Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kropelka34jej

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kropelka34jej

  1. kropelka34jej

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    po śmierci męża prawie codziennie byłam na cmentarzu,ale patrząc z perspaktywy czasu wydaje mi się,że chciałam bardzo zadbać o estetykę w miejscu jego spoczynku.2LATA TEMU KIEDY ODSZEDŁmój brat już tak nie biegałam.doszłam do wniosku,ze cmentarz mnie przytłacza.tam wszystko staje się takie realne.Kiedy czytam tablice to rzeczywistość mnie przytłacza.Dopiero na cmentarzu stojąc przed grobami dociera do mnie jaka jest rzeczywistość,niestety smutna.ALE trzeba z tym żyć.Lepiej czuję się kiedy jestem na mszy za moich zmarłych. Ato kto jak chodzi na cmentarz to jest indywidualna potrzeba .Każdy postepuje tak jak podpowiada mu jego wnętrze.
  2. b.ona fajna-aj annah dla bobo yasmin i witaj w klubie i nie przygniataj się zbytnio przeżyciami innych! thahuant i wszystkie inne osóbki których teraz nie ma pozdrawiam. Uuuuu,widzę,że od rana rozmówki zaawansowane ,a ja znów na chwileczkę.Nie miałam męza na noc to muszę teraz sobie z nim spokojnie posiedzieć,bo znowu nocka bez niego.No i kto mnie rozgrzeje?Jak tu w takich warunkach nie chorować. Za oknem piękna pogoda a mnie coraz bardziej łamie. Miłej pogaduchy kolezanki i smacznej kawki. Zyczę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia,a szczególnie dzieciaczkom.
  3. ja tak na chwileczkę .Moje kochanie przed wyjściem do pracy pogonił mnie do wyrka,bo mam zimny nochal,a gardlo niestety ciągle boli. Znowu będę sama zasypiała BUBUBUBU DOBRANOC DZIEWCZYNKI,bez całusków bo się zarazicie:D PA PA PA
  4. ŻYczę zdrówka maleństwom. Moje gardło też coś dzisia siada,a mała też dziś idzie z mamą do lekarza.Niestety zima sie nam zbliża.
  5. kropelka34jej

