strzyga_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez strzyga_
-
ja to nie zapomnę jak kiedyś przy strasznie długim, nużącym nabożeństwie, wiadomo- światła przygaszone, atmosfera głęęęębokiej refleksji, czyli z 1/4 kościoła spała po ławkach, a tu nagle zaczyna się walenie w jakąś blachę, pół kościoła ludzi zerwało się na równe nogi, sporo osób za serce, nikt nie wie, co się dzieje, a tu proboszcz leci przez pół kościoła na ambonę i krzyczy "cieszcie się ludzie! Jezus zmartwychwstał!!!!" :D :D :D
-
ja z nudów okna pomyłam ;) podłogi już mam za sobą ;)
-
mi też :) położyłam się teraz ;)
-
jak się nagle pusto zrobiło....
-
ja dalej dogorywam w łóżku, kawkę właśnie skończyłam pic. ale zaraz się będę musiała zebrac. chce dziś jeszcze umyc podłogę w kuchni i łazience i dywanik uprac, bo trochę pobrudziłam. mam nadzieję, że jak nastawię na łagodne pranie, to mu się w pralce nic nie stanie... co do świąt to: zawsze je obchodziłam, zawsze byłam w kościele, ale w tym roku jest zupełnie inaczej... a pro po: wczoraj mnie kolega na spowiedź namawiał, bo twierdził, że "dziś coś się stanie, ale nie może mi powiedziec co" i jakoś kompletnie do niego nie docierał fakt, że po co ja do spowiedzi mam pójśc, jak mieszkam z facetem i rozgrzeszenia i tak nie dostanę... zastaawiam się czy mam siłę jakąś rybkę na obiad zrobic, czy się nie bawic w to i zjeśc po prostu wczoraj ugotowaną zupę...
-
Kasiula jak pomoczysz całe jakis czas, to wybieli. ;) ja dziś w łóżku na zwolnionych obrotach. spiłam się wczoraj, źe lepiej nie mówic...
-
o! znowu stronka moja!
-
kasiula vanish?????
-
A w ogóle to jest zajefajnie, bo zupełnie sami jesteśmy, bo wszyscy oprócz nas na święta już wyjechali i się nikim nie muszę przejmowac :D gorzej, że boiler nawala i wczoraj się w ziemnej wodzie kąpałam (co jeszcze spotęgowało moją złośc), dziś na szczęście się już w ciepłej umyłam; ale np, nie wiem jak w tej zimnej wodzie mam umyc tłustą patelnię??? w ogóle to jakoś już dziś z nudów srebra nawet pościłam specjalną pastą, co mam :) i tak łażę i jakieś okruszki zmiatam, czy rzeczy przestawiam, bo nie bardzo mam co robic, a takie słodkie lenistwo mnie dopadło :D zaraz sobie chyba zjem trochę irlandzkiego kremu, co ostatnio sobie zrobiłam :D :D :D samochodem jechac dzis już raczej nie będę, więc mogę sobie pozwolic ;)
-
A dziś fizyk co chwila dzwoni w stylu "ja do znajomego jeszcze podjadę"; "kochanie, jeszcze pół godzinki mi zejdzie", za 20 min "jednak zejdzie mi trochę dłużej, ale jak wrócę to pojedziemy do znajomych" :) normalnie chyba chce nadrobic to, co nie dzwonił ;)
-
wyszło tłuste. dużo się tego nie da zjeśc. A robi się tak: gotujemy ziemniaki (ja na 1 osobę wziełam 2 średnie), tłuczemy, dodajemy siekaną natkę, trochę pieprzu i gałki muszkatołowej, trochę masła i mieszamy na puree; rozsmarowac to na waflu tortowym takim dużym, poczekac aż trochę zmięknie, położyc na to parówkę, zwinąc, pokroic na talarki(? - tak to się chyba nazywa), odczekac aż wystygnie i usmażyc na patelni :) podawac najlepiej z sałatką z kapusty piekińskiej, ogórka kiszonego, papryki, czy czegoś podobnego. następnym razem chyba jeszcze trochę kminku spróbuję dodac, bo jak pisałam na początku wyszło strasznie tłuste. Taki jeden wafel na mnie wystarczył aż nadto - z czystego łakomstwa zjadłam ;)
-
namea bo mam nadzieję, że jak wszystko się unormuje to tak nie będzie... A ja jednak oprócz zupy zrobiłam te parówki w płaszczyku. pycha!!!
-
emilunka pewnie, że nie poszłam ;) elfik na razie nic... dalej myśli. powiedziałam jeszcze coś, co może odmienic sytuacje na moją korzyśc, ale to się zobaczy czy mu wystarczy odwagi. Kasiula ja jakoś w końcu zupę gotuje \"na winie\".
-
emilunka miałam identyczną sytuację jak byłam z M.
