strzyga_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez strzyga_
-
pola to nie chodzi o samą organizację, tylko ja nie znoszę jak jest wszystko na głowie postawione i szlag mnie trafia, bo prosiłam k.... 2 miesiące, żeby to załatwił i cały czas słyszałam 'tak, jutro' 'tak, później zadzwonie' 'tak, w ... podjadę' i tyle z tego wyszło, że NIC nie jest załatwione, a powinno byc wszystko. Ja tego po prostu nie rozumiem!!!!!!!!!!!!!!! A dziś usłyszałam 'zapomniałem wczoraj zadzwonic' idzie się pochlastac, ale żebym ja do tego rękę przyłożyła, to nawet nie chce słyszec.
-
nelli mój by mi pewnie jakieś czekoladki kupił jakbym poprosiła o 'coś dobrego' na jogurt by nie wpadł ;) mój też jeśli chodzi kwiatki to na palcach jednej ręki mozna policzyc ile razy dostałam. Jak jakiś czas temu marudziałam na ten temat, to mi przywiózł takiego cukierkowego kwiatka. Założyłam na honorowym miejscu obok lustra i nie pozwalam tknąc. :) ja 24. 05 mam USG she mój pozmywał łaskawie, ale co się przy tym nagadał.......... no i się trochę ścieliśmy odnośnie ślubu. kurna, to już za niecałe 3 tygodnie, a sala nie załatwiona, fotograf nie załatwiony, catering leży i kwiczy, a ten zadowolony z siebie...
-
chciejka jeśli normalnie pijesz kawę, to Ci ciśnienia nie podniesie. Ja szczerze mówiąc nie wiem jak to jest, bo u mnie takie ciśnienie jak napisałaś to norma... Ja przy zdenerwowoaniu i biegu i po schodach miałam ostatnio na badaniu 130/60 czy jakoś tak... Zjedz ze dwie łyżeczki cukru, to się może lepiej poczujesz, jak się poziom glukozy podniesie.
-
A ja wczoraj powiedziałam koledze jeszcze z LO o ślubie i powiedziałam, że będzie mi miło jeśli przyjdzie (zwłąszcza, że mieszka w tej dziurze, w której to będzie), i odpowiedział, że mu "sumienie nie pozwala" (bo będzie to cywilny). Nie znosze takich ludzi. był w zakonie, odszedł z niego, sypia z dziewczynami, za przeproszeniem na lewo i prawo, co którą pozna i 'się zakocha', ale na przyjście na ślub mu sumienie nie pozwala...
-
Co do facetów, to ja mojego dziś poprosiłam o śniadanie - jego szybkie popisowe danie, no ale wolał czytac książkę o wypadkach lotniczych. :( Skończyło się na tym, że po wypomnieniu mu kilku rzeczy w stylu "bo ty nic nie robisz"! poszedł do garażu. Ale się wkurzyłam normalnie. A rano jakoś tak leżeliśmy obok siebie na boku i przyciągnął mnie bliżej i mu mówię, że 'zaraz dostaniesz w tyłek kopniaka' jak tak będziesz leżec i się nie pomyliłam :D zaraz się odsunął, 'bo może go za bardzo uciska'. Miało dziecko rację jak widac ;) CHRZESTNI jak dla mnie powinni byc przede wszystkim wierzący. I ja będę pod tym kątem dobierac.
