strzyga_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez strzyga_
-
emilunka ja też nie wiedziałam co to paryżankowanie ;) A dziś jestem tylko nieprzytomna. ;) A wiecie, wczoraj w sklepie kupowałam takie rękawiczki jakby na siłownie - od spodu skórka, od zewnątrz siatka; kasjer był w ogóle kontaktowy i dowcipny, widzi jak je przymierzam, widac jak go to intryguje i w końcu pyta się "Po co dziewczynie takie rękawiczki?" "Na lato na motor" "hmmm... ja jeżdżę bez rękawiczek" :D
-
emilunka nie każdy :P Elfik coś przebąkujemy, ale to na razie nic. W końcu nie jesteśmy razem jakoś strasznie długo. onfim prosze :) Pasiata przyzwyczaiłam się, a poza tym raz na wozie, raz pod wozem. Super są te Twoje opowieści o Tosi :) Madziczek Ja to jak zobaczyłam jak biało jest za oknem, to tylko przeklełam i w ciągu 20 min wyszłam z domu /i tak nic to nie dało - jechałam półtorej godziny ze średnią prędkością ok 20 km/h/, szkoda, ze jak szłam spac, to nie wiedziałam, że pada, to bym wstała z godzinę wcześniej... ostatecznie spóźniłam się do psycholożki jakieś pół godzinki, bo nie mogłam się do niej dodzwonic. Jak dzwoniłam, włączał się automat, mówiło, żeby poczekac na zgłoszenie się sekretariatu, a potem był dźwięk jakby ktoś podnosił słuchawkę i nikt się nie odzywał... Dostałam namiary na prawnika odnośnie wymeldowania i umówiłam się z nia na przyszły tydzień. Muszę jeszcze do pracy coś wymyślic, bo jutro podłapałam dodatkową robotę wieczorem i bardziej mi się to opłaca. I na piątek też. Odbiję sobie małą wypłątę z zeszłego miesiąca :)
-
onfim byłam dziś na zakupach w sklepie i jak patrzyłam na przyprawy, to była tam przyprawa nazywająca się "chili con carne" Kotanyi z podobnym do tego mojego przepisem na odwrocie.
-
normalnie pechowy dzień... Najbardziej zdołowało mnie, ze przed chwilą fizyk zadzwonił (dziś wyjechał i dziś miał wrócic) i powiedział, że mu się świetnie pracuje i wróci jutro, może pojutrze :( :( jak ostatnio tak mówił, to go prawie cały tydzień nie było... :(
-
i moja wyprawa nA UCZELNIE BYŁA PSU NA budę. babka weszła na górę tylko po to, zeby mi powiedziec, że za późno przyszłam noż cholera, przecież się o te godziny dowiadywałam specjalnie idąc do pokoju w zeszłym tygodniu i pytając jadę teraz do dziadków na chwilę serduszko z czekoladkami dac w ramach walentynek, a potem się zbieram do domu ostatni projekt rysowac.
-
kurna, grupa zmnieniła hasło do skrzynki e-mailowej i nie mogę wyników zobaczyc. wrrrrr
-
u mnie to literówka, bo szybko piszę i często mi się niestety zdarza. dzisiaj też jak wysłałam, to pomyślałam, że znów to samo... przepraszam
-
emulinka jak jadę na uczelnie to zawsze mam jakieś rewealcje, ale to zawsze typu ktoś wleczący się przede mną ;) przywyczaiłam się do tego ;)
-
ivette to było na zasadzie: jak mam tymianek to nie pójdę na mszę, jak nie mam - pójdę /bo po drodze do kościoła jest sklep/ i nie miałam... (z czego się cieszę ) onfim nie wiem czy to mniej czy bardziej ostre, ale: chili con carne: 2 łyżki oliwy, 70 dag mielonej wołowiny, 2 papryki, po puszce czerwonej fasoli i pomidorów, olej, cebula, 2 ząbki czosnku, sól, pieprz, kon centrat pomidorowy, 2 chili. w rondlu na oleju podsmażamy posiekaną cebulę, czosnek, paseczki papryki poraz posiekaną papryczkę chili, dodajemy mięso i koncentrar, mieszając, chwilę smażymy. dolewamy pomidory z zalewą i 1-2 szklanki wody. doprawiamy i dusimy 40 min. na koniec dodajemy fasolkę. ja jeszcze jedną kawkę wypiję i spadam na uczelnie dowiedziec się co z moim zaliczeniem
-
Pewnie przysmażyc na patelni poszatkowaną cebulkę z 4 pieczarkami (oczyszczonymi i umytymi) z dodatkiem soli, pieprzu i tymianku. schab rozbic cieniusieńko, masę pieczarkową ułożyc na kotletach i zawinąc. Spiąc wykałaczkami lub zawiązac nitką. Obtoczyc najpierw w mące, potem w jajku i na koniec w bułce tartej. Smażyc obracając na złoty kolor. :D
-
onfim zrobiłam roladki schabowe z farszem z pieczarek i cebulki :)
-
onfim bardzo chętnie, narobiłaś mi smaka, ale nie mam nawet parówek :( chyba sobie zaraz camembert w panierce usmażę :) o ile wcześniej nie zapcham się herbatnikami z czekoladą, które kupiłam wracając z kościoła ;) A teraz zabieram się na obiadek na jutro, bo niestety inaczej nie będę miała czasu zrobic.
