strzyga_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez strzyga_
-
a tak mi się jeszcze przypomniało, że moje EKO-koleżanki badające skłądy itp. polecały bardzo serie babydream z rossmana - kosmetyki bez jakiś szkodliwych substancji (SLS itp).
-
mój były pracował w hurtowni SVRu i "przynosił" mi te kosmetyki pare lat temu wstecz. stąd dobrze je znam. miałam być ich przedstawicielem handlowym. znajomi, którzy ode mnie je kupowali zawsze potwierdzali ich super działanie.
-
ze strony producenta: XERIALINE FLUID - BALSAM DO CIAŁA Wskazania: Codzienna pielęgnacja suchej skóry ciała dzieci i dorosłych, po kąpieli, plażowaniu, solarium Działanie: Doskonale nawilża i delikatnie natłuszcza, łagodzi podrażnienia, szybko wchłania się nie pozostawiając tłustej warstwy, skóra staje się miękka i delikatna Stosowanie: Do codziennego użycia tak często, jak jest to konieczne a więc bez przesady - przy suchej skórze można normalnie stosować. hit to jest, bo działa w przeciwieństwie do wielu innych kosmetyków. co do reszty - fakt, to specjalistyczne kosmetyki. Mimo to jak pisałam. nie mam czasu ani siły sprawdzać czy aby moje dziecko jest uczulone, czy nie, ma atopówkę, czy nie. ten żel do mycia i balsam na pewno nie zaszkodzi (a dla niemowląt nie mają z innych serii) i tego się trzymam. jak mi przyjdzie ochota na eksperymenty i będę sobie mogła pozowlić na kupowanie jakiś produktów do testowania, to tak zrobię. jak na razie mój komfort nic-nie-dziania się na skórze jest mi niezbędny. zresztą nawet w szpitalu pediatra nie oponowała, gdy rozmawiałyśmy o tych produktach dla małego.
-
można do nich napisać i zapytać o balsam 500 ml, bo mieli, bo ja brałam. samego balsamu za 6 dych to bym nie wzieła, bo za 7 mogę normalenie w aptece kupić, więc bez sensu...
-
widzę, że teraz mają tylko mniejsze opakowanie 200 ml: http://allegro.pl/svr-topialyse-krem-200-ml-super-oferta-apteka-i1432911701.html żel: http://allegro.pl/svr-topialyse-zel-do-mycia-500ml-apteka-lodz-i1432912108.html razem ok 80 zł + przesyłka a o tą oliwkę do kąpieli mi chodzi: http://allegro.pl/svr-topialyse-oliwka-200-ml-super-oferta-apteka-i1442715935.html
-
asiulek mnie z przesyłką te dwie rzeczy wyszły niecałe 100 zł. w ogóle teraz zauważyłam, że jest jeszcze jakaś oliwka do kąpieli. chyba następnym razem wypróbuję :) jak mi się to skończy. A może dziewczyny z Wawy coś chciałybyście, to by taniej wyszło razem zamówić, bo przesyłke tylko raz się płaciło.
-
mejb ja miałam opiekunkę jak szłam na zajęcia. byłam z niej zadowolona - to była mama mojego kolegi. ale jak masz jakieś pytania odnośnie opiekunek to jestem jak najbardziej w temacie ;) sama byłam wcześniej, moja mama się tym zajmuje od lat, a ja sama byłam przez opiekunki 'wychowywana'. ;)
-
anjelka SVR Topialyse sensitive. apteka melissa z Łodzi ma je na allegro bardzo tanio! razem z przesyłką wyszło mi niewiele więcej niż połowa tego, co bym w normalnej aptece dała. a do suchej skóry dorosłych polecam serie SVR Xerialine np. balsam - to czołowy produkt - wizytówka tej firmy. od czw w tesco będą pampersy premium care po 43 zł. ostrzę sobie na nie pazurki :)
-
.
-
a odnośnie różnych producentów jedzonka dla dzieci, to fakt, że trzeba sprawdzać różne firmy. kupiłam soczek bobovity, dałam małemu, ale nie bardzo chciał, więc stwierdziłam, że sama dokończę, bo szkoda, żeby się zmarnował. ale fuuuuuj! wcześniej samej zdarzało mi się pić taki sam soczek, tylko gerbera i był ok.