-
ja nawilżam powietrze bardziej mechaznie. mokry ręcznik na wieczór na kaloryfer i po kłopocie ;)
-
zuzko dobrze dobrane staniki to też drogi temat. ja przed ciążą nosiłam 65E i teraz ni cholery nie wchodzę. za mały! i praktycznie wynalazłam jakiś stary 70D, to wygląda lepiej, ale obwód za duży... a nie bardzo chce mi się 100 zł wydawac na coś, co mi może posłużyc miesiąc albo i nie. przecież może się to jeszcze w każdej chwili zmienic. po porodzie przy karmnieniu to też będzie co innego, więc nie ma sensu raczej teraz karmika kupowac. nie wiesz jak rozmiarowo będą wyglądac pełne mleka piersi... miałam się położyc, ale zlitowałam się nad tym mięsem i szaszłyczki się dopiekają. Aż chyba sobie z bułeczką zaraz zjem :D (i pomyślec, że nieprzytomna jestem conajmniej od 20)
-
Nelli a ja faceta przy sobie nie chce przy porodzie i on też nie chce tam byc. jedyne co powiedziałam, to że ma, za przeproszeniem 'warowac' w szpitalu do końca. Rodzinka by kogoś chciała dla mnie lepszego. Matka stwierdziła, że już poprzedni narzeczony był lepszy... eh... no wiem, że można mu sporo zarzucic i rozumiem, że coś im się nie podoba, ale to już mój wybór. co do snu to ja śpię, jak zawsze w pozycji boczno-brzusznej, bo nie wiem jak to nazwac inaczej... ani tak bezpośrednio na brzuchu nie leżę, ale na boku też jeszcze nie. przeważnie zakładam na coś lub kogoś ;) nogę... ja dostałam gynalgin czy jakoś tak... ale jakoś mi nie spieszno go zacząc brac... a co do seksu, to mam ochotę mniej więcej taką samą jak przed ciążą. :) nowaTu ja kupuje z miesięcznym opóźnieniem, bo szkoda mi wydawac 4 zł, jak mogę wydac złotówkę, a nic specjalnego i tak tam nie znajdę. pola ja najbardziej to się też chyba tego nacinania boję... ja nie lubię piwa... jak ktoś pije, to łyk, dwa wypije, ale to wszystko. annaa mi też się nie chciało robic. jeszcze pulpety w sosie koperkowym zrobiłam. Mięsko chciałam upiec, ale okazało się, że to dużo zbutych ze sobą kawałków mięsa. albo zrobię z tego schabowe albo nadzieje na szaszłyk i upiekę zaraz... sama nie wiem Mój mnie wkurzył dziś. nie dośc, że od tygodnia nawet dnia nie spędził w domu /łaskawie na noc wraca, a w weekend to i nie/ to jeszce dziś taki chlew w domu zastałam jak przyszłam, że ręce opadają! ani nie pozmywane, podłoga to aż błaga o umycie, nie mówiąc o odkurzeniu dywanu, to jeszcze do tego porozpieprzane wszędzie jego kartki (podłoga, stół, parapet) i w tych samych miejscach + łóżku papierki tudzież jeszcze w papierkach krówki. idzie się pochlastac. dziś to się chyba normalnie pokłocimy. aristo u nas truskawki na 15 zł... kasiek myślę, że gołąbek mógły doleciec z niczym ;)
-
a ja się narobiłam i jeszcze nie koniec... wczoraj dwie wielkie patelnie mielonych, do 12 w nocy pierogi, dziś garnek pulpetów w sosie koperkowym i jeszcze mi jakieś kawałki mięsa do zrobienia zostały... eh... a wszystko dlatego, że mój przywiózł ze sobą mnóstwo niechcący (bo zapomniał, że ma w bagażniku ) rozmrożonego mięsa od rodzinki. właśnie botwinkę sobie zjadłam :) wcześniej jakoś nie miałam czasu. Lekarka z wielką łaską wypisała mi zwolenienie za wczoraj i na dziś, więc jutro muszę iśc do pracy :/ . Ale nie chciałam jej o ciąży mówic, żeby mi tego przypadkiem nie wypisała na papierku. nie chcę, żeby myśleli, że to przez ciążę, bo to akurat przez nerwy wszystko. Akurat dziecko w brzuchu mi w niczym nie przeszkadza obecnie. A tatuś wytrzeźwiał i się do mnie odezwał. Chce się spotkac w sobotę. Będzie mi tłumaczył, że źle robię wychodząc za swojego faceta za mąż, jak znam życie. Mam tylko nadzieje, że nie wpadnie