Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kimizi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kimizi

  1. No w tym wypadku mąż nie jest w stanie mnie przebić:D
  2. Mojemu mężowi dzisiaj 3 osoba powiedziała, że Lenka jest podobna do niego - chodzi teraz dumny jak paw, a ja i tak wiem, że ona do mnie jest podobna:p Zrobiłam już mini ściągę na jutrzejszy egzamin, a teraz zabieram się do robienia maxi ściągi na wypadek gdyby można było zwalać na legalu:)
  3. No i Lenka dzisiaj znęcała się na smoczkami w butelkach, zjadła nieco mnie niż połowę i zaczynała ściskać dziąsłami i tarmosić smoczek:o Od jutra zmieniam na 3 te smoczki.
  4. Meaaa >> tak jest, lekarka zbadała małą, zważyła i powiedziała, że Lenka jest duża i silna i sprawia wrażenie że szybko się rozwija, potem zapytała męża jak ja karmimy i powiedziała, że tak dalej robić:) No i u nas też dzisiaj było podobnie, może nie aż tak strasznie, ale też musiałam tańczyć z Lenka i butelką po kąpieli żeby wreszcie zakumała, że tak jest dobre mleczko:) Barylkooo >> ja robiłam tak, że zaczynałam od jednej miarki kleiku i tak przez 2 dni, potem przez kolejne 2 dni po 2 łyżeczki i tak dalej, a teraz dodaję 5 czubatych miarek. No i początkowo dodawałam tylko na noc, a od 3 dni dodaję też 2 miarki do mleczka przed spacerkiem. Lenka dostała dzisiaj po raz pierwszy tarte jabłko, oczywiście najpierw była zdegustowana mina po 1 łyżeczce, a potem jadała ale robiła miny jakby to była cytryna anie jabłko.
  5. Ewcia >> współczuję Ci bo ja też jestem chora jak Lenka płacze, a ja nie wiem jak jej pomóc:( Mam tylko nadzieję, że u nas te ząbki łagodniej będą przebiegały. Póki co była dzisiaj akcja po kąpieli, ale to pewnie z powodu tych szczepionek, bo jak tylko udało się Lenkę troszkę uspokoić to zaraz wszamała całą butlę i już sobie śpi:)
  6. Trafiłam dzisiaj w przychodni na bezpłatne badanie tkanki tłuszczowej no i sobie zrobiłam - efekt mnie zaskoczył bo wyszło mi 20%, gdzie przy moim wzroście, wadze i wieku norma zaczyna się właśnie od 20%:D Czyli jeden procent tłuszczu mniej i będę go mieć za mało, he he:D
  7. A i dzisiaj Lenka zjadła ponad pół słoiczka brokuła:) Co prawda uszy jej sie nie trzęsły, ale też nie robiła bzr dookoła brokułem i nawet chętnie go jadła:D
  8. Meaaa >> my z mężem w ogóle do kościoła nie chodzimy i jakoś sobie tych chrzcin nie wyobrażam. Mnie z kościoła wyleczyły 4 lata w szkole katolickiej, a mąż to od dawna antychryst:o No i jeszcze tyle miałam napisac i mi się reset włączył:o Idę rozpakowac zakupy.
  9. Cześc i czołem:) Szczepienie Lenki zaliczone, mała wyła podobno strasznie i dobrze, że mnie przy tym nie było, bo okazuje się, że obie z mamą wpadamy w panikę i to wcale Lence nie pomaga, a mój mąż zachował spokój i dosyć szybko sie Lenka uspokoiła. A ten płacz to raczej przez obcych co ją mierzyli i ważyli niż przez samo szczepienie - oj cycuś mamusiny sie robi:) No i waży 8140g, lekarka powiedziała, że jest duża i silna, a co do karmienia to stwierdziła że taki sposób jak my stosujemy jest ok:) Byłam w pracy, zaproponowano mi nowe stanowisko za dużo większe pieniądze, ale i tak mam nadzieję, że wyjdzie mi ta praca nowa od września:p Wieczorem zaglądnę do naszej galerii to potem pozachwycam sie nad maluszkami i ich mamami:) I wiecie co, pocieszyłyście mnie z tymi kolanami, bo już myślałam, że łapie mnie to co moją babcię, która o kulach chodzi od x czasy właśnie przez kolana:o
  10. No właśnie ja dostałam warzywka takie prosto z ogródka wujka dlatego robię sama:)
  11. U mnie w domu jest gorąco, więc to ułatwia mi pewnie sprawę dopajania bo Lence też chce się pić, ale miała takie dni, że fochowała na herbatki, wtedy pomagało wymęczenie jej na macie:)
  12. Soczek podaję z butli, bo samą mnie by krew zalała jakby mi ktoś podawał herbatę łyżeczką. Początkowo spróbowała łyżeczką bo było ich tylko kilka, żeby spr. czy dobrze go toleruje, a teraz od razu wlewam do butli 100ml i znika w mig:) Spróbuj może w domu samej zrobić 1 marchew + 1 słodkie jabłko - jak taki podałam to było niezadowolenie gdy wszystko zniknęło w brzuszku i nic już nie ma:D
