Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mascarpone

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez mascarpone


  1. witam pieknie wszystkich🌼. stara babo-tak prawdziwie ubralas w slowa to,co czuje,to dokladnie tak wyglada...wiesz,najbardziej zal mi tych lat,ktore spedzilam w domu-ile wspanialych chwil stracilam,dzieci dorosly a ja nie bylam z nimi nigdy w kinie,na basenie,inne dzieci latem na kapielisku a one na podworku,i takich przykladow mozna mnozyc i mnozyc.dzis jestem samotna,mimo ze mam rodzine,bo nikt mnie nie rozumie,a i ja sama zamknelam sie w sobie,juz nie szukam tego zrozumienia,tylko zal sciska serce ze mlodosc minela w chorobie ktora dla innych nie jest choroba...wiem jedno,nie wolno sie tej chorobie poddac,jak Aniolek slusznie powiedziala kopnac N w d... ,ja sobie mowie-kto do k... nedzy rzadzi moim zyciem,ja czy ona?odpowiedz jest tylko jedna-ja,i dopoki ja mam kontrole nad swoim zyciem,daje rade,nie jest latwo,bo walka toczy sie codzien,od nowa,ale to jest tak,jak napisalam w stopce-dopuki walczysz,jestes zwyciezca.ztcze wszystkim duzo,duzo zdrowka i pozdrawiam,badzcie dzielne dziewczyny i chlopaki

  2. Sycylijczyk,a czym ty sie zajmujesz,co robisz w swoim zyciu? uczysz sie,pracujesz,czy jak? ty jestes mlody ,mam syna dokladnie w twoim wieku,spedza duzo czasu miedzy ludzmi w swoim wieku,uczy sie,bawi,uprawia sport.... ja rozumiem twoja chorobe,ale moze postaraj sie przebywac z rowiesnikami,wyjsc do pubu, umowic sie z jakas mila dziewczyna,moze uda ci sie chorobsko odstawic w kat

  3. ja to nawet ptysia i balbine pamietam...byla taka bajka,o Boze...mam czasem kryzys wieku sredniego....a ty Sycylijczyku,nie przejmuj sie tym kolega,przekonales sie ze to on nie jest wart twojej przyjazni,a nie odwrotnie

  4. Efka🌼 Liduszka🌼 ja tez przy garach,ale dzis latwizna-makaron z parowkami w sosie pom.proste,tanie i smaczne. samopoczucie do niczego,jakies duchoty mnie od rana trzymaja.jeszcze cos promieniuje spod lewej lopatki ,no i juz mam wkreta ze to od serducha... wpadne potem,ide poszukac czegos do roboty,moze przejdzie

  5. hej,witam serdecznie wszystkich nerwosow🖐️ juz kiedys pisalam na tym forum,ale pewnie nie pamietacie,wiec sie przypomne-mecze sie z ta N 12 lat ,o objawach nie pisze,bo je dobrze zmnacie. czasem juz odpuszcza ale nie na tyle,zebym mogla pojsc do pracy....a bardzo jej potrzebuje.mam 40 lat,mimo tylu lat choroby czuje sie mlodo i mlodo wygladam,ale nie coz z tego? nie mam juz kolezanek,z rodzina widuje sie rzadko,a dopiero teraz moglabym cieszyc sie pelnia zycia-dzieci juz odchowane,nie mam tylu obowiazkow co kiedys...caly czas walcze i sie nie poddaje,choc nie jest to latwe,same wiecie. jestem z gornego slaska i pozdrawiam raz jeszcze🌼 mimo ze was nie znam,to czytajac wasze wpisy czuje sie jakbym jednak was troszke znala,i...polubilam was...

  6. ada,mam podobnie...wczoraj dzwonila do mnie kuzynka,opowiadala,ze ma migrene,a przy tym wymioty itd.i slowo daje .jakies dwie godz po jej tel rozbolala mnie glowa,bylo mi niedobrze.a glowa boli mnie naorawde bardzo,bardzo rzadko.ciekawe zjawisko,prawda? teraz juz ide spac,dobranoc i milych snow, pa

  7. sluchajcie dziewczyny,my sie tak czesto nakrecamy z tymi zawalami...ale wiecie o tym,ze u kobiety zawal moze miec zupelnie inne objawy niz opisywany \'tradycyjnie;? u pan czesto nawet nie wystepujeb bol,tylko dusznosc,oslabienie,niepokoj,i czesto sensacje zoladkowe.te objawy wystepujace razem,powinny zaniepokoic jak juz.oczywiscie nie mozna twierdzic ze tak wyglada to u kazdej kobiety,ale w wiekszosci wypadkow tak to wyglada.tak to przebiegalo u mojej kol.w dniu kiedy trafila na erke jeszcze pila kawe,zglosila sie do lekarza bo miala dusznosci,a ze ma astme oskrzelowa,myslala ze to od tego,a ton byl zawal...dzieki Bogu juz jest zdrowa

