Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kimizi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kimizi

  1. Wiem już na pewno - moje dziecko to mały leniuszek, któremu nie chce się jeść z łyżeczki. Gdyby nie chciała jeść tylko niektórych produktów to bym to rozumiała, ale ona nie chce ani szpinaczku, ani brokułków, marchewki, zupek, jabłuszka, nawet brzoskwinki, tzn. zjeść zje, ale ile ja się muszę przy tym nastękać, nalatać i narobić z siebie wariata machając wciąż nowymi zabawkami:o Dzisiaj zupka jarzynowa została jako tako wchłonięta w ilości 1 słoiczek, ale i ja i moja mama cyrk odstawiłyśmy:) Potem z brzoskwinką cyrkowałam już z mężem - uffff:) I martwię się bo wydaje mi się, że Lenka zaczęła lekko kaszleć i do tego kicha. Z tym kichaniem to może być też zupka która weszła do noska, a potem trochę brzoskwinki, ale ten kaszelek mnie martwi:( Temp. nie ma, ale teraz chodzę zmartwiona i tylko nasłuchuję czy aby nie kaszle. Ja też widziałam Schizę!!!!
  2. Ciepła >> wydaje mi się, że większość środków uspokajających będzie działa w ten sposób, bo one właśnie wyciszają i jakby otumaniają człowieka. Nawet zwykła melisa działa nasennie,.
  3. Wiecie co u mnie w mieście zamknięto wiadukt bo jest remontowany i jedyna droga na drugie osiedle (m.in. tam mieszkają moi rodzice i siostra i są wszystkie supermarkety) wiedzie przez przejazd kolejowy:o Zdarza mi się, że ile razy nie jadę na to osiedle to zawsze stoję przez zamkniętym przejazdem. Ostatnio stałam w dłuuuuuuuuuuuuugim korku bo dopiero co otworzyli dziada i zanim podjechałam do rogatek to zdążyli go znów zamknąć. Czasami mąż jedzie na 5 minut do sklepu a wraca prawie po godzienie bo cholerny przejazd 2 razy zamkną
  4. Lenka chyba przez to że wstała już o 7-mej i nie chciała spać to teraz śpi już prawie 1h. Poczekam aż wstanie, dam jej mleczka i pójdę z nią do rodziców na działkę. Spakowałam już cały majdan żywieniowo-higieniczny więc jak tylko Lence się spodoba to zostaniemy tam do ok.14:30, a potem do domku czekać na męża:)
  5. Myszko >> zapomniałam jeszcze - a skojarzona Infanrix Hexa kosztuje u mnie 180zł to ta 6w1. Co do tych szczepionek na pneumo to wejdź na stronę www.pneumokoki.pl tam jest lista aptek i przychodni, które biorą udział w programie i mają tańsze te szczepionki - niestety w moim mieście żadna nie bierze w nim udziału więc podejrzewam, że są droższe.
  6. Myszko >> od 7 m-ąca już są 2 dawki. Ja chciałam poczekać bo po co tyle pieniędzy wydawać, ale mój mąż jest uparty:o Ciepła >> polecam Melis-Tonic - to ziołowe krople na bazie melisy, używa tego moja mama jak jej ojciec daje w kość:( O tyle dobre, że ziołowe, więc tym samym bezpieczne.
  7. Myszko >> jeśli zaczniesz szczepienie przed ukończeniem 6 m-ąca to są 3 dawki - 2 w odstępach ok. m-ąca, a trzecia chyba po 3 m-ącach od ostatniej. W mojej przychodni jedna dawka to 270zł.
  8. No ja też sadzam Lenkę na kolankach i przyznam się, że czasami (ale staram się rzadko) pomagam jej za rączki sie podnieść bo wtedy tak cieszy pysio:)
  9. Kasiu ja też szczepię skojarzonymi. Amorku >> mi lekarka powiedziała, że szczepionka na meningokoki jest na 3 lata, tzn. że po 3 latach nie ma już tej ochrony i trzeba szczepić ponownie. Dlatego póki co zaczęliśmy szczepienie na pneumokoki, a z meningokokami to poczekamy aż Lenka będzie miała iść do przedszkola.
