Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kimizi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kimizi

  1. I jeszcze co do przetykania kanalika - moja kuzynka była na takim przetykaniu w państwowym szpitalu i nie dość, że synek jej strasznie to przeżył, to jeszcze nic to nie dało, a trwało ok.30 minut:( Drugim razem pojechali do lekarza tym razem prywatnie - kosztowało ich to 300zł, zabieg trwał 1 minutę!!!!!, synek nawet tego nie zauważył i tym raze pomogło - szkoda tylko, że tak to u nas wygląda:(
  2. No to teraz wszystko co zapamiętałam z nadrabiania: Mamunia >> Zosi do twarzy z marchewką, hi hi hi:) Holly >> ale Przemko to już kawał chłopa:D I czy mi się wydaje, czy jego ostre pazurki podrapały mu powiekę?:) Moja Lenka swego czasu miała nos podrapany w ten sposób jak bandyta:) Gumiaga >> ależ cudna córeczka!!!!!! Mamatomka >> synuś słodziak:) Co do porodów to ja sobie obiecałam, że skoro nic kompletnie na ten temat nie wiem to będę uważnie słuchała tego co mówią położne i się do tego zastosuję i wiecie co - faktycznie tak było i podobno poród odbył się książkowo:) (chociaż mnie bolał najbardziej na świecie!!!) po drugim parciu Lenka już była po drugiej stronie:) Mamotomka >> jak tylko przeczytałam, to zaraz sprawdziłam w koszu komputerowym czy są tam jeszcze te filmiki z masażem, które wysyłałam Sylvie i na szczęście są:) Dlatego podaj e-maila a ja wyślę Ci filmiki ze mną w roli modelki:o i opis jak robić masaż. Nam oczko długo ropiało, kropelki pomagały tylko chwilowo, a potem było coraz gorzej, a ten masaż zdziałał cuda, dodam, że wcześniej robiliśmy masaż z netu i nic nie dawał bo zwyczajnie był całkiem inny. Mam ogromną nadzieję że i Wam pomoże tak mojej Lence i Hubciowi Sylvi:)
  3. Cześć Mamusie:) My już po wizycie u pediatry - Lenka ma czyste oskrzela, ale gardełko lekko zaczerwienione, więc nic silnego nie trzeba jej podawać, tylko takie syropki przeciwzapaleniowe i stary sposób naszych babć i mam czyli okłady z olejku kamforowego:) Ale bidulka tak się boi już lekarzy, że jak tylko mąż położył ją na przewijaku i zaczął zdejmować bluzeczkę to tak zaczęła płakać i badanie odbywało się na moich rękach. Ale jak tylko wróciła do domu to od razu rogal na buźce, więc traumy raczej nie będzie:)
  4. Ja o porodzie z tym, że naturalnym już zapomniałam:) Jednak dobre miałam nastawienie przed porodem i nie zwiodło mnie to:) Pia >> tak mi się przypomniało, pamiętasz jak pisałyśmy o tym co która weźmie do kosmetyczki do szpitala? - suszarka mi się przydała, ale dopiero w dzień wypisu, za to podczas porodu miałam brudne nieumyte włosy, przepocona koszulę i nieumyte zęby - czego nie mogłam przeżyć przez cały poród, a co rozbawiło położne i lekarkę:)
  5. Lenka coś ostatnio więcej śpi. Zdarza jej się, że obudzi się i za chwilkę dosłownie znów trze oczka i ziewa.
  6. A ja boję się samej ciąży następnej, jak sobie przypomnę te mdłości i wymioty które męczyły mnie do 7 m-ąca to źle mi się robi:o
  7. A guzik nie odwiedzone bo mi sie pokazuje str. głowna, a nie Amelka:o
  8. Meaaa >> dobrze Ci się zdaje, moja siostra chciała dzisiaj rano kupić sobie chleb - kolejka wychodziła poza drzwi sklepu:o Ja właśnie robię listę zakupów na potem.
  9. Misia >> dlaczego usunęłaś link do drzewka Amelki?
  10. Ja czekam na karmionko ok.11-tej i zmykam na spacerek i do rodziców. Z krzesełkiem jeszcze poczekam aż Lenka zacznie bardziej siedzieć, chociaż to może byłby sposób na tego leniuszka:) Krzesełko mamy obiecane od znajomej mojej mamy i spacerówkę - podobno fajna:) Muszę się wybrać wreszcie z mężem po te dary, bo ta koleżanka mieszka we Wrocławiu (40km ode mnie) i ma dać jeszcze Lence sukieneczki po małej Ali:) A tą spacerówkę to zostawię u mamy, a nam zostanie ta od wózka wielofunkcyjnego i w ten sposób nie będę musiała wozić sprzętu:) Ale się cieszę, że już dzisiaj zaczyna się ten długi weekend, bo strasznie lubię jak mąż jest w domu:) Tylko dupa bo w sobotę muszę jechać na zajęcia:( ale pojadę tylko na połowę, a potem zrywam się do domu:p
