Limonka100
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Limonka100
-
Czy zna ktoś osobę, która miała operację usuwania zaćmy z powikłaniami? Jakie to są zagrożenia i jak można je usunąć? Znam pewną starszą panią, której lekarz powiedział, że czasem po operacji wzrok się pogarsza i to bezpowrotnie. Czytałam kilka artykułów na temat operacji zaćmy i takich zagrożeń nie znalazłam. Chciałabym z czystym sumieniem móc uspokoić tę kobietę, aby nie bała się poddać zabiegowi.
-
Jestem (chyba) nowoczesną kobietą i umiem pochlipać. Chlipię czasem w klapę prawdziwego mężczyzny (nie za wiele). Prawdziwy mężczyzna, to taki, co wprawdzie nie rozumie z jakiego powodu kobieta chlipie, ale jej współczuje (bo chlipie). I służy jej wtedy swoją klapą, przytuli, pożałuje, rozbroi i ... kobieta przestaje chlipać. 2 półlitrowe piwa. Usprawiedliwisz mnie, Saszko, za tę wypowiedź? :D
-
Jesteście nieźli w rozumieniu tego, co tu wygaduję :D Czasem coś jak powiem, to powiem :D Zmykam już. Papa
-
Z moją wiedzą na temat bab nie jest najlepiej. Z wiedzą na temat facetów też nie jest lepiej. Muszę kierować się intuicją, ona często prowadzi mnie całkiem zgrabnie, pomiędzy babami i chłopami :D Ale namotałam, nikt tego nie pojmie :D:D:D:D:D
-
Cześć Saszka (zapomniałam się przywitać)
-
To dobrze, czy źle (względem Ciebie)? :)
-
No i uciekł :( Szkoda :( Kiedy będzie ciąg dalszy Waszej rozmowy? Ariadna, ożywiłaś troszkę Saszkę, czy wystraszyłaś? Jak sądzisz? Za bardzo go nie strasz, zachowaj umiar, bo to fajny gościu w sumie :D
-
O, huncwot jeden, masz jakiś przebiegły plan? (z tym winem i synkiem) :D:D
-
I zupełne przeciwieństwo Rybki, nie sądzisz? :)
-
Fajna ta Ariadna :) Konkretna, jak Ty, Saszko. :)
-
Czy to jedna ryba pływa w stawie? :) Może zbuduj drugi, bo w tym wszystkie mają swoich rybaków. U sąsiadki Melanii to samo. Trza Ci świeżego \"narybku\"!
-
Fajnie, że jesteś :) Bądź.
-
Cześć Saszka :) Może to Polka była? Polka w Rzymie. :D:D:D Znałam kiedyś dziewczynę, której postawiłabym czwórkę w dziesięciostopniowej skali J. :D, a jednak trudno było od niej oderwać wzrok. Pięknie się poruszała, jakby pływała. Miała to \"coś\" magnetycznego. Ty też masz dużo tego \"pierwiastka\", co się więc dziwisz, że italiańska dziewuszka zerkała na Ciebie zalotnie? :D:D:
-
Cziczerone, przyrzekam poprawę :D:D:D Wictorio, składam broń, chowam pazury, a szpile powtykam sobie gdzieś :D:D Już mi przeszło :D:D:D Całuski
-
sama z wyboru ----> No i się wydało: robiłam wrażenie sympatycznej, a tu taki klops. :D Po co daję się prowokować? To dobre pytanie! Może zebrało mi się zbyt dużo złości i potrzebuję powalczyć? Nieeee, chyba nie to. Wyjaśnię to tak: temat zdrady dla mnie, to jak odcisk, którego naciśnięcie powoduje tak wybuchową reakcję. Poza tym jestem łagodna jak baranek. Victorii życzę jak najlepiej, ja jedynie się z nią nie zgadzam w jednej kwestii. Ot co! Napisałaś, że Twój ex złamał przysięgę miłości i wciąż jeszcze żyje!!!! (\"mówił, że będzie kochał aż do śmierci, a ja wiem, że on wciąż żyje\" ) Przy tym zdaniu moja dyskusja z Victorią, to pikuś. :D:D:D Do \"pomarańczowej żony\" -----> Masz rację, że jeśli ktoś się związał z inną, mógł zrobić to z miłości. Dobrze by było, gdyby związał się z inną już po odejściu od żony. Nie jestem naiwnym dziewczęciem, który idealizuje świat. Prawdopodobnie zaliczam się do tej znakomitej mniejszości nie zdradzających. :( A teraz ustępuję miejsca, bo Gospodarz wrócił. On babskiego jazgotu nie lubi. Ucichnie wszystko wnet, a ja się do tego przyłożę. Cześć, cicerone. Pozdrawiam Cię serdecznie. Czy spodobała Ci się jakaś Włoszka?
