Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

strzyga_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez strzyga_

  1. strzyga_

    20stoparolatki

    a ja dziś się czuje masakrycznie. Do połowy dnia energiczna i ok wszystko, a jak do pracy przyszłam to jak mi się w głowie zakręciło, to myślałam, że się przewrócę... dosłownie... i teraz cały czas dalej mi się kręci, chociaż nie aż tak bardzo... a potem mam szybko jechac na podpisanie umowy. :)
  2. strzyga_

    20stoparolatki

    sipp to dobrze, że entuzjazm przyszedł :) Elfik jak jeździłam mało ostrożnie, to nic mi się nie działo. ja po 20 będę dzwonic i się dowiadywac czy dostałam prace czy nie. A bardzo mi się podoba i zaczęło mi na niej zależec jak usłyszałam zakres obowiązków i warunki :) No i wiecie co???? normalnie pierwszy raz mi się coś takiego przydarzyło!!!! na tej rozmowie było razem 5 osób w tym jakiś młody chłopak - 18-19 lat. Po spotkaniu polazł za mną aż na uczelnie i jak już wszystko załatwiłam i stwierdziłam, że się zmywam, to on na środku skrzyżowania zaproponował mi 'szybki numerek'!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! "bo mam w sobie to coś" roześmiałam się na całą ulicę i patrzyłam jak maleje w oczach. Powiedziałam, żeby się do dyskoteki wybrał albo następnym razem zaczął chociaż od zaproszenia na kawę. Odwróciłam się na pięcie i poszłam w swoją stronę.
  3. strzyga_

    20stoparolatki

    Kasiula wiele dzieci tak na początku ma :) jak chcesz wejdź na www.naturalnemetody.pl i tam są fajne działy. Pare dziewczyn teraz niedawno urodziło, więc się wymieniają 'wrażeniami'. :) no mam... stwierdziłam, że zbyt bezpiecznie jeżdżę. I od tego to wszystko. Jakbym jechała normalnie i odkręciła gaz to w te 3 s dobiłabym pewnie do tych marnych 140 i nikt by mi nic nie mógł zrobic. A ja, głupia, stwierdziłam, wieczór jest, spokojnie sobie pojadę, nacieszę się jazdą i przy 70, debile zabawili się w 'przewrócę motocyklistę', co po deszczu świetnie im się udało. (skaszając pas wjechali mi przed koła i zahamowali) Uciekli, więc sama będę musiała za naprawdę zapłacic ;( A poszło dużo więcej rzeczy niż na pierwszy rzut oka się wydawało. Dziś idę na spotkanie o pracę /dodatkową/. A tak to zajmuje się dzieckiem popołudniami :) sipp a coś konkretnego ten człowiek zrobił, że Cię tak wkurzył?
  4. strzyga_

    20stoparolatki

    Bajka {kwiat] Ja to mam wrażenie, że się do niczego nie nadaje. Samochód matce oddałam, ta do przyjaciółki do warztatu i rachunek ponad 2 tysie wyszedł, bo podobno auto doprowadziłam do "strasznego stanu". Najbardziej wpieklił mnie tekst o tym, że nie dolewałam wody do akumulatora, tia... od kiedy do bezobsługowego aku się wodę leje... ciekawe... ale jak matka woli wierzyc im to trudno... W dodatku motor fizykowi rozwaliłam... masakra... ;(
  5. strzyga_

    20stoparolatki

    Kasiula to ogromne gratulacje!!!! Elfik też bym prosiła o jakieś fotki. :) mnie dziekan ostatnio wpienił. sprawę na 10 min miałam, a spędziłam jakieś 5 h na uczelni, nic nie załatwiwszy. Normalnie poszłam do innej prodziekan i powiedziała, że do niego dziś pójdzie... no i jeden facet uwalił mnie na egzamie, którego nie mogłam nie zdac. Teraz to już nie wiem jaki jest mój status na uczelni w związku z tym...
  6. strzyga_

    20stoparolatki

    No pewnie!!!!
  7. strzyga_

    20stoparolatki

    no i złożyłam papiery o dziekankę... dalej jestem chora. drugi tydzień już minął... ale dziś pierwszy dzień poczułam jakbym zdrowiała... Bajka będzie dobrze!
  8. strzyga_

    20stoparolatki

    oj, trudne
  9. strzyga_

    20stoparolatki

    Kasiula dobry pomysł z tym mailem. Ja w końcu nie wiem, bo mimo że codziennie spędzam po kilka godzin na uczelni jeszcze nie udało mi się NIC dowiedziec. Teraz też jestem i czekam... nawet cholera nie mam się kiedy położyc, a czuje się kurcze coraz gorzej. Jakby mnie ktoś przez maszynkę do mielenia mięsa przepuścił. Chyba mi zatoki poszły.
  10. strzyga_

