Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nika2006

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nika2006

  1. anita po prostu kiepsko trafiłaś:(, ale jak pójdziesz do swojego gina z wynikami tych badań to on ci powinien wszystko wyjaśnić i odpowiedzieć na kazde pytanie. ponizej podaję ci adres stronki - interpretator usg moze ci w czymś pomoże http://www.noworodek.pl/index.php?sm=2
  2. chyba ilość wód płodowych, ale nie jestem w 100% pewna
  3. acha Lily są rajstopy dla kobiet w ciąży - one nie uciskają bo mają specjalny klin na brzuch.
  4. dzięki Lily za gratulację za kreschę na brzuchy :) anita wszystko jest ok, dopiero przy wymiarze ponad 2,8 fałdu isnieje ryzyko, że dziecko ma Dawna
  5. to gartuluję męża kama - rzadko który facet ma taki gest. Rzeczywiście trochę to zawiłe, ale rzeczywiście w ten sposób mieszkanie jest tylko twoje
  6. kama - jeśli można zapytac to jak to zrobiliście, że mieszkanie jest tylko twoje a kupiliście je razem. Macie może rozdzielność majątkową?
  7. znalazłam coś na temat tego mojego zaciemnienia na brzuchu - wszystko z godnie z norma jest. U was pewnie też się niedługo zacznie zaciemnieć, o ile jeszcze tego nie macie. \"Zaciemnienie linii białej od pępka do wzgórka łonowego 4 lub 5 miesiąc\"
  8. ile masz metrów Liluś? ja mam m3 - 40 m2
  9. Lily ja po prostu nie lubię jak ktos mi kit wciska - nie po to studiowałam 5 lat prawo, żeby teraz ta kobieta mówiła mi jaki jest stan prawny mojego mieszkania. Kocham swojego męża i to bardzo, nie wyobrażam sobie życia bez niego i wiem, że z mojej strony sie to nigdy nie zmieni. Ale życie pisze takie scenariusze... musze myśleć przeciez nie tylko o sobie ale też o swoich dzieciach, a przy najmniej na razie o jednym. Moi rodzice jak kupowali mi mieszkanie musieli zaciągnąć duży kredyt, spłukali się z całej kasy - mama nie wybaczyłaby mi gdyby się później okazało, że nie mam się gdzie podziać. Mój tata nawet to jak juz mi zapisali to mieszkanie: no teraz to już spokojny jestem, mogę nawet umrzeć. Bo wiecie moi bracia to już ustawiweni dawno są na życia, ja jestem najmłodsza, a w razie czego nie miałabym z czego braci spłacić.
  10. Tak lily mam kreskę na brzuchu ale taka na razie jakby lekko brązowawa, ajkbym ja kredką ołówkową namalowała. A myslisz, że to za wczesnie?
  11. po pierwsze kama znów zasłużyła na - za ostatnią wypowiedź. Lily u mnie to jest tak, że mieszkanie jest tylko na mnie - tak jak u zdziwionej. Mój mąż ma dostać dom po rodzicach - sporządzili już nawet testament, ale jak wiadomo testament jest zmienny aż do śmierci i wkażdej chwili można go zmienić. Na razie nie dopisuje go do swojego mieszkania, bo w razie czego (odpukać - tez jesteśmy zgodnym i szczęśliwym małżeństwem) nie będę miała za co go spłacić. Myślę przede swzystkim na razie o dziecku. W przyszłości jka on mnie dopisze do tego domu po tesciach (jak go już odzdiedziczy) to ja go dopisze tego samego dnia do mojego mieszkania. Moja tesciowa już nie raz się wymądrzała, ze to mieszkanie jest wspólne - ale ja jej od razu na to, że ono jest moje i jeśli chce zabezpieczyć przyszłość swojego syna to musi mu zapisać dom w testamencie albo darowiznie. Skoro moi rodzice mogi pomyśleć o mnie i zapisać mi mieszkanie jeszcze za życia to chyba ona tez może pomyśleć o swoim synu najmłodszym tak? Widzisz Lily my oboje z mężem jesteśmy prawnikami i pochdchodzimy do tego z punktu widzenia prawa - on to rozumie. W sądzie się tyle napatrzyliśmy na kiedyś kochające się pary... ach lepiej o tym nie będę pisać. Lily jak mąż chce zapisać 50% na ciebie to sie nie wachaj... naprawdę.
  12. hej magua ja jednak dalej obsteję przy szpitalu na żelaznej, chociaż warto wiedzieć jakie możliwości są w innych.
