Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

quanah

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. quanah

    małżeństwo i samotność cz.2

    U mnie stuknęło 17... Też już za późno, ale może choć córę trochę podszkolę.
  2. quanah

    małżeństwo i samotność cz.2

    No dobrze, pożyjemy. Ale skąd się to wzięło? Mam gdzies pod powiekami obraz Dziadka, jedynego żywiciela co to i utrzymał rodzine i buty podzelował i patelnię wyklepał ( wojna!). Moja mama do śmierci taty nie miała pojęcia gdzie w mieszkaniu leży młotek, a ja? Może to cos z nami jest nie w porządku. Objęłyśmy niepotrzebnie opieką , nie dałyśmy się rozwinąć. Zdławiłyśmy brutalnie wszelkie opiekuńcze instynkty. Może trzeba było trzepotać rzęsami i udawać absolutną abnegację?
  3. quanah

    małżeństwo i samotność cz.2

    Wszyscy?! Czas umierać...
  4. quanah

    małżeństwo i samotność cz.2

    Słonko świeci, dzś będzie miły dzień. Czego wam ( i sobie ) życzę. Kiedys złapałam się na tym , że traktuję męża jak trzecie, już podrośnięte dziecko. Stąd dużo tolerancji i wyrozumiałości. Bo tak naprawdę dla postronnych i dla niego jesteśmy udanym i szczęśliwym małżeństwem. Tylko co z tego
  5. quanah

    małżeństwo i samotność cz.2

    Dzięki IWE. Chyba w domu mam podobnie. Z tą różnicą, że nie mam starszego syna. Ale córa mi podrasta jest nadzieja. Ostatnio diwedziałam sie , że mam ponad 1000 zł długu w spóldzielni bo małżonek zapomniał zapłacic. Wyjatkow go o to poprosiłam bo remotowałam domek na działce, wyprawiałam dziecie do szkoły( pierwsza klasa) i usiłowałam sie leczyc. Więcej tego błędu nie popełnie. Aha i na rachunki też zarabiam
  6. quanah

    małżeństwo i samotność cz.2

    puk, puk - można? Chętnie bym pogadała, ale jestem nowa, a tu na topikach wszyscy się znają...
×