ja chcę powiedzieć

czytajcie dalej! otóż jednak po jakimś czasie chłopak wrócił z wojny, bo okazało się, że wcale nie zginął..Niestety kiedy dowiedział się, że jego dziewczyna nie żyje, też poszedł w miejsce w którym zginęła, i też rzucił się do wody i utopił się...:o na to wędkarz: \"panie!ale co z tym wszystkim ma wspólnego to gówno??????\" tajemniczy gość: \"Aaaa, to gówno??? A to nie wiem, widocznie ktoś nasrał\" :)

słuchajcie, ale to nie koniec.. facet-wędkarz strasznie się wku..wił, zły ściąga to gówno z haczyka, nagle słyszy jakiś szelest w szuwarach..rozgląda się, patrzy, w jego stronę idzie jakiś facet. ten podchodzi i pyta: I jak, biorą? wędkarz odpowiada: Panie, przejechałem całą Polskę, żeby tu przyjechać, wziąłem urlop, tyle czekałem..i co wyciągam????? GÓWNO !!!! Na to bywalec, mówi w te słowa.. \"Niech pan usiądzie, coś panu opowiem: Dawno dawno temu przed pierwszą wojną światową w pobliskiej wsi, żyli sobie chłopak i dziewczyna. Byli szczęsliwi, zamierzali się pobrać. Niestety wybuchła wojna, chłopaka powołali, a po jakimś czasie doszła do wsi wiadomość, że zginął. Kiedy dziewczyna to usłyszała, przybiegła tutaj nad ten stawik i rzuciła się do wody\"

chciałam tylko wyrazić swoje zdanie, że wszystko to o czym piszecie się kwalifikuje pod leczenie szpitalne tudzież leczenie niedorozwoju umysłowego