Temat wypłynął to się mogę dopisać
Kiedyś nawet przeczytałem znaczną cześć tego tematu :) ale do rzeczy...
Mógłbym się podpisać pod znaczną częścią wypowiedzi, tylko czy to aby do końca prawda?
Nigdy nie miałem intensywnych a często jakichkolwiek kontaktów towarzyskich. Kiedyś wynikało to na pewno ze strachu, ale teraz dochodzi do tego jeszcze brak doświadczenia. W moim wieku, stary to ja nie jestem :), ludzie mają już sporo doświadczeń w wszelkich dziedzinach, a ja co??? Zawsze cały czas wolny od szkoły w czterech ścianach...
Jak czytam takie wypowiedzi jak te ostatnie to dochodzę do wniosku, że straszny kretyn ze mnie. Bezpośrednie kontakty z ludźmi choćby przez net są dla mnie zbyt dużym wyzwaniem. W końcu o czym można ze mną pogadać... nie mam życia... nie mam przeszłości... nie mam sprecyzowanych zainteresowań, rozległej wiedzy... jeden wielki kanał.
Poużalałem się i starczy :)