  11. Jak jak zwykle jak już się pojawię to od razu monologi na pół strony.
  12. Z tym cyrkiem podczas jedzenia to ja sobie zdaję sprawę, że to tak nie powinno wyglądać, ale póki co nie znalazłam lepszego sposobu na to aby Lenka jadła te słoiczki łyżeczką:( Moje dziecię najchętniej piłoby wszystko z butelki, a najlepiej jakby to była rzeka mleka:) A muszę przecież powoli wprowadzać te nowości no i walczę z tą łyżeczką żeby znów nie zrobić z dziecka kaleki jedzącej wszystko przez smoczek w butelce. Próbowała już zagadywać malutką, karmić na kolanie jak Meaaa, ale mój dzieć kochany interesuje się wszystkim dookoła tylko nie obiadkiem, a jak mu pomacham nad głową maskotką to wtedy udaje mi się wreszcie trafić do buźki:)
  13. Meaaa >> zdjęcia super:) Ciepła >> mnie uśmiech Amelki powala - taka prawdziwa dziecięca radość:)
  14. No to ja się może wreszcie przywitam bo już 3 podejścia robiłam:o A więc U nas nocka bardzo ładna - 20-7:10. Lenka dzisiaj ma nieco mniejszy katar a do tego doszedł suchy kaszel, więc popołudniu idziemy do pediatry - lepiej dmuchać na zimne!!! Do tego mnie i męża złamało, i boję się żeby to nie pogorszyło stanu córci:( A ząbków u nas ani widu ani słychu:) Moja mała łysa bezzębna staruszka:D Mamunia >> gratuluję Zosi ząbków:D
  15. Mamotomka >> moją Lenkę bąki męczyła dopóki była na piersi, wraz z przejściem na mleko modyfikowane wszystkie problemy brzuszkowe się skończyły. Ale w okresie karmienia piersią pomagałam Lence wypijając napar z kminku, a jej samej podawałam 1x50ml herbatki koperkowej i 1x50ml rumianku. Spróbuj też może leków dostępnych w aptekach, na innych forach mamy chwaliły Gripwater i bodajże Infacol, może to pomoże!!!
  16. Jestem:) Była moja mama, oceniła, że katarek jest, ale póki nie ma temp., Lenka ma apetyt i nie jest apatyczna to nie ma co gnać do lekarza tylko trzeba ją dobrze obserwować i jak coś to niedaleko domu mamy pryw. pediatrę, zresztą mam do niej nr tel., więc jakby coś to zadzwonię. Na spacerek poszłyśmy, bo pogoda super, tylko budkę miałam cały czas postawioną, żeby wiatr Lence czasem nigdzie nie zawiał. Kupiłam też ten lek homeopatyczny, psikam wodą morską, odciągam glutki fridą, no i najpierw porządnie wywietrzyłam pokój, a potem nawilżyłam i na noc postawię ten rumianek o którym Myszka pisała. A i jesteśmy już po dyni z ziemniaczkami. 5 zabawek poszło w ruch + opakowanie ze słomkami do picia i dynka zniknęła:D Ok.14:30 znów zaczniemy cyrk, tym razem żeby zjeść deserek:) Meaaa >> poszłam za Twoim przykładem i też zaczęłam rozcieńczać sok:)
  17. Myszko >> również dziękuję za podpowiedź z tym rumiankiem, na pewno zastosuję:) Kasiu >> jak Lence ubieram spodenki to rezygnuję z rajtuzków. Raz mąż ją tak ubrał własnie w rajtuzy i spodenki i było bardzo ciepło na dworze to mało z wózka nie wyskoczyła tak jej było niewygodnie:o A z tymi warstwami u dziecka to właśnie wczraj się z tego śmiałam, bo ja byłam ubrana w spódnicę i koszulkę z krótkim rękawkiem, bez rajstop, a mijałam chłopaka ubranego w jeansy, grube buty, koszulkę i ciepły polar - i teraz ubrać maluszka w jedną warstwę więcej niż miałam ja czy ten koleś, hi hi hi:D
  18. Podczytująca >> no właśnie ja też się tego boję, że w przychodni przepiszą mi zaraz jakiś masowo przepisywany lek, jak to było w przypadku ropiejącego oczka - okulistka się za głowę złapała jak się dowiedziała o tym:o A z tą alergią to mąż właśnie też tak podejrzewa. No i tak wlaśnie jest, że Lenka nie ma nic poza katarkiem, a nawet sam ten katar dla niej samej nie jest chyba aż tak uporczywy bo przez cały wieczór wczoraj wariowała, i dzisiaj z samego rana mimo iż w nosie furczy rozgadana jest i śmiejąca się. Na innych forach znalazłam info, że wielu maluszkom pomógł spray homeopatyczny Euphorbium, więc pójdę do apteki poczytam ulotkę + woda morska + nawilżanie pokoju i modlę się aby pomogło!!!!!
  19. Podczytującaa >> dobre rady zawsze w cenie:) Lenka noc przespała ładnie od 20 do 6:15, ale bidulka ma katar:( I ja przez to nie spałam bo wciąż słyszałam jak jej furczy w tym małym nosku. Gorączki nie ma i chyba je samej ten katarek aż tak nie męczy bo aktywna jest za 10-ęciu:) Ale proszę o sprawdzone sposoby jak sobie poradzić z takim katarkiem w tak małym nosku bo mam dylemat czy iść do przychodni, nie chcę żeby mi przepisali od razu czegoś z grubej rury. No i oczywiście witam z rana:)
  20. Amorku >> dziękuję za info;) Misty >> strasznie mi Ciebie szkoda:( Ja miałam podobne schizy przez ojca, teraz po latach, a zwłaszcza po tym jak sie wyprowadziłam od rodziców jest ok, ale wcześniej to było tak, że jak tylko słyszałam charakterystyczne wycieranie butów na wycieraczce na klatce schodowej to latałam jak opętana po mieszkaniu i spr. czy wszystko jest na miejscu, bo darł się na mnie jak tylko coś było nie tak:( Życzę Ci abyście jak najszybciej wyprowadzili się na swoje!!!
  21. Oczywiście chodzi mi o te ręce, bo kuźwa znów mi pękło i boli jak diabli:(
  22. Dziewczyny kochane kupiłam tą parafinę ciekłą tylko nie wiem jak mam to stosować???
×