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    to,że nie zadręczamy się bardzo śmiercia bliskich to wcale nie jest powód do wyrzutów.Przecież ci co odeszli pozostają w naszych sercach ,a tym samym żyą!Jeżeli ciągle się męczymy,walczymy ze swoim bólem to świadomośc o śmierci nas jeszcze bardziej przytłacza.Ja nie bardzo lubie często odwiedzać cmentarz,bo wtedy wszystko dopiero wtedy staje sie tak bardzo realne.Kiedy myśle tylko to jest mi lepiej,bo widzę w myslach tych moich bliskich jakimi byli za życia i to mi bardzo pomaga.CZĘSTO JESZCZE URONIĘ ŁEZKĘ ale wtedy jest lżej.Dla mnie choc ich nie widzę to wciąż żyją.Kązde udeżenie mojego serca to ich życie we mnie-moja pamięc ich nie uśmierciła!
  6. dziekuję wam bardzo dziewczynki.Pomimo tego,że bardzo cęzko przeszłam przez śmierć to jednak się trzymam.ZOSTAŁY mi dzieci i musiałam dalej żyć!Gdy zmarł mój brat 2 lata temu miałam jeszcze przy sobie męża i to jego obecność,rozmowy z nim dały mi wiele sił.Atak poza tym to zawsze w takich trudnych chwilach zwracam się o pomoc do sił wyższych. Naprawdę człowiek nie wie sam ile jest w stanie przeżyć. Atak wogóle to staram się jak najczęsciej uśmiechac i cieszyć się każdym dniem spędzonym z bliskimi. Ja mam tą samą maksymę(CO NAS NIE ZABIJE TO WZMOCNI)W STOSUNKU do mojej córci.Och jak takie wyrosnięte maleństwo potrafi napsuć krwi:D.Ale jaka tez potrafi byc urocza.Zchłopakami to narazie spokój,ale zobaczymy co czas pokarze.NO TOkochanym kolezankom.Mykam do moich chłopaczków,bo czekaja z grą planszową.Wpdałam tylko was przywitać CAŁUSKI DLA WSZYSTKICH!!!!!!!
  7. Gawit dziękuję bardzo za fotki i dzieki za komplement.Tak jakoś się chyba zlożyło,że mam najliczniejsze potomstwo i najstarsze.ale powiem szczeże zawsze miałam słabość do dzieci.tak jak pragnęłam urodziłam pierwsze w wieku 20 lat.Myślałam ,że na dwójce się skończy ,bo wśród mojego rodzeństwa tylko u mnie była parka.unajstarszego brata 4 dziewczyny, u średniego 3 chłopaków,a u najmłodszego z braci(niestety już go nie ma:( są 2 dziewczyny.Ale stało się inaczej.A dlatego,że wyszłam ponownie za mąż.Nie pamietam,czy pisałam,że wcześnie owdowiałam(24).i przyszedł na swiat jeszcze ówczesny pierwszaczek. Została jeszcze moja siostra ale ona jest panną i chyba już tak zostanie.Jestem najmłodsza z rodzeństwa. Slluchajcie jestem szczęśliwa,że mam kochaną rodzinkę,dzieciaczki i najsłodzego męża.Nie zapominam również kochanych rodziców z którymi mieszkamy. Ciasno nam trochę ale jakoś się nam układa. E.W.K.A-rybko czy ty nie dostałaś ode mnie fotek,bo wysyłalam?
  8. b.ona Brakuje jej poprostu twojej obecności.Pójście do szkoły to jednak szok dla dziecka.Jedne przeżywają to spokojniej a inne dzieci nie moą sobie początkowo z tym poradzić.Przechodziłam przez to już 3 razy i za każdym razem inaczej.A może jest coś w szkole co zniechęca dziecko do niej? Dzieci niestety bywają okrutne
  9. Magic,gumecka witajcie w klubie chyba za bardzo nam dorze i dlatego co jakiś czas ktoś sie wcina bez potrzeby. SZTURMEM GO DZIEWCZYNKI,nie damy się .WITAM I POZDRAWIAM ZAPRACOWANYCH. trzymajcie sie cieplutko
  10. FAJNA-AJ kochana bardzo sympatyczna ze mnie kobietka.Zresztą i na wzajem,do niesympatycznych nie przyłączyłabym się wcale.:D;D
  11. a tak może bym jeszcze jakies fotki dostała?:(
  12. No i będziemy się trzymać.TOtaki uroczy wiek,a jeszcze przy kochanym męzczyżnie i uroczej gromadce dzieci.Toż życie jest piękne!!! p ozdrawiam wszystki kobietki ,udanego dnia:D:D
  13. DOBRANOCKA:D:D:D:D BIEGAM ZAJĄĆ SIĘ KIM TRZEBA
  14. b.ona dzięki za fotki.właśnie przesłałam swoje ale nie wiem czy doszły,bo wyskoczył mi po wiadomości,że wyslane,jakiś błąd.Ale się zobaczy (pa pa) dziewuszki!!!!:P
  15. przyłaczam się na szybciutką kawkę,w małej przerwie odrabiania lekcji przez mojego bąbla. Dziewczynki dzięki bardzo za dotychczasowe fotki.Jak tylko znajdę więcej czasu to pospisuje sobie wasze adresy i prześlę pominiętym. Dziś chcę nadrobić zaległości z mężem.ostatnio ciągle pracował po 12 godz,plus dojazd to mało sie widzimy.A dziś już o 15 będzie w domku.Pozdrawiam szczególnie mocno wszystkie smutaski,główka do góry.Miło nadrabiać braki Hi,HI,Hi :D:D
  16. b.ona no to pięknie.Mam nadzieję,że nie rozpaczasz nad swoim wiekiem?:D
  17. sorki ale nie było mnie w domu nie mogłam sie przyłączyc.Może innym razem trafie.Teraz też spadam,wpadłam tu jak po ogień:D :D
  18. serdeczne dzięki.przekaże jak wróca ze szkoly.POZDRAWIAM WSZYSTKIE FORUMOWICZKI. udanego dnai życzę pomimo deszczu,bo u mnie pada(pomorze)
  19. no to witam wszystkie imprezowiczki po wolnym. SOBOTA-BYŁ GRILEK Z RODZINKA I BOMBLAMI,A W NIEDZIELĘ urodzinki dwójki naszych chłopaczków.12 i 7 lat.Alez do dzisiaj ciężko mi na żołądku choć wcale dużo nie zjadłam.ALE TO efekt poszczenia niewielkiego w ciągu tygodnia. Ależ kobitki przesadzacie z tym wiekiem.JA MAM 34 LATA ALE JESZCZE NIE URONIŁAM ŁZY NAD SWOIMI LATAMI.a mam młodszego o 3 lata męża. Za szybko na takie smutki.Aco to będzie za pare lat kiedy będziecie w moim wieku.Nie warto sobie robić takich problemów,bo moą przyjść jeszcze większe i na nie będzie potrzeba wam energii.Np.dorastanie dzieci.Ja ANETA-mama 14-sto latki wam to mówię.To dopiero jest \"męka\" :D CZEKAM NA FOTKI;kropelka34@poczta.onet.pl
  20. no teraz to ok.Foch minął.JA spadam powolutku.Idę szykować żarełko dla mego mężczyzny.PaPa dziewczynki,dobranocka
  21. a dla mnie nic??:) KINGA23ja cię nie znam ale pozdrawiam:D
  22. no taki miły prezent dla męża,rozkoszny dla niego zapewne,więc po co te żale.Cóz natura działa bez naszej wiedzy
  23. a ile razy juz przez to przechodziłaś.\"BŁOGI STAN\" nieprawdaż????
  24. ANNAH WARTE POŚWIĘCENIE DLA NOWEGO POKOLENIA,ŻYCZE ZDRÓWKA
×