Agnese34
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Agnese34
-
Kochane Agnieszki życzę Wam dużo zdrówka, radości oraz miłości w dzień Waszych imienin. Ja właśnie siedzę w kuchni i próbuję coś ugotować, bo w sobotę spodziewam się urodzinowo- imieninowych gości. Milka102- mój Kacper jest zakochany w Lence. Mała jak tylko go zobaczy, to piszczy z radości. Na początku trochę marudził, bo mała miała kolki i płakała a on nie mógł zasnąć. Trochę też narzekał, że dużo czasu jej poświęcam. Nigdy jednak nie był zazdrosny w taki sposób, by Lenę skrzywdzić. Myślę, że takie podejście spowodowane jest dużą różnicą wieku. Wiem, że Kacper bardzo Lenkę kocha i choć wolał brata, to gdy zobaczył niunię od razu zmienił zdanie.
-
Evvik- badzo, bardzo Ci współczuję. To wielka tragedia stracić rodziców. Trzymaj się mocno, jeśli to w ogóle możliwe a Pan Bóg niech ma w opiece Ciebie i Twoją rodzinę.
-
Dziewczyny- przeczytałam, ze niektóre z Was nie mają ochoty na seksik. Muszę się przyznać, że ja wcześnie miałam z tym różnie. Kiedy mała ciągle sie budziła to nic mi się nie chcialo. Potem wszystko się poprzewracało i ochota mi powróciła ze zdwojoną siłą. Mój mąż jest trochę w szoku a pewne moje umiejętności to nawet go dziwią. Pyta skąd umiem a ja się śmieję, że sama nie wiem, ale poza domem nigdzie nie praktykowałam. Wydaje mi się, że z naszej strony też trzeba się przełamać, choć oczywiście nic na siłę.
-
Witajcie kochane dziewczyny gorcia, ekinio, plusia, Basia, dziękuję za życzenia świąteczne jagna25- z Martusi śliczny \"kurczaczek\", moniap31, doris26,plusia- cieszę się, że mogłam obejrzeć zdjęcia Waszych pociech. Dzieciaczki po prostu urocze. Świeta minęły nam szybko, ale w gronie rodziny i przyjaciół. Nie było czasu, by przesiadywać przed komputerem, dlatego musze nadrobić zaległości w czytaniu. Moja Lena zdrowa, ma 2 ząbki, ale będą już wychodzic dwa nastęne. Niunia \"biega\" po mieszkaniu i wstaje nie tylko w łóżeczku, ale także przy kanapie, pufie oraz tam, gdzie coś jest wyżej i może się przytrzymać. Ani chwili nie można zostawic jej samej. W sobotę bylismy z mężem na weselu jego kuzynki. Dzieciaki zosteły z moją mamą i mimo moich obaw nie było tak żle. Bałam się, że Lena jest tak bardzo do nas przywiązana i bedzie przeżywac rozstanie. Na szczęście Kacper został w domu, więc było ok. Ja- wyrodna matka nawet nie zadzwoniłam zapytać jak tam, czy wszystko w porządku. Doszłam do wniosku, że nawet jak Lena bedzie płakać to ja nic nie zrobię, bo jestem za daleko. Umówiłam się z mamą, że ona zadzwoni jakby co. Na weselu bawiliśmy się bardzo fajnie, potańczylismy sobie, pojedliśmy. Po północy mąż kupił szmpana i złożył mi życzenia urodzinowe. Skończyłam 35 lat, ale nie zmieniam nic w moim nicku.