    20stoparolatki

    Elfik jechałam na motorze i mi blaszanka wyjechała z podporządkowanej, bo pan "mnie nie widział". nie zdążyłam nic zrobic, bo ta pieprzona blaszanka sobie stała, stała /ja ją widziałam/, ale że stała to jechałam, choc trochę wolniej i nagle gdy byłam z metr, półtora od niej nagle ruszyła. zdążyłam tylko kierownicą skręcic, żeby się nie wbic centralnie i przywaliłam lewą stroną, upadłam na prawą. Teraz mi już nic nie jest, tylko siniaki (cała tęcza kolorów ;) ) na nogach będą jeszcze długo schodzic, bo jechałam w dżinsach. kasiula a w sumie to nie pamiętam 3-4 latka, teraz poszła do przedszkola. ja ją odbieram i zajmuje się nią do poworotu któregoś z rodziców. ciekawa jestem o której dzisiaj skończę... wczoraj przeżyłśmy pierwszy bunt w związku z wyborem czapeczki do wyjścia. skończyło się na rozrzuceniu po przedpokoju wszystkich butów, które później musiała poprzątac na miejsce. :)
  11. strzyga_

    20stoparolatki

    Kasiula A nic ciekawego... zajmuję się teraz dzieckiem. Z matką dalej jazdy. I w ogóle mam dziś depresyjny nastrój. Trochę mi kasy brakuje, miałam się posiłkowac sprzedaniem motoru, ale miałam wypadek i już po motorze, tylko raty do płacenia zostały... onfim
  12. strzyga_

    20stoparolatki

    Bajka aj, nie masz się czym przejmowac, tylko głupimi komentarzami? Ciesz się tym czasem! ja ostatnio tak się wybierałam do koleżanki, że dotarłam już w trakcie wesela :( Ale się źle czułam i do ostatniej chwili nie wiedziałam czy jechac czy nie... Teraz bardzo mi tego szkoda...
  13. strzyga_

    20stoparolatki

    no proszę... trochę się dziewczyny rozgadujecie :) ja tak sobie w sumie prawie przypadkiem weszłam. Widzę, że o służbie zdrowia piszecie... Ja niestety miałam ostatnio z nią do czynienia. To jest po prostu chamstwo, że będąc kiedyś na ostrym dyżurze po prostu zapłaciło się jak za prywatną wizytę i w ciągu ok. półgodziny było zrobione badanie, tomografia, były wyniki, przepisanie leków i do domu. Ostatnio po ponad 6 h w szpitalu nie dobrnęłam nawet do odebrania wyników... I jeszcze lekarka patrząc mi w oczy mi mówi, że ktoś mnie źle poinformował, bo "po godzinie i 45 min nie ma jeszcze wyników tomografii". elfik wszystkiego najlepszego i oczywiście udanej podróży poślubnej!!!
  14. strzyga_

    20stoparolatki

    a mi się nie otwierał potem już wcale...
  15. strzyga_

    20stoparolatki

    heh, no to po topiku... :(
  16. strzyga_

    20stoparolatki

    ja to pojawiam się i znikam ogólnie. Ostatnio jak w pon wyjechałam motorekiem trochę dalej, to zatarłam silnik i do czw siedziałam u znajomych aż naprawią (na szczęście stało się to jakieś 10 km od nich, ale do Wawy nie miałam już jak wrócic). :) A teraz na weekendzik może na mazury wyskoczę :) pozdrawiam! miłego dnia!
  17. strzyga_

    20stoparolatki

    rety, ja dzis dosłownie cały dzień przed kompem... oderywałam się tylko do łazienki i jedzenie zrobic... masakra. Ale przynajmniej cos z tego jest :D
  18. strzyga_

    20stoparolatki

    :D Kasiula ojej, przykro mi z powodu wypadku i raka teściowej :( Ale widac, że trzymasz się dzielnie i oby tak dalej! Faktycznie ten czas strasznie szybko leci.... ja ostatnio kurcze co i raz słyszałam odgłos jakby traśnięcie drzwi w tym swoim domku. Przeważnie mówiłam, że to przeciąg, ale czasami to wszystkie drzwi pozamykane itp. hmmm... No i ostatnio sobie właśnie siedziałam wieczorem i trzasło tak, że się zerwałam z łóżka. No i myślę, no niemożliwe - ktoś musiał wejśc. Ale wychodzę na korytarz - ni żywej duszy, drzwi od wszystkiego pozamykane. I tak jakiś impuls - sprawdzę w kuchni. Wchodzę, a tam dzbanek z wodą przewrócony na stole leży. No ale dzbanek by tyle hałasu nie zrobił. Patrzę dookoła i myślę. I... pociągam za klamkę od okna, a ono cholera tylko przymnknięte było i co wiatr, toto się otwierało i \"łup\" w futrynę spowrotem się zamykało!!! A poza tym to ostatnio na dwóch zlotch motocyklowych byłam. Jakiś debil mi w motor samochodem wjechał. A obecnie stoi w naprawie, bo chlał za dużo oleju przy jeździe. Samochód mi się zepsuł i nawet motorkiem, który dostalam na czas naprawy nie mogę jeździc, bo się wczoraj ubezpieczenie skończyło... :(
  19. strzyga_

