dziulaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dziulaa
-
Witajcie po długim weekendzie...Mam nadzieje, że udało Wam się wypocząc...? A jak odchudzanko? Trwacie w postanowieniu? Ja zaczynam nieługo zestaw D...juz się boję...:) Zapraszam na kawe, nie dośc, że bez ciatka to bez cukru i z mlekiem 0,5%...;) miłego dnia i miłego tygodnia...:)
-
Odpoczywacie? Słusznie... Uciekam na dworek, póki jeszcze daje się oddychać...
-
Zakwasy minął szybciej niż Wam się wydaje...;) cieszę się, że Wam się podoba...Jest nas cztery, razem raźniej...;) Uciekam na dworek, wreszcie zaświeciło słoneczko...:) Miłego dnia dla wszystkich...Narka...
-
co tu się tak spokojnie nagle zrobiło...cięzko pracujecie? A może spicie na biurkach? Ja spadam na spacerek...chyba ma zamiar się rozpadac deszczyk więc chcę zdążyć przed... miłego dnia...
-
Ja mam w planie rowerek dzisiaj, jeśli się nie rozpada...Ćwiczenia zaraz sobie przerobię, będzie z głowy...;) Na razie jednak zasiadam do kawki...Już czas...:) aaa, po 6 tyg odchudzania, w szkole już nie pytają czy jestem w ciąży...:) Przeciwnie...usłyszałam, że schudłam...;) miło...Jednak na tym nie koniec...kontynuuje to co rozpoczęłam...i nie chodzi już o zbędne kilogramy tylko rzeźbę...;) nie uwierzycie, mogę włożyc obcisłą koszulke i już nie sterczy ten okropny bandzioch...;) Możecie być ze mnie dumne, jako i ja dumna z siebie jestem...:P
-
witajcie zmęczone naukowym weekendem... witajcie wypoczęte po weekendzie ...(ja zaliczm sie do tych pierwszych)... Paskudnie za oknem...ech...na szczęście nie pada... Zasiadam do wypisywania faktur bo nieco jestem z tym opóźniona... Dula, Luna, powiedzcie jak ćwiczenia? Pozdrawiam...
-
Dzieci zadowolone dawno śpią...Mała z nową lalą Agatką, Synio z Lego... Teraz dzieci mają fajnie...;) Dula, trzymam kciuki za systematycznośc...Powodzenia...Jutro w szkole, podobnie jak większa częśc tu zebranych...Pozdrawiam, do poniedziałku...pa
-
mojemu Sześciolatkowi wypadł dzisiaj pierwszy ząbek, a Mała przespała pierwszą noc bez pieluchy (niespodzianek nie było...)... Dzisiaj Dzień Dziecka więc spadam po prezenty...lepiej późno niż wcale...;) Zanim jednak wyjde napiję się z Wami kawy...:) Miłego dnia... (znowu paskudnie za oknem)
-
Idę kosić trawę....;) ech...cały dzień łudziłam się, że popada, niestety, na próżno...nie pada...czas kosić...pa
-
dula, dobrze, że nie zabrali żadnej kartki...Szczęście w nieszczęściu...Złodziejski naród...Ech... A głowa pewnie przez te zmiany pogody, ja tez jakas dzisiaj przytłumiona jestem...Zabrałam się za porządki dla sportu...;)
-
Korzystam z zaproszenia i zasiadam do kawy...Może nawet skubnę sobie dzisiaj jakies ciasteczko...? ;) Luna, smacznego...:) Płatki (te dobre)mają logo z przodu Fitness Trainer, czy coś w tym stylu i z tyłu opakowania jest opis co i jak...kod ukryty jest w środku, wydrukowany na ścianie opakowania...Uwaga, może się wytrzec...!!! (jeden kod mi sie wytarł...) no...powodzenia...;)
-
Heja Laski...;) U nas też zimno i pochmurno...ciężko będzie się przestawić...Z drugiej strony odpoczniemy troszkę od upałów... Luna, polecam ci te programy...miałam ten sam problem z moim brzuchem, do tego stopnia, że posądzono mnie, że jestem w ciąży...Po dwóch tygodniach diety i ćwiczeń efekt jest niesamowity...nie spodziewałam się takich szybkich efektów, ale super ,że są, to dopinguje do dalszych działan...więc do rzeczy...Kupujesz płatki nestle Fitness w opakowaniu, na którym napisane jest, ża w środku jest kod dostepu do Fitnes Trainer\'a...Logujesz się za pomocą kodu, na podanej na opakowaniu stronie, i ćwiczysz z wirtualną \"panią terner...\" Masz tam kolejne etapy...Nie rozpoczniesz etapu B, dopóki nie skończysz etapu A...Itd...Kasia jest w B, ja w C...I tak sobie razem ćwiczymy...Taka jedna seria ćwiczeń to maksymalnie pół godz...więc niewiele, w porównaniu do efektów...;) polecam, szczególnie, jesli chodzi o brzuch, bo na nim widzę największą poprawę... http://trainer.nestle-fitness.com/home.php nie wiem czy to jasne, ale starałam się jak mogłam...;) Zapraszam na kawę...
-
Ucz się, ucz...powodzenia...Jedz dużo marchewki, podobno dobra na pamięc...;) Ja siedzę w papierach...ech...
-
Helga a Ty możesz nosić super modne balerinki i klapki japonki..., w których ja wyglądam jak dziecko...;) Cóż trzeba cieszyć się z tego co się ma...czyż nie...nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej...;) Zbliża się burza...znowu...brrr
-
160 cm...:( Helga a może Ty masz nadczynnośc tarczycy? (ale ze mnie fatalistak, ale właśnie przy nadczynności chudnie się i nie można przytyc...)