-
Hej, moja panna wreszcie usnęła po długich bojach. Zasypianie teraz to dla mnie ciężka praca, bo jak pisałam ona tylko hyc i już na nogach stoi. I tak w kółko, aż się zmeczy i padnie. Niestety dużo krzyku przy tym jest. Mała śpi a ja zamiast okna myć, siedze i necie grzebię. Czekam aż mąż okna mi umyje, bo ja nie lubie tego robić a jak juz musze to cały dzien mi to zajmuje (mam tylko 2 duże i 2 małe ). Swiąt nie czuję wcale, nic mi się nie chce. Coś tam jednak będę musiała zrobić, więc trzeba się zmoblilizować. Lenka ma drugiego ząbka, ale dalej męczy ja katar i kaszel z tej okazji. Ciekawe, czy pojawieniu sie kolejnych zębów także będą towarzyszyły takie dolegliwości. Syn wrócił głodny ( o dziwo) ze szkoły. Musze umykać i dać mu coś jeść, bo jeszcze się rozmyśli
-
hej kobietki witam Was w słoneczny, piękny dzień. 31 marca moja królewna skończyła 8 miesięcy. Oprócz \"biegania\" po mieszkaniu, największą frajdę ma teraz z samodzielnego wstawania. Zabawy w łóżeczku na siedząco należą juz chyba do przeszłości. Teraz mała tylko wstaje i siada i znowu wstaje i przesuwa się wzdłuż łóżeczka (oczywiście będąc w środku).Nawet usypianie jest teraz o wiele trudniejsze, bo ona hop- i juz stoi zamiast grzecznie spać. Milka 102- mojej Lenie od urodzenia łzawiły i ropiały oczka. Dostawała antybiotyki, potem okulistka zaleciła 4xdziennie masaże. Nie pomogło, więc miała mieć zabieg udrożniania kanalików. Nie poszlismy z nia na ten zabieg, bo robili tylko w poniedziałki i zawsze cos nam wypadało: albo nie moglismy, albo mała chora, albo katar i tak schodziło jakoś. W końcu jak juz mielismy się wybrać, oczka przestały ropieć. Od 4 tygodni nic jej nie jest i mam nadzieję, ze tak juz zostanie. Ponoć to rzeczywiście nie boli, ale ja bałam sie tego zabiegu i dlatego mam nadzieję, ze to już nie wróci. Ekinio- oczywiście bardzo chętnie przyślę Ci zdjęcia, widocznie nie miałam na liscie Twojego adresu. Odnośnie facetów, mam podobne zdanie jak Wy. Ostatnio dużo złego nasłuchalam sie o nich od moich koleżanek, sama tez coś przeżyłam. W 100% zgadzam się z Basią_26- trzeba czasami być egoistką. Trzeba zadbać o własne potrzeby i powiedzieć, że to ja jestem najważniejsza. Ale sie rozpisałam, zmykam już. Wpadne tu wieczorem, bo znowu będę w domu sama, buuuu
-
Wreszcie mogę sobie Was poczytać. Przez kilka dni nie bylo u nas internetu a okazało się, że to karta sieciowa zastrajkowała. Teraz mam nadzieję będzie wszystko w porządku. U nas też od dwóch dni pogodnie, więc wczoraj wybraliśmy się całą rodzinką na łono natury. Niestety dzisiaj Lenka obudziła się zakatarzona i zachrypnieta. Nie wiem, czy to przez wczorajsze spacery (troche jednak wiało), czy może następny ząb się szykuje, bo tak też może być. Smaruję jej dziąsełka żelem Dentinox- Gel, bo ponoć jest dobry. Lenka pomyka po podłodze i muszę bardzo pilnować, żeby nie zrobiła sobie krzywdy. Jak każde dziecko jest oczywiście bardzo wszystkim zainteresowana. I wreszcie moja córka mówi \"mama\" i \"baba\" a nie tylko \"tata\". Oczywiście mamę wzywa, gdy trzeba ją ratować: np. wyjąć z łóżeczka, z fotelika. Potem postaram sie napisac coś jeszcze a teraz zmykam troche dotlenic siebie i Lenkę
-
cześć dziewczyny, najpierw życzę dużo zdrówka wszystkim chorym dzieciaczkom oraz siły tym mamusiom, kytóre mają problemy. Ja jak na razie poradziłam sobie z moimi, choć nie wiem czy na długo. Pogoda mi sprzyja, bo gdy pada to ja jestem w kiepskiej kondycji. Lena ma wreszcie pierwszego ząbka, który pojawił się kilka dni temu. Stąd też miała katar i kaszel, ale teraz już wszystko w porządku. Malutka jest \"żarłoczna\", gdy widzi jedzenie to sobie cmoka, oblizuje się i trzeba dać jej spróbować. Do tego jest bardzo ruchliwa. w łóżeczku stale przewraca sie na brzuch, przebieranie pieluchy graniczy prawie z cudem. Mała siedzi juz sobie swobodnie, bawi się na siedząco w łóżeczku. Wożę ja w spacerówce, ale czasami coś jej nie pasuje i grymasi. Moje dziecko jest bardzo przywiązane do mnie, męża i syna. Na ręce do byle kogo nie pójdzie. Jak siostra, mama czy teściowa wezmą ją na ręce, to ogląda się czy któreś z nas jest w pobliżu. Syn w jej wieku juz dawno mial nianię, która bardzo duzo chodziła z nim na spacery.W jej domu zawsze było pełno ludzi i syn nikogo obcego się nie bał. Z Leną jest inaczej, a szkoda. Teraz czekam na Kacpra, który wraca ze szkoły. Dam mu obiad i na spacer. Trzeba korzystać, póki ciepło. Pozdrawiam Was bardzo gorąco
