strzyga_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez strzyga_
-
druga kawa + zimna woda na twarzy zrobiła swoje :) przecyztałam sobie na spokojnie jeszcze raz ogólnie całą tą moją pracę - poprawiłam językowo i wysłałam promotorowi. mam nadzieje, że teraz otworzy. nowaTu ja bym nie farbowała jeszcze wieczorem, bo to dopiero kombinacja wybuchowa może wyjść. co najmniej jutro wieczór, a najlepiej pojutrze. coberrosa Ty to chociaż jesteś na etapie prasowania. ja cały czas się przekonuje, że nowe ubranko też trzeba przeprać ;) zuzko jak tym razem nie odbierze, to tak zrobię. Dzięki :) WIESIOŁEK, a to się nie pije??? o postaci tabletkowej pierwsze słyszę... normalnie to na poprawę jakości i ilości śluzu działa. ksemma ja sernik robiłam :) przepis od jakiejś ciotki, ale na różnego rodzaju serniki to akurat mam dużo przepisów, bo jak mówiłam bardzo lubię je robić. jak chcesz mogę napisać jakiś najłatwiejszy, który zawsze wychodzi. :)
-
no, a jednak mnie spowrotem łeb zaczął napieprzać. wrrrr chyba się ubiorę. fajny mam przewiew w mieszkaniu jak okno i w kuchni i w pokoju otwarte. mam nadzieje, że pogoda się nie zepsuje, bo pranie wstawiłam. mam nadzieje, że na tym wietrze szybko wyschnie. nescafe hmmm... nie spotkałam się z czymś takim. jak mówiłam to wcześniej lekarzowi, to machnął ręką na te 4 dni różnicy... /teraz 5 się zrobiło na ostatnim USG/. a pro po - jak miałam usg chyba w 33 tc i było wszystko ok, to już mi teraz nie będą żadnego takiego standardowego robić, nie?
-
patinka oj, ale dzień... konwalia u mnie w rodzinie była kiedyś podobna sytuacja (tylko to akurat nie mąż uderzył) i, nikt nie wierzył, ale jednorazowa interwencja policji pomogła! joalik ja do w pół do 3 zamrażalnik odmrażałam, bo mnie coś tchnęło :D wstałam dziś jakoś przed 12... świetnie mi się spało :) a właśnie! rozmawiałam ostatnio z położną na pomiarach i powiedziała, że wg miesiączki to 36 tc, a ja jej mówię, że wg USG mam termin pare dni później i że nigdy nie miałam 28-dniowych cykli, to mi powiedziała, żeby lekarz to wpisał w karte i mi inaczej wyliczył tygodnie. To tak można??????????????? iggaa mi wczoraj wieczorem też mały zafundował parcie na pęcherz i co chwila latałam, ale na szczęście reszta nocy była ok. sernik pyszny wyszedł :D tego typu to od lat mi się tak nie udał :) a, no i promotor się odezwał - napisał, że pracy nie da rady otworzyć w takim formacie jak mu przesłałam... tia... zaraz drugą kawkę sobie strzelę, bo bez tego się chyba nie obejdzie, poprawię język w tej pracy, bo dziś mnie tak głowa nie boli i spróbuję to jakoś inaczej zapisać...
-
kasiek lubię piec serniki. są łatwe, szybkie i przyjemne i jak smakują potem :D\ zuzko moja mama kupiła robota kuchennego ROMIX o ile dobrze pamiętam /ale nie taki jak widziałam na necie/ i jest fenomenalny. jak będę kolejnym razem to mogę zobaczyć co to dokłądnie jest.
-
polapola no ja dziś promotorowi wysłałam, co napisałam /o zakończeniu zapomniałam.../, ale mówi się trudno. jak 'zatwierdzi' chyba będę skakać pod sufit z radości. anna super, ze tak szybko :D :D :D kasiek ja też po wannie i po myciu włosków, ale małemu się to raczej nie spodobało i mi harce w brzuchu wyprawia. a myślałam o tym, żeby jutro iść do pracy... zobaczę jeszcze rano. w końcu trzeba coś w tym miesiącu zarobić, ale mi się nie chce. rozleniwiłam się po tygodniu wolnego ;) kręgosłup mnie jeszcze napieprzać zaczął na wieczór... sernik upiekłam i teraz stygnie, bo się kończyła data ważności sera i coś z nim trzeba było zrobić... będę jutro wcinać :D
-
ja ostatnio Furagin brałam i mi lepiej chyba po tym...