-
Witajcie... Dula, no to pięknie...Pierwsze koty za płoty...;) Gratulacje...Możesz być z siebie dumna i pewnie jesteś...;) Zobaczysz jak szybko waga drgnie...:) Nic tak nie motywuje do dalszych działań jak zmieniająca się na korzyść waga ciała...Tylko nie waż się codziennie...;) Ja właśnie sprawdziłam swoją wagę i ku mojej ogromnej radości stwierdzam,że spadła...:) (a dwa tyg. stała w miejscu). Dzisiaj jest 54.200 (po kawie i kanapeczce...;) ) Jeszcze 4,2 kg zrzucę i będę przeszczęśliwa...a potem ciężka praca by utrzymać to co osiągnęłam...:) Buziaki... (Helga to ma dobrze, nie musi się odchudzac...) ;) U nas już 26st w cieniu...Wczoraj wieczorem znowu nieźle podlało mi ogród...Pogoda sprzyja pomidorom, grzeje, ale i podlewa na czas...;)
-
Ej, przeciez napisałam, że nie na raz...Program C zaczynam od jutra...do tej pory miałam B rano i wieczorem A, albo odwrotnie...Jasne? ;) Od jutra bedzie C rano a wieczorem, do wyboru, B albo A... a dla mnie pompki to rzecz najtrudniejsza...robię 15 i siadam...i nie pomaga codzienny trening...:(
-
Wygląda na to, że kiedyś jadłam dużo za dużo...:D Jem tyle ile potrzebuję, nie potrafiłabym sie głodzic... A Kasiu Kochana, będac w programie B nie można zapomniec o progr. A...;) robię więc jeden i drugi w ciągu dnia (nie na raz, rzecz jasna)...kiedy zsumuję poświęcony na ćwiczenia czas będzie tego ok 40 minut...do tego doliczyć należy jeszcze Orbi trek i ciężarki... (nie wspomnę o odkurzaniu i koszeniu trawy...;) ) Wiecie co, to wciąga, przestaje być koniecznością, staje się przyjemnością...I nie o koszeniu trawy mowa...:D a o ćwiczeniach i dbaniu o siebie w przeróżne sposoby... Dula trzymam kciuki...Nie zrażaj się, początki nie są łatwe...;)
-
Dula, z tymi tabelami to jest tak, że każda jest inna...;) Najlepiej jedz tak byś się nie przejadała...;) Schudłam 4kg w dwa tyg jedząc tak jak mówię i nie jedząc wieczorami...(do tego 30-40 min. ćwiczeń dziennie i kremik ujędrniający...:) )Teraz waga spada dużo wolniej...Ważne jednak, że nie rośnie... A jutro na obiad szparagi...:)
-
Np. dzisejszy obiad to duszona golonka z indyka (!) z dużą ilością sałaty: szczypiorek, pomidor albo rzodkiewka,i sos: czosnek, oliwa, koperek, troszkę cukru, sok z cytryny i troszke musztardy... nie będzie ziemniaków, ale można dorzucić brązowy ryż albo kaszę gryczaną...Ja nie dorzucam bo sałata mi wystarcza... Wczoraj na obiad smażony kotlet, ale w gościach się nie wybrzydza...Przedwczoraj chłodnik...(u Was też się tak mówi na \"zupę\" z kefiru i botwiny z dodatkami...?)
-
Ja jem śniadanie ok. 9-10, potem ok południa jakiś jogurcik Activia z dodatkiem płatków Nestle fitness, potem ok. 15-16 obiad i tyle...I to mi wystarcza...A dieta, która przewiduje jedzenie czegokolwiek po 18 jest moim zdaniem jakąś pomyłką (albo pochodzi z Anglii...;) ) Wszystko co zjesz wieczorem odkłada się w tkance tłuszczowej, nie jest spalane przez żołądek.... Aaa , kiedy mam straszną ochotę na coś śłodkiego mam w zapasie suszone morele, rodzynki i sliwki...One też są kaloryczne, ale zdrowe...;) i słodkie...:D
-
P.S. Jesli już musisz jeść wieczorem to niech to będzie np. sałata a nie pieczywo...Powiedz, masz jakąś specjalna dietę?
-
Może posłódź łyżeczkę, zamiast trzech...Tak na początek...;) (podobno łyżeczka cukru to ok. 40 kcal...a herbata 10...) ech...
-
Dula dobrze, że sprostowałaś, bo już się przeraziłam...;) Powiem Ci szczerze, że 1200 kcal to całkiem sporo....choć początki będą na pewno trudne...Najgorsze pierwsze dwa dni...nie zapomnij o tym by nie jeść wieczorem...zobaczysz jak szybko spada waga...a jesli dołaczysz do tego ćwiczenia ....;) Aaa, ja nie zjadam od ponad miesiąca więcej jak 800-1000 kcal dziennie i nie ma to nic wspólnego z głodówka...po prostu przy moim trybie życia okazało się, że to spokojnie wystarcza...Zero słodyczy, soków, cukru, białego pieczywa, ziemniaków, smażonych potraw...nie ma to nic wspólnego z żadną dieta, po prostu zmieniłam sposób odżywiania i jestem b. zadowolona z efektów... Najtrudniejsze jest nie jedzenie po 16 (bo ja już po 16 nic nie jem), ale i to daje się przeskoczyc wodą mineralną...ona jest niezastąpiona przy oszukiwaniu żołądka...Powodzenia...:) Informuj nas o efektach a jeśli bedziesz potrzebowała wsparcia, jesteśmy...;)
-
Straszna tu ostatnio cisza...Upały Was tak, Dziewczynki, rozleniwiły...? nie dziwię się, mnie tez...;) siedzę sobie w domciu, popijam mrożona kawkę i mam mega lenia... Pozdrawiam...