-
witajcie dziewczyny, dawno się nie odzywałam, ale czytam o czym piszecie. Niestety mamy problemy, przez które czasami na nic nie ma człowiek ochoty. Moja Lenka skończyła właśnie 7 miesięcy. Dziś zaczyna się 8. Zębów jeszcze nie widać, choc dziąsełka obrzmiałe ma, więc lada dzień coś się wykluje. W piatek byłyśmy u lekarza, bo pojawił sie katar i kaszel. Na szczęście nic jej nie jest a doktor powiedziała, że to od zębów. Niunia waży 8250, więc spora z niej babka. Potrafi szybko przemieszczać sie z jednego miejsca na drugie i jak ją posadze, to ładnie siedzi. Na razie nie przemeczam ja za bardzo, ale z każdym dniem jest coraz lepiej. Lenka to tez żarłoczek mały i jak widzi, ze cos jemy to tak patrzy, ze trzeba dac jej spróbowac. Uwielbia zupy, ktore jej gotuję i chętnie je wcina. W nocy tez krzyczy jak jest głodna, ale nie ma tu konkretnej godziny. Jeśli ja obudze sie przed nia, to od razu ide robic mleko, zeby nie krzyczała. Jak ona mnie wyprzedzi, to wtedy jest wrzask. Herbatke przygotowuję wieczorem i tak jak kpiotrowicz stawiam na kaloryferze. Dziękuje Wam dziewczyny za wszystkie zdjęcia i filmy. Oglądamy je z mężem i podziwaimy dzieciaczki. Wszystkie sa naprawde słodkie i rosna tak szybko. Mam nadzieję, że nastrój mi się poprawi na tyle, by częściej coś tu napisac. Teraz zmykam, bo mała spi. Właśnie czytam \"Pachnidło\", bo do kina nie dalo rady pojechac ( w mojej mieścinie nawet kina nie ma). Pozdrawiam Was serdecznie, buziaczki dla dzieciaczków
-
Witajcie mamusie, edusia, justa, blondi, Basia 23, Basia-26, donn serdecznie dziekuję za zdjęcia od Was. Dzieciaczki są po prostu słodziutkie i do tego takie dorodne, aż miło patrzeć. Ja kilka dni temu też wysyłałam zdjęcia, ale chyba nie do wszystkich dotarły, choc zwrotów nie było. Plusiu, do Ciebie wysłałam dwa razy. Dziewczyny, widzę, że niektóre z Was tez mają kiepski nastrój. Ja ostatnio niestety też, a w sobotę wręcz ryczałam jak bóbr. Z doła wypędził mnie mąż. Zamówił dla mnie na wczoraj fryzjera, solarium i masaż i oczywiście babcię do dzieci, bo sam jechał na dwa dni do Wrocławia. No i dziś czuję się lepiej. Super niespodzianka. Do tego wszystko wcześniej zapłacił, więc nawet pieniędzy nie musiałam ze sobą zabierać. Muszę pomyśleć nad czymś miłym dla niego, jakąś niespodziankę przyszykować. tylko jeszcze nie wiem, co. Moja Lenka już teraz nie jest karmiona piersią. Na noc dostaje butelkę z mlekiem i kaszką. I muszę niestety przyznać, że potrafi budzić sie kilkanaście razy w ciągu nocy. Nie zlicze nawet, ile razy trzeba podawać jej smoczek. Budzi się z płaczem i my też się przez to budzimy. Coraz gorzej to znieść, bo nie można nawet iść spać o 22, bo i tak się człowiek nie wyśpi. Ja nie wiem, czy to zęby, ale dziąsełka ma twarde. No nic, ale się rozpisałam, znudzi Wam sie czytanie takich elaboratów. Zmykam
-
Wysłałam dziś do Was zdjęcia. Mam nadzieję, że doszły, bo miałam z wysyłaniem pewne kłopoty. Donn, plusia- niestety kobieta w ciąży to jedno, a katechetka w ciąży to drugie. Ją akurat można zwolnic jak się jej cofnie pozwolenie na nauczanie. Pracowałam w miejscowości oddalonej 12 km ode mnie, więc nie byłam w pełni dyspozycyjna. A wiadomo, że w szkole, czy kościele jest ciągle coś do zrobienia. Tak więc wymieniono mnie na osobę, która jest miejscowa. Wszystko zgodnie z prawem. Z tym rejestrowaniem się w urzędzie to lepiej uważać. I raczej nie jest tak, że ma się na to aż 6 miesięcy. Lepiej zapytać, by potem nie było problemów. Ja musiałam sie nachodzić, żeby załatwić wszystkie papiery i otrzymać decyzje o przyznanie zasiłku.
