Mówicie nie wyciskać zaskórniaków, no ale co jeśli mam cere tłustą (niby, bo właściwie to sucho-tłustą) i one mi się regularnie pojawiają niezależnie od tego co robie z twarzą :/ Do kosmetyczki już raczej nie mam ochoty iść, po ostatniej wizycie wyglądałam jakby mi kot zmasakrował twarz pazurami :( sama sobie potrafie lepiej twarz oczyścić w domku...i przynajmniej nie mam po tym tak okropnych śladów jak po tej pani kosmetyczce-specjalistce ;( A oczyszczać muszę, bo inaczej zrobią mi się z nich okropne ropne krosty co później skutkuje brzydkimi bliznami. Już nie wiem co mam zrobić, załamka, niedługo zamierzam poddać się zabiegowi mikrodermabrazji, ale chyba będzie mi potrzebne troszkę więcej takich zabiegów...
Cieszę się, że chociaż niektórym z was udało się jakoś poradzić z tym problemem. Pozdrawiam :*