mu żaden głupi pomysł do głowy. Ale jestem już spokojniejsza dzięki temu. Rozwiesiłam ostatnio pare ogłoszeń o korkach i się na jutro umówiłam. :) zawsze fajnie jak pare groszy do ręki wpadnie :D mój właśnie niezadowolony, bo mu kazałam pare rzeczy kupic. noż cholera. może jeszcze ja mam np. ziemniaki nosic do domu, jak on samochodem jeździ - ten argument zakończył naszą bezsensowną telefoniczną dyskusję. A właśnie, mam też pytanie z serii PRAWNYCH - jeśli się w ciąży zarejestruję jako bezrobotna to mi będzie coś przysługiwac? wiecie jak to wtedy wygląda??? jakby ktoś łopatologicznie powiedział, bo nigdy nie byłam zarejetrowana w urzędzie... nelli Ty drożdżówkę, a ja sobie najpierw 3 kulki lodów kupiłam (ale jakie pyszne były!) w takim zwykłym sklepiku gdzieś przy metrze. A wracając jeszcze na później te małe pączki, ale to bardziej na zasadzie "kocie oczy...." bo trzema się zapchałam :D heh... ja już żałuję, że na własny ślub z tysiaka z kawałkiem będę musiała wydac. W życiu bym dzieciakowi na komunie tyle kasy nie dała! i to nie chodzi o to, czy ktoś ma czy nie. dla mnie to po prostu pomylenie pojęc.
-
NICK------------------WIEK----T.POR------TC-------KG----- PLEC/IMIĘ-----------MIASTO SmileOfAngel----------21--------1.09--------24-----+3kg -------?/?--------------wielkopolskie Lidia- -------------------28--------2.09--------20-----+5kg----- --dz?------------- czarnaiwcia-------------26--------2.09--------22-----+7 kg-------synus/Lukasz--IE annaa85-----------------25--------2.09--------24----- +3----------dz-----------------pomorskie kiraszi77----------------33--------2.09--------21------+5 ----------dz-------------świętokrzyskie anuska82----------------28--------02.09------24-------+8- ---------syn--------------małopolska wrzesniowydzidziuś --21--------3.09--------20------+8----------?/?------------- --< br /> mejb---------------------34--------4.09--------23------ +7----- -----?---------------Poznań agatka_liseczek--------20--------4.09--------21------+ 3---------synuś?---------podkarpackie blondyna86-------------24--------4.09--------24-------+ 7--------synuś/?---------lubuskie ewelka ------------------25-------04.09--------24------ +7-----------?----------------małopolska patinka26----------------28-------5.8.09------22------+11 --------?------------------UK Nescafe87---------------22-------06.09-------24-------+4- ---------synuś ----------UK Joalik--------------------29-------07.09-------23-------+ 4--------Sophia-----------Swiss SylwiaKa----------------28-------07.09-------21------ +5--------chłopiec----------Warszawa JRR----------------------30-------08.09-------20---- ---+4---------chłopak---------małopolskie zalza123-----------------21-------08.09------22---------+ 2- --------?----------------Legionowo anja1982----------------28-------10.09-------22--------+2 - -------Klaudia----------irlandia Jusstyśka24-------------24-------11.09-------23-------+ 6---------MARCELEK--------Szczecin Nelli 24------------------24------11.09--------22-------+6-------- -synek------------podkarpackie mika_do-----------------28------11.09------------------+2 - -------dziewczynka----Poznań minimka83--------------27------12.09--------23-------+3- -------synuś--------------lubelskie iwoziel-------------------27------12.09--------23------+ 9----------Weronika-------Warszawa wianka2010 ------------32------12.09--------19-------+6----------Mik ołaj--------Częstochowa edzia87------------------23------13.09--------23-------+1 - --------Laura-----------dolnośląskie iggaa---------------------29------13.09--------23-------- 5----------ch----------------podlaskie mirasiaaa --------------- 24------13.09-------22-------+1,5--------Igorek?? -------pomorze Konwaliaaa-------------26------14.09--------23--------4- ---------Hania-----------dolnosląskie hela z wesela------------32------14.09-------22-------+3----------- ? /?