  13. kama dzięki za wsparcie - od kilku dni dręczył mnie ten temat, no nie zamartwiałam sie może ale myslałam czasem o tym - czy prawidłow się odżywiam itd. Ja tez tak mam z tą wagą raz więcej raz mniej - to zależy od różnych czynników myślę - na pewno od tego czy nie ma się w danym dniu żadnych zaparć, wzdęć itp. Ja np. na początku ciąży - w pierwszym miesiącu- ważyłam 65,5 kg a potem spadła mi waga do 64. Teraz od jakiś 2 tygodni systematycznie rośnie i dziś ważyłam już 65 kg.
  14. małżowinka dzięki za informację - na solec i na karową mam dosłownie rzut beretem.
  15. kama nie ma za co, te dla ciebie to nic w porównaniu z tym jak mnie uspokoiłaś. Chociaz i tak zapytam za tydzien moją gine o to, czy to normalne, że moje dzieciątko miało o te kilka mm za mało. Ale z tego co napisałaś skoro ty też tak miałaś to na pewno wszystko ok jest. Znalazłam nawet taki przelicznik wymiarów usg i tam też było podane, że może być -/+ 7 dni różnicy pomiędzy pomiarami a rzeczywistym wiekiem płodu. Ciąża to przecież nie szwajcarski zegarek;)
  16. do dziewczyn z Warszawy a propo szpitala - wczoraj zdzwonił do mojego męża zanjomy i pytał czy wybraliśmy juz szpital. Mąż powiedziała, że raczej na 100% na żelaznej w tedy powiedział, że jego żona tez 2 córki urodziła własnie tam - i generalnie że bardzo polecają. Drugą córeczkę rodziła we wrześniu tego roku więc ma aktualne informacje. Mówił, że jest tam bardzo wysoki standard pomieszczeń, lekarze i położne też super. Ma nam jeszcze podać adres szkoły rodzenia do której chodzili i która to współpracuje ze szpitalem na żelaznej. Jak będziecie chciały to wam napisze o jaką szkołę rodzenia chodziło (jak już sama będe wiedziała)
  17. rano nie jest bardzo widoczny, ale jest już pod pępkiem zokrąglony i twardy. Generalnie rano wyglądam tak jak kiedys po mega najedzeniu (tak bym to okresliła) No i mam taką brązową kreskę od pępka do wzgórka łonowego - wcześniej jej nie miałam.
  18. tak zdziwiona nie ma obowiązku ale jak chce to Lily powinna się zgodzic bo to tylko dla niej lepiej
  19. zdziwiona miło czytac, że chociaz raz zgodne jesteśmy. wiesz matka zawsze myśli o dziecku i o rodzinie (normalna matka) a Lily taką matką będzie. Z facetami różnie bywa. Ja nieraz w sądzie na praktykach byłam świadkiem jak mąż przygruchał sobie młodszą siksę a potem żona z dzieckiem - jego własnym oczywiście - musiały iść na bruk. Może to zabrzmi okrutnie co napiszę - ale trzeba dbać o swoje interesy za wczasu - życie pisze takie scenariusze, że ho ho. I nie ma co zakłądać, że nam się takie rzeczy na 100% nie przytrafią.
  20. Lily musisz się dowiedzieć o stan prawny tego mieszkania - z tego co piszesz to może to byc mieszkanie komunalne - dowiedz się koniecznie o to. Nie mniej wyrzutów, ze się teraz o to troszczysz, to dobrze świadczy o tobie, przecież to mieszkanie mogłoby być przeznaczone dla małego bąbla. Z tym facetem to mogło być tak, że był samotny, nie miał rodziny, albo nie udało się ustalić kto był jego rodziną i wtedy cały majątek po zmarłym dziedziczy skarb państwa. Może też być tak, że twoja mam ma właśność spóldzielczą a on miał komunalną - Lily możliwości jest cała masa. Musisz zrobić dochodzenie - im szybciej się tym zajmiesz tym lepiej. Później z dużym brzuchem po spółdzielniach i urzędach nie będziesz przecież latać. jak juz ustalisz coś to daj znać. Ja zaczęłabym dochodzonie od mieszkania twojej mamy - niech wyciągnie dokumenty związane z tym mieszkaniem na pewno obie coś zajdziecie
  21. lily czytałam wypowiedź zdziwionej i się z nią nie zgadzam - jak to po co to robić i tak dziedziczysz po mężu? Po to, żeby mieć pewność, ze to będzie tez twoje mieszkanie a nie tylko jego. Że nie będziesz w nim tylko lokatorką. Ja cię zachęcam do uregulowania tej sytuacji - jak nie teraz to w najbliższej przyszłości. Jesli chodzi o podatek od darowizny to trzeba się dowiedzieć, bo ja go np. nie płciłm (to była kilka ładnych lat temu co prawda) bo rodzice dali mi w darowiźnie mieszkanie a to było moje pierwsze mieszkanie. Wtedy było tak że się nie płaciło podatku od darowizny mieszkania, tylko był jakiś wymóg metrażowy - nie mogła to byc willa - no i nie mogłam go sprzedać przez 5 lat. Tzn. mogłam ale wtedy zapłaciłabym zaległy podatek. Opłaty notarialne i wpis do księgi wieczystej(jesli taką macie) bo nie wszystkie mieszkania ją posiadają to nie są bardzo duże kwoty.
