważne, że gorączka spadła. I Tobie zdrówka życzę, cobyś się nie rozłożyła!!!
×