-
ja sicholera boję, bo już mi tak cięęęęęężko, tak łażę dziwnie, a niby termin na koniec września dopiero... NowaTu24 ja kupiłam paczkę huggies newborn, w której jest 27 szt. a ja mam ostatnio wydzielinę taką przezroczystą, jak białko jajka. Ostatnio jak byłam na wizycie, to pan doktor nie uznał za stosowne nawet mnie zbadać, jak usłyszał, że mi nic nie dolega poza bólami w okolicach żeber, co powiedział, że jest normalne /się cholerstwo rozpycha, jak mi czasem przykopie, to auuuuuu/. she oj też tak miałam jakiś czas temu... niby nic mi nie było, odrobinkę zaczęłam coś czuć na zasadzie, że zaczyna się robić coś nie tak, a jak tabletkę włożyłam, to myślałam, że będę chodzić po suficie... mejb jakoś tak się zaczęło to pieprzyć ostatnio za przeproszeniem. ale laptop miał prawo się zepsuć - wkońcu miał 4 lata, w tym 2 lata intensywnego użytkowania, a jakiś czas temu zalanie colą przez mojego męża. jak tak bym powiedziała, to gotów nie wrócić ;) wczoraj w końcu się położyłam - na jakieś pół godziny przed jego powrotem. rano się oczywiście spóźnił, dzwonili po niego :) wrócił, przespał się trochę i znowu pojechał, ale był w takim nastroju, że nic nie powiedziałam. jutro mam do niego dojechać. coś odnośnie innej pracy ma rozmawiać. w końcu niewiele czasu zostało na decyzje, gdzie podpisać umowę. iggaa faktycznie dziewczyna ekspresowo się uwinęła! moja koleżanka kiedyś podobnie. zapomnieli torbę, wrócił się po nią /od szpitala mieszkali tyle, co most przejechać/i jak wrócił było już za późno na rodzinny poród :)
-
nelli bawić to się nie jeździ. najczęściej po kolegach i ich garażach. ;) albo po rodzinie. czasem jadę z nim, a czasem wolę zostać w domu, jak wczoraj. tak przewidywałam, że wczoraj późno wróci, więc pojechałam do domu zamiast do niego dojechać. a ja cholera dalej nie wiem co jest z tym officem. nadal nie chce działać!!! dopisałam w nocy podrozdział, dziś jeszcze jeden i finito :D zaraz się biorę. zjadłam dwa jogurciki i właśnie skończyłam kawkę. tylko jak ja to wyślę promotorowi... tak w kawałakch w różnych programach :/ dobrze, że przypomniałaś, też miałam te tatntum rosa kupić i zapomniałam. też nie mam wanienki. jak coś to się pod kranem umyje. nic się dziecku nie stanie. laktatora też nie mam - istnieje jeszcze coś takiego jak wypożyczalnie tego ustrojstwa???? kiedyś mi się obiło o uszy, ale nic nie wiem.
-
tia... faceci... rozmawiałam ze swoim wieczorem - powiedział, że wróci dziś (no jutro ma na 9 do pracy!!!!) i żebym potem zadzwoniła i co??? ani go nie ma, ani komórki nie odbiera - mogę sobie pogadać z pocztą głosową conajwyżej. Cholera wie, czy zmienił plany i wróci rano, czy nie słyszy komórki, bo włączył radio, czy mu się coś nie stało.... edit: jak miałam właśnie klinkąć 'wyślij' oddzwonił, ze się zagadał z kolegami, ale już jedzie! jest już(!) pod Łomżą. jak dobrze, że nie znam na tyle Polski, żeby wiedzieć ile to km od Wawy i dodać do tego kolejenych paredziesiąt km do domu...
-
no pięknie, chciałam kończyć dziś pracę, bo już mi dwa podrozdziały zostały i co???? nie mogę nic dopisać, zmienić, żadnej listerki napisać, bo word mi mówi, że "ta modyfikacja jest niezgodna, bo zaznaczenie jest zablokowane" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! yyyy.... chyba się pochlastam.....
-
motorola eh... faceci... mój też jest podobny pod tym względem. tylko, ze on bierze komórkę, ale jej nie odbiera, albo się poczta głosowa włącza. <- raz do niego dzwoniłam, bo bardzo źle się czułam, to nawet jak odebrał i powiedział, że zaraz (czyt. za 1,5 h) wraca, to wrócił w środku nocy, bo jak się później dowiedziałam, mecz z kimś oglądał... A dziś? ostatnio powiedział, że nie możemy się za daleko od siebie oddalać, bo to końcówka ciąży. I gdzie jest? jakieś 200 km stąd... ale za wiele innych rzeczy go kocham...
