strzyga_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez strzyga_
-
ja co jakiś czas zaglądam, dłuższy bądź krótszy ;) byłam dłuższy czas na innym topicu na kafe, ale się wyniósł na fb. piękne słońce za oknem, piękna pogoda, niby trochę chłodniej się zrobiło, ale wciąż ciepło, a ja zdycham... byłam dziś u lekarza i zapalenie zatok i antybiotyk, bo nie wyrabiam.
-
pustka
-
nocnikowanie było udane jak był młodszy. teraz nie bardzo to widzę. jestem wściekła, że zima przyszła, bo już ładnie zaczynał robić na nocnik. teraz ma 3 nocniki (jeden połamał, jeden kupiłam nowy i jeden, żeby zawieźć do babci, zeby nie wozić w te i spowrotem) i przed chwilą wszystkie 3 wyrzucił z domu. zanim się nie obejrzałam już ich nie było. mały waży niecałe 9700 i nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego wsuwa ile wlezie, a nie tyje. Baba ze szpitala po drugiej wizycie dużo straciła w moich oczach, bo mówiła wykluczające się rzeczy niż na poprzedniej wizycie. pobieranie krwii w IMiD - masakra - nikomu nie życzę! Pełna znieczulica i niekompetencja.
-
o, tany tany to i mój potrafi ;) a na patataj się sam zaczyna od ziemi odbijać ;)
-
ja widziałam w rossmanie jakieś ciasteczka orkiszowe i się nad nimi zastanawiam.
-
becia korzystan z tego, że mam net :D mój na koci łapci bije brawo, od jakiegoś czasu umie też przybijać piątkę. machać na pożegnanie nie macha, ale i nikt go nie uczył. jak się cieszy, że np. ktoś przyjdzie, to też bije brawo :)
-
o czym piszą to wiem, ale dlaczego kawałek siateczki kosztuje 20 zł, jak zwykły gryzak od 8 zł można kupić.... wieje dziś, pochmurno, brrrr.... 17 st wczoraj zapowiadali, to ja nie wiem gdzie to ciepło... zaraz się ubieram i się będę zbierać do domu /ciekawe ile mi to wszystko zajmie/ chciałabym zdażyć przed komunikacyjnym szczytem, tylko nadal przeraża mnie podróż z wózkiem...
-
asiuleek przykre jak przykre, ale uderza po kieszeni mocno, no i wg pani z ops-u za dużo mąż zarabia, żeby przyznać cokolwiek. scyzoryk się w kieszeni otwiera. jej, a co ten siateczkowy gryzak ma w sobie, że 2 dychy kosztuje..... padam powoli. jutro będę musiała już do domu wrócić i bye bye necie :(
-
NowaTu spójrz ;) http://demotywatory.pl/3031334/Kochana-zimo
-
a mój mały już wstał po porannej drzemce. ja nie wiem, ale posiłków tak nie zapisuję jak Wy. Mały je kiedy chce, zależnie od tego jak rano wstanie. dziś np. po 7 się napił mleka z piersi, potem zjadł na 2 razy 190 g kleiku ryżowego z owocami hippa (pół przed i pół po drzemce). AHA. wcześniej dynią pluł, nie zauważyłam jak kupowałam, że to danie z ryżem i kurczakiem z warzywami babydream jest w większości na dyni(!). zjadł wczoraj pięknie prawie cały 190 g(!) słoiczek NA RAZ. pytałam się pediatry o jego JEDZENIE i powiedziała jak Wy - 5 posiłków dziennie (jogurt może być posiłkiem). a także o duże i małe obiadkowe słoiczki, to powiedziała, że jak nie chce dużego to mu nie dawać, ale jak już mam takie, to dać na dwa razy, żeby na drugi dzień raczej nie zostawał.
-
jej, ale ja jestem zmęczona. kawę jeszcze pije, ale mimo niej po prostu oczy mi się zamykają... mały dziś marudny bardzo :( zostawić na chwilę, żeby się zajął sam sobą - oczywiście, ale jak tylko mam go za plecami, inaczej (np. wyjdę do innego pokoju) RYK! wrrr no to się darł, bo zrobić cokolwiek musiałam. drzwi tylko zamknęłam, żeby tak nie słyszeć. a teraz rosołek gotuje. mały pierwszy raz dostanie :) to ja jestem bardziej wygodna. jak gotuję, to gotuje - robię tak dużo słoiczków jak tylko się da. :)
-
a mi się tyłka sprzed kompa nie chce ruszyć... a jest tyle do zrobienia, że hej... chciałam się kawą poratować, ale się skończyła :( to będzie cieżki dzień... u nas wczoraj śnieg padał, dziś jasne, piękne słońce, niech ta temperatura w końcu wzrośnie!!!
