

dziulaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dziulaa
-
Ooo, Dula, \"biedactwo\"...Teraz zacznie Ci się gotowanie obiadków, robienie kolacyjek, prasowanko... ;) Zobaczysz, nie ma to jak u Mamy...;) A tak poważnie: wszystko ma swoje dobre i złe strony...:P Zasiadam do kompa, najwyższy już czas zapłacić ZUS-y... Miłego dnia Wam życzę...U nas pochmurno...niestety...
-
Żyj nam Kasiu więc sto lat...;) Które to, osiemnaste? :D
-
A ja chodze na rower a raczej chodzę za rowerem...Na rowerze siedzi Mała a ja biegam za nia pchając rowerek za pomoca kija...:P niezły sport...:D Drugi wariant chodzenia na rower wygląda nieco innaczej: Synio jeździ a ja go pilnuję...:) Trzci wariant tez jest: wszyscy jeździmy, ale to się rzadko zdarza...
-
Pszłam na studia w trakcie trwania topiku, a Kasia jest w trakcie szukania nowego gniazdka a nie w trakcie przeprowadzki (chyba, że czegoś nie wiem...) :P Data narodzin topiku to 25.09.2006....:D Ale ten czas leci...
-
Helga, ja tez się nad sobą zastanawiam... chcę powiedzieć, że ja też poszłam na studia i że Kasia wcale się nie przeprowadziła...choć ma zamiar...;)
-
do czego to pisałam? do tego, że młodziez preferuje teraz zupełnie inną kolejność: najpierw wspólne mieszkanie, potem z czasem może ślub itd...Wcale jednak nie twierdzę, że to jest złe...może nawet przeciwnie...? ;) Widzisz, nie jest Ci łatwo...Mamie pewnie też, zresztą... Przyzwyczaisz się, z czasem złapiecie wspólny rytm z Twoim...a póki co rzeczywiście napijmy się kawki...;)
-
Ta dzisiejsza młodzież.....:D
-
Ciociu Gdzie jest topik o dziewczęciu co myślała o poczęciu? Chętnie też poczytam sobie;) siedzę w domu, nic nie robię... Świat mi dzisiaj taaak wiruje, jeszcze chwila i zwariuję...
-
Nooo, Edyta......a kiedy ślub? ;)
-
Rymowanie to jest sztuka, więc ja rymów w sobie szukam... I nie mogę znaleźć nic...Zamiast rymów będzie pic...;) Zawitała do nas wiosna więc jam dzisiaj tak radosna...Uśmiech na mej twarzy gości, bo mam w sobie moc radości...:D
-
Witajcie... Najwyraźniej Edyta odsypia imprezę, nic dziwnego...:D Mam nadzieję, że głowa nie będzie bolała...;) Zasiadam do kawki, wygląda na to, że sama, jak to w soboty...Miłego dnia Wam życzę... A dzisiaj mam do kawy ciacho...a co...;)
-
Wiedziałam, że można na Ciebie liczyć...Edytko... Chociaż na fotki sobie popatrzymy...:D Udanej zabawy...
-
Edytka, zwolnij tempo pracy...:) Gdzie się tak spieszysz...? Aaa, rozumiem, to na tą imprezę tak Ci pilno...:D Idę na spacer z moimi Pociechami, Synio na wagarach, coś Mu się w końcu od życia należy...;) Zajrzę do Was na popołudniowa kawkę... Zauważyłaś Edytko, że nasza Helga jakaś ostatnio milcząca? To do Niej niepodobne...a i Kasia nieco nas zaniedbuje...Dziewczyny, pobudka!!!
-
Heja... U mnie pochmurno, ale ciepło (tzn.+8st, czyli nie jest najgorzej...) Szkoda, że nie ma słonka, tak było fajnie...Widziałam przedwczoraj motyla...:) i setki biedronek ...Będzie wiosna...:)
-
Kiedy wybory...zdradź chłopaka, będziecie kwita...;) Ja osobiście bym go rzuciła...o bruk...:P Dobrej nocy...
-
Dula, opowiadaj jak po babskiej imprezie.....;)
-
A kto to sobie o nas przypomniał? Dziękujemy...:D
-
Nasze Święto, miłe Panie, więc już czas na rymowanie... Szczęścia, zdrowia więc nam życzę, dużo sexu i słodyczy...;)
-
no tak, Dzień Kobiet... nie mamy tu pana więc musimy sobie same złożyc życzenia: życzę więc nam wszystkiego najlepszego w tym dziwnym dniu...:D Zachmurzyło sie...U której z Was pada? Ciekawa jestem czy jest szansa , że przywieje? Idę uśpić Aniołka...:)
-
Witajcie... znowu mamy słoneczko...super!!! Dzisiaj czekają mnie wiosenne porządki a potem wiosenne zakupy (Synio nie ma jeszcze butów na to ciepełko...) zapowiada się wiec pracowity dzień... zapraszam na kawkę, bez ciasteczka...;)
-
Edyta wyciągnęłaś już swój cudny jesienno-wiosenny , nowy płaszczyk? :D
-
Zawsze jak robię zapiekankę z makaronu przepisu Niemanika zastanawiam się co u Niej... zapiekanka str 10...:D Mniam, kiedyś Was zaproszę, jak dojdę do perfekcji ;)
-
Ja po bardzo długim spacerze...niunia dzielnie kroczyła ponad dwie godziny na swoich małych nóżkach...(w nowych butach, głupia matka ze mnie...) Na szczęście okazało się, że buciki wygodne, nigdzie nie optarły nóżek...Teraz Niunia regeneruje siły we śnie a ja zasiadam do kawki...:) cudnie na dworze, wierzcie mi na słowo...i ludzie jacyś weselsi...:)
-
Oj, Dula, ale Ci zazdroszczę...!!! :D I pomyśleć, że proponowałas byśmy z Tobą szły........gdzie ja miałam rozum? Jak można przepuścić taka zabawę...? A co na to Twój ukochany, nie ma żalu...? Mój by nie miał...;)