hejka, no to zaczynamy:)
-moj facio zaczyna dzien od siarczystego bąka, nie wstanie póki sobie nie piernie :D budzi mnie tym,po tym poznaje ze juz nie spi tylko lezy z zamknietymi oczami, hihi
- dłubie w nosie i wyciera o cokolwiek sie da, a po papier toaletowy ma połmetra do kibelka
- chodzi w tych samych gatkach 2 dni
- obgryza paznokcie az strzelają mu w zębach
- bęka niemiłosiernie az mu sie zarcie cofa do buzi, wtedy sie hamuje :D
- daje mi w prezencie swoje obcięte paznokcie ze stóp
- pierdzi pod kołdrą i wachluje tym
... hmm, jak sobie cos przypomne to dopisze :P
ale i tak go kocham, bo ja robie to samo tylko w wersji lżejszej bo damskiej :P
pozdrawiam :)