- -----------Wrocek Kamilka21--------------23-------17.09-------22-----(-) 1,8 --------córka /Amelia-Malbork hejka222----------------24-------19.09-------18--------0 -----------?----------------kuj-pom Kasiek1975-------------35------20.09--------22-------4 -----------synuś----------- Klaudik-----------------19-------20.09-------18------ +2------------???--------------Trójmiasto Chciejka26-------------27-------21.09-------21------+ 4-----------córka------------pomorskie Blaniczka---------------24-------21.09-------21------+4-- ----------syn/Tobiasz----Mikołów Zuzko-------------------32-------23.09-------19--------3- ------------?/?--------------Trójmiasto She83--------------------27-------23.09--------21------+5 ,8---------Aleksander----łódzkie patillllllka---------------23------24.09--------17------- 1,5------------?/---------------małopolskie NowaTu24--------------25------24.09--------22-------0- -----------?/?--------------Białystok -radia- ------------------29-------24.09--------21------+2,5------ -- Patrycja--------dolnośląskie Coberrosa---------------33------24.09--------21------( -)1---------dziewczynka----Poznań Strzyga_-----------------24------24.09--------21--------+ 5---------chłopiec---------Wawa Pola ----------------------28------24.09------- 20-------+4--------chlopiec--..--Francja/Wawa sylwuśśśka--------------21--------25.09------21 -------- 4 ---------córcia ----------Łękawica ewkaa27-----------------27-------29.09-------20-------+5- ----------?/?---------------UK/wlkp Nicety--------------------24-------30.09-------20-----+ 3,5----------córka-----------ślask
-
właśnie o maściach odnośnie oparzeń chciałam napisac. nie wiem czy to w Pl jest, bo kupiłam w stanach, ale rewelacyjne dla mnie była zwykła maśc na oparzenia Jonhson&Johnson. oczywiście to taka słabizna na pierwszy rzut i małe poparzenie. A jak nie mam pod ręką, a ktoś się oparzy fajny jest też ALANTAN w kremie - łagodzący. wiecie... ja bym się włączyła w dyskusje, ale jeszcze nic a nic nie myślę o wózku i nie bardzo mam jak... ;) iggaa to na komunie czy na chrzest??? W każdym razie zależy ile chcesz wydac. Wg mnie takim najbardziej na miejscu prezentem jest złoty łańcuszek z Matką Bożą albo krzyżykiem. Można kupic w lombardzie i wtedy nie będzie to taka droga 'impreza'. A jak dla kogoś dalszego, to są takie fajne albumy z miejscem na wspominki, wklejenie paru fotek i opisem. A ta przełożona ma mi za złe jedną sytuację. Ja tam pracuję od końca kwietnia. Zadzwonili do mnie z agencji zupełnie niespodziewanie jakiś miesiąc po rozmowie. Ja u gina umawiam się z ok. 5-tygodniowym wyprzedzeniem i akurat wizyta wypadła na początku maja. Informowałam o tym od pierwszego dnia, kiedy tam przyszłam, zeby nie było problemów i wszystkich, którzy mi 'wpadli w ręce'. Ale tej dziewczyny wtedy nie było, bo była na zwolnieniu. I przyszła do pracy zaraz dzień przed tym, jak mnie miało nie byc. No i mi jakoś wypadło z głowy jak była obok, żeby jej powiedziec, bo byłam zajęta pracą, a potem ona się wcześniej zmyła do domu i nie miałam możliwości. Poszłam więc jeszcze do jednej babki i powiedziałam, że mi 'uciekła' i że jej nie zdążyłam powiedziec, no ale ona teraz ma mi za złe, że ja JEJ tego nie powiedziałam, że idę do lekarza, tylko wszystkim innym.