-
mirasia bo ja używam tego SVRu o którym pisałam. reszte uważam za pseudo-kosmetyki na problemy. tzn, są ok dopóki nie ma prawdziwego problemu. a ja mam pytanie o ZĄBKI. kiedy zobaczyłyście ząbek u Waszych maluchów? było to poprzedzone płaczem, wrzaskiem, czy np. po nocy. chodzi mi o sam moment odkrycia ząbka :)
-
kafe coś wariuje. dopóki nie napisałam nie widziałam postów od 8 rano. mojemu trochę suchych czerownych placków wyskoczyło jak go niechcący wykąpałam w kulce z olejkiem. posmarowałam balsamem tym, który mam i po 2 dniach skóra była już super :D
-
normalnie po tych atrakcjach na uczelni ostatnio mam dość tych studiów. :( mam jakieś małe załamanie po tym, co tam ostatnio usłyszałam :( powinnam iść na egzam dziś, ale nic nie zrobiłam poza wydrukowaniem materiałów. nawet nie przeczytałam. stwierdziłam, że i tak nie miałabym z kim zostawić dziecka. Egzam przełożony z rana (kiedy mąż mógłby zostać), opiekunka chora (w szpitalu), matka w domu (ale też chora zakaźnie), no a dziadkom na tak długo nie zostawię. poza tym mąż przemieszcza się samochodem i mamy konflikt interesów, który wygrywa jego pensja. jestem wściekła, bo w sumie mogliśmy mieć drugi samochód, tylko jego inteligentna siostra zamiast sprzedać mu samochód, oddała na złom(!) - jeżdżący, zarejestrowany, opłacony itd. ludzie to naprawdę czasem mnie swoją bezmyślnnością zaskakują. dostała za to jakieś grosze, gdzie przecież wiadomo, że dalibyśmy jej więcej. w ogóle to w ŻŁOBKU bałabym się zostawić dziecko, które nie ma np. szczepionki na pneumo. To przecież wylęgarnia zarazków. zostawiając tam dziecko i tak trzeba liczyć się z tym, że trzeba będzie się często z pracy zwalniać, bo będzie chore. ogólnie mam dziś zły dzień. "czasami tak, tak już musi byc, najpiękniejszy dzień, pełen marzeń sen, nie doczeka nocy"
-
TVN - sorry, ale tam takie bzdury często pieprzą i nie dementują, że w ogóle przestałam oglądać, bo potem jakieś opowieści dziwnej treści mi w głowie zostają na zasadzie 'gdzieś słyszałam, że..." i potem w gronie znajomych tylko na idiotkę wychodzę ja ciągle chora - mały ciągle zdrowy - tak da się określić nasze z dzieckiem życie ;) ja się dziś na 2 h wyrwałam z domu - ale na korki. dzieciak jest fajny. załapał się na ściemę jaka to ja mądra jestem :D mam nadzieje, że jakoś pójdzie. krzywdy mu nie zrobię ;) ale sobię muszę pare rzeczy powtórzyć, bo zakres LO pamiętam, a gimnazjum nie bardzo. jego matka się mnie zapytała, czy nie chciałabym nauczycielką matmy zostać u nich w szkole, bo tamta odchodzi, to powiedziałam bez uzasadniania, że nie. /a co miałam powiedzieć, że mąż mi już dawno powiedział, że jak zostanę nauczycielką, to się ze mną rodzwiedzie :D/
-
becia nie wiem, ale jak kiedyś się w wakacje w stanach na kempingu dziećmi zajmowałam, to tylko mnie potrafiły rozróżnić, bo miałam "red hair"
-
daisy ja nie liczę czasu od karmienia do karmienia. jak zaczyna płakać eeee, wysuwać specyficznie język to mu daję jeść. nie mam zielonego pojęcia co ile dokładnie je... w nocy to jak pisałam - mnie nie przeszkadza, bo on sobie je, a ja śpię. (w ogóle lubię nocne karmienie, bo wtedy mojemu dziecku jakoś NIC nie przeszkadza i nie marudzi) ja biorę dziecko wszędzie ze sobą /anie nie mam komu zostawić, ani z butli nie chce jeść/ i między jednym a drugim przemieszczeniem się karmię. mogę być i cały dzień poza domem ;) muszę tylko mieć samochód, bo za zimno na podróżowanie inaczej :/ moje koleżanki tak karmią, że zostawiły sobie poranne i nocne karmienie piersią po powrocie do pracy :) a w dzień normalnie dzieci dostają inne jedzonko :) jednak spotkanie z fryzjerką ogłaszam za BARDZO UDANE. umyłam dziś włoski i trwała JEST :D :D :D moim oczom ukazały się super sprężynki jak to mąż nazywa. będzie zadowolony. jak się poznaliśmy, to właśnie takie miałam i on potem nadmieniał nie raz, że to mu się bardzo podobało. będzie zadwolony. marudził mi trochę, że pieniądze wydałam, a efekt tylko 2 dni się trzymał, ja mu specjlanie nic nie mówiłam, bo bałam się czy trwała załapie. :D