  8. czesc nerwuski.nie pisze tu czesto ale czytam na biezaco,jestescie wspaniale i dzielne bo widze ze mimo gorszych chwil walczycie z chorobskiem.to jest podstawa-nie poddawac sie.ja mam nerwice 12 lat,nie biore regularnie zadnych lekow,bywalo czasem bardzo zle,ale nie poddalam sie.sil do walki dodaje mi zawsze mysl o dzieciach,bo one sa moim celem w zyciu.napisze i ja cos o sobie; mam 40 lat,troje prawie doroslych dzieci,mieszkam w Zabrzu,mam meza,ale po latach malzenstwa nie ma miedzy nami juz uczucia.jestem brunetka,szczupla i z sercem na dloni dla kazdego,tylko ja nie mam komu sie zwierzyc,jestem bardzo skryta nie mam zaufania do ludzi bo kiedys sie zawiodlam na kims komu opowiedzialam o sobie.ogolnie czuje sie nie rozumiana przez innych,mysle ze przez ta chorobe jestem taka troche wyobcowana.dawniej dusza towarzystwa,dzis...same wiecie jak jest.niestety nie pracuje,mimo ciezkiej sytuacji materialnej,nie moge znalezc narazie pracy,mam za dluga przerwe niestety.

  9. Marysiu,trzymam kciuki za ciebie,zeby udalo ci sie wyrwac z tego koszmaru.nie daj soba pomiatac,walcz o swoje prawa,bo kazdy czlonek rodziny ma swoje PRAWA a nie tylko obowiazki.mysle ze dobrze byloby gdybys znalazla jakas prace,zebys nie musiala czuc sie tak bardzo zalezna od meza.wiem,ze ciezko jest z praca,ale moze chociaz na czesc etatu,dorywczo? mialoby to tez ta zalete ze przebywalabys troche miedzy ludzmi,dowartosciowalabys sie,pomysl o tym.pozdrawiam

  10. witam wszystkie kolezanki.pieknie,pieknie wszystkie spia jeszcze? a wyspijcie sie dziewczyny,polezcie jak mozecie w lozku,zrobcie cos dla siebie-moze kawke,sniadanko do lozka? a co tam,nalezy sie kazdej odrobina luksusu.nie pisze czesto ale czytam was i zycze wszystkim wam dziewczyny duzo wiary we wlasne sily,zeby nie poddac sie chorobie.pozdrawiam

  11. czesc wszystkim, u mnie dzis pochmurno i nic sie nie chce...tak mowicie dziewczyny o przelamywaniu strachu w walce z N,po sobie przekonalam sie ze jest to jedynie sluszna droga-poskramianie lekow,nie poddawanie sie strachowi.ja np. przez dlugie lata meczenia sie z choroba zaniedbalam sobie zeby.nie chodzilam do dent bo panicznie balam sie nawet nie samych zabiegow ale tego co podpowiadala mi wyobraznia,co moze mnie tam spotkac- zemdleje,nie wiadomo jak serce zareaguje na znieczulenie i cos mi sie stanie i takie tam przerozne schizy.trwalo to naprawde latami.w koncu bylam tak zdesperowana ze powiedzialam-dosc.do k...nedzy w koncu to JA rzadze swoim cialem,nie dam sie wiecej,niech sie dzieje co chce...przelamalam sie,co przezylam to tylko Bog wie,bo On mi pomogl przezwyciezyc lek.i wiecie co? udalo sie,dzis mam piekny,zdrowy usmiech,i wiem,ze moc jest w nas,tylko ze sami musimy ja w sobie znalezc,wierzyc, ze damy rade.uwierzcie w siebie dziewczyny..

  12. czesc dziewczyny-widze ze kolezanka N nie odpuszcza,cholera jedna. ja dzis nawet jako-tako,ale mam okropnego lenia,nawet kawa mi kopa nie dala,zreszta juz chyba nie dziala na mnie...organizm sie przyzwyczail i tyle,leoszy bylby maly koniak,ponoc dobrze robi na krazenie i dla niskocisnieniowcow jest lepszy niz kawa,ale ja nie lubie alkoholu bo zle sie po nim czuje. Gabi-jak juz ktos napisal,to dlawienie w gardle to gula histeryczna,samo ci przejdzie,nie ma na to niestety nic,,,

  13. witaj Ada; wszystko wskazuje na to ze masz silna nerwice,dobrze rozumiem co czujesz.postaraj sie troszke wychodzic,chociaz na lawke kolo domu,tak zebys miala swiadomosc ze jakby co to mozesz szybko wrocic.ja tez nie wychodzilam z domu ale wlasnie tak malymi kroczkami uczylam sie zyc z nerwica i walczyc z nia,bo musisz wiedziec jedno-nie mozesz sie poddac chorobie,bo inaczej ona zrobi z ciebie niewolnika.pozdrawiam

  14. madrze napisalas Maju;sztuka polega na zapanowaniu nad lekiem zanim on zapanuje nad nami.12 lat wbijam to sobie do lba z roznym efektem. Gabi; mnie pomogl propranolol ,wiem ze nie na kazdego dobrze dziala,moze akurat i tobie dopasuje,reguluje arytmie i lagodnie uspokaja.teraz zazywam tylko w razie potrzeby. zreszta przekonalam sie ze tak naprawde leki w tej chorobie dobiera sie tak naprawde metoda prob i bledow;cos co pomoze jednemu niekoniecznie bedzie dobrze tolerowane przez inna osobe.ja po latach mam wyprobowane dwa leki;prpopranolol wlasnie i syrop hydroxizinum ,jest to,po wielu niedopasowanych lekach,zestaw ktory pomaga mi w miare normalnie funkcjonowac
×