-
mejb ale co mi z tego, że nie będę przychodzic do pracy. skądś pieniądze się w końcu muszą brac. na następny raz już będę wiedziała, żeby po prostu zamiast iśc do pracy, iśc do lekarza. skoro wolą w pracy, żeby mnie nie było cały dzień niż kilka godzin, to ich wybór. W poprzedniej pracy nawet nie będąc w ciąży, jak się źle poczułam to nie było problemu, żeby wyjśc... Właśnie źle patrzyli na nieprzyjście w ogóle. Tu widac jest odwrotnie. Na dużo się ta wiedza jednak nie przyda, bo właściwie otwarcie dziewczyna mi powiedziała, że nie chcą w firmie takich pracowników i raczej nie mam co liczyc na przedłużenie umowy, czyli od nowego miesiąca znowu szukanie pracy :(
-
A na komary w domu to mam taki raid do kontaktu. nigdy w to nie wierzyłam, ale kupiłam jako ostatnią deskę ratunku w zeszłym roku i okazał się niesamowity! Po prostu komary padają w locie!
-
a mi się po prostu już życ odechciewa od tego wszystkiego... nie dośc, że rodzinka dała mi popalic, facet raczej też nie bardzo się przy tym popisuje, 'pokłóciłam' się dziś w pracy. Byłam ledwo żywa rano po tych wszystkich atrakcjach, ale że kolega podjechał po mnie samochodem, to pojechałam. już w samochodzie zaczął pobolewac mnie brzuch, ale przeszło. Ponoc źle wyglądałam, bo jedna babka podeszła do mnie, spytała co się dzieje, czy nie chce jakiejś tabletki, czy może z pracy wcześniej wyjdę. Chciałam jakoś przesiedziec, no ale po 3 h głowa mnie zaczęła już tak nawalac, zaczęło mi się zimno robic, gorąco i stwierdziłam, że skorzystam z propozycji i wyjdę wcześniej, ale tu wtrąciła się dziewczyna, która jest bezpośrednio nade mną (i ma mi coś za złe) i powiedziała, że ona mnie nie zwolni, bo ona też się źle czuje i mogę dosiedziec w pracy do końca!!! W końcu powiedziała, że mnie zwolni jak przyniosę zwolnienie od lekarza (a pracuje na samym końcu miasta, przychodnię mam na drugim /dosłownie!/ i jeszcze mieszkam w drugą stronę pod Wawą, więc wyprawa na min pół dnia), a ja się naprawdę ledwo na nogach trzymałam. Powiedziałam jej, że w takim razie jutro też nie przyjdę, bo pójdę do lekarza, żeby mi wypisał zwolnienie. CHORE! ja bym jeszcze mogła zrozumiec, gdyby tu chodziło o kasę, ale do cholery. jestem na umowie-zlecenie, nic mi nie płacą jeśli nie przyjdę i jeszcze mam im zwolnienia od lekarza przynosic, gdy ja po prostu potrzebowałam odpocząc w domu. A na koniec dnia jeszcze mama zadzwoniła, że babcię zabrała karetka do szpitala i ją tam zostawili. Ma zakaz odwiedzin i niebezpieczeństwo zawału... :( Odnośnie wózków: ja jak się dzieciakami zajmowałam, to jedna dziewczynka miała MacLarena właśnie z podwójnymi kółkami. masakra... prowadziło się to tragicznie! NowaTu24 oj, będą, będą. były przykryte grubą warstwą śniegu i cholery przeżyły... mi się dziś w brzuchu przewracał, a raczej układał całą sobą, ale jak już mój facet położył rękę, to się akurat chwile wcześniej ułożył i ucichł... ja tez nic nie kupiłam. przypatruje się czasami ubrankom, ale jakoś wychodzę z niczym.
-
A ja wreszcie miałam trochę czasu, żeby Was poczytac, bo sama jestem na razie. A poza tym nie wiem co jest, ale od paru dni w nocy nie mogę zajrzec do netu, bo po prostu zasięgu nie łapie!!!! nie rozumiem... ogólnie z dnia na dzień z powodu rodzinki jest coraz gorzej. Zaczynam sobie pluc w brodę, że po cholere burzyłam spokój, który był... trzeba było się w ogole wynieśc gdzieś i nie wracac. Teraz tylko nerwy wróciły i nie wiem na co mi to było. jeszcze opryszczka na wardze mnie drażni...
