strzyga_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez strzyga_
-
Elfik chyba tak... choc jestem już tak skołowana, że wiem, że nic nie wiem....
-
onfim :P
-
pewnie macie rację... kurcze... wiecie... nie spodziewałam się czegoś takiego po nim... naprawdę. :( A my dziś byliśmy na bazarze motocyklowym. A kupione zostały... stringi :D Jestem wykończona....
-
onfim raczej się jednak na to zdecyduje... jeszcze teraz dzwoni i sie na mnie wyżywa... siedzę roztrzęsiona... :(
-
Elfik teraz wie. normalnie nie rzucam komórką o ścianę zaraz po przebudzeniu... To już nie są podchody. W życiu nie usłyszałam (przeczytałam?) tylu przykrych słów naraz :(
-
ja już po kawce, po śniadanku jestem. właśnie sobie prasuję, bo już długi czas sobie odpuszczałam i teraz się taaaaaaaka góra z tego zrobiła, że wczoraj parę godzin prasowałam i dziś też... Fizyk sobie pojechał teraz na korki. M. mnie bardzo zasmucił... :( :( :( Od wczoraj wieczór wysłał mi parę smsów po prostu wbijających nóż w serce...
-
AGI czy ja wiem... dla mnie to samo - i w pks-ie i w pociągu tak samo się ludzie na siebie pchają, jeśli się nie ma siedzącego miejsca. ;)
-
emilunka wiem :P
-
AGI marki to jednak troszkę co innego. teraz rzadko przez nie jeżdżę. Dla mnie dojazd komunikacją byłby super, gdybym mieszkała koło stacji, a nie musiała dojeżdżac do niej samochodem lub miec rano 20 min szybkiego marszu :/ Tak to mam 5 min do autobusu do Wawy, ale toto dużo droższa opcja jest niestety :( jakoś mi dziś smutno...
-
Elfik chyba się nie do końca zrozumiałyśmy. Tu nie chodzi stricte o oszczędzanie kasy, ale też czasu. Są sytuacje, w których muszę jeździc samochodem, bo inaczej bym się nie wyrobiła ze wszystkimi sprawami i wbrew pozorom wcale nie jest ich tak mało. Motor jest tańszy w utrzymuaniu /chocby ze względu na paliwo/ i jeszcze mobilniejszy niż samochód. Dla mnie to duże plusy. O naprawy martwic się nie muszę - w koncu od czegoś mam fizyka ;)
-
emilunka wtedy płaciłam jeszcze za wynajęcie bądź miałam jakieś nadprogramowe niespodziewane wydatki. A motor chcę kupic ok. 1000 zł. więcej nie uzbieram, a przynajmniej się na to nie zanosi...
-
Elfik Kasa stąd, że uważam to za potrzebny wydatek. Pewnie niedługo nie będę miec samochodu, a nawet jeśli będę, to pali dużo więcej niż motor i nie jest aż tak mobilny - ostatnio do pracy jechałam 1,5 godziny! Komunikacją jechałam 50 min, ale jest daleko i też kosztuje. Z motorem nie ma takich problemów. Poza tym już nie płacę za wynajęcie pokoju. Odszedł mi więc dośc poważny wydatek. A motor, który chciałam kupic był tani, bo uszkodzony. Na razie więc bym nie mogła jeździc, ale naprawa by mnie kosztowała tylko dokupienie jednej części, co mogłabym dokupic, gdyby trafiły mi się dodatkowe pieniądze. Teraz będę musiała czekac na dodatkowe pieniądze, które niewiadomo kiedy się trafią i czekac na kolejkną okazję, która pewnie się już nie trafi, bo sezon się zaraz zaczyna. A mi chodzi o to, że chcę, żeby motor był normalnie zarejestrowany na mnie.
-
ita jest np. chustomania.
