Zuziczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
no i sie zlamalam...wypalilam z 1000 petow z wlasna babcia pijac z nia i innymi wnukami naleweczke na jej imieninach, ale jakos nie zalamuje sie tym, od jutra znowu staram sie nie palic. jakos tak nie zalamalam sie tym, poprostu, ciesze sie z tych dni kiedy nie palilam, i postaram sie miec kolejne. pozdrawim wszystkich i caluje dzis niestety na smierdzaco;-*
-
w programie \"salon pieknosci\" na tvn style, babeczki opowiadaly, ze raz na jakis czas powinno sie kupic tubke pasty wybielajacej, ( z apteki, czy jakiejs takiej) ooo juz wiem pasta dla palaczy, nawet jesli sie nie pali, raz na 3 pasty moze taka byc, wystarczy ze pijesz wino czerwone, herbate czy kawe i juz. pozdrawiam i tez skoczy chyba po taka p.s. wydaje mi sie ze w drogeriach tez sa pasty dla palaczy
-
wszystkiego najpachniejszego Wam wszystkim z okazji imprezy. Ja nie pale chyba 3 dzien. Spoko dzis bylam na miescie, ale z moim facetem, czyli postacia przy ktorej najmniej mysle o paleniu. Nie zapalilam, nie mialam tez jakos mysli za bardzo na temat papierosowy. Mezczyzna moj nie zauwazyl nic, ani ze nie siegam po peta, ani ze nie mowie, ze bym zapalila, ani ze nie smierdze. Zobaczymy czy pierwszy on sie zorientujue, czy ja sie zlamie. Voytass - czekamy w takim razie do pierwszego.
-
voytass sie zlamal...moze wrocisz voy??? ja mam bole glowy, tez mi nienajlepiej i ochoty nie mam na nic, spotkan wszelkich tez sie boje.
-
jestem, 2 ddzien nie pale i jakos mi nudno z tym... na razie jest latwo - nie mam co palic i pozatym nie mam z kim. Chyba do tego nie doroslam jeszcze, chociaz nie chce mi sie sluchac tego ze jestem smierdziuchem;-) szkoda, ze nie palac w tym momencie uwazam sie poniekad za osobe czyms ograniczona...glowa boli
-
marynato, ja tez sobie siebie nie wyobrazam bez papierosa, to taka czesc naszej osobowosci, tak jak niektorzy nosza okulary;-) boje sie byc \"bezplciowa\" bez papierosow. Tego ze stane w centrum i zamiast palic czekajac bede stala jak kolek... ale dobra lepiej o tym teraz nie myslec.
-
Fiono, złośliwcu - NIE ZAPALILAM!!!!!!!!! emocje opadly, napilam sie soku, zamiast peta i bardzo sie ciesze. Mam nadzieje ze nastepnym razem tez dam rade. Jesli chodzi o faceta, to nie mowie mu ze staram sie rzucic, boje sie porazki i jego komentarzy ewentualnych jesli mi nie wyjdzie, moze troche schizuje.
-
troche sie lamie...poklocilam sie z facetem, mam papierosa w torebce jednego, mam ochote go zapalic, i to ogromna po 1 z nerwow, a po 2 bo to on zawsze sie wkurza ze pale.......
-
voytass, sprawa jest taka, poczulam sie bardzo pewna siebie, bo przez rok nie wzielam ani jednego buszka, i tak pewnego dnia w przyplywie ochoty zapalilam, bylam przekonana ze nie powroce do nalogu, bylam przekonana ze mam nad tym wladze i ze np bede sobie palic przy kawie raz na miesiac... ( zawsze papieros i kawa szly w parze u mnie i uwarzam, ze ani jedno ani drugie nie sa bez siebie tym czym sa w duecie) Juz wiem ze u mnie nie da sie tak \"troche palic\" jest albo woz albo przewoz. Nadal nie zapalilam.
-
ja Ci powiem voytass, ze gdy nie palilam przez rok, to poprawa w samopoczuciu byla duzzzza, poczucie wolnosci ogromne, i 2 razy wolniej sie meczylam na basenie. Ja tez nie zapaplilam. Mam wrazenie ze na poczatku, mozna wchodzic tu co 5 min i chwalic sie ze daje sie rade...;-)))
-
Wstalam rano, choroba dokucza, czuje sie fatalnie, lekarz nie ma miejsc, czekam do jutra. Na razie nie mam nawet ochoty palic tak zle sie czuje. gratulacje dla fiony
-
No wlasnie, czytalam ze Ty tez teraz dopiero zaczynasz, a patrzac na te 3 wypalone przez Ciebie pety, mozna powiedziec, ze jestesmy w tym samym momencie. To co ? ja mam komfort - klade sie spac i do rana przetrzymam. Ty pewnie (z tego co rozumiem jestes w pracy) bedziesz mial trudniej, ale moze pomysl tak, ze rano bedziesz sie fajnie czul, jak bedziesz mogl napisac \"nie zapalilem\". Chce dac rade. I chetnie Cie wespre. Masz racje, z imprezami jest trudno, u mnie jest trudno tez z kawa, z winem, innymi alkoholami, ze spotkaniem z przyjaciolka...kazda przerwa na uczelni to papieros...az sie boje, bo za kilka dni zaczynaja sie przeciez zajecia...