-
ja dziś z mamą rozmawiałam właśnie o podkładach, bo u nas psy się na to załatwiały jak nikomu się nie chciało z nimi wyjść i stwierdziła, że małe dziecko mało robi i w ogóle po co mi to... heh... mój się wścieknie, bo wziełam od matki samochód, ale mnie podkurzył ostatnio za bardzo i to chyba dlatego się złamałam... eh... cały dzień mnie w domu nie było i nic nie napisałam z pracy. Rano do lekarza, ponad godzinę czekałam aż mnie zważą i zmierzą ciśnienie!!! potem do lekarza i dostałam zwolnienie na ten tydzień, bo na mniej mi nie chciał wypisać. do ojca w końcu podjechałam - cholera, parkując śmietnik przestawiłam , do dziadków, do sklepu - jeszcze mamie zakupy zrobiłam i zanim wróciłam i się ogarnęłam jest już strasznie późno... ROZSTĘPY - mi się praktycznie od razu na tyłku porobiły dodatkowo do tych na biodrach, co mam, bo pierwsze co przytyłam to właśnie w tym miejscu :/
-
ja znikam na razie do wanny, a potem zobaczymy, czy się spowrotem wezmę za pisanie, czy mój zdąży wrócić i nie będę chciała odpalać już kompa.
-
kasiek ja nie pokazówkę, ale ostatnio dwa dni pod rząd ryczałam doprowadzając tym męża do niepokojącego stanu... chyba czas mu wytłumaczyć, że to raczej przez hormony to zachowanie niż jego jakąś realną winę... ;)
-
ja to się też boję, że urodzę przed terminem, no ale wiecie, ze względu na co innego ;) bo inaczej to już bym wszystko robiła, żeby być po tym 'cudownym' wydarzeniu ;) współczuję mojej matce tego 10-tego miesiąca ciąży, który jej zafundowałam... (urodziłam się 3 tygodnie po terminie). cholera, właśnie mnie tyłek zaczyna boleć i mały się wypina w brzuchu jak może - to pewnie od tego jednostajnego siedzenia przed kompem od paru godzin... miałam dziś skończyć rozdział..... tia.... ledwo jeden podrodział skończyłam i jestem z niego bardzo niezadowolona :( a tak się wciągnęłam, że klnę na głos rzucając książkami i wydrukami (jak dobrze, że mojego nie ma, bo nie wiem czy jest coś, co go bardziej irytuje niż przeklinająca kobieta), aż zapomniałam do niego zadzwonić i sam dryndnął co się dzieje :D :D :D bo normalnie jak jedzie tak sobie, to min. 2 razy muszę przedzwonić ;) no i chyba go dziś rano rozbroiłam pomysłem typu "wiesz kochanie, tak myślałam o tym, co mówiłeś ostatnio, ze możesz siedzieć z dzieckiem w domu, to ja może na przyszłe wakacje do USA skoczę trochę zarobić" ;)
-
ja ruchów nie liczę, nigdy nie miałam takiego zamiaru. nie puknam też w brzuch, ani nic podobnego. głaszczę najczęściej jak się za mocno ;) rusza. wiecie co... mąż do mnie co i raz powtarza, żebym zrobiła coś z ramionami, bo mam strasznie pokrostowaciałe /od uczulenia, które ciągle rozdrapuje/ i w końcu dziś jak pojechał, to się zebrałam i posmarowałam maścią i chyba trochę zeszło! :)
-
ja dziś jakaś nijaka jestem. jak się obudziłam ok 5 rano tak teraz żałuję, że nie wstałam pisać tej pracy. przemęczyłam się przekręcając i bardzo lekko usypiając do 9 (a budząc się po drodze kilka razy). do 12 zrobiłam jakieś podstawowe zakupy, gorąco było, więc wiatrak włączyłam, mój trochę ;) nieswój był, bo wczoraj wieczorem wybraliśmy się do znajomego i się odrobinkę napił. nie mogłam się zabrać nawet do włączenia kompa, w końcu stwierdziłam, że to on mnie rozprasza tak leżąc i nic nie robiąc i jak powiedział, że chce dziś pojechać gdzieś dalej, przytaknęłam i wysłałam go, chociaż normalnie nie lubię jak tak jeździ w nd. I co??? pracy nie powstało prawie nic... pare zdań napisałam przez 3 h... zrobiłam sobie drugą kawę. może mnie rozbudzi trochę i doda natchnienia...