  10. Meaaa >> oj biedny Tadzik, biedny, jeśli Nadia łapie go tak samo jak mnie Lenka np. za włosy to łączę się w bólu z Tadzikiem:o Moją mamę złapała ostatnio za kolczyka kółeczko i pociągnęła w dół, w ostatniej chwili złapałam jej rączkę bo inaczej to chyba rozerwałaby mamie ucho:o Barylkooo >> spróbuj Natalce podać soczek jabłkowy - na bank pomoże na kupkę. Lenka póki co nie ma problemów z kupkami, a po soczku jabłkowo-marchewkowym domowej roboty to walnęła na drugi dzień 4 kupsztale!!! Ja robiłam z 2 marchewek i jednego jabłka i podałam jej 100ml.
  11. Ja też bym chciała żeby jeszcze spokojnie cały maj jeździła w gondoli i mam nadzieję, że nam sie uda:)
  12. U mnie niedługo będzie problem z gondolą:o Specjalnie z mężem wybraliśmy jedną z największych gondoli na rynku, a Lenka jak się w niej wyprostuje to już sięga do obrzeży:o Dobrze, że śpi na żabę z podkurczonymi nogami to jest jeszcze ok, ale obawiam się, że na niedługo już wystarczy.
  13. O ja sobie też sprawdziłam:) Waga na górnej granicy, ale w normie, no a wzrost ponad, ale też się cieszę, co by po mamusi karakan nie była:) Skubana nie potrafi już leżeń na macie na pleckach, a ja tylko lukam i co chwilę wycieram śniadanko z maty:o
  14. Kasiaserducho >> Lenka też pierdzi i robi coś w rodzaju samochodzika, czyli brrrrrr, wrrrr śliną i cała gębulka w ślinie:) A podoba jej się to, że hej:) Meaaa >> to koniecznie napisz potem co i jak bo Lenka wagowo i wzrostowo podobnie jak Nadia. Idę wieszać pranko.
  15. Siemka z rana:) Jejku jak mi wstyd za wczoraj:o A dzisiaj o 5-tej maluszek obudził sie z płaczek - chyba zły sen, ale mamusia przytuliła, pogłaskała, położyła do łóżeczka i Lenka pospała do 7-mej:) No i po tym jej sie już odechciało spać, więc ja latam, piorę, a ona szaleje na macie:D Gołe stopy ma non stop, ale nie ściąga skarpetek rączkami tylko tak kopie tymi girkami, że same schodzą, kombinujemy i zakładamy jej skarpetki na dresiki po domu i wygląda jak sybirak:D Ja też jeszcze w spodenkach od piżamy i biustonoszu - zawsze tak śmigam z rana:) Schiza >> heloł No i trzymaj się kobieto z tymi kolkami!!!!
  16. Amorku >> ja bym nie podawała jeszcze paracetamolu. jeśli ten stan się nie pogorszy i maluszek nie będzie jakiś niespokojny to trzeba to przeczekać i tyle, szkoda małego faszerować. Gdzie nie poczytasz, wszędzie piszą, że podwyższona temp. po szczepieniu to jedna z reakcji, dlatego nie martw się i poczekaj, a na pewno minie:) Zjadłam sernik (dużo:o ), chipsy i wypiłam lampkę porto - to tak na zakończenie niezbyt udanego dnia, a teraz mam doła, bo kurwa nigdy już chyba nie schudnę Ale oglądałam właśnie niedawno program o tym jak cholesterol wpływa na serce i mam nadzieję, że jak sobie to wytatuuję w widocznym miejscu to jest szansa na schudnięcie:o Dobranoc Babeczki (Babeczko:) )
  17. A co do pomyłek mężowskich to ja do mojego mężusia mówią ostatnio "kup mleko dla małej", a on zrozumiał "kup mleko dla mamy", no i kupił mi a nie Lence - tylko, że ja o sobie nie mówię per mama, chyba, że do Lenki w stylu "mamusia to, mamusia tamto", oj ten mój mąż:)
  18. He, he, he, to może i u mojej Lenki idą, bo ona też wciąż się ciągnie za prawe ucho, mąż się nawet śmieje i mówi do niej "biedna Lenka ma tylko jedno uszko":D
  19. No i na zakończenie dnia jeszcze koncert po kąpieli:o W kąpieli raj, dziecko energiczne za dziesięciu, chlapała na prawo i lewo, potem ubieranko i już stękanie, a na koniec ryk nie z tej ziemi Od 3-4 dni Lenka robiła cyrki przy wieczorny kleiku, doiła go do końca, ale wciąż szarpała smoczek, więc zmieniłam jej na większy (ręcznie poszerzany) i kleik znikł dosłownie w 2 minuty - trochę za szybko:o No i jak odłożyłam Lenkę po odbiciu do łóżeczka żeby ją nakremować to znów uderzyła w taki żałosny ryk, że rozbolała mnie głowa:o Ja nie wiem co ją dzisiaj ugryzło:o I jeszcze jedno, od kilku dni Lenka wciąż trze oczy i ziewa jakby non stop była śpiąca, budzi się i potrafi znów trzeć oczy i ziewać - sama nie wiem o co chodzi???