-
bo jeżdżenie z dzieckiem byłoby wtedy bardzo problemowe! jak ja bym pojechała na uczelnie, do sklepu, do znajomych, dalej do rodziny za jednym zamachem??? a karmienie nocne? musiałabym wstać, zrobić butelkę, pewnie słuchać drącego się dziecka... a tak to nakarmię nawet w samochodzie na parkingu między jednym a drugim miejscem, czy w nocy po prostu biorę do łóżka, odpinam stanik i dalej w kime. jak się obudzę, to go odkładam, jak nie - śpi aż mu się znowu zachce jeść, to się przewracam na drugi bok, odpinam drugie ramiączko i to samo ;)
-
nesca wątpię, by Cię ktoś zlinczował. każdy robi jak jemu wygodnie. ;) ja sobie nie wyobrażam karmienia butlą bynajmniej nie z powodu żadnej więzi itp. koszty grają tu jakąś rolę, ale najważniejsze - po prostu bardzo by mnie to ograniczało! daisy skoro widzisz więcej zalet i zostajesz z dzieckiem, to czemu chcesz całkiem zrezygnować z kp po 6 msc? ja myślę, że sobie zostawię ze 2 karmienia piersią np. rano i wieczorem.
-
ja byłam karmiona mm - do przedszkola nie chodziłam, do 2 klasy podstawówki więcej nie nie było niż było z powodu chorób. ;) zapalenie płuc nie bierze się z braku odporności, ale z niezareagowania w najwcześniejszym momencie choroby. u dzieci droga od przeziębienia do ww. idzie bardzo szybko i czasem się nie po prostu nie da. beacisko dziecko dostaje antygeny, ale na zdrowy rozum - te, które ma matka, co nie wyklucza chorób np. złapanych od innych osób. mój nie był praktycznie ani razu choru. podziębiony - i owszem (nie raz, jak mąż przywlókł 'bakterie' do domu). w momencie, gdy ja zaczynam chorować jemu się polepsza... ULEWANIE mój ma czasem takie dni, że ulewa. nie zwracam na to uwagi. cholera, nie miałam co do jajecznicy wkroić i mnie podkusiło i 3 malutkie pomidorki cherry wkroiłam i mnie pokarało :( mąż mi załatwił korki z matmy, dzisiaj idę i będę wyglądać jak maszkaron :( mam nadzieje, że dzieciaka nie wystraszę. :D się zorientowałam tylko, że wzięłam z domu zbiory zadań dla LO, a dla gimnazjum nie mam :( mam problem z tatą :( ostatnio za często 'piwkuje' lub 'winkuje'. ma do mnie pretensje, że do niego za żadko dzwonię, a ja się po prostu boję, że natrafię na niego już po winku lub piwku :( a nie lubię z nim wtedy rozmawiać :( on nigdy taki nie był. przez 20-pare lat upił się 2 (słownie: dwa) razy - raz jak jego przyjaciel wrócił po 10 latach ze stanów i drugi, jak mój wujek go upił, bo chciał wyciągnąć kasę. a teraz nadrabia :( i nie da sobie nic powiedzieć na ten temat.
-
mój od 2 dni jakieś cyrki z karmieniem odstawia. wydaje się, że głodny, ale tak jakby mu się nie podobało, że trzeba ssać - wysilić się. w nocy za to ok. zrobił mi pobudkę po 5 h i potem po 3 h. becia niestety w plecy. pan profesor był tak pozytywnie nastawiony, że powiedział, że jego zdaniem powinnam powtarzać rok w ogóle przed samym egzaminem powiedział, że nie wie czy może mnie przepytać jak nie mam indeksu, bo nie będzie miał gdzie wpisać 2 i jeszcze szedł dowiedzieć się w dziekanaie co ma w takiej sytuacji zrobić.... normalnie potem to mi się już wszystko dokumentnie popieprzyło i wszystko odwrotnie powiedziałam, chociaż wiedziałam co mówię. stres mnie zjadł po prostu.