-
coberrosa iiii, no bez przesady. ja mam od dziekana papier, że muszę się obronić do 15 września, więc niech kombinują. Ale już babka w dziekanacie mówiła, że w sumie to mogę do 20 września... pójdę w pon. na uczelnie. she a mogę być i wyrodną matką :P ostatnio byłam na izbie przyjęć, to ginka mnie oglądała ze wszystkich stron i nawet USG kazała pokazywać, bo jej się nie podobał mój brzuch - że za mały... no i ostatnio jak szłam na wizytę, to się dowiedziałam, że moja ginka nie wróci do pracy przez najbliższych pare miesięcy... tia... to się nazywa prowadzenie ciąży. Na szczęście byłam zapisana na konsultacje do innego (prawie 2 miechy czekałam na wizytę) i on mnie teraz przejął. :) :) :)
-
POR.____NICK_________WIEK___TC___KG___PLEC/IMIĘ___MIASTO 30.08__Joalik___________29___38____14___Sophia_____Szwajcari a 2.09___Annaa_________25___39____10___Aleksandra___pomors kie 4.09___mejb___________34___38____14___córa________Poznan 4.09___k_ulciak_________24___39____14___Judytka____Kołobrze g 4.09___MotorOla85______24___37____11___Borys_______Lublin 6.09___Nescafe87_______22___37____10___synek_____Bytom 8.09___JRR_____________31___36____10___Igor______małopol ski e 11.09__NELLI24_________25___37___12,5___Igorek___Podkarpa ckie 11.09__ksemma_________34____35___15___syn______kuj-pomors ki e 12.09__iwoziel_________27___37____18__Weronika___Warszawa 13.09__iggaa___________29___37____16___Adaś______podlaskie 13.09__edzia87_________23___37____7,5_____Laura___dolnoślas kie 13.09__mirasiaaa_______24___36____6_____Igorek______pomor sk ie 14.09__konwaliaaa______26___37____8,5___Hanna_____dolnoślą skie 14.09__hela z wesela____32___36____12____Bartek_____dolnośląskie 14.09__blondyna86______24___37____13___synuś_____lubuski e 16.09__Beacisko________24___37____12___Bartuś____świętokr z yskie 16.09__Pola___________28___37____12___Nathanek__Francja /Wa-Wa 17.09__Kamilka21_______23___36____1,5___Marika___Malbork 18.09__b_ianka_________28___35____11___Natalka___Poznań 20.09__kasiek1975______35___36____10___Bartuś______śląski e 20.09__Klaudik_________19___32____10___dziewczynka_Trójm tasto 21.09__Chciejka26_______27___32___12___Agnieszka___pomors kie 23.09__she83___________27___35____20___Synuś______Łódz kie 23.09__zuzko___________32___35____15___Antosia___Trójmia sto 24.09__coberrosa_______34___35____5___dziewczynka___Pozna ń 24.09__NowaTu24_______25___36____10___Patrycja___B-stok 24.09__radia___________28___36____10___Patrycja__dolnośląs kie 24.09__strzyga_________25___36_____11___chłopiec___W-wa 25.09__sylwusśśśka______21____34____13__Dominika___Łęka wica 30.09__karinka1987_____23___33____15___niespodzianka___Pzn/u k 30.09__nicety__________24___35____12,5___Nadia_______Śl s k Rozpakowane: POR.___NICK________WIEK___IMIĘ______WG/WZR__PTP____MIAST O 31.07__SylwiaKa______28____Piotruś____2380/50___4.09___W awa 01.08__czarnaiwcia___26____Łukaszek__2560/49__2.09___IE- DL.ŚL 11.08__Patinka26____28_____Ayse,Emilly____3020/49 ____5.09___UK blondyna86 no mam nadzieje... traktuje to na zasadzie: jeszcze ten weekend się z pisaniem przemęczyć - to najgorsze, zwłaszcza jak rozwieszając pranie w przerwie zobaczyłam tą piekną pogodę, spotkanie z promotorem i obrona - normalnie aż w to nie wierzę, że to tylko tyle :D pola-pola no niestety już się zdążyłam trochę uspokoić, nawet miał tel wyłączony i go ominął opieprz... nicety ja się tak wściekam, bo to nie pierwszy raz. dopiero co wczoraj była identyczna sytuacja przez którą nie poszłam do gina. i teraz nie wiem czy dalej brać leki, czy nie, bo jakieś zakażenie pęcherza mam, czy coś z nerkami, czy cholera wie co - z wynikami jakiś badań miałam iść. w pon będę się pewnie musiała wykłócić w przychodni, żeby mnie ktokolwiek przyjął. A teraz jest 'sezon urlopowy' i lekarze są tylko rano i pacjentek jest od groma - ostatnio do pielegniarki na zważenie itp czekałam ponad godzinę!!! nelli chciałabym się wziąć, dom wygląda poniżej jakiejkolwiek krytyki, ale jak zrobie jedną rzecz nie mam siły na nic więcej :( mój miał wczoraj odkurzyć, to tylko wstał, rozejrzał się, kopnął coś, co było na dywanie dalej i położył się do łóżka! dlaczego depo-provera odpada????? ja wcześniej stosowałam npr, ale odmiana tego po porodzie (LAM się chyba nazywa) ma taką skuteczność, że podziękuję.