    20stoparolatki

    Ja za to przerzuciłam się teraz na motor i nie mogę już wszędzie ze sobą brac kompa... więc i odzywam się rzadziej. Na razie nic specjalnego na wakacje nie planuję, bo ciągle gdzieś jeźdżę. Chciałabym może iśc na pielgrzymkę w sierpniu, ale szukam teraz jakiejś innej pracy i nie wiem jak to będzie... Poza tym myślę jeszcze, żeby przerzucić się na coś innego, nie zobowiązującego umową i dającego pełną swobodę. poza tym u mnie to samo, co zawsze, więc i nie ma sensu pisac. Pozrawiam i zaraz jadę, bo się z koleżanką i jej narzeczonym umówiłam i chyba wypadałoby się już zbierac i odpalac motorek. :)
  20. strzyga_

    20stoparolatki

    Bajka no właśnie my chyba jednak też nie pojedziemy, bo stwierdziliśmy, że 1000 km to będzie za duży wydatek... Pewnie gdzieś bliżej podjedziemy.
  21. strzyga_

    20stoparolatki

    My na weekend chyba w Bieszczady się wybieramy, choc ja bym wolała gdzieś bliżej... Zresztą z nim to nigdy nie wiadomo co będzie. Wcale bym się nie zdziwiła jakbym w końcu sama w 4 ścianach sb i nd spędziła... Na razie cisza i się nie odzywa. Ale jak mi do wieczora nie da znaku życia to normalnie do jego matki zadzwonię. wrrrr Miałam dziś na uczelnie już z samego rana jechac, ale się okazało wczoraj, że ludziki pozamieniali się dyżurami i facet, do którego miałam dziś jechac był wczoraj, a do którego miałam się wybrac wczoraj jest dziś popołudniu... a akurat na tamtym pierwszym mi zależało chyba dopiero na 14 pojadę babcię do chirurga umówic, bo coś sobie z palcem zrobiła i nieciekawie to wygląda :( Miłego dnia!
  22. strzyga_

    20stoparolatki

    ita ale mnie już nic do tego i nie wiem po co mnie o tym informowac... kurcze, prawdziwa złośliwośc losu. Podwoziłam koleżankę i odwoziłam, żeby było jej łatwiej i jak wróciłyśmy spytałam, czy by mi nie pożyczyła odkurzacza, coby trochę okurzyc i cholercia zepsuł się akurat!!!! :(
  23. strzyga_

    20stoparolatki

    Elfik no bywa. ja wiem, że mogło by byc inaczej. Niektóre sprawy sama w życiu schrzaniłam, ale też nie chce życ będąc w niezgodzie sama z sobą. M. kupił mieszkanie w Piasecznie i dostał kolejną podwyżkę - dziś mi właśnie smsem oznajmił. Trochę mi do myślenia dało to ostatnie spotkanie z tym moim pierwszym chłopakiem... Studia, praca, ożenił się, dom właśnie buduje w mojej okolicy.... Na allegro mi cholercia 3 aukcje zdjeli za dopisek \"grzecznościowe\". Kurna, a ja to dopisałam, żeby debile dzwonili pod właściwy numer telefonu. ;)
  24. strzyga_

    20stoparolatki

    Elfik a trochę bezczelny się ostatnio normalnie zrobił. poza tym każdy z nas ma ostatnio trochę swoich kłopotów i jest nerwowa atmosfera. No i generalnie ja uważam, że w niektórych problemów mogłoby nie byc, gdyby on mówił pewne rzeczy w odpowiednich momentach, a nie dusił w sobie. A on nie chce mnie pewnymi rzeczami obciążac i z tego potem niezły ambaras wychodzi. No i teraz jeszcze doszły te problemy z wynajmem... Jak przez wakacje się nic nie zmieni, to nie wróżę nam żadnej przyszłości. Ja chce normalnego, spokojnego życia. Jak on nic nie będzie w tym kierunku robił (nadzieja umiera ostatnia), to trudno. Jakoś to przeżyję.
  25. strzyga_

    20stoparolatki

    Ita generalnie nic, ale po pierwsze niech się nie przywyczajają, że można sobie do mnie wchodzic kiedy się chce (ich jest teraz tylko 6, ale będzie dużo więcej bo otwierają nową budowę). Po drugie jeden z nich się do mnie strasznie klei, a ja tego bardzo nie lubię, jak ktoś w ten sposób z łapami leci. I się doigrał. Zazdroszę Wam z tymi ślubami, że macie takie osoby, dla których warto życ... Ja to muszę tą pracę zmienic. Dalej porozsyłałam CV... Zobaczymy co będzie. Na razie jeszcze trochę kasy pewnie wpadnie, bo sprzedaję częsci motocyklowe, więc ten miesiąc da się jakoś przeżyc. Myślałam o takiej pracy co się w domu jakieś dokumenty wypełnia - co o tym myślicie?????????????
×