  22. tyle naprodukowałyście, ze z pół godziny czytałam na początek odpowiedzi na zadane pytania kimmusia ja chodze do Makowskiego - on robi tylko usg, przyjmuje na Łuckiej 18, bierze 150 za usg 2d i 200 zł za usg 3d. mogę go z czystym sumieniem polecić;) kama3 - nawet nie wiesz jak mnie pocieszyła twoja wypowiedź. dla ciebie za to, a już pisze o co chodzi. Jak na razie miałam tylko 1 usg - w 12 tygodniu 4 dniu wg moich obliczeń, a one raczej na pewno są bliskie 100% bo używałam testów owulacyjnych. zdaniem Makowskiego z usg wynikało, że to był 12 tydzień 0 dni. Moje dzieciątko miało jakieś 5-6 mm za mało. Trochę mnie to zmartwiło wtedy i do tej pory nie dawało spokoju. Ale masz racje, że dziecko trudno idealnie zmierzyć no i pewnie teraz już mój brzdąc to nadrobił. kama mam nadzieję że jako doświadczona wieloródka będziesz dla nas wsparciem jak już na dobre zadomowi na forum temat porodów. Ja się go na razie nie boję ale do niego jeszcze daleko i pewnie dlatego. Lily - odnośnie tego mieszkania. Jesteś pewna, że twoja mam ma mieszkanie spółdzielcze, tak?. Jeśli tak jest to spóldzielcza własność lokalu jest dziedziczna, można nia także rozporządzać w testamencie na wypadek śmierci. Nie ma zatem potrzeby meldowania w mieszkaniu maleństwa. Inaczej jest z mieszkaniem komunalnym. Musisz się upewnić czy jest to własność spółdzielcza - wtedy twoja mama musi mieć na to mieszkanie dokument potwierdzający jej własność, jeśli chodzi o mieszkania komunalne to jest się tylko ich najemcą a właścicielem jest zazwyczaj miasto. inezz gratuluję chłopczyka. Z ta płcia to ponoć jest zazwyczaj tak, że jak lekarz powieże chłopczyk to to jest prawie pewne na 100%. Jesli powie że dziewczynka to może być różnie bo czasem się no wiecie ogonek podwinie i jest pomyłka;)
  23. dzieczynki papatki do jutra. Lily jutro napiszę ci co zrobić żeby to mieszkanko po mamie nie przepadło, paaaaaaaa
  24. acha Lily jak będziesz dwonic do notariusza to zapytaj czy jeszcze czegoś nie potrzeba (jakiś dokumentów znaczy), ale chyba nie.
  25. Lily jesli chodzi o pytanie pierwsze to powinny wystarczyc dowód twój i męża i akt własności lokalu - czyli umowa kupna albo darowizny co tam masz nie wiem. Ale wiesz do notariusza z marszu nie wejdziesz najpierw trzeba zadzwonić i sie umówić powiedzieć o co chodzi, on wtedy przygotuje dokumenty i powie kiedy możecie przyjść. Przy najmniej tak jest z notariuszami w Warszawie bo mają full roboty jesli chodzi o pytanie drugie to się zapytam męża bo on w wydziale zasobów lokalowych pracuje. Jutro ci napisze co mi powiedział. Jeśli chodzi o obwód pasa to się nie stresuj to zależy od wielu czynników ja np. rano mam 83 cm potem jak stopniowo jem to mi stopniowo przybywa w pasie. Pisałaś tez kiedys że masz wzdęcia więc...
×