-
8 st za oknem na termometrze. horror!!!! mój się dzisiaj źle czuje. miał pare rzeczy przed pracą zrobić i duuuupa. wstał 10 min przed rozpoczęciem, przeszedł przez mieszkanie niespiesznym krokiem i tyle go widziałam! pocieliśmy się wczoraj, bo chleba nie było. uroczyście przeprosiłam go za zjedzenie 6 kanapaek w ciągu 2 dni. gdybym miała drożdże w domu to bym bułeczki upiekła, ale uważam, że bigos można jak najbardziej zjeść sam i nie trzeba do tego chleba, a że wolał głodny siedzieć to jego sprawa! mój od dawna przybija piątkę, skacze bez skoczka. chodzikom mówię nie i nie rozumiem po co niektórzy na siłę pchają w nie dziecko. u teściowej jest rodzinka - mają bliźniaczki po 9(?) msc każda, wcześniaki, nie umieją nawet siedzieć, a już zasuwają w chodzikach. głośno nie powiem, co myślę.
-
ja już powinnam wrócić doi pracy. siedzę tylko sama z dzieckiem cały dzień :( do nikogo gęby otworzyć. zrobiłam się nerwowa (nigdy nie grzeszyłam cierpliwością, ale teraz to jakaś masakra).
-
ja tam wole kafe :) fb mi przywiesza kompa co i raz :( ja mam fotelik Romer baby-safe i jestem zadowolona :) tylko koleżance się coś pochrzaniło, bo pisała, że to do 18 kg, a jest do 13 :) ale mój ma 8, więc jeszcze trochę posłuży :)
-
Daisy dzięki. ja dopiero w drugiej biedronce trafiłam na jogurty bobovity, ale po 9 msc :( będę próbować pojutrze.
-
Daisy jakie smaki jogurtów były w biedronce i po którym miesiącu???????
-
ja jestem na tak dla takich nowości :) manny nie daje, bo małego jeszcze nie glutenuje. mam zamiar dopiero zacząć kaszką babydream z herbatnikami, bo akurat taka mi wpadła w łapki :) ma ktoś jogurciki o smaku truskawkowym z nestle? może napisać skład?
-
to się w temacie wypowiem, że w rossmanie jest promocja na słoiczki 190 g - różne, deserki, obiadki itp itd. po 2,99 :) kaszki babydream po 6 msc, po 4 msc po 4,69 :) a w biedronce jogurciki bobivity po 5,99 - ludzie się rzucili i dopiero w drugiej biedronce 2 ostatnie opakowania wzięłam (normalnie są w oszołomie po ok. 8 zł, a tesco po 10!)
-
ale się dyskujsa rozpętała. szkoda tylko, że nie merytoryczna :( mogłoby się trochę ożywić forum.
-
w 8 msc dziecko powinno stabilnie siedzieć. takie rzeczy są napisane w księżeczce zdrowia dziecka. ja daje na noc kaszkę mleczko-ryżową bobovity z bananami, ale nie powiem, żeby spał po niej lepiej. i tak się po 3 h budzi na kolejne am-am :D byliśmy dziś w parafii po zaświadczenie do chrztu w innej parafii. ksiądz się wkurzył i nie chciał nam dać. swoją drogą jego rozumowanie było logiczne: skoro wpisali chrzest gdzie indziej do księgi - spiszą z tego akt chrztu - to po co im teraz moje zezwolenie? ale w końcu go podpuściłam i wypisał (nawet własnoręcznie, bo druczków nie miał).
-
hydrozortzon to łągodna maść na alegie. można kupić w aptece bez recepty :P drugi dzień robię w domu porządki i padam na twarz... powinnam jeszcze to, tamto, ale nie dam rady :/ fajne te zabawki fisher price z biedronki. jak będę miała kasę to kupię. mam nadzieje, że jeszcze będą... :/ mój gdzieś pojechał (nie chciał powiedzieć gdzie) i czekam na niego. faceci... eh...
-
ja wczoraj wieczorem małemu dałam kaszkę (łyżeczką) - jedna z rad "na dobry sen". i co? zasnął po niej w ciągu chwili, ale na kolejne karmienie obudził się za 3 h... jak wstanie przetestujemy jogurcik. kupiłam bobovity brzoskwiniowy :)
-
chyba jednak zaryzykuję. rozmawiałam przed chwilą z babcią, która już się cieszy na to... pozostaje modlić się, żeby nikt nic nie trzepnął i nic złego z tego nie wynikło...
-
a no fakt. przestałam używać nawilżacza. wody nie mam za bardzo jak podać ;)