-
she fajne, ale ta cena... mam coś podobnego tylko bez szczoteczki. gryzak z grzechotką, który też ma takie wypustki z jednej i linie z drugiej i kosztowało 6 zł ;) mi chodziło o takie typowe szczoteczko-masażery, jak dziewczyny wcześniej pisały. gdzieś czytałam, że one są do zębów dalszych, które wychodzą później, dlatego są od 6 msc. no, czasem potrafi namieszać. w sumie to chodzi tu głównie o ten sprzedany samochód, bo wcześniej takich akcji nie było. i o miejsce pracy. gdyby miał jak wrócić to bym go nie żałowała :/ a ze spaceru w zimę do najbliższego miasta nic dobrego nie wyjdzie/ma kilka km do jakiejkolwiek stacji pociągu, przystanku autobusowego/, a jeszcze dodatkowo chorego męża mi nie trzeba.
-
boszzzz. napisałam i wszystko mi wcieło, bo się laptop rozładował jak na chwilę poszłam do kuchni tylko, co pamiętam: SZCZOTECZKI nie znalazłam gryzakopodobnej, która by nie była od 6 msc, a Wasze jakie są? od 3 msc? jakiej firmy? PAMPKÓW ja mam zapas, więc się nie skuszę na żadną promocję. ledwo rozpoczętą gigapakę huggisów (128) i 2 paczki babydream (92). a potem zobaczymy. koleżanka ostatnio powiedziała, że bycię dłużej na 3 to duża oszczędność... hmmm... zobaczymy co będzie na koniec tych paczek. jak go ważyliśmy na wadze domowej to w ubranku waż ok. 7 400. do 9 mu jeszcze brakuje, a nawet do 8. PROSZEK piorę w jelpie. raczej za mały na przejście na kolejny. zresztą jeszcze sporo mi go zostało. wcale go dużo nie idzie. ŻŁOBEK w promieniu 20 km są same prywatne po 1000 zł + 500 zł wpisowego. jeden przyjmuje dzieci od 4 msc /w pobliskiej miejscowości/. nic więcej nie wiem. ŁÓŻECZKO ja mam turystyczne z jyska. jest u mamy, jak go tam zawioziłam, to brałam tylko materacyk z normalnego. nie jest dwu-poziomowe, ale ok, tylko trochę siły trzeba mieć, żeby go rozłożyć. pierwszy raz siłowałam się z nim z 10 min :) NIEKAPKA też nie widziałam po 4 msc. może to by było jakieś rozwiązanie zamiast butelki... jestem regularnie chora. kaszle jak stary gruźlik, niedługo skończą mi się chusteczki :( zapomniałam wziąć wczoraj antybiotyku, który tata mi kupił i nic nie mam :( a moja recepta przeterminowała się wczoraj mi się przelało i mąż dostał taki opieprz, że się później taki grzeczniutki jak nigdy zrobił!!! ale wściekłam się niesamowicie. zadzwonił do mnie rano kiedy jadę do Wawy, to mu powiedziałam, że za pół godziny-godzinę. A on na to, że źle się czuje i czy mogłabym po niego do pracy wcześniej przyjechać (właściwie między jedną a drugą). na uczelni mi się zeszło. babka z dziekanatu na mnie wjechała, że jej jakiegoś zdjęcia nie doniosłam i nie dostanę wobec tego indeksu!!! noż k.... a ktoś powiedział o tym, że mam donieść????? czy jak się pytam przy składaniu papierów, czy to na 100% wszystko, czy było problemem mi powiedzieć 'proszę dołożyć jeszcze 1 zdjęcie' /co bym zrobiła od razu, bo noszę w torebce średnio 3 różne zdjęcia dowodowe, bo co i raz coś wyrabiam/. i w końcu łaskawie przyjęła i mnie wyciągnęła z listy skreślonych, tylko kazała mi się podpisać z datą dzień wcześniejszą. (de facto miałam szczęście, bo jakbym potem przyszła, to już by była sprawa u dziekana i nie byłoby tak prosto - nigdy nie był miły, a też ma mniej więcej 4-5 miesięczne dziecko i chyba daje mu popalić, bo się zrobił nie do zniesienia). wstąpiłam jeszcze do CH, bo obiecałam jego siostrze, że postaram się kupić jej tusz do drukarki taniej. dupa, miał być tydzień temu, a teraz babka mówi, że w przyszłym miesiącu jeśli w ogóle. mały się obudził, zanim skończył jeść, to ja już byłam mniej więcej w czasie, kiedy powinnam