-
Witajcie dziewczyny, dawno mnie tu nie było, więc mam duże zaległości w czytaniu. Właśnie udało mi sie kilka stron przeczytać, resztę zostawiam na później. Moja Lenka waży juz 7,5 kg i za tydzień skończy 6 mies.Jak pisałam wcześniej okazało się, że ma alergię i nie wiadomo na co. Bardzo ją wysypało, więc lekarka kazała dalej karmicć piersią, unikać czekolady, orzechów, cytrusów, ryb i całej masy innych rzeczy,dokarmiać bebikiem HA itd. Grzecznie więc zastosowalismy sie do jej zaleceń. Niestety ja bardzo schudłam- teraz ważę 47 i wyglądam jak wieszak, więc postanowiłam, że przestane karmić piersią i zacznę normalnie wszystko jeść. Do tego bebiko HA jest wiele droższe od zwykłego, więc postanowiliśmy spróbować jeszcze raz podać malutkiej to zwykłe. Wyobraźcie sobie, że Lenka wygląda teraz bardzo ładnie (odpukać). Chyba musiało zaszkodzić jej coś, co było w moim pokarmie. Tak więc karmie bebikiem 2, po którym kupy pojawiają się kilka razy dziennie i w różnych kolorach. Doktor powiedziała, że to przejściowe i żeby się nie martwić. Moja Lenka nie ma jeszcze ząbków, choć gryzie wszystko, co dostanie się w jej łapki. Przewracanie z pleców na brzuszek i odwrotnie ma juz bardzo dobrze opanowane i moment tylko wystarczy, by zmieniła pozycję. Niestety w nocy też zdarza się jej to bardzo często. Czytałam, że pisałyście o swoim wykształceniu. Ja mam magisterkę z teologii. 13 lat pracowałam w szkole podstawowej ucząc religii. Niestety zostałam z pracy zwolniona w czasie kiedy byłam w ciąży. Teraz jestem bezrobotna, co tak bardzo mnie zdołowało, że z urzędu pracy wychodziłam tonąc we łzach. Dziękuje bardzo za wszystkie zdjęcia, które do mnie wysłałyście. Ja tez przesyłam Wam zdjęcia mojej Lenki.
-
Witajcie dziewczyny, Dawno nie czytałam, co pisałyście, więc nadrabiam zaległości. Prawdę mówiąc nie miałam ochoty na nic, bo na tydzień przed Świetami w moim życiu osobistym wydarzyło się coś bardzo dla mnie bolesnego. Choć bardzo chciałam sie tym z kimś podzielic nie byłam w stanie nic napisać. Straciłam sens życia, apetyt, waga spadła do 48 kg i cud tylko, że jeszcze moge karmić małą. Sprawa na razie załagodzona, ale sama nie wiem, co dalej z tym będzie. W każdym razie Świąt 2006 nie chcę pamietać. My mamy problem z malutką. Okazało się, że ma atopowe zapalenie skóry. Jestem w szoku, bo wylazło to dopiero jakies 2 tygodnie temu a przecież Lenka w niedziele kończy juz 5 miesięcy. Wygląda strasznie, biedne dziecko. Nie potrafie powiedzieć na co jest uczulona, bo wszystko nowe wprowadzałam zgodnie z zaleceniami. Trzeba bedzie wykonac testy z krwi, bo tylko takie na razie można. Starszy syn nic takiego nie miał, nigdy żadnej potówki a ona cała w krostkach. Pewnie to rodzinne, bo dwoje dzieci mojej siostry ma to od urodzenia. Czemu jednak Lena tak późno? Nie mam pojęcia i jestem załamana. Do tego niunia wieczorem bardzo płacze, nie może spać. Krzyczy z zamkniętymi oczami. Niezły popis dała w Wigilię. Do północy sie darła. Zasypiała na 5, 10 minut i krzyk. Donn- dzieki za zdjęcia. Aurunia śliczna dziewczynka a Ty- fajna laseczka. Chyba tez musze wybrac się do fryzjera i zrobic sobie jakies pasemka, bo dawno nie robiłam. Pozdrawiam Was gorąco, trzymajcie sie cieplutko.
