nika2006
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez nika2006
-
renmanka jak powiesz lekarzowi, ze masz stresującą pracę to na 100% da ci dalej zwolnienie, jestem o tym przekonana. Także wal do niego śmiało po L4, jeszcze nie znam przypadku gdzie w dzisiejszych czasach lekarz by odmówił.
-
klo - słodka jesteś faktycznie usg można pomylić z Walentynkami - i jedno i drugie to bardzo przyjemna sprawa :D
-
klo a ty dziś masz dopiero usg bo mi sie wydawało że wczoraj ale pewnie coś mi się pokręciło? nic sie nie martw tym palcem, a na razie może rób okłady z lodu, potem zapytasz gina.
-
marzka nie przez ciebie tylko przeze mnie, no dobra dajmy już temu spokój
-
klo a na altacecie nie ma jakiejś ulotki co do stosowania u kobiet w ciąży?
-
marzka pamiętam, pamietam... jakoś tak bezmyslnie mi sie wpisało...
-
no to w porządku marzka:)
-
marzka no co ty nie wkurzaj się - to dla ciebi i dla maleństwa, które okaże sie albo chłopcem albo dziewczynką:D:D:D
-
aniołek :) dziś tłusty czwartek - ja zamierzam zjeść pączka - dla małego on tak lubi jak zjem coś słodkiego
-
o rany ale namotałam aniołek tez się przeze mnie pomyliła, marzka nie gniewaj sie tylko ok? klo szoruj z tym palcem do internisty to ci cos poradzi - no i stwierdzi co ci dolega. Niczym sie nie stresuj dla malca to nic groźnego.
-
marzka sorry ale gapa jestem z rana miało być małżowinka gratuluję synka. no więc jeszcze raz tym razem dobrze: małżowinka gratuluję synka :D magda gratuluję córci :D
-
myszka i tak trzymaj :D ja wczoraj się trochę wku...., ale jak poszłam do domku to sobie powedziałam, ze w dupie to mam. Wazne że mąż się dobrze czuje a mały dokazuje w brzuchu - życie jest piękne, a ajkies duperele tego nie zakłócą
-
marzka - gratuluję synka:D magda - gratuluje dziewczynki:D w końcu równowaga w przyrodzie musi byc a nam sporo kobitek brakuje;)
-
tylko ja jestem myszka. mam dzis dobry humor - mężulo zdrowieje, jutro prawie na 100% pojadę do rodziców - jupii:D:D:D. Mama poodkładała dla wnusia sporo ubranek, muszę je przejrzec i zobaczyć co mi sie podoba a co nie;) I wiecie co w dupie mam, że mi pensję obcieli - Wiktor wynagradza mi wszystko - to jak kopie i buszuje w moim brzuchu wieczorem to po prostu jest nieporównywalne z niczym.
-
prawda w 100% klo, no i ja bym chciała do rodziców w weekendy jeździć z małym, a autobusem ciężko by się telepać 120 km.
-
no własnie klo... no właśnie... Tylko kasa skąd ją wziąść... a bez samochodu to juz zupełna kaplica, bo nigdzie bym się ruszyć z dzieckiem nie mogła.
-
klo, u nas też z kasą kiepściutko, a w dodatku mamy taki mały plan, żeby zmienić samochód na nowszy bo teraz mamy 16 letni i troche się będę bała nim dziecko wozić do Płocka (już nam kilka razy na trasie Płock-Warszawa posuł na amen niestety i musiano nas holować - straszne przeżycie, zwłaszcza zimą).
-
magua mi nawet nie chodzi o to, ze ja miasta nie lubię tylko o to, ze tu jesteśmy sami. Cała moja rodzina mieszka w Płocku, w Warszawie nikogo nie znam poza rodzina mojego męża, która jest spod W-wy. A fakt jest taki, ze jak my tesciowej nie odiedzimy to ona do nas nie przyjedzie. Wstyd mówić, ale od kąd jesteśmy z mężem małżeństwem (2,5 roku) był u nas tylko jeden raz i to niedawno. To juz moi bracia z Płocka częściej do nas przyjeżdzają. Bracia męża też byli u nas raz czy dwa, więc sama rozumiesz... Moja mam dzwoni do mnie codziennie i sobie z nią gadam, ale to tylko taki półśrodek. Myślę, że w ciągu najbliższych 2-3 lat wszystko się wyjaśni, gdzie osiądziemy na stałe, choć mam wrażenie, że to nie będzie WArszawa.
-
włśnie nam w ogóle nie zależy Lily, chociaż też nie mozemy na nie tak zupełnie narzekać.
-
Lily mężusiowi też podoba się Płock, nie cierpimy oboje stolicy. Tylko musielibyśmy tam mieć zajęcie żeby ciągle w domu nie siedzieć bo oboje tego nie znosimy.
-
magua kiedy na L4 się wybierasz?
-
magda jesli chodzi o kopanie to ja juz wcześniej pisałam, że moje dziecko mnie tam gdzieś w okolicach ci..ki kopie, zwłaszcza jak siedzę, trochę dziwne jest to uczucie, ale nie boli. siary - brak
-
myszka - rzeczywiście ja z ubranek dokładnie wiem co chcę - wezmę z mamy sklepu sobie, gorzej z wóżkiem, łóżeczkiem, leżaczkiem i fotelikiem - tu musze się rozeznać i mama dopiero zamówi w hurtowni.
-
ja zamierzam wszystko kupić najpóźniej do końca kwietnia, bo ja z kolei mogę urodzić już w maju, a tez męża nie chce tym obarczać. Pamiętam jak pracowałam u rodziców w sklepie jak przychodzili mężowie ze strachem w oczach, że muszą wyprawke kupic do szpitala bo żona właśnie rodzi a nic nie kupiła - zawsze starałam się im pomóc żeby żona była zadowolona i go nie wygoniła z domku za zakupy nieodpowiednie. Normalnie wyobrażam sobie mojego jak idzie do sklepu a ktos mu wciska różne rzeczy niepotrzebne. O nie co to to nie. A poza tym zgadzam się z myszką, ze potem może nam się nie chcieć, może będzie trzeba leżeć, etc.
-
myszka :) czyli do 5.500 spokojnie dociągniesz. musimy z mężem zacząć kompletowanie, to nie będzie przy najmniej wydatku na jeden raz tylko na raty.