dojeżdżać do niego do pracy. że potrafię być piratem drogowym, to jak docisnęłam gaz, to w pół godziny dojechałam prawie do niego i... i... i... on do mnie dzwoni, żebym przyjechała jednak później, bo koleżanka go podwiozła i on jednak zostanie dłużej, bo mu było głupio jak zapytała. ja byłam już wtedy nakręcona, bo nie zdążyłam ani nigdzie zajść w CH, ani nic, a jak to usłyszałam, że sobie mogę co najwyżej zawrócić do domu, to mi nerwy puściły i się wydarłam krótko mówiąc. ostatecznie skręciłam w najbliższą ulicę, bo tam taki jakby rynek jest, ale temperatura poniżej zera, wiatr, nieprzyjemnie, to przeszłam kilka metrów, wstąpiłam tylko do rossmana (kupiłam pluszową książeczkę za 15 zł - myślałam, że będzie tańsza, ale byłam tak wsciekła, że wzięłam chociaż to). a jak potem zadzwonił, to "kochanie, czy mogłabyś, czy może mam wrócić pociągiem, czy napewno nie będzie to kłopot"... eh... ale to, że znów nigdzie nie zaszłam, to moje :( :( :(
-
to była w promocji ta mega paka 99 pieluszek za 4 dychy czy zwykła? becia ja karmie tylko piersią. nic poza tym nie dostaje. studiuje administracje na polibudzie. właśnie zaczęłam 1 rok mgr ;) ten dziad, co mam jutro kolokwium i tak mi może nie zaliczyć, bo czepiał się, że w październiku na zajęcia nie przychodziłam i powinien mnie nieklasyfikować (bo zwolnienia lekarskiego nie miałam - no cholera akurat o tym w szpitalu nie pomyślałam ;) ) ooo, ja miałam ok. 7, czy więcej dodatkowych egzamów, za część kazali mi nawet płacić!!!! bo np. przedmiot zmienił nazwę i ja go zaliczałam jako "negocjacje", a potem musiałam jako "podstawy negocjacji"..................
-
przerwa w nauce, bo przestało mi do głowy wchodzić i mały się niespokojny zrobił :( nieźle z tym lidlem :D :D :D GLUTEN ciekawe jak podawać dzieciom na piersi w 4 msc jak teoretycznie mają być TYLKO na piersi do 6 msc wg najnowszych wytycznych - no sorry, albo jedno albo drugie! chyba ,że mam sobie jakoś wstrzykiwać do kanalików mlecznych :P Daisy i w foteliku i w gondoli mieści się bez problemów. mamy duźą gondolę (wózek emmaljunga edge duo kombi) i fotelik do 18 kg. Becia jak ja patrze na mój brzuch to mnie czarna rozpacz ogarnia, chyba zniknęła.... pomoc socjalna... żart jakiś... nam w OPSie powiedzieli, że wg przepisów się nie łapiemy (bo mąż w zeszłym roku w 2 miejscach pracował i alimenty byłej dawał wg wyroku sądu 'do ręki', więc nie można ich odliczyć), a to, że teraz małpa z komornikiem wyjechała i mój ma ok 800 zł do ręki na miesiąc, a ja nie pracuję i nie mam macierzyńskiego to nikogo nie obchodzi. Nescafe tia... wrócił chwilę przed 21, bo do klubu do znajonych jeszcze wstąpił... nie mam możliwości zostawienia go samego, bo go NIE MA. niestety na niego nie działa niesprzątanie, niegotowanie, niepranie - będzie narzekał na bałagan, ale conajwyżej odkurzy/ kupi sobie amino, hamburgera w pracy, a potem będzie głodował - potrafi!/ upierze sobie sam w ręku jak mu się majtki, skarpetki skończą.... no ja nie myślałam o dalszym studiowaniu, ale matka mnie jakoś namówiła, a jak zobaczyłam, że muszę chodzić tylko na 2 zajęcia, to stwierdziłam, że spróbuję. iggaa w takich wieeeelkich pakach i jest napisane na nich 'bez glutenu' ;) są żłobki i z kamerami, że można w necie oglądać, tylko ile taki kosztuje.... ok, wracam do nauki. ja będę jutro w Wawie - w centrum jak ktoś chce się gdzieś spotkać ;) po kolokwium, potem moze na wolę zawinę - do reduty muszę podskoczyć.
-
ja to chyba z małym zostanę, chyba, że dorwę lepszą pracę, bo wracając do starej zarabiałabym niewiele więcej niż żłobek u nas kosztuje :(