-
no i sobie k... pojechałam. Samochód nie odpalił, cholera wie czemu. jestem wściekła. jak mój wróci to urządzę tu chyba piekło na ziemi.
-
kurcze, żebym ja tak szybko pisała swoją pracę, jak Wy tu posty dodajecie.... :D iggaa no jeszcze właśnie nie skończyłam. Męczę się nad ostatnim rozdziałem + jeszcze jeden mam, który pominęłam, bo nie wiedziałam jak napisać :/ Ale już mi dobrze (tfu, tfu) idzie :) czy żałuję? hmmm... trudno to tak nazwać, bo gdybym tak bardzo nie chciała, to bym nie ryzykowała, ale jednak dziecko pokomplikowało sporo rzeczy i pokomplikuje jeszcze bardziej jak się urodzi. można było jeszcze zaczekać. ANTYKONCEPCJA potem... ja myślałam o tym zastrzyku depo-provera, czy jakoś tak. podobno jest polecana właśnie w takich przypadkach (wiedza gazetowa, więc trzeba będzie o tym pogadać z ginem), ale się nie zagłębiałam w temacie, bo w sumie nigdy antykoncepcji nie używałam... Karmienie piersią nie chroni przed kolejną ciążą, a pościć w tej materii raczej nie zamierzam.
-
nadrobić nie nadrobię, ale postaram się już teraz być na bieżąco. nowy laptop jest. na razie sprawuje się ok :) Miałam teraz cały tydzień wolny, ale siedzieliśmy na wsi, gdzie nie mam zasięgu w necie, ale przynajmniej napisałam sporo swojej pracy na studia. muszę ją w ten weekend skończyć i wysłać promotorowi, bo zaczynam się obawiać, żeby jednak zdążyć przed porodem. Na koniec sierpnia obrona już raczej nie da rady - swoją drogą ciekawa jestem ile będzie mu potrzeba czasu na przejżenie, zebranie komisji i ustalenie terminu - mam nadzieje, że niedługo!!! zaczyna już mi być strasznie cieżko i z wagą i z wyglądem i w ogóle i mam dość już tej całej ciąży ;) wczorajsze odezwanie się do męża 'a po co tak właściwie nam dziecko?' no ale cóż... trzeba było wcześniej pomyśleć... muszę dziś do ojca podskoczyć do pracy się pokazać, chyba przy okazji do dziadków podjadę i do sklepu, bo to niedaleko od siebie. Mój z pół godziny temu pojechał w cholere i nie wiadomo kiedy wróci (w jego zapewnienia o paru godzinach jakoś nie wierzę). z jednej strony mam czas dla siebie, z drugiej wczoraj się o to mocno pokłóciliśmy. mam nadzieje, że dziś będzie ładna pogoda, bo pralka właśnie pierze, a ja zamierzam wywiesić ciuchy na dwór i jechać... MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM!
-
aaa, własnie pare rzeczy kupiłam na wyprzedaży w mothercare! 7-pack body za 39 zł to raczej niezła cena ;)
-
komp postawiony przy wiatraku działa dziś długo!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D Sylwia gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja miałam kiepski weekend. w sb odpoczywałam - nie ruszałam się z domu więcej niż na kilka metrów, w nd się źle czułam :( Dziś wytrzymałam w pracy godzinę, a potem poszłam do domu jak mi się zaczęło w głowie kręcic :( Też strasznie źle spałam - jakieś dziwne, porąbane rzeczy mi się śniły - strasznie męczące to było :( w sumie u mnie to wszystko. rozstępów na brzuszku nie mam. właśnie mi się skończył zresztą balsam na to i muszę kupic sobie nowy, bo rośnie to brzuszysko. mam ostatnio w ogóle jakieś depresjne nastroje i nawet ze swoim nie mogę o tym porozmawiac, bo on się wtedy strasznie denerwuje... :/
-
heh... wysłałam swojemu smsa, że mógłby ruszyc tyłek i wrócic do domu i zadzwonił przed chwilą poirytowany, że za 2h będzie... kurcze... dom zapuszczony... przez te pare dni nic nie zrobiłam, ledwo naczynia zmyłam...