-
Witajcie, na razie tylko napiszę, że serwer wczoraj nam padł, więc nie dostałam na razie listy z Waszymi mailami. Teraz jest już naprawiony i możecie podesłać jeszcze raz. Odezwę się później i poczytam, co napisałyście od wczoraj.
-
Oliwia- spóźnione, ale szczere życzenia z okazji urodzin. Dużo ciepełka i miłości. Plusiu- zabiegi wykonywane są w poniedziałki w Zielonej Górze. Niestety tatuś w tym dniu ma egzamin o 9 i ja też powinnam z małą być o tej godzinie w szpitalu. Zobaczymy jak to będzie. Edusia- ja tez karmię piersią i malutka każdej nocy budzi się na karmienie. Najczęściej 3-5 razy. W dzień jak jest w domu to je często, ale krótko. Wystarcza jej to jednak, bo na wadze ładnie przybiera. Ekinio, Plusia- chętnie pochwaliłabym sie Wam moja Lencią, ale trochę się boję umieścic jej zdjęcia na bobasach. Nie wiem, czy słusznie, ale mam obawy. Mailem chętnie prześlę każdej dziewczynie, która będzie chciała Lenkę zobaczyć U nas nic ciekawego na razie, choć ja mam małego doła. Pewnie to wina pogody, bo jest ciemno i brzydko. Zazdroszczę więc bardzo tym dziewczynom, które moga się spotkać na piwku. Ja czasami wypije malinowe, ale w domu to nie to samo, co w miłym towarzystwie kogoś, kto ma podobne problemy.
-
agajacek kiedy Lenka miała kaszel, katarek i zaczerwienione gardło pani doktor przepisała jej calcium, krople do noska i viburcol. Wszystko jej przeszło. Jednak Ty piszesz, że malutka kaszle bardzo mocno, więc porada lekarza jak najszybciej. Z tym u dzieci nie ma żartów
-
Udało mi się to, co chciałam zrobić. Pokombinuje jutro ze zdjęciami, żeby pochwalić się Wam moimi dzieciaczkami. Teraz zmykam, bo Lenka śpi, więc i ja muszę wypocząć. W nocy czeka mnie kilkakrotne wstawanie na karmienie. Dobranoc.
-
Coś kombinuje, ciekawe, czy mi się uda
-
Pessar - czy ktoś miał??
Agnese34 odpisał mysica na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zgadzam się, zakładanie bolało troche a wyjmowanie nic nie bolało. Ja tez miałam krótką szyjke i pani doktor wyjęła mi pessar w 37 lub 38 tygodniu. Urodziłam 11 dni przed wyznaczonym terminem, bo odeszły mi wody. Więcej można dowiedzieć sie z netu po wpisaniu hasła \"pessar\". Jest tam wypowiedź lekarza, który tę metodę u nas wprowadził. -
Cześć dziewczyny Moja Lenka ma za sobą pierwszą chorobę zakaźną. W ubiegłym tygodniu w poniedziałek dostała gorączki zapalenie gardła. Lekarka stwierdziła, że to wirusowe, więc antybiotyk nie jest konieczny. Przepisała go jednak i kazała podać gdyby gorączka pojawiła sie jeszcze w środę. Malutka gorączkowała do środy do rana, więc uznałam, że nie trzeba podawać antybiotyku. I całe szczęście, bo w czwartek małą wysypało. Domyśliłam się, że to trzydniówka, ale poszłam do lekarza by potwierdzić. Niestety moja malutka bedzie jednak miała płukanie kanalików łzowych, bo są niedrożne i oczka jej bardzo łzawią i ropieją. Masaże troche tylko pomogły i okulistka stwierdziła, że nie ma na co czekać. Szkoda mi Lenki, bo zostałam uprzedzona, że to co prawda bezpieczne, ale mała będzie sie strasznie darła. Chyba wyśle męża, bo nie wiem, czy zniose płacz małej. Pozdrawiam gorąco wszystkie mamusie i maluszki, które bardzo chętnie oglądam na bobasach.