-
Viktorio, wiesz co? Nie odpowiadaj mi. Bierz sobie wszystkich mężczyzn jak leci, naprawdę nie obchodzi mnie to. Twoje życie, Twoja sprawa. Saszka, przepraszam, że zaśmieciłam Ci topik. Wspominałam już, że jakaś nudna się zrobiłam, a oto tego efekty :D:D:D:D:D Idę. Gdzie ja zgubiłam swój humor?
-
Dlaczego tak się denerwujesz, Viktorio? Nie pragnę Cię zdyskredytować na forum. Przecież nie wkładam w Twoje usta niczego, co nie \"powiedziałaś\", prawda? Nie snuj domysłów, czy jestem profesjonalistką, czy \"psychologiem-amatorem\", któremu wpadł do ręki jakiś artykuł, czy książka psychologiczna. To nie jest istotne. Nie wyciągam (na razie) żadnych wniosków. Sprowokowałaś mnie. Czym? Tym stwierdzeniem (cytuję Twoje słowa): wielokrotnie stykałam się : \"JA MUSZĘ KOCHAĆ ŻEBY SIĘ PIEPRZYĆ\" \"MAM ZASADY JESTEŚ MĘŻATKĄ... NIC Z TEGO\" \"JESTEM ZAKOCHANY W INNEJ\" \"TO MOJA ŻONA I MATKA MOICH DZIECI... NIE ZDRADZĘ JEJ\" jednak... przychodził taki moment, że nic sie nie liczyło dwóch... tylko dwóch, ze znanych mi mężczyzn, dochowało wierności swoim wcześniejszym deklaracjom bo to są jednak... faceci i grzechem jest nie wykorzystać... chętnej i rozpalonej kobiety To Twoje słowa. Mówisz o sobie, o swoich doświadczeniach, więc jako rozpalona kobieta (cytuję Ciebie) namawiałaś mężczyzn do zdrady, twierdząc, że grzechem byłoby nie wykorzystać okazji. Czy zastanawiałaś się nad skutkami tego co robisz? Kierujesz do mnie słowa, więc skutkiem jest moja, taka a nie inna, odpowiedź. Wyrzucasz odpadki do odpowiednich pojemników, więc skutkiem jest ochrona środowiska, przynajmniej w tej drobnej części. Namawiasz mężczyznę do zdrady, więc co jest tego skutkiem? Pomyśl trochę. O zdradzie dowiaduje się jego żona i dzieci. Rodzina rozpada się lub trwa nadal, ale w zachwianym poczuciu bezpieczeństwa, nieufności. Dzieci, wyrosłe w takiej atmosferze, przenoszą wzorce na swoją rodzinę. Może jedno z tych dzieci będzie współmałżonkiem twego dziecka? Jest taka możliwość. Twoje dzieci (dziecko), mając wzorzec w Twojej osobie, mogą złamać życie swoim współmażonkom, którym zdrada nie mieści się po prostu w pale. Skutkiem Twojego zachowania może być wiele innych \"nieprzyjemnych\" doświadczeń dla innych. Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego wszystkiego, wiem o tym. Jesteś zbyt inteligentna, żeby nie wiedzieć. Pytanie, dlaczego to robisz? Robienie sobie jaj pisaniem zmyślonych historii wykluczam (gdybyś chciała sobie tylko pożartować i zmyślać, że jesteś wampem, to nie denerwowałabyś się, że próbuję Cię zdyskredytować na forum; przecież nie znamy się osobiście, ani z nazwiska, ani ze zdjęcia, nie wiem nawet gdzie mieszkasz). Powiedz mi, co takiego się stało, że zaspakajasz swe żądze, nie biorąc pod uwagę dalszych tego konsekwencji? Po co skupiasz na sobie złe emocje, które \"wysyłają\" Ci skrzywdzone osoby? Jesteś świetnym psychologiem i wiesz, jak manipulować ludźmi, jakich słów użyć, żeby \"odwrócić kota ogonem\". Ale na mnie to nie działa. Już przed świętami dawałam Ci sygnały, że w naszych poglądach jest rozbieżność, zwłaszcza w kwestii zdrady. \"TO MOJA ŻONA I MATKA MOICH DZIECI... NIE ZDRADZĘ JEJ\" - wygląda na to, że nie jestem odosobniona, co oznacza bzykanko \"na boku\". Uparcie twierdzisz, że mężczyzna jest prawie jak zwierzę i musi przelecieć suczkę, jeśli taka się akurat nawinie. Okazja czyni złodzieja, ale nie każdy kradnie. I nie każdy stwarza okazję. Chcesz kontynuować naszą dyskusję? Nie musisz, naprawdę. To fakt, bez Psełdonima żartu ni ma :D:D:D:D
-
Zastanawiam się, nad hmmm ........ Twoją osobowością. Czy piszesz o tym, co robisz i czujesz, czy co chciałabyś zrobić? Pominę to drugie. Nie interesują mnie mitomani, z histeryczną osobowością. Pozwól, że Cię do nich nie zaliczę, OK? Odkrywasz się? Lubię, kiedy to robisz. Mam okazję poznać osobowość kobiety, takiej jak Ty. Czy możemy się troszeczkę pobawić? \"Przenieśmy się\" w okres dzieciństwa. Zamknij oczy i przywołaj na myśl te chwile, kiedy byłaś bardzo szczęśliwa. Co to takiego było? Napisz, proszę. Czego Ci brakuje teraz z tamtych chwil? Nie mów o wieku, pluszowym misiu, który rozsypał się w drobny mak, ani o takich rzeczach, których nie możesz już mieć z racji swojego wieku. Powiedz o odczuciach z tamtego okresu. Takich jak beztroska, brak zazdrości, tkliwość rodziców, marzenia. Czy jest coś, co zakłóca Ci \"powrót\" w tamte czasy? Nie odpowiadaj od razu. Nie odpowiadaj automatycznie. Może jutro? Jak się z tym prześpisz? Nie ulegnij pokusie przekomarzania się ze mną. Do jutra.
-
Hej Viki! Dopijam swoją zieloną herbatkę i zmykam stąd. Do poniedziałku (chyba że zdążysz z odpowiedzią) :D
-
Ach! Trafiłaś w sedno :D:D:D:D Wczorajsza walka o względy obu uroczych panów na sąsiednim topiku była fascynująca :D:D:D:D Powiedz mi, Viki, o którego to pana byś walczyła, a sama ocenię, co widzisz atrakcyjnego w mężczyźnie. Hę? :D
-
Dlaczego uważasz, że powinnam? :)
-
Jaki mężczyzna, Viktorio, jest atrakcyjny? W Twoim mniemaniu, oczywiście? Co świadczy o jego atrakcyjności?
-
Dzięki, Saszka. Jesteś bardzo miły. Jak rozumiem, był to podszywacz. Nieważne kto, ważne co.
-
OK OK OK wystarczy, bez kopniaka.
-
horrorze Na jakim ja świecie żyję? Na takim, jak Ty, moja droga. Jednocześnie we własnym świecie, bo każdy z nas tworzy swój, niepowtarzalny. Budujemy go umysłem. Jeśli wspólnie z ludźmi, którzy mają takie same \"cegiełki\", to czujemy się szczęśliwi. Nasze \"cegiełki\", horrorze, różnią się ho! ho! pod wieloma względami :D:D:D:D:D (mam na myśli moje i Twoje). Nie zbudowałybyśmy wspólnego domu. Ty z Saszką być może też. Chociaż? Jakiś przedsionek? :D:D:D:D