-
emi klapki już nie ma, bo za mocno trzasnęłam :P onfim tia. minęło parę godzin i sam do tego doszedł i stwierdził nawet, że może mi pożyczyc kasę na inny motor. A niech się wypcha. Nie zamierzam się pchac w takie zoobowiązania. A przynajmniej na pewno nie u niego. madziczek też tak miałam jakiś czas temu. Ja dziś u mamy byłam - nawet ok było. U dziadków też. Praca jest do kitu. Dziś po 3,5 h odesłali nas do domu, bo stwierdzili, że im za baza danych się skończyła /przy okazji system trochę padał, co było widac/. Potem zadzwonili, że jutro też pracy nie będzie, bo nie zaktualizowali bazy danych. super. Fizyk też jeszcze nie wraca... :/
-
ja dziś padnięta... o 20 wyszłam z uczelni, jeszcze po drodze zakupy, prysznic i jest 23:30 :( jutro na 9 do pracy... jeszcze muszę sobie bilet kupic. kolejne 6 dych w plecy... ale lepsze to niż benzyna. onfim już mi trochę przeszło. Po drodze jeszcze M. mnie wkurzył, bo w ramach przybicia odebrałam telefon od niego i sobie zaczął żartowac, że to on kupił ten motor i jakieś takie opowieści dziwnej treści. Normalnie takich rzeczy nie robię, ale tym razem poleciała wiązanka i trzasnęłam słuchawką.
-
onfim właśnie kombinowałam kase, żeby kupic i w sumie niewiele mi brakowało... jutro wypłata... eh
-
Onfim w moim otoczeniu, to wręcz przeciwnie: większośc używa nawilżaczy powietrza ;)
-
Elfik mi chyba 2 albo 3...
-
Elfik super ten samochodzik!!!! A ja tak, właśnie chce motocykl sportowo-turystyczny. Mam jeden na oku, ale oczywiście kasy nie ma... :( Madziczek ale ode mnie to nie zależy czy on do mnie napisze sms-a czy nie. Powiedziałam, że sobie tego nie życzę, ale nie dociera. Ja ani nie odpowiadam na te sms-y, ani nic...
-
ivette nie wiem co do kogo czuję. Dobrze mi zrobi te pare dni samotności...
-
Przeglądam allegro i widzę moje marzenie: http://www.allegro.pl/item569730670_triumph_trophy_1200_zzr_1200_okazja.html poza tym pogubiłam się w swoich uczuciach... dziś widzę jak bardzo...
-
Elfik Niby tak, z tym, że gdyby nie pomocni ludzie, to pewnie by tak nie było i nie poradziłaby sobie. A co do \'decydowania się\' na więcej dzieci... dla mnie to też bezmyślnośc, ale widzę, że wiele rodzin jednak sobie jakoś, bo jakoś, ale radzi. Ja się z tą frustracją nie zgodzę i siedzeniem w domu nawet przez pierwszy rok. Poradnia też tego nie załatwi. Lepsza mama, której parę godzin nie ma w domu niż sfrustrowana siedzeniem w czterech ścianach.
-
Elfik ja myślę, ze to nie do końca jest tak jak mówisz z tą kasą. Często jest tak, że po prostu inaczej się rozplanowuje wydatki, czy inaczej człowiek zaczyna myślec i ta kasa się jakimś dziwnym trafem znajduje. Ludzie pomagają itd. itp. Owszem - chamskie liczenie na to jest bezczelne, ale normalnie to tak działa. Poza tym z tego co widzę/ słyszę od znajomych to praktycznie każda z dziewczyn jest w pewnym momencie sfrustrowana z różnych przyczyn, ale powodem jest dziecko. Taka odpowiedzialnośc (jak i każda inna) jak najbardziej może wywoływac frustracje. Na tej samej zasadzie ja też nie powinnam się w ogóle urodzic, bo kiedy matka była w ciąży miała rozwód na głowie, bardzo chorowała i jak się urodziłam musiała zacząc pracowac na czarno, bo badań żadnych nie spełniała i odbiła się od dna, mimo że sytuacja była na tyle zła, że nie miała nawet na mleko dla mnie i płakałam z głodu - znaleźli się /zresztą nawet nieznajomi/ dobrzy ludzie, którzy pomogli.
-
Kasiula marnie ;) ale mam czas ;) Ivette co się miało stac... wynajął domek pod Wawą, pisze codziennie sms-y że bardzo mnie kocha itd.