-
zuzia29- ale Ci zazdroszcze. Moja mała nigdy jeszcze nie spała tak długo bez przerwy. Najdłużej od 22.15 do 5 rano i to tylko jeden raz. Zasypia mi ok. 21.30 na pół godziny, czasami godzine a potem budzi się, płacze i nie może przez jakis czas zasnąć. Musze brac ja do siebie, żeby jeszcze troche pociumkała a potem przytulic do niej twarz i wtedy zasypia.
-
Czytając Wasze wypowiedzi dotyczące bałaganiarstwa stwierdziłam, że nie jestem sama z tym problemem. Mój mąż też zostawia skarpetki na fotelu lub za nim. W najlepszym przypadku kładzie na kosz z brudnymi ubraniami, albo obok niego, bo wrzucenie do środka to pewnie nielada wyczyn. Z innymi rzeczami też tak jest, więc powinno sie do tego przyzwyczaić, ale dla mnie jest to wkurzające, bo mój 7 letni syn robi tak samo. Ojciec zwraca mu uwagę, krzyczy na niego a przecież sam daje mu przykład. Mam nadzieję, że może 7 latka da sie jeszcze nauczyc, bo tego starszego to juz z pewnością nie. Od 4 dni jestem w domu sama z dziećmi. bo mąż wyjechał na szkolenie i wróci dopiero jutro. Od razu jednak po jego wyjeździe okazało sie, że mała ma gorączkę i chore gardło. Do tego okropnie się ślini, gryzie palce, więc pewnie ząbki sie szykują. A dzisiaj znowu do lekarza, bo jakaś wysypka jej się pojawiła. Byc może to zwykła trzydniówka, ale niestety nie pamietam jak przy tej chorobie wysypka wygląda. Objawy nawet sie zgadzaj: najpierw 3 dni goraczi a teraz wysypka, marudzenie, brak apetytu. I często przytrafia sie ta choroba przy okazji ząbkowania. Starszy syn tez mial kiedy zaczęły wychodzic mu zęby. Tyle tylko, że u niego w 9 miesiącu a mała skończyła 4. Nie bede więcej smęcić, życze Wam miłego dnia
-
korna- ja pamiętam tylko jak syn miał ospę- kilka dni zaledwie i mała wysypka, u dorosłych pewnie jest inaczej
-
annaa20- zgadzam sie z Tobą- do odciągania katarku u dzieciaczka ta frida jest rzeczywiście bardzo dobra. Moja Lenka za tydzień kończy 4 miesiące. Podnosi głowę gdy leży a jak ją podciągnę do siedzenia, to widzę, że sprawia jej to ogromna frajdę. Piszczy wtedy i śmieje się. Na brzuchu próbuje pełzać, odpycha się i posuwa do przodu. Nie opanowała jeszcze przewracania się z plecków na brzuszek, ale czuje, że lada dzień jej sie uda. Niestety najgorsze jest położenie jej do łóżeczka po kąpieli. Płacze, nie może zasnąć. Kiedy podejdę do niej i zaczne głaskać jej główke lub kłade ręke na policzku, ucisza się, ale nie zasypia od razu. To wieczorne położenie jej spać jest naprawdę męczące. Podziwiam Was dziewczyny, że macie chęć do ćwiczeń. Ja co prawda nie musze ćwiczyć dla zgubienia kilogramów, bo moje 16 zgubiłam szybko i znów ważę 52, ale dla brzucha mogłabym coś zrobić. Powinny mi ubyc jakieś 4 cm, żeby było jak wcześniej. Niestety ja nie lubię robić brzuszków i w ogóle takie ćwiczenia mnie nie pociągają. Lubię za to spacery, więc za chwilę znów wybiorę sie z Lenką na kilka godzin. Mój rekord z 15 minutową przerwą na karmienie wynosi 5 godzin. Co prawda po spacerze myślałam, że nogi mi odpadna, ale bylo warto, bo mała na powietrzu ładnie śpi. Zmykam więc, póki nie pada.
-
Moja Lenka jak nie wychodzimy na dwór, to też tak mało śpi. Niestety w nocy nie jest przez to lepiej. Ostatnio budzi sie częściej w nocy a ja powoli mam dość. W dzień z kolei ciągle mi płacze. Przestaje jedynie wtedy, gdy ktoś sie nią zainteresuje. Ja to oczywiście rozumiem, ale przez to nie mogę nic w domu zrobić a starszy syn czuje sie troche zaniedbywany.Nie wiem, jak Wy, ale kiedy Lena płacze, to ja nie potrafię sie na niczym skupić. Nawet pójście do toalety bywa stresujące. A teraz znowu płacze i trzeba do niej iść. Zmykam więc.