-
emulinka no też mnie poraziło. Ja po prostu wybrałam taki, który mi się bardzo podobał (patrzyłam wcześniej po sklepach, katalogach itp itd.) i żaden nie spodobał mi się tak jak ten, a potem zapytałam o cenę... Pewnie, że mam prawko ;) Pasiata no nie mam... dlatego jej nie kupię... :( mysterrry chodzi Ci o tą wystawę na marsa, która się dziś kończy??? Bo to właśnie na niej była ta kurtka...
-
cholera, w tym ostatnim dopiero się jakaś miniaturka pokazuje
-
http://reg.imageshack.us/content.php?page=blogpost&files=img18/8881/kaskpt4.png
-
[url=http://imageshack.us][img=http://img18.imageshack.us/img18/8881/kaskpt4.png] [url=http://g.imageshack.us/img18/kaskpt4.png/1/][img=http://img18.imageshack.us/img18/kaskpt4.png/1/w603.png]
-
jeszcze ten kask mi się podobał, ale cena zwala z nóg... 2 300 :( [URL=http://imageshack.us]http://img18.imageshack.us/img18/8881/kaskpt4.png [URL=http://g.imageshack.us/img18/kaskpt4.png/1/]http://img18.imageshack.us/img18/kaskpt4.png/1/w603.png
-
nie mam, bo to na wystawie tylko widziałam....
-
mika pomysł na kurtkę niegłupi, ale też i nie super p;od każdym względem... niestety. inaczej bym się nad nią nie zastanawiała... normalnie mi się w nocy śniła....
-
pewnie. ja piję juź drugi kubek. ;)
-
hej :) :) :) ja zmęczona jak nie wiem co. Łaziliśmy po w sumie małej sali wystawowej ponad 2 h! Widziałam świetną skórkę, ale kosztowała 550 zł i można ją kupic tylko jutro jeśli jeszcze będzie, bo to od Czechów. aż mi szkoda, ze nie mam kasy, bo jest naprawdę niegłupia - i ładna, i praktyczna - ze wszystkimi ochraniaczami, tylko jedno jest ale - że nie ma regulacji. W \"s\" wyglądałam świetnie i pasowała jak ulał, ale miałam na sobie pod spodem tylko cieniutką bluzeczkę... A \"m\" już nie wyglądało tak fajnie :( mysterrry onfim madziczek tylko się nie utop ;) też bym chętnie w wannie sobie polezała... eh... marzenia... a teraz piję sobie whiskey z colą :)
-
xhyba tak to święto działa, bo nigdzie nikogo nie ma, gdzie normalenie w necie bywam.... A ja dostałam jeszcze właśnie czerwoną rózyczkę :D Wczoraj zamówioną przez fizyka :D Zaraz jedziemy sobie na wystwę motocykli :) jak na razie piękny dzień mimo pogody :D
-
o, stronka moja :D
-
ivette na nikogo, kogo znam ten chrom nie podziałał ;) Ja to w ogóle za bardzo kocham jeśc ;) a mnie dziś obudzono, przynosząc kawę do łóżka. Milutki gest, ale jednak wolałabym jeszcze spac...
-
ja do walentynek mam stosunek obojętny. Jak są, to ok, jakby ich nie było też bym nie płakała. nie wiem jeszcze co będę robic... madziczek dzięki. przemówiłam się z tą psycholożką na wtorek rano. Mam nadzieję, że tego mi już nie odwoła... A z tym samochodem to niedłokładnie mnie zrozumiałyście. Nie chodziło mi o to, żeby się nim rozwalic (przy mniejszej prędkości tak samo nic trudnego), tylko, że jechałam zapłakana i mało co widziałam, co się wokół dzieje, a więcej jeszcze - droga dojazdowa jest masakryczna (ul.Marsa nie jest jeszcze taka zła, ale dalej z niej skręcic na Nieporęt...) stracic tam panowanie nad samochodem to naprawdę bułka z masłem. Prz większej prędkości mogłby to skończyc się tragicznie. onfim a fizyk mnie wkurzył i mi nerwy puściły... A matka już teraz zazdrosna nawet o to, że do dziadków chodzę. Ostatnio podobno zrobiła babci karczemną awanturę, że tyle czasu u niej spędzam, to jej babcia powiedziała, że gdyby tak nie wrzeszczała, to pewnie do niej tez bym przychodziła :) I w związku z tym już od rana o wymeldowaniu mnie słyszę, że zamiast do babci iśc w przerwie między zajęciami, to mogłam pojechac do urzędu i to załatwic... eh... A teraz do jakiejś pracy się biorę, żeby parę groszy dodatkowych wpadło... miłęgo dnia wszystkim!