  13. A co do wagi to myślę podobnie jak Kasia, tzn. znajomi którzy widzą Lenkę też dają jej 6-7m-ęcy, bo podobno jest długa, ale nie wydaje mi się żeby była zbyt gruba (na wadze domowej waży ok.8kg). A jak ma się do tego głodzenia fakt, że niemowlę musi mieć zapewnione 3 rzeczy: jedzenie, spanie i przewijanie? Ty nie dajesz Nadii nic na wyrost, je "z głową" więc uważam, że tego należy się trzymać, bo faktycznie gdy dzieci zaczynają raczkować czy chodzić wyciągają się. Poza tym dookoła będzie Nadię coraz więcej rzeczy interesowało więc i jedzenie zejdzie na dalszy plan. Słyszałam że lekarze często polecają maluchy oszukiwać wodą zamiast podawać mleko, ja tego spróbowała raz w gdy Lenka obudziła się ok.22 ciumkając. Skutek był taki, że wciągnęła 90ml wody po czym uderzyła w ryk, więc podałam 90ml mleka i poszła w kimę, więc wiem, że mojego dziecka w ten sposób oszukać się nie da:)
  14. Meaaa >> jestem pod ogromnym wrażeniem filmiku:) Po pierwsze super pomysł z tym karmieniem na kolanie - muszę spróbować, po drugie - faktycznie ma się wrażenie że to na przyspieszeniu leci bo tak zasuwa:D Lenka jak poczuje w buźce coś innego niż mleko to najpierw jest konsternacja, i robi taką minę, że bokami wycieka jej ta nowość, a dopiero po chwili jak jej zasmakuje to połyka. A co do picia to może spróbuj z tym soczkiem marchewkowym lub marchwiowo-jabłkowym, bo u nas od tego soczku (tak mi się wydaje, że od soczku) kupki z ilości 1-2 dziennie zwiększyły się do 3 dziennie:) Ale ja się staram żeby dziennie wypiła 100ml herbatki i 100ml soczku. Herbatkę podaję ok.2h po porannym posiłku, wtedy jest już troszke głodna, więc ciągnie, a potem do poludnia podaję jej jak smerfuje na macie, bo wtedy się męczy i tez popija. A soczek podaje już od kilku dni o 18:30-18:45 i od razu wypija 100ml, bo jej smakuje:)
  15. A te moje dłuuugie spacerki opaliły mi twarz i ręce, he he he chyba nigdy jeszcze nie byłam tak opalona:D
  16. Brokuła mamy już za sobą - Lenka przyjęła go tak samo olewatorsko jak poprzednie nowości:o no nic, próbujemy dalej, nie tak łatwo mamę zniechęcić:p Po drodze walnęła 2 kupy, a teraz wyprawiłam męża z córą na spacerek:) No i sie uczę:o
  17. A ja właśnie takie opakowania jak te na tej aukcji mam od babci męża z Niemiec - póki co zaopatrzyła nas w 6 paczek:)
  18. Kasia >> nie jest to jakaś okazja, bo w Tesco w promocji trafiają się Jumbo paki, gdzie 78szt. kosztuje 45zł, więc 1szt wychodzi ok.57gr * 176szt=100,32zł, a do tego musisz doliczyć przesyłkę.
  19. A i ten okres u mnie to się jednak zaczął na bank - leci ze mnie jak z wiadra:o
  20. No właśnie z tymi słoiczkami, ja też wpakowała je początkowo do lodówki, a potem skumałam, że przecież w sklepie to one na zwykłej półce stoją:)
  21. Sylvie >> miało być a nie Sylvir Holly >> a ja lubię raczej zimniej niż cieplej. Wycieczki w ciepłe strony u mnie nie wchodzą w grę, siłą by mnie nikt tam nie zaciągnął, bo bym zareagowała podobnie jak Twoja mama:) To dziwne, bo ja w ogóle to zmarzluch straszny jestem, w domu mam 25st, a i tak śpię w skarpetkach i pod polarową kołdrą, ale jak tylko robią się upały i ciężkie powietrze to wysiadam:o - wtedy to mi się z domu nosa nawet nie chce wyściubić:o
  22. Sylvir >> ja też ciągnę jeszcze z 2, ale lada moment przejdę na 3, bo Lenka się leń robi i jak się już trochę naje to przestaje ciągnąć, a jak mąż się pomylił i dał mleko z zajebiście wielkiej dziurki to błyskawicznie wciągnęła cała porcję i jeszcze było jej mało:o Dlatego muszę poobserwować czy to faktycznie lenistwo, jeśli tak to będzie zmiana:)
  23. A wiecie co, moja Lenka dopiero teraz w pełni korzysta ze swoich zabawek:) Jak się obróci na macie na brzuszek to ogląda z zaciekawieniem te wszystkie naszywki i odstające części, a jak coś jej zaszeleści to stara się łapką do tego dosięgnąć. Poza tym kręci przezroczystymi kulkami na takim stojaku, który zawsze jej kładziemy jak leży na macie i naciska piąstką na piszczące żabki. Jak widać do wszystkiego musi dorosnąć, podobnie jak z bujaczkiem, wcześniej był be fu, a teraz jest ok:)
  24. DomiW >> to prawda, ja w ogóle mam szczęście, bo mąż pracuje od 7 do 15 i już o 15:20 jest w domku, więc całe popołudnie mamy dla siebie:D
×