

strzyga_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez strzyga_
-
brawo! gratulacje!!!!!
-
bajka powodzenia!!!
-
heh... piękny dzień. Zaspałam do pracy (dośc mocno), potem okazało się, że zostawiłam komórkę w pracy, więc czuję się trochę jak bez ręki - na szczęście dodzwoniłam się \'do siebie\' i w pon będę ją miała. Po drodze do sklepu spotkałam swoją pierwszą miłośc (wraz z żoną - pogratulowałam). Okazało się, że się budują niedaleko. Trochę mi się dziwnie zrobiło... Chciałam sobie motorkiem pojeździc, fizyk nawet poczuł się wczoraj do odpalenia go po moim marudzeniu i co???? dwa razy kopnęłam i aku znów padło i z przejażdżki nici... Elfik mówiłam ogólnie ;) Że jest różnie to wiem.
-
Elfik podobno odkąd mamy kryzys mniej rozwodów jest ;) Kurcze, ja dziś miałam rozmowę z osobą, od której wynajmuje i nie należała ona do przyjemnych. :( Niketórych tematów nawet nie chciałam już zaczynac, o których wcześniej chciałam porozmawiac, bo tylko na gorsze by to wyszło. Muszę się na razie odbic finansowo i poszukac czegoś innego.
-
No to jest następna strona. Ja to normalnie sobie nóż do paska przypnę, bo zaczynam się bac wychodzic na podwórko tutaj... dzisiaj podrapałam jednego robotnika tabliczką znamieniową od motoru, bo to była jedyna ostrzejsza rzecz, którą miałam pod ręką.
-
ja dziś wziełam dzień na żądanie, bo jestem strasznie zmęczona i nikt nie mógł za mnie zostac w pracy. Wracając przysnęłam na chwilę za kółkiem. Pierwszy raz mi się zdarzyło :( Ale jak dojechałam do domu, to usnąc oczywiście nie mogłam. Katuję się teraz kawami, ale nie idzie mi ani w jedną, ani w drugą stronę :/
-
wreszcie trafiłam na egzamie w pytania!!! Jestem praktycznie pewna, że tym razem zaliczę tą poprawkę warunku! Po pracy podwoziłam kolegę /było mi po drodze/ i wstąpiłam na herbatkę :) Pogadaliśmy chwilkę. Fajny jest :)
-
Bajka mi się w taką pogodę kompletnie nic nie chce... Na 15 mam iśc do pracy... Teraz widzę, że chyba mnie popieprzyło, żeby po takim masakrycznym weekendzie się na takie coś zapisac...
-
bajka a mi się w taką pogodę właśnie kompletnie nie chce uczyc...
-
onfim ale pożyczkę hipoteczną bierzesz jak już masz mieszkanie (pozyczka jest przecież pod zastaw mieszkania), musisz mniec zdolnośc kredytową do niej. A kredyt hipoteczny bierzesz, jak chcesz kupic mieszkanie, a jeszcze go nie masz. Chyba nic nie pomieszałam...
-
onfim może sprecyzuj na jakich kredytach. :( Jestem zła, bo mi przyrysował ktoś samochód. Tak po chamsku - chyba kluczykiem albo gwoździem na wysokości ręki. Krecha jest ciągła - zaczyna się na początku przednich drzwi, idzie przez całe drugie i kończy się za nimi gdzieś pod bakiem. zatłukłabym debila.
-
onfim dzięki... heh... chyba jednak muszę zostac na razie w tej firmie :( ale jestem strasznie zmęczona, czas to mi normalnie przez palce przelatuje, tylko spraw jest do załatwienia i tak naprawdę nie mam kiedy odpocząc... Elfik jej, co się stało, że taki kryzys wartości?
-
A ja dziś w końcu dotarłam do pracy :) Okazało się, że zdjeli mój projekt i mam szkolenie o 15 na inny. Do domu za nic mi się nie opłaca wracac. Dowiedziałam się wszystkiego chyba, co chciałam, dopytałam dokładnie co i jak. Byłam w innej firmie się o pracę zapytac, ale co innego było napisane na ich stronce, a co innego powiedzieli mi w sekretariacie, więc dobrze, że poszłam osobiście. Nauka mi wczoraj marnie poszła... Ale toto nic nowego. W ogóle będę miała przerąbany weekend, bo w sb jestem na 12 umówiona do fryzjera (nie dało się wcześniej już zapisac), a potem szyyyyybciutko na ślub i wesele jadę. Nocuję tam, pewnie w hotelu, i zaraz w nd wracam, bo babcia ma imieniny i najpóżniej na 14 muszę wrócic. Maraton po prostu. Jeszcze nie wiem w jakiej sukience pójdę. Mam do wyboru albo klasyczną czerwoną albo nówkę w kolorze lila, o zupełnie innym kroju. Muszę jeszcze tą czerwoną przymierzyc, czy na 100% dobra jeszcze na mnie. Ale chyba ta taka bardziej wieczorowa mi się wydaje, chociaż obie są eleganckie. ita ja do w pół do drugiej w nocy oglądałam film \"zakochana jane\", a potem do 3 nie mogłam usnąc. Rano byłam nieprzytomna i w sumie z łóżka wylazłam dopiero ok. 9:30, bo autentycznie nie mogłam się wczesniej podnieśc...
-
ja mam zdanie tak pomiędzy Elfikiem a Onfim. Ja bym ją spróbowała delikatnie podpytac, jak to u niej jest, a nie atakowac szczerą rozmową... Powysyłałam dzis masę CV, połaziłam po stronkach, stwierdziłam, że idą wakacje i nie będzie korków na ulicach, więc pracę mogę miec nawet na drugim końcu miasta, byle z dobrym dojazdem. I tak nastawiona mam nadzieję, że w końcu coś sensowanego znajdę... Jutro rano pójdę po wpis z jednego przedmiotu i potem do tej swojej pracy poważnie pogadac, bo nie podoba mi się ta cała praca, organizacja itp itd. Pieprznik jakich mało po prostu. Żałuję, że nie zostałam w starej pracy, ale kto to wiedział, że się wszystko tak potoczy. :( A teraz zasiadam do walki z pracą licencjacką... ita to czekam na odp. :)
-
onfim no właśnie próbowałam sie dostac do tego indywidualnego numeru konta. Tylko cqły czas jakiś błąd wyskakwiał. wrrrrr. A projekt dokończyłam i oddałam w bardzo miłej atmosferze :) Chyba tylko dlatego, że tak lubiłam tego cwiczeniowca, to zaliczenie przedmiotu zajęło mi dwa lata :) /ale zaczęłam rok wcześniej niż powinnam ;) I od razu był wykładowca w pokoju i wpis też od razu wzięłam. Był bardzo zmartwiony, że może mi tylko 3,5 postawic, ale dla mnie najważniejsze, żeby zaliczyc. I tym samym z sesji zimowej został mi do zaliczenia tylko warunek. Miałam zaliczac wczoraj, uczyłam się, przyjechałam na czas, a facet jak mnie zobaczył to tylko cieniutkim głosem zaczął piszczec \"nie, nie nie nie nie\", bo jest zmęczony, bo się dziś źle czuje, bo tu dużo osób jest. I powiedział, żeby przyszła za tydzień Zupełnie inaczej bym sobie dzień rozplanowała, gdyby nie on.
-
Bajka po ostatnich wydarzeniach na uczelni, to się chyba nawet we wrześniu nie zdążę obronic. O mgr myślałam, ale są cholernie drogie tam, gdzie bym chciała. Może next year. Od ponad pół godziny klnę jak szewc, ale zostawiłam gdzieś druczek z numerem konta bankowego za opłatę netu (akurat musieli zmienic numer) i od k... prawie godziny próbuję go wydostac z odmętów ich strony internetowej, która ni cholery nie chce działac. A specjalnie jechałam m.in. po to, zeby tą opłatę zrobic. A naprawdę mam inne rzeczy do roboty. Np. dokończyc projekt i oddac go o 18:15.
-
tia... efekt jazdy: urwana do połowy klamka hamulca po tym, jak chcąc ułątwic sobie życie chciałam go postawic na centralnej stopce i mnie przeważył... heh... dwie dziewczyny pomogły mi go dopchac do domu. Najprawdopodobniej miał za mało paliwa, bo jeżdżący nim ostatnio fizyk zatankował tyle, żeby tu dojechac... aha. jeszcze podziękowały za to, że cała akcja miała miejsce przed ich domem, bo dzieciaki miały atrakcję...
-
Madziczek ja nie olglądałam. Matka mi dziś rano już dała wykład przez tel :( wysłuchałam, głowa mnie teraz boli. Dobrze, że już tam nie mieszkam. Zaraz chyba pójdę spróbowac na motorku pojeździc, bo ładna pogoda. I mi łzy się w oczach kręcą, bo koleżanka straciła dziecko. Urodziła w 25 tc (wszystko stało się nagle, nie było żadnych objawów, ciąża nie była zarożona, czuła się dobrze). Wcześniak, dostała 7 pkt Apgar, ale się jej pogorszyło i dziś zmarła. Nawet 2 tygodni nie żyła...