-
o stronka moja :) jeszcze mnie dobija to cholerne uczuelnie. wszystko mnie swędzi i mam krostki
-
elfik też o tym pomyślałam, ale cholera jasna, niech powie wprost, a nie mi takie kwiatki robi. , ja z tej złości spac poszłam - byłam tak mocno zmęczona tym wszystkim. Wrócił jakoś koło 7 rano. pojechał motorem i nie wracał, bo deszcz zaczął padac. tylko go trochę opieprzyłam spokojnym tonem i spałam dalej do prawie 12. A dotąd rozmawialiśmy. oczywiście do konkretnych wniosków żadnych nie doszliśmy, no bo bez jego konkretnych decyzji się nie da. Powiedziałam mu, że gdyby mi wielu rzeczy nie przedstawił tak jak przedstawił i nie powiedział tak jak powiedział, to bym sama odeszła nie oglądając się. A jednak widzę w tym jakiś sens. Jednocześnie zauważyłam, że nie będę żadnym wyjściem awaryjnym i albo się decyduje albo \"trzask\". Kasiula ja jakieś parówki na obiad zrobię.
-
anitkaaa też myślę tak jak mówią dziewczyny, że to nie ma większego sensu. A ja z małą się wybawiłyśmy na placu zabaw, pooglądałyśmy bajeczki, wykąpałam ją i położyłam spac. Ale mam wrażenie, że mi tak szybko nie uśnie, chociaż jest zmęczona... :/ Na razie głośniej wziełam śpiącą rybkę na mini mini - może się wsłucha i sama dojdzie do tego, że czas spac ;)
-
bytka ja się z takim zbieraniem nigdy nie spotkałam, ale i na małej ilości wesel byłam...
-
Elfik dzięki, zapytam o to w aptece. :)
-
Elfik oj, jestem, jestem czasem w gorącej wodzie kąpana... Ale to daltego, że mówiłam, że chce z nim wieczorem pogadac i mogłam sobie conajwyżej z lustrem pokonwersowac. poza tym okazało się, że na korki nie dotarł tylko był u znajomych i trochę wypił - dlatego pewnie tak późno wracał - czekał aż wywietrzeje. A jak wrócił to już takiego głosika nie miał, bo mu światła w samochodzie poszły ;) ale jakoś niespecjalnie mnie to przejeło ;) tak, wiem, niedobra jestem. ;) ja już byłam na zajęciach, wróciłam, zaraz za c\\_/ się biorę. dziś popołudniu idę dziecka pilnowac. trochę kasy zawsze się przyda :) bardzo jestem z tego zadowolona :) ale jak tak pomyślałam jak elfik bytka ja to się nie nadaje do dziecka... absolutnie. najpierw ze sobą porządek muszę zrobic, potem trochę odsapnąc i dopiero coś. a wiecie? M. przestał sms-y pisac! zadzwonił tylko parę dni temu, że chory jest czy coś i tyle. a mam jeszcze do Was pytanie - ostatnio mam jakieś problemy ze snem: nie mogę zasnąc, budzę się bardzo często i takie tam. Zastanawiam się nad jakimiś tabletkami na sen, bo już mnie to denerwowac zaczyna... ani kawy więcej niż zwykle nie pije /a nawet mniej/ niby mogę się położyc o normalnej porze, łóżko wygodne...
-
chyba mnie poniosło za bardzo, bo dzwonił jakiś czas temu, że mu tel padł i że już wraca. Przyjełam to tak zdzwionym głosem, że zapytał, czy ma zawrócic... jakiś podejrzanie w dobrym humorze głosik miał... hmmmm...
-
nakręciłam się cholera i spac nie mogę. niech no ja go jutro kurwa dorwę...
-
Madzczek jeśli już wcześniej farbowałaś w domu i dobrze Ci to wychodzi, to ja bym ufarbowała w domu. Oczyszczanie twarzy min. 2-3 dni wcześniej. chyba pójdę spac...
-
onfim kurna, teraz komórkę wyłączył, a chciałam go zapytac czy wraca i jesli tak, to czym mógłby cytrynę kupic.... wrrrr
-
onfim nie pojechał jednak, ale ze mną też nie został. Dzisiaj rano zły jak nie wiem co przyjechał i go nosi. pojechał teraz do Wawy na korki z tekstem, że najchętniej by się dziś spił. ciekawe czy wróci.... ja dziś humorek mam ogólnie dobry, chociaż pojechałam na zajęcia których nie było(?) w każdym razie ja ich nie znalazłam. potem zakupy - wydałam jakoś masakrycznie dużo pieniędzy. Matce i dziadkom też zakupy zrobiłam i zawiozłam. i praktycznie się z fizykiem mineliśmy gdzieś na trasie, bo akurat jak ja wracałam, to on wyjeżdżał. poza tym podjechałam na myjnię, bo samochód brudny jak cholera i co???? zdążyłam tylko dojechac do domu i spowrotem zakurzony przez te roboty i piach na drodze poza tym nie mam tv i chciałam sobie dokupic do laptopa kartę telewiozyjną, ale w rozsądnej cenie i... i... zajeżdżam do sklepu, nawet widzę taką /ostatnią/ w cenie, którą jeszcze ewentualnie mogłabym dac, ale podchodzę do gościa, który się tym zajmuje i pytam o różnice w tych kartach. Pan oczywiście mówi, ze z czysym sumieniem może mi polecic tylko 2 razy droższą, a gdy ja delikatnie jednak powracam do tematu tej, którą ja wybrałam, pan stwierdza, że ludzie z pudełka już pokradli kable i i tak mi nie sprzeda