-
ja też zaraz spac. Mojego myślałam, że rozszarpię dziś. Nawet po przemówieniu się o godzinę i tak przyjechaliśmy pół godziny po czasie. WIzyta przebiegała w sumie ok do momentu, w którym prawie nie zaczęli się kłócic... Na koniec wyszło, że wszystko było nie tak... Na ślub przemyśli czy przyjdzie, czy będzie się chciała utrzymac z nami kontakt to też. Nie akceptuje nas i koniec, kropka. Dopasowaniem się do sytuacji też się nie wykazała, więc o ciąży dowiedziała się w przedpokoju jak się ubieraliśmy, w którym miesiącu w windzie, no i się pożegnałyśmy, bo ją kawałek jeszcze podwieźliśmy... eh... masakra... nelli fotki powiedziałam, że wstawię jak będę miała jakieś zrobione. chciejka to ja zaczęłam z podobnej wagi, bo 54 kg...
-
joasia ja nie bardzo rozumiem o co chodzi i czy to na pewno aby do mnie...
-
no nie wiem, ja Rak, a sie drzec potrafię też ;) próbka dziś rano przez tel (aż sama siebie zaskoczyłam w sumie). U nas do rękoczynów nie, ale ze dwie podarte przeze mnie i rzucone w kąt gazety to były jak nie chciał mnie wysłuchac...
-
annaaa ja tak ogólnie.... kwestia porannych nerwów na mojego. ale ja nie umiem zachowac ciszy. zaraz muszę powiedziec swoją kwestię. I będę tłukła ją tak długo aż nie usłyszę odpowiedzi. a jakieś docinki to jeszcze mogę przez kilka dni serwowac.
-
mówi się też, że miłośc jest ślepa, dopiero małżeństwo otwiera jej oczy... właśnie się wkurzyłam na mojego. Zadzwonił, czy nie da się przełożyc spotkania z moją mamą na kiedy indziej, bo on nie wie czy się wyrobi. Powiedziałam mu, żeby zbierał tyłek i wracał i nic mnie to nie obchodzi. Pytałam się w pt, pytałam się go wczoraj (dopiero jadąc po południu na uczelnie zadzwoniłam i powiedziałam, że będziemy). Normalnie niepoważny! i jeszcze coś się zaczął odszczekiwac na temat miejskiego 'umawiania sie'. Noż cholera. jak matka wróciła pewnie o 3 w nocy do domu, to ja do niej nawet bym teraz nie zadzwoniła, bo pewnie śpi. Poza tym nie będę nic kombinowac. Chciał popołudnie, to nas umówiłam na popołudnie, a teraz, że może jednak wcześniej podjechac. No jasne, a jak matka wyjdzie do babci, bo się pewnie na obiad umówiła, to pocałujemy klamkę i tyle. Ja nie wiem czy to naprawdę tak trudno zrozumiec, że ktoś inny może miec jakieś plany???????????????? annaa ja też się lubię wylegiwac w wannie i chyba nawet na uspokojenie zaraz naleje sobie wody. konwaliaa a to pech :( blondyna dzięki :) mejb no raczej 2.06. Pewnie, że coś wrzucę, jak tylko będę miała ;)
-
JRR no właśnie dlatego troszkę zależy mi na tej co mam. jest rozkloszowana i byłaby idealna. A z perłowymi dodatkami i odpowiednią fryzurą wygląda naprawdę fenomenalnie. Nakręciałam się chyba właśnie. Definitywny koniec z obżarstwem! (tia.... a rzeczywistośc wygląda tak, że na patelni właśnie dusi się wielki kawał łopatki z cebulką i odrobiną wina)
-