-
onfim tak to bywa. Ja się zaczęłam rozglądac za zaocznymi studiami i ceny mnie przerażają :( No i dziś dzień kompletnie straciłam. Zaczęło się od tego, że dojechałam do domu właściwie na 13 po samochód, którym miałam matkę zabrac i jej koleżankę (o 13:30). Wcześniej po drodze kwiatki kupiłam, prezent od taty, bo prosił i takie tam. Żeby nie byc z nimi na mszy, na którą miałyśmy wcześniej zajechac odstawiłam taki numer, że pojechałam wypakowac rzeczy na obiad i przy okazji \'zagadaliśmy\' się z kolegą ;) tak, że spotakliśmy się wszyscy razem dopiero po mszy. Całośc, czyli obiad + pogaduszki dośc łagodnie przebiegła. Za to po powrocie okazało się, że jest u mnie trochę zimno i chciałam sobie jednak w piecu napalic. Zeszłam do piwnicy, a tam pełno karaluchów :( fuuuu... i wszystko w piecu poodłączane, że nie będę się z tym bawic teraz, bo nie wiem co do czego i którą wajchę przekręcic, żeby ustrojstwo uruchomic. :( wziełam dodatkowy koc na kołdrę i tak sobie leżę i klikam jeszcze.
-
ivette dzięki :) ja dziś poszłam do pracy, ale po niecaych 4 h powiedziałam, że nie dam rady dłużej i wróciłam do domu. Znów jest problem z tą cholerną wodą wrrrrr znaczy z piecykiem - ni cholery nie mogę zapalic płomyka :( Matka do mnie z pretensjami wyskoczyła dziś jeszcze... Już widzę jaka jutro będzie afera jak się spotkamy... Nie mam na nic siły. Żałuję, że tych 8 zł w kfc na obiad nie wydałam, bo teraz będę musiała sama sobie zrobic. Pewnie jakieś paluszki rybne z makaronem będą... bo to szybkie i proste.
-
Bajka dzięki, już chyba lepiej... przynajmniej dopóki nie wstanę na dobre.
-
onfim ja też. pierwszy raz mi się takie coś zdarzyło. Ale to pewnie dlatego, że niektóre rzeczy brałam na logikę: to był test jednokrotnego wyboru z zadaniami i np. zamiast rozwiązac zadanie (zresztą nie umiałam) popatrzyłam na odpowiedzi i wśród 4 były dwie identyczne różniące się tylko jednostkami, więc stwierdziłam, że to na pewno jest po to, żeby ludzie błędy porobili. Wydedukowałam sobie właściwą jednostkę i zaznaczyłam odpowiedź i miałam rację. :) (Jej z rachunków chyba co innego wyszło.)
-
Po pół roku pokonywania tej samej trasy człowiek nabiera nawyków... Lepiej by mi było wrócic do siebie, gdzie spokój, cisza i samodzielne mieszkanie i już cieplutka woda bez walczenia z nią, jak tutaj. No i wszystkie leki też są tam. A fizyka nie ma, jeśli o to chodzi, więc nie mógł byc on powodem przyjechania do niego. Czysty odruch Pawłowa.
-
Elfik to super z tą fryzurką :) dzięki, leżę grzecznie w łóżeczku, bo inaczej masakra. Wczoraj ledwo się doczłapałam do domu... Zasnęłam mniej więcej w momencie zetknięcia się z łóżkiem w całym opakowaniu. Poza tym odruchowo pojechałam do fizyka zamiast do siebie... kompletnie nie myślałam już... Obudził mnie dopiero telefon późnym popołudniem.
-
jaki ruch... ja dziś musiałam wstac na zajęcia, wziełam dwa wpisy /jeden to cudem się udało/ i zaliczyłam nawet coś, choc nie miałam zielonego pojęcia. Najlepsze było to, że koleżanka obok od której przepisałam praktycznie wszystko dostała gorszą ocenę ode mnie :) więc dobrze, że w niektórych momentach polegałam na swojej intuicji, tudzież logicznym myśleniu ;) i zastanawiam się czy się wrócic i dokończyc projekt i go oddac czy wrócic do domu i się położyc, bo czuję się zmasakrowana. Jeszcze do mcDonalda weszłam, a tu stado dzieciaków... normalnie nie myślę teraz...