  20. A Lenka od kiedy wcina co nieco tego nowego jedzonka to cichaczem robi kupsztale, nigdy po niej nic nie widać i nawet nie jęczy tylko może sobie tak "latać" z intruzem w pampersie:)
  21. Meaaa >> dzięki za pociechę:) No Lenka często rulonik z języka robi i tak jakby chciała coś powiedzieć, ale dźwięku z siebie nie wydaje, teraz to raczej mruczy niż wydaje jakieś niby sylabki co zdarzało się wcześniej - jak ja sobie czegoś nie wkręcę to żyć nie mogę:o Ale mimo wszystko to i tak dupa jestem, że takiego nerwa dostałam, bo jednak człowiek rozumny to powinien nad emocjami zapanować, a ja aż się zagotowałam i nawet nic do Lenki się nie odzywałam tylko patrzyłam bliska płaczu jak ona jęczy:o No ale dość narzekania, nerwy sobie wypłynęły w basenie, zaraz kąpiel i jedzonko:) A jutro nowy dzień i słoneczko:) A jak nie słoneczko to deszczyk i też dobrze:)
  22. A ja miałam część dnia do bani Rano było spoko, potem mleczko, spacerek i powrót na jedzonko - szpinaczek był niewypałem, Lenka krzywiła się i zabierała do siadania, więc buźkę miała ściągniętą w dół no i ja durna pała złapałam jej buźkę w palcami żeby włożyć łyżeczkę a ta budilka jak się nie ropłakała:o Ok, nie lubi szpinaku to nie, podałam dynię, z bólami zjadła cały słoiczek, ale wciąż yyyyyyyy, yyyyyyyy, yyyyyyyyy, a ja zrobiłam się normalnie jakaś znerwicowana jak przed okresem, nerwa dostałam i teraz oczywiście mi wstyd:( Potem daje jej herbatkę, wypiła i znów yyyy, yyyy, no to dałam 90ml mleka, wypiła i yyyy, yyyy, yyyy, no to ubrałam ją i znów na spacer, a Lenka w wózku yyyy, yyyy, yyy, i wreszcie usnęła. Potem wrócił mąż i ja się na nim wyładowałam - wiem, głupia jestem:( Ale potem poszłam na basen i wszystko ze mnie zeszło - dupa ze mnie a nie matka:( No i zaczęłam sobie wkręcać, że z Lenką jest coś nie tak:( Wcześniej gugała sobie, a teraz już nie guga tylko wrrr, bzzzz i mhmhm, no normalnie jakby krok wstecz zrobiła:( Mąż też to zauważył, ale dla niego problemu nie ma a ja już cała w stresie jestem
  23. Ja butelki wysterylizowałam jak tylko je kupiłam, czyli jak były nowe, i potem może ze 2-3 razy. Nawet wrzątkiem ich nie przelewam tylko najzwyczajniej w świecie myję je pod bieżącą gorącą wodą z dodatkiem płynu do mycia naczyń i dobrze wypłukuję. A do mycia butelek i smoczków mam oddzielną gąbkę niż do pozostałych naczyń. I póki co nie wiemy co to pleśniawki itp. i mam nadzieję, że tak już zostanie:)
  24. No to ja podobnie, wolę ew. regulować temp. kocykiem. Ale potówki miała z tym, że od czapki, dlatego mam już tych czapek pełny asortyment bo wciąz je zmieniam:o
×