nelli ja w Ciebie wierzę. o dzisiejszym zaliczeniu dowiedziałam się wczoraj ok.15, a wróciłam do domu o 24 i mimo to jakoś poszło ;) ja się zawsze uczę jadąc na zajęcia /dlatego w takich przypadkach lubie wolną komunikację ;)/ właśnie się dowiedziałam, ze mój facet powiedział o ślubie swojej mamie i siostrze. (eh... faceci - beze mnie, bez zaproszeń pojechał). Do mojej mamy idziemy jutro... I zła jestem na siebie, bo byłam zaaferowana czym innym i zapomniam nawet zapytac o reakcje... ale jeszcze za godzinkę zadzwonię i się wszystkiego dowiem ;)
-
i ja nabrałam ochoty na lody po tych Waszych postach, chociaż dziś jednego po drodze na patyku zjadłam ;) Na szczęście ostatnio kupiliśmy do zamrażalnika duże :) annaa ja się doczłapałam koło 24 do domu... dziś za to już wróciłam i się nie ruszam. pralka pierze, jedzonko się rozmraża. Brokuły dziś sobie ugotuje, bo ginka powiedziała, że mam żelazo w dolnej normie i żebym pojadła jakiś szpinak (bleeeeeee, w życiu!), to chociaż może to coś poprawi. jrr dlatego "mam nadzieje". A jak nie, to i tak będę zmuszona kupic na ostatnią chwilę. wczoraj widziałam piękną białą sukienkę z koronki z ekstra dekoltem, ekstra tyłem, długą i w ogóle super. No, ale nie na ten czas :( Zaciągnęłam aż do tego sklepu swojego faceta, żeby popodziwiał. Podobała mu się, ale podszedł do tematu z innej strony: "a jak Ty byś w niej wsiadła na motor???" (dośc wąska była) ;) A co do brzucha to na razie przeprowadzam rozmowy, żeby się za bardzo w środku nie rozpychał ;) zobaczymy co to da... No i egzam dobrze poszedł. :) Co prawda gośc rozłożył mnie na łopatki już przy pierwszym pytaniu (było tak proste i tak oczywiste, że aż mnie zatkało i po prostu nie wiedziałam co powiedziec) i kazał przyjśc za dwa tygodnie, ale na zasadzie "a może jednak o co innego pan zapyta?" wybroniłam się na 4. :D
-
mój były miał nikona i cholery przy nim dostawałam jak go któregoś razu pożyczyłam. /ja mam canona/, ale najzwyklejsze aparaty to były. Po tym stwierdziłam, że za nic nie oddałabym swojego starego canona. Szkoda mi, że zaczyna się psuc :( nie zawsze robi zdjęcia tylko pokazuje się czarny ekran na którym skaczą fioletowe kreski :( Ja dziś wróciła do domu masakrycznie późno. zamist wrócic do domu miałam poczekac aż mój facet będzie jechał przez miasto, żeby mnie zgarnąc po drodze. głupi pomysł. tak bym była równo z nim w domu, a tak się włóczyłam między galeriami handlowymi 3 godziny. A na koniec doszliśmy do wniosku, że ja wrócę do domu, bo może pójdę jakiś przedmiot zaliczyc - dziś się umówiłam na zaliczenie za dwa tygodnie, ale facet ma konsultacje też jutro, więc chyba pójdę sprówac, zwłaszcza, że materiał znany z innego przedmiotu i nie jest go dużo. No, a on pojechał, zostawiając mnie na stacji kolejowej, gdzie się okazało, że 5 min wcześniej był pociąg, a następny za godzinę! poszłam do sklepu w okolicy i w końcu na autobus, żeby nie czekac aż tyle. Z tym, że z kolei do Wawy dojechałam tak, że i tak musiałam 45 min czekac na pociąg do siebie... eh... normalnie bałam się, że przegpię ze zmęczenia stację, ale na szczęście dotarłam ok... zapisałam się na USG na 24 maja. lecę spac. może się rano jeszcze pouczę...
-
Mi też się kiedyś imie Miłosz bardzo podobało, ale tego raczej nie proponuje, bo myślę, że ja